Widzisz to dość często na drogach w Tajlandii: irytujące chodzenie na tylnym siedzeniu. Brak świadomości ruchu drogowego i odpowiedniego szkolenia kierowców sprawia, że ​​na drogach w Tajlandii panuje bałagan.

Dodaj do tego specjalne warunki drogowe, takie jak wiele bezpańskich psów, a obraz jest kompletny, jak możesz zobaczyć na przykład w tym filmie.

Kierowca pick-upa jakby chciał wczołgać się do wydechu swojego poprzednika. Kiedy jednak nagle musi zahamować przed przejeżdżającym psem, można przewidzieć, co się stanie…. albo nie?

Sam zobacz. A także zwróć uwagę na psa, ogląda się ponownie i myśli sobie, co za zamieszanie o nic….

Wideo: Boontje przychodzi do ogona po swoją pensję

Obejrzyj wideo tutaj:

[youtube]https://youtu.be/2HGH_aOr0S4[/youtube]

16 odpowiedzi na „Boontje przychodzi na łatwiznę po swoją pensję (wideo)”

  1. lomlalai mówi

    Kierowca hamującego samochodu najwyraźniej myśli tak samo. Som wziął po!

  2. BA mówi

    1. Samochód z przodu nie powinien hamować przed psem. Bez względu na to, jak smutne dla psa, w tej sytuacji mogło się to dla niego skończyć znacznie gorzej, gdyby przyjechał ten pickup.
    2. Podbieracz oczywiście nie powinien się kleić
    3. Kierowca pickupa naprawdę nie umie prowadzić i nie ma absolutnie żadnej kontroli nad swoim pojazdem.

    Trudno uciec z tailgatingu w tajskim ruchu ulicznym. Na filmie jest to przesadzone, ponieważ pickup ma dużo miejsca, aby go wyprzedzić, ale na przykład w mieście każda dziura, którą upuścisz, jest wypełniona i nigdzie nie zajedziesz, jeśli będziesz musiał to wziąć pod uwagę. Na ruchliwych drogach poza miastem nadal będziesz wyprzedzany i będą go wpychać, jeśli zostawisz lukę. Coś, co sam robię, jeśli opanujesz tę sztuczkę, polega na trzymaniu lewej stopy na hamulcu, jeśli zrobi się trochę ciasno.

    • Jef mówi

      Kiedyś miałem nagle przepełnionego psa przez mój grzejnik. Hamuj, jeśli masz szansę.
      Nawiasem mówiąc, pies rzadko jest tak dobrze ubezpieczony, jak wędrowiec. Kiedy jadę z kimś, myślę nie tylko o pasie bezpieczeństwa, ale także o zagłówku. Jest to często całkowicie błędne w przypadku języka tajskiego: całkowicie poniżej wysokości szyi.

  3. Jana de Groota mówi

    Widziałem to 13 razy w ciągu pół godziny, jadąc na południe od Bangkoku.
    Wszyscy ci kierowcy pickupów to wielkie szumowiny i myślą, że są panami i panami, a co najgorsze, niektórzy mają całą rodzinę z tyłu lub wszystkich pracowników. Nie bez powodu jest to kraj, w którym dochodzi do największej liczby wypadków śmiertelnych w ciągu roku, a policja w ogóle nic nie robi.

    • Martina Staalhoe mówi

      chyba nie wszyscy kierowcy pickupów to szumowiny mieszkam w Tajlandii od 5 lat i potrzebuje pickupa do pracy a jeżdżę bardzo spokojnie i ostrożnie

    • Hanka Waga mówi

      Wszyscy ludzie o nazwisku Jan de Groot to idioci! To równie głupie i krótkowzroczne stwierdzenie, jak „wszyscy ci kierowcy pick-upów to wielkie szumowiny”! Zarówno moja żona, jak i ja jeździmy pick-upem w Tajlandii codziennie od 12 lat.

  4. Johna Chiang Rai mówi

    Uważam, że to normalna reakcja, że ​​hamuje się dla psa, przede wszystkim dla zwierzęcia, ale też po to, żeby uniknąć takich szkód, za które zazwyczaj płaci kierowca potrąconego auta. Normalnie mógłby pociągnąć do odpowiedzialności właściciela psa, ale zazwyczaj, jeśli chodzi o pieniądze, właściciel nie zgłasza się dobrowolnie. Co więcej, kierowca musi przez cały czas zachowywać odpowiednią odległość, aby móc wyhamować na czas, co jest normalną zasadą zarówno w mieście, jak i poza nim. Nawet ktoś, kto czuje się zmuszony do wbijania zderzaka w gęsty ruch uliczny, wcale nie musi opanowywać żadnych sztuczek, wystarczy, że obliczy, że jadący przed nim kierowca może lub musi w każdej chwili zahamować.

    • BA mówi

      Hamowanie dla zwierząt jest w porządku, ale nigdy nie rób tego, gdy ktoś jedzie tak blisko ciebie. W przypadku zderzenia tylnego możesz odnieść poważne obrażenia. Jeden z moich rodziców został dwukrotnie potrącony od tyłu w korkach w Holandii. Oba razy przy niskich prędkościach. Właśnie wyzdrowiał od pierwszego razu, potem znowu ta sama historia i został ubezwłasnowolniony na resztę życia. Ubezpieczenie kolejnego samochodu pokrywa szkodę, ale Tobie to nie pomaga i ostatecznie sam jesteś pogryzionym psem. Jestem wielką miłośniczką psów, ale jeśli w takiej sytuacji będę musiała wybierać, pies dostanie najkrótszy koniec kija.

      Gdyby kierowca pick-upa na tym filmie z jakiegoś powodu nie zwracał uwagi, nadjechałby 1-tonowy pick-up i wyglądałby zupełnie inaczej.

      • Johna Chiang Rai mówi

        Drogi BA, rozumiem, że myślisz, że wszystko może się skończyć jeszcze mądrzej, jeśli przedni samochód zahamuje. Tylko z twoim rozumowaniem, jeśli ktoś jedzie blisko ciebie, nie powinieneś już nigdy hamować, a to jest absurdalne. Nigdy też nie będziesz mógł ponownie jechać prawym pasem, ponieważ istnieje możliwość, że ktoś nagle przetnie ci drogę bez wskazania kierunku. Co więcej, jeśli ktoś jedzie za tobą, nigdy nie musisz hamować przed przejściem dla pieszych. Lepiej byłoby też jechać poboczem autostrady, gdy zbliża się korek, bo nigdy nie można być pewnym, czy jadący z tyłu pojazd zdąży się zatrzymać itp. Lepiej rzucić nadzieję w wielu uczonych, a tak jak robi to wielu Tajów, opracowując własną metodę jazdy, co doprowadziło ich do tego, że stali się jednym z najniebezpieczniejszych krajów na świecie pod względem ruchu ulicznego.

        • BA mówi

          Czy są różne sytuacje?

          Nie hamuje się 2 metry przed przejściem dla pieszych, bo nagle pojawia się pieszy, który chce przejść.

          Jeśli trafisz w korek, nie jedziesz 100 aż do ostatnich 30 metrów i jedziesz na pełnych obrotach.

          Gdyby ten kierowca zobaczył na filmie, że pies jedzie trochę dłużej, wystarczyłoby trochę gazu i trochę hamowania, wtedy samochód z tyłu nie musiałby tak gwałtownie skręcać. Niestety, najwyraźniej tak nie było iw tym przypadku zatrzymanie awaryjne to po prostu zła opcja.

  5. dziadek królik mówi

    Kierowcy pickupów to wielkie szumowiny? W takim razie dzięki. Połowa lub więcej samochodów na drogach to pickupy, jeżdżę nim ja i rodzina mojej żony. I naprawdę nie uważam nas za szumowiny, im bardziej szanujemy zasady, albo poprawiamy nawyki. I kierujemy się zdrowym rozsądkiem. I że każdy tutaj jest prawie kimś w bagażniku lub skrzyni ładunkowej? Często, ale to nie ma nic wspólnego z typem samochodu. Do tego wyprzedzanie z lewej, jazda w przeciwnym kierunku, ponad 100 na „granicy miasta”, co jest wspólne dla większości Tajów niezależnie od tego jakim pojazdem się poruszają. Zasady ruchu drogowego, szkolenia i egzekwowanie są przyczyną zachowań, które krytykujemy. Ale lepiej w korkach na A10? W Porsche?

  6. janbeute mówi

    Piękny film zrobiony kamerką samochodową o słabej jakości obrazu.
    Każdemu, kto na co dzień podróżuje na kołach tutaj w Tajlandii, mogę doradzić zakup kamery samochodowej zarówno na motocyklu, jak i w samochodzie lub pickupie.
    Ponieważ w większości poruszam się na co dzień na dwóch kółkach.
    Mam dobrej jakości kamerę zamontowaną na mocowaniach na obu moich kaskach motocyklowych.
    Od zeszłego tygodnia kupiłem aparat z tą samą gorszą jakością obrazu filmowego jak na tym filmie.
    Ale te wystarczą, liczy się to, co się dzieje lub może się zdarzyć przed wypadkiem lub w jego trakcie.
    Zamontowałem go za pomocą wspornika montażowego z prawej tylnej części motocykla.
    Ponieważ z doświadczenia wiem, że wiele niebezpieczeństw zaczyna pojawiać się od tyłu, w zeszłym tygodniu znów było blisko krawędzi.
    Jadąc na rowerze najlepiej przypiąć go do kasku.
    Tam to, co widzą twoje oczy, widzi także kamera.
    Zamontowana na desce rozdzielczej lub przedniej szybie w samochodzie lub stałym miejscu na rowerze kamera widzi tylko to, co dzieje się z przodu.
    Aparaty nie są już takie drogie, dobry można dostać za około 4000 baniek, ja gorszy kupiłem za 1400 baniek.
    Jeśli chodzi o to, masz dowody filmowe.
    Zrobiłem już kilka obrazów wideo z wielkim i bezpośrednim zagrożeniem dla mojego życia, ale poszło dobrze.
    Zobacz wideo pokazane w tym poście, samochód, który faktycznie spowodował wypadek, powoli znika z pola widzenia.
    I to już raczej nie wróci, niestety taka jest obecnie mentalność w Tajlandii.
    Widziałem to kilka razy na drodze, na szczęście nie w moim samochodzie.

    Jana Beuta.

  7. teos mówi

    Przeciętny Taj nie hamuje przed przejeżdżającym psem, ponieważ stanowi to dla niego zagrożenie. Kiedy pierwszy raz tu przyjechałem i miałem samochód (ponad 40 lat temu) zwolniłem też dla psa na przejściu w Bangkoku. Cóż, wiedziałem o tym, moja żona odtąd beształa mnie na wszystkie tony. Nigdy nie zatrzymuj się ani nie hamuj przed psem lub kotem, ponieważ możesz zrobić to sam, powodując wypadek. Nigdy nie zwolnię dla takiej bestii i żaden z Tajów, których znam, tego nie robi. Na szczęście nie ma tu Party for the Animals.

    • Antoine mówi

      Normalny człowiek hamuje dla zwierzęcia. Czy widziałem ludzi hamujących przed wężem przechodzącym przez jezdnię. I to nie był mały. A czy wiesz, że jeśli zabijesz zwierzę i nadal zdołasz powstrzymać swojego tajskiego przyjaciela przed pójściem z tobą do mnicha, aby poprosić o przebaczenie.

      • kjay mówi

        Antoine: mój "normalny" przyjaciel też się wyprowadził! Całkowita strata BMW jego ojca. Od tego czasu jestem „psychopatą”! Bardzo mi się podoba i moja firma ubezpieczeniowa też. Kiedy nadchodzi dzień, w którym muszę zobaczyć się z mnichem, osobiście podrzucam żonę do psychiatry! Cały czas siedzę teraz na tarasie i zastanawiam się czy jestem normalnym człowiekiem…..?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową