Blog 10 lat Tajlandii: Mówią blogerzy (Inkwizytor)

Przez redakcję
Opublikowany w Od redaktorów
tagi: ,
14 października 2019

Tajlandzki blog nie byłby tajlandzkim blogiem bez blogerów, którzy regularnie piszą lub odpowiadają na pytania czytelników. Powód, aby przedstawić je ponownie i umieścić w centrum uwagi.

Robimy to na podstawie ankiety, którą blogerzy wypełnili zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą. Dziś Inkwizytor, który regularnie przedstawia nam piękne historie Izaana.

Kwestionariusz 10 lat Tajlandiablog

-

Inkwizytor ze swoją miłością

Jak masz na imię/pseudonim na Thailandblogu?

Inkwizytor

Ile masz lat?

61 lat

Jakie jest twoje miejsce urodzenia i kraj?

Niel (koło Antwerpii). Belgia

W którym miejscu mieszkałeś najdłużej?

Hemiksem, Belgia (koło Antwerpii), od 47 lat
W Tajlandii 9 lat Nongprue, a teraz prawie 6 lat Nakham

Jaki jest/był twój zawód?

Kowal budowlany. (hahaha, rozszerzyliśmy działalność na firmę zajmującą się konstrukcjami aluminiowymi)

Jakie miałeś hobby w Belgii/Holandii?

Gram w piłkę nożną, dużo czytam.

Mieszkasz w Tajlandii lub w Belgii/Holandii?

W Tajlandii prawie 15 lat. Teraz w Nakham, Sakun Nakhon

Jaka jest twoja więź z Tajlandią?

Najemca

Czy masz tajskiego partnera?

Ja

Jakie są Twoje zainteresowania?

Ogrodnictwo, prace dorywcze, dużo czytam

Czy odkąd mieszkasz w Tajlandii, masz inne hobby?

Więc tak, najpierw zagraj w piłkę nożną w Belgii, a następnie załóż i pielęgnuj akwaria. Teraz w TH ogrodnictwie, wykonując dorywcze prace i czytając.

Dlaczego Tajlandia jest dla Ciebie wyjątkowa, skąd ta fascynacja tym krajem?

Klimat, niskie przepisy, czuję się swobodnie w swoim działaniu.
Tolerancja tubylców w stosunku do obcokrajowców, religii itp.

Jak to się stało, że trafiłaś na Thailandblog i kiedy?

Gringo (Albert) wysłał e-mail. Prowadziłem bloga na małej stronie internetowej.

Od kiedy zacząłeś pisać dla Thailandblog?

Brak pomysłu. Może w 2010?

W jakim celu zacząłeś pisać i/lub odpowiadać na pytania?

Celem moich pierwszych blogów było przedstawienie przyjaciół i znajomych, których poznałem w Tajlandii. Stąd przydomek „Inkwizytor”.
Na blogu Tajlandii było to najpierw coś w rodzaju spisania mojego zaskoczenia wieloma rzeczami, spowodowanego głównie moją przeprowadzką do Isaana. Teraz próbuję dać trochę wglądu w życie tutaj, aby pomóc czytelnikom lepiej zrozumieć „Izaańczyków”.

Co lubisz/specjalnego w Thailandblogu?

Czasami pojawiają się całkiem ciekawe blogi, uczę się też na spostrzeżeniach innych osób komentujących. Chociaż często mnie to dziwi.
A Thaiblog jest nadal wolny od przekleństw, wulgarnego języka i niesamowitej głupoty, które są obecne na wielu niderlandzkojęzycznych społecznościach na Facebooku związanych z Tajlandią. Doceniam to.

Co lubisz mniej/specjalnie na blogu Thailand?

Rozgłos staje się szczególnie niepokojący. Za dużo. Do tego stopnia, że ​​trudno je odczytać na telefonie komórkowym.
Również powtarzanie się tych samych pytań w kółko. Doświadczenia imigracyjne, jak kupić dom, jak zdobyć prawo jazdy, ... .
Powinna to być stała sekcja, tak aby ci, którzy jej potrzebują, mogli się tam udać.

Jakie posty/historie na blogu Thailand są dla Ciebie najciekawsze?

Pod warunkiem, że nie jest to temat powtarzalny (patrz powyżej) i jest dobrze napisany.

Czy masz kontakt z innymi blogerami (z kim i dlaczego)?

Gringo (Albert), którego uważam za swoją osobę kontaktową. Usuwa także moje błędy DT. Hahaha.

Jaka jest dla Ciebie największa satysfakcja/podziękowanie za to, co robisz dla Thailandblog?

Liczba „polubień” na moich blogach.

Co myślisz o wielu komentarzach na Thailandblogu? Czy czytasz je wszystkie?

Ech. Urozmaicony. Czasami już od jakiegoś czasu mam dość często negatywnych reakcji.

Jak myślisz, jaką funkcję ma Thailandblog?

Znowu. Czasami dowiesz się czegoś, ale czasami nie jest to właściwe. 🙂

Czego jeszcze Ci brakuje na Thailandblogu?

Trochę weselszych notatek. A więc mniej negatywnych tematów i więcej pięknych, zabawnych rzeczy.

Czy myślisz, że Thailandblog dożyje następnej rocznicy (15 lat)?

Brak pomysłu. Zdaję sobie sprawę, że większość osób na blogu Tajlandii jest starsza i dlatego konserwatywna. Myślę jednak, że układ można dokładnie dostosować.

I osobiste westchnienie: regularnie dostaję pytanie „jak mogę przeczytać inne Twoje opowiadania?”. Ci, którzy w końcu trafią na tę maleńką wyszukiwarkę, znów są rozczarowani: nie wszystkie opublikowane blogi można zobaczyć, a przede wszystkim - nie w kolejności chronologicznej.
Nienawidzę, gdy proszą mnie o przesłanie z mojego własnego archiwum. 🙂

16 odpowiedzi na „Blog 10 lat Tajlandii: Blogerzy mówią (Inkwizytor)”

  1. Drogi Inkwizytorze, wszystkie Twoje artykuły na blogu Tajlandii można znaleźć pod następującym adresem URL: https://www.thailandblog.nl/author/de-inquisiteur/

    Dotyczy to wszystkich blogerów. Wystarczy zmienić nazwę. Więc jeśli chcesz przeczytać wszystko od Gringo, byłoby to: https://www.thailandblog.nl/author/gringo/

    Albo Tino Kuisa: https://www.thailandblog.nl/author/tino-kuis/

    • Można również zauważyć, że pierwszy wpis pojawił się w 2015 roku.

    • Rob W. mówi

      Chciałem właśnie wysłać ten przydatny adres URL, ale czy jeśli artykuł zostanie ponownie opublikowany, czy znacznik czasu jest nadal prawidłowy?

      • Nie, jeśli artykuł zostanie ponownie opublikowany, pierwotna data opublikowania nie będzie już widoczna.

  2. Rob W. mówi

    Drogi Inkwizytorze, podobają mi się wszystkie Twoje historie. Widzę siebie stojącego na polach ryżowych w moim Isaanie. Pyszne. Chociaż muszę przyznać, że czasami bardzo mocno podkreślasz kontrast (wolność poetycka?). Tak jakby Tajlandia, a zwłaszcza Isaan, były zupełnie innym światem, który dla ignoranta z Zachodu jest trudny do zrozumienia. Na szczęście te różnice – ja widzę więcej podobieństw – przypisujesz zaletom Tajów. W ten sposób oszczędzono blogowi kwaśnych wpisów o „tym głupim Tajowie”. Tak trzymaj!

  3. Daniel M. mówi

    Drogi Inkwizytorze,

    Zwykle historie są przewidywalne, a biografia bardzo zaskakująca…

    U Ciebie jest zupełnie odwrotnie: biografia nie jest specjalnie zaskakująca, ponieważ wiele z tych rzeczy przeczytaliśmy już w Twoich opowiadaniach. Jednak Wasze historie wciąż nas zaskakują! Aby się cieszyć 😀

    Dziękuję za to!

    Kontynuuj dobrą pracę, dopóki istnieje Thaiblog!

    Pozdrawiam z kolejnego flamandzkiego 555

    Dziękuję (Khun) Peterowi za linki.

  4. Francuska Pattaya mówi

    „Liczba „polubień” na moich blogach.”
    Ostatnio często nie ma możliwości dodania „lajka” do artykułu. Przynajmniej nie na moim tablecie.
    Zabawne jest to, że jest to możliwe w komentarzach do tego samego artykułu.
    Tak jest również w przypadku niniejszego artykułu.

  5. Johny mówi

    Lubię też czytać Twoje doświadczenia, często bardzo rozpoznawalne. Jestem Belgiem i przebywam w Surin na wsi przez 4 miesiące zimą.

  6. Joop mówi

    Moim zdaniem jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy autor(ów) na blogu Tajlandii.
    Zawsze miłe historie o normalnych, codziennych sprawach.
    Proszę, tak trzymaj; Lubię czytać te historie.

  7. Joop mówi

    Zapomniałem dodać: jeden z najlepszych razem z Dickiem Kogerem.

  8. Mark mówi

    Kowal, który maluje Izaana słowami.
    Wszystko może się zmienić 🙂

  9. Erwina Fleura mówi

    Drogi Inkwizytorze,

    Myślę, że Twoje historie są dobrze wyjaśnione (prawie prawdziwe). To prezent.
    Sama nie jestem pisarką, ale dużo uczę się od blogerów.

    Mam nadzieję, że będziesz to kontynuować.
    Nie mogłem wczoraj odpowiedzieć Tino, najwyraźniej strona była nieosiągalna.
    OK, dzięki za dobre wpisy.

    Przede wszystkim kontynuuj.

    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  10. Ron mówi

    @ Do edytora:

    widać, że motywacją wielu osób/pisarzy jest między innymi liczba „polubień”.

    Nie mam Facebooka i nie chcę go mieć, ale chcę dawać „lajki”.

    Czy standardowo można umieścić „Kciuk z wyrazami uznania” pod artykułem, tak jak pod komentarzem?

    Jestem przekonany, że doceni to więcej czytelników, a ostatecznie także pisarze i wszyscy na tym skorzystamy 🙂

  11. Pokój mówi

    Często spotykam się tutaj z osobami, które mówią o niskich regulacjach. Zastanawiam się, co byłoby o wiele bardziej dozwolone w Tajlandii niż, powiedzmy, B czy NL. Oczywiście wolno ci tutaj zrobić pewne rzeczy, które z pewnością nie są możliwe u nas, ale z drugiej strony jest u nas wiele rzeczy, które nie są możliwe tutaj.
    W Tajlandii nie wolno mi palić, gdziekolwiek chcę, nie wolno mi nawet palić e-papierosa, a tym bardziej jointa, nie wolno mi praktykować naturyzmu, nie wolno mi ubierać się, jak chcę, kiedy idę budynek rządowy, nie wolno mi jeździć bez kasku ani jechać zbyt szybko, nie wolno mi prowadzić pod wpływem alkoholu,
    Uzyskanie prawa jazdy może być nieco łatwiejsze, jeśli tak jak my masz już prawo jazdy międzynarodowe, ale Taj, który posiada prawo jazdy, może je jeszcze łatwiej wymienić w Belgii. Ponadto najpierw otrzymujesz prawo jazdy na 2 lata, a następnie musisz je odnawiać co 5 lat. Mam takie samo belgijskie prawo jazdy od ponad 40 lat. Niższe zasady ??
    Nie wolno mi wymieniać zakupionych towarów, nie wolno mi mieć poglądów politycznych, oficjalnie nie wolno mi odwiedzać prostytutki, nie wolno mi kupować ani posiadać materiałów erotycznych, a także obowiązuje wiele zasad przebywania tutaj dłuższy okres czasu.
    W ruchu rzeczywiście jest mniej zasad lub, powiedzmy, mniej zasad jest branych pod uwagę, ale myślę, że to bardzo negatywna zaleta, podobnie jak fakt, że jest tu niewiele zasad dotyczących planowania przestrzennego, norm emisji, norm środowiskowych i tworzyw sztucznych zanieczyszczenie. Albo można to nazwać zaletą, pozostawię to otwarte.
    Czy lubię tu mieszkać? Nie, nie chciałbym tu mieszkać, tylko dlatego, że lubię uprawiać naturyzm i nie chcę wokół siebie chaosu i plastiku.
    Lubię tu zostać kilka miesięcy w roku, żeby przeczekać zimę, ale życie tutaj samotnie byłoby dla mnie bardzo nieszczęśliwe... Europa ma zbyt wiele do zaoferowania, a chciałbym się nią cieszyć.

  12. Erwina Fleura mówi

    Drogi Fredzie,

    Spójrzcie na siebie, dlaczego ta historia!
    Jesteś zarażony” „Tajlandią, w przeciwnym razie ta historia nie zostałaby napisana przez ciebie”.
    Nadal możesz zostać zbawiony, ale obawiam się, że chciałbyś mieć więcej do powiedzenia.
    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  13. Tester faktów mówi

    Drogi Inkwizytorze,
    Ja – podobnie jak zdecydowana większość czytelników TB – darzę wielkim podziwem Twoje teksty.
    Mam jednak do Ciebie jedno palące pytanie: dlaczego zawsze piszesz w trzeciej osobie liczby pojedynczej? Robiąc to, dystansujesz się od siebie... dlaczego? Jaki jest Twój zamiar?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową