Biuro podróży David Kevan nie lubi masowej turystyki

Przez redakcję
Opublikowany w Turystyka
tagi: ,
15 lipca 2013

„Pattaya, Samui i Phuket osiągnęły punkt nasycenia. Koh Samui jest nadmiernie rozwinięty bez większego namysłu; stracił wiele ze swojego uroku. To samo dotyczy Phuket i osobiście nigdy nie lubiłem Pattayi, nawet gdy byłem młodszy.

Tak mówi David Kevan, partner brytyjskiego touroperatora Chic Locations. W tym roku Kevan otrzymał nagrodę „Przyjaciele Tajlandii” od Urzędu Turystyki Tajlandii za lata promowania Tajlandii w Wielkiej Brytanii.

Kevan nie jest więc byle jakim starcem. Wprowadził pojęcie tzw hotel butikowy długo zanim ktokolwiek o nim słyszał. Wielu jego konkurentów przyznaje się do kopiowania tego, co robi, co z perspektywy czasu traktuje jako komplement.

Kevan nie lubi masowej turystyki. Stąd komentarz o nasyceniu. Jego rada: „Zachowaj obszary nietkniętego piękna, zarówno dla turystów z zagranicy, ale przede wszystkim dla własnego przyszłego pokolenia”.

Poprawy wymaga także bezpieczeństwo turystów. Powołanie specjalnej izby do spraw turystyki przy sądzie nazywa krokiem w dobrym kierunku, ale potrzeba czegoś więcej. Policja turystyczna powinna być wyraźnie obecna i należy zwrócić większą uwagę na bezpieczeństwo promów i motocykli.

Tajlandia nadal ma pozytywny wizerunek w Anglii, mówi Kevan. Kraj jest uważany za tanie miejsce docelowe, co jest niezgodne ze stanem faktycznym. Ceny wzrosły, bardziej z powodu deprecjacji funta szterlinga niż wzrostu cen w Tajlandii. Ale masz stosunek jakości do ceny.

Kevan przyjeżdża do Tajlandii od 1970 roku. „Wciąż jestem podekscytowany wizytą w Bangkoku, który moim zdaniem jest jednym z najbardziej fantastycznych miast na świecie. Podoba mi się również Chiang Mai i pomimo szybkiego rozwoju, nadal ma ono wspaniałą jakość i urok”.

(Źródło: Muse, Poczta z Bangkoku, 13 lipca 2013)

Zdjęcie: Wszyscy 38 zwycięzców z rzędu. Otrzymali dwuletnią nagrodę na targach Thailand Travel Mart 2013 na początku czerwca.

4 odpowiedzi na „Biuro podróży David Kevan nie lubi masowej turystyki”

  1. jaskółka oknówka mówi

    Wreszcie ktoś, kto ma odwagę dać Phuket, Koh Samui i Pattaya negatywny znaczek. Powiedziałbym, że bardzo realistycznie, ale też uczciwie, bo mówi też, że Tajlandię nadal warto odwiedzić. I właśnie tak to widzę. Daję mu dziesiątkę ołówkiem!!

  2. Cu Chulainn mówi

    Trochę hipokryzja ze strony tego pana. Najpierw postaraj się sprzedać jak najwięcej wycieczek do tych miejsc, potem promuj te miejsca przez wiele lat, a potem narzekaj, że turyści idą do tych miejsc (za ich radą ze względu na liczne promocje). Wygląda trochę jak te liczne gwiazdy. Najpierw odwiedź każdy pokaz talentów w kraju, aby stać się sławnym (a szczególnie bogatym). Jeśli ktoś jest znany, to narzekaj, że nie ma prywatności i nie może już iść ulicą nierozpoznany.

    • hek korat mówi

      Co ten człowiek robi źle? Kierowcy miejsc robią to źle. Widzą pieniądze i chcą coraz więcej hoteli, kurortów i turystyki.
      Ten pan ma na myśli to, że należy wyznaczyć maksimum dla turystyki w tych pięknych rejonach Tajlandii. Niech maksymalna turystyka przyjedzie do tych wciąż pięknych miejsc w Tajlandii i nie idź tylko dla pieniędzy.

      • Cu Chulainn mówi

        Hmm… jak chcesz to zrobić? Postawić duże ogrodzenie wokół tych miejsc i/lub wpuścić tylko tych, którzy mają wystarczająco dużo pieniędzy? Kto zatem ustala cenę, czyli kto może wejść, a kto nie? A więc bogaty, kryminalista, który ma dużo pieniędzy, może wejść, ale rodzina, która może wyjechać na wakacje tylko raz w roku, a zatem nie może wydać dużo pieniędzy, nie ma wstępu? Twój pomysł pachnie dyskryminacją i doprowadzi do jeszcze większej korupcji, jeśli zostaną ustalone kwoty dla turystów. Problem przeludnionych kurortów turystycznych i wynikającej z tego bezpowrotnej zagłady flory i fauny na miejscu, także pod wodą, wynika z promowania takich terenów przez Zachód (nawet blog o Tajlandii często mówi o cichych plażach, na których zastanawiam się, jak długo kto jeszcze pozostanie spokój, jeśli wystarczająca liczba ludzi czyta tego rodzaju artykuły), nie tylko przez samych Tajów, którzy z dolarowymi znakami w oczach patrzą, jak mogą jeszcze bardziej wykorzystać plaże przeciwko oferentowi, który zaoferuje najwyższą cenę. Wskazałeś już właściwie jedyne rozwiązanie, ale myślę, że wierzysz również w Sinterklaas, że Tajowie nie idą dla pieniędzy, jeśli ustalają kwoty dla liczby turystów dla tych lokalizacji. W twoim przypadku widzę milionerów i bogatych przestępców odwiedzających takie obszary w przyszłości tylko wtedy, gdy twój pomysł się przyjmie. Czy naprawdę tego chcesz?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową