Nadal jedziemy na wakacje do Tajlandii?

Przez redakcję
Opublikowany w Tło, Turystyka
tagi: , ,
4 sierpnia 2013

Czy Tajlandia staje się ryzykownym kierunkiem dla zagranicznych turystów? Ci, którzy patrzą na statystyki policji turystycznej (i nie mają żadnego interesu w ich wyolbrzymianiu), muszą odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. W ubiegłym roku policja zajęła się 3.119 sprawami, czyli o 26,6 procent więcej niż w 2011 roku.

Sprawy dotyczą utraty i kradzieży (82 proc.), oszustw ze strony jubilerów, krawców i biur podróży (15 proc.) oraz napaści (3 proc.). To było w zeszłym roku, ale liczba przypadków fizycznych ataków na turystów w pierwszych czterech miesiącach tego roku przekroczyła już liczbę z zeszłego roku.

Nie brakuje kojących słów. „Sytuacja jest napięta, ale wciąż pod kontrolą” – powiedział Roy Inkapairoj, dowódca oddziału policji turystycznej. „Podczas gdy nasza siła robocza pozostała taka sama, liczba zagranicznych turystów rośnie z każdym rokiem. Udało nam się jednak ograniczyć ten wskaźnik do mniej niż XNUMX spraw karnych na XNUMX XNUMX turystów”.

Roy również odtwarza piłkę. „Turyści powinni wiedzieć, jak unikać zagrożeń. Na przykład nie powinni chodzić późno w nocy po opustoszałych miejscach ani wchodzić w interakcje z zupełnie obcymi ludźmi.

Turyści, którzy wypożyczają motocykl, dostają klapsa w nadgarstek od Pawinee Iamtrakul, powiązanego z Uniwersytetem Thammasat. Ankieta przeprowadzona przez uniwersytet na ośmiuset osobach (turyści, usługodawcy i urzędnicy) wykazała, że ​​większość z nich nie miała (międzynarodowego) prawa jazdy, miała niewielkie doświadczenie w prowadzeniu pojazdu, nie znała tajskich przepisów ruchu drogowego i nie wiedziała, jakie są kary za wykroczenia drogowe. Jedna piąta nie miała ubezpieczenia podróżnego, połowa stwierdziła, że ​​wsiadła na motocykl po spożyciu alkoholu, nie przejmuje się ograniczeniem prędkości, 58 proc. jechało bez kasku.

To alarmujące liczby, zwłaszcza że Tajlandia zajmuje 10. miejsce wśród krajów najbardziej niebezpiecznych dla ruchu drogowego. Motocykliści odpowiadają za połowę ofiar śmiertelnych na drogach na całym świecie, w Tajlandii 74 procent, głównie z powodu spożycia alkoholu.

Wymieńmy kilka incydentów, co do których nie mamy złudzeń, że lista jest kompletna.

  • W czerwcu pijany student otworzył ogień w restauracji. Rannych zostało trzech cudzoziemców.
  • W Phuket pewien Rosjanin miał przystawiony pistolet do głowy przez zazdrosnego chłopaka Tajki, z którą Rosjanin się spotykał. Broń była fałszywa, ale Rosjanin o tym nie wiedział.
  • W Saraburi autobus wycieczkowy zderzył się z ciężarówką. Zginęło dziewiętnaście osób. Chociaż nie było obcokrajowców, zagraniczne media szeroko o tym informowały.
  • W tym miesiącu wykoleił się nocny pociąg do Chiang Mai; osiemnastu zagranicznych turystów zostało rannych. Zobacz stronę główną zdjęć.
  • W kwietniu w Phitsanulok autokar wypadł z górskiej drogi. Zginęło pięć osób, w tym Belgijka.
  • Młoda Holenderka została zgwałcona. Jej ojciec włączył piosenkę protestacyjną Zły człowiek z Krabi na YouTubie.
  • Dwie łodzie motorowe rozbiły się w Pattaya. Trzech Koreańczyków zostało rannych, jeden stracił nogę.

I moglibyśmy tak jeszcze chwilę. Pytanie do rządu: czym się zajmujecie?

"Bezpieczeństwo turystów jest jednym z priorytetów rządu" - zgodnie stwierdzili ministrowie spraw zagranicznych oraz turystyki i sportu. Ten ostatni dodaje: „Najważniejsze, żeby nie popełnić przestępstwa, ale jak najszybciej udzielić pomocy, zarówno fizycznej, jak i psychicznej”.

Jedyna konkretna rzecz, jaką ma do powiedzenia, to powołanie na dworze specjalnej izby do spraw turystyki. „Będziemy starać się usprawnić proces prawny”. A zagraniczni turyści muszą się z tym pogodzić.

(Źródło: Poczta w Bangkoku, 30 lipca 2013)

Zobacz także:
https://www.thailandblog.nl/nieuws/zingende-amerikaan-krabi-doodgestoken/
https://www.thailandblog.nl/nieuws/buitenlandse-kritiek-veiligheid-toeristen-thailand/

19 odpowiedzi na „Czy jedziemy na wakacje do Tajlandii?”

  1. Gringo mówi

    Chciałbym zobaczyć te liczby, o których wspomina Policja Turystyczna, i porównać je z innymi krajami wakacyjnymi, takimi jak Francja, Hiszpania, Grecja itp.

    Stawiamy, że Tajlandia wcale nie wypadnie tak źle?

    • HansNL mówi

      Drogi Gringo,

      Czy chciałbyś porównać dane policji turystycznej z danymi z innych krajów?
      Właściwie ja też.
      Pod warunkiem oczywiście, że liczby są wiarygodne.

      Załóżmy, że dane dotyczące turystów są „masowane” w każdym kraju, bez wyjątku, wszak znaczna grupa utrzymuje się z turystyki, dlatego liczby ujemne są niepożądane.
      .
      Rozumiem, że mieszkasz w Tajlandii?
      Następnie, podobnie jak ja, weźmiesz tajskie liczby z ogromną górą ziaren soli.

      Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w Tajlandii stopniowo robi się coraz mniej bezpiecznie, a także dla zachodnich gości/turystów/emigrantów.

      Ale… to tylko wrażenie.

      Są politycy i statystycy.
      Obaj są kłamcami, którzy niewłaściwie, a zwłaszcza niewłaściwie obciążają się wzajemnie swoimi liczbami i nieprawdami.

    • Cu Chulainn mówi

      @Gringo, zabawne, jak Holendrzy zawsze reagują (subiektywnie) na taką wiadomość. Jeśli jest to coś negatywnego, zawsze jest stwierdzane, że nie jest to specyficzne dla Tajlandii, zdarza się to również w Hiszpanii, Grecji itp. (piszesz to, nie zgadzam się z przemocą wobec turystów w Hiszpanii i Grecji, ale to jest pomijając), ale jeśli chodzi o jedno pozytywne pole, tzw. uśmiech Tajów, to ten pozytywny fakt dotyczy tylko Tajlandii, wtedy nie uwzględniasz żadnych innych krajów, takich jak Hiszpania, Grecja itp. Jako przykład wymieniłabym liczne blogi o fałdzie tajskim, które na tym blogu często są wyniesione do poziomu nadprzyrodzonego, całkowicie ignorując wszystkie kobiety na świecie, co moim zdaniem nie jest do końca obiektywne. Skąd ta potrzeba wśród (w oczach Tajów, zamożnych) emerytów/emigrantów? Czy zawsze trzeba potwierdzać, że emigracja do Tajlandii jest dobrym wyborem? Że Tajlandia to raj na ziemi dla bogatych farangów i na zachodzie, czy to wszystko źle? (z wyjątkiem emerytur i AOW z kraju ojczystego, oczywiście tylko to jest dobre).

  2. W. van der Vlist mówi

    Tylko komentarz. Wybierz się wieczorem na spacer w odludne miejsce w jednym z naszych dużych miast i zobacz, co może się wydarzyć. W Holandii zostajesz okradziony także we własnym domu.
    Co roku przyjeżdżam do Tajlandii i mam wrażenie, że wielu turystów prosi o wpakowanie się w kłopoty.
    Moja rada: po prostu jedź do Tajlandii i zachowuj się przyzwoicie, a wszystko będzie dobrze.

  3. kamień mówi

    (Turyści, którzy wypożyczą motocykl, dostają klapsa w nadgarstek od Pawinee Iamtrakul)

    Widziałem, jak włóczą się po okolicy z nagimi torsami, w szortach i klapkach, jeżdżąc na kółkach i świetnie się bawiąc. zapominać, że są też inni użytkownicy dróg.

    nagi tors, szorty i japonki Nie chcę myśleć o tym, jak robią huk.

    Czego turyści też nie rozumieją, to fakt, że Tajlandczyk widząc rodzinę lub przyjaciela nie ogląda się za siebie, aby sprawdzić, czy jest to możliwe, tylko rzuca pełną kotwicę i wyłącza się bez wskazywania

    Od lat jeżdżę pick-upem lub hondą po tajlandzkich drogach.Wyznaję 2 zasady: zachowuję odpowiedni dystans i jeżdżę spokojnie i uważnie przyglądam się temu co robią inni.

    a tajski ruch jest bezpieczny tylko wtedy, gdy policja przestrzega zasad, na wsi prawie wszyscy jeżdżą na motocyklach bez prawa jazdy, dzieci, które nie mogą nawet dotknąć ziemi, 3+ na MB, bez kasku, kierowcy, którzy w ogóle nie mają rozeznania w ruchu drogowym, ale bez paragonu i uścisku dłoni w wysokości 100 bahtów można jechać.

    więc to nie tylko wina turysty, myślę, że Tajlandia to wciąż piękny i bezpieczny kraj na wakacje.

    Przestępczość jest wszędzie, nie przyjmuj ofert, które są zbyt piękne, aby mogły być prawdziwe.
    jeśli chcesz zobaczyć przedstawienie, sam idź do gogo, nie daj się nabrać naganiaczowi.

    Baw się dobrze w krainie uśmiechu

    Następnym razem pisz wielką literą, ponieważ moderator zwykle odrzuca komentarze bez wielkich liter.

  4. jm mówi

    Dlaczego nie pojadą tutaj na wakacje?? pyszne jedzenie, piękne plaże, dobre hotele w każdym przedziale cenowym, tani transport, ogólnie sympatyczni ludzie itp. itd. Innymi słowy jest to piękny kraj na wakacje.
    Oczywiście były też negatywne rzeczy, które ostatnio zajmowały wiadomości. Dwóch Amerykanów zadźganych na śmierć w ciągu miesiąca, pierwszy o pieniądze (2 bahtów) z taksówkarzem, drugi prawdopodobnie wdał się w pijacką bójkę z parą Tajów w barze.
    Kradzieże i rabunki to oczywiście główna plama w każdym kraju wakacyjnym, a Tajlandia nie jest w tym odosobniona. w Hiszpanii czy Meksyku nawet nie wchodzi się do wody i nie zostawia się swoich kosztowności w spokoju. Rabunki zdarzają się wszędzie. Byłem w Barcelonie wiele razy, tam liczba napadów ulicznych to prawdziwa plaga (mieszkańcy Afryki Północnej).
    Weźmy przykład, taki jak droga przy plaży w Pattaya: gdyby dodać więcej oświetlenia i widoczną kontrolę policji przez cały dzień, byłoby tu mniej napadów. Kiedy mieszkałem w Pattaya, nigdy nie widziałem policji turystycznej w ciągu dnia, widać ją tylko wieczorem i wieczorem w pięknych czarnych garniturach, w ciągu dnia niech też noszą szorty i koszulę. Zgadzam się, że bezpieczeństwo na drogach tutaj pozostawia wiele do życzenia, niedawny wypadek jest bardzo tragiczny, ale to incydent. Tajlandia to wyjątkowy kraj, rzeczy, które się tu dzieją, są opisane w nadesłanej pracy, Tajlandia nie jest pod tym względem wyjątkowa. Za 2-3 miesiące znowu zacznie się sezon wysoki i przyjdą znowu, żeby pobawić się przez kilka tygodni i poszaleć, no cóż, od czasu do czasu coś się dzieje, bo mówimy tutaj o milionach turystów. .
    Mvg

    • jm mówi

      To tylko postscriptum do mojej odpowiedzi powyżej. Żegluję od lat i odwiedziłem praktycznie każdy kraj graniczący z oceanem lub morzem. Ameryka Południowa ??? Zawsze dostawaliśmy przemówienie od kapitana, że ​​trzeba tu mieć się na baczności i lepiej nie wychodzić samemu. Republika Południowej Afryki, Durban Cape Town Richardsbay, które są tam miejscami ogólnie turystycznymi: porady personelu recepcji hotelu: lepiej nie wychodzić po zmroku. Dominikana Kuba, widzisz tam wielu strażników ze strzelbami, którzy gwarantują ci bezpieczeństwo. W porównaniu do wielu krajów, Tajlandia jest wciąż w powijakach pod względem przestępczości wobec turystów.

      • BA mówi

        Mogę tylko to potwierdzić, sam żeglowałem przez lata i myślę, że masz inny układ odniesienia.

        Dominikana, na przykład, pojechaliśmy do Rio Haina, potem zabierał cię miejscowy, zwykle podrzucał cię do burdelu, a miejscowy dostawał jakąś prowizję. Po drodze spotkasz wszelkiego rodzaju ludzi, którzy leżą w ciemnym kącie, tak zwanych strażników ze strzelbami. Jeśli nie miałeś przy sobie tego miejscowego, wracałeś w samych majtkach lub gorzej. Kiedy w końcu jesteś w kawiarni, przychodzi policja i prosi o pieniądze za ochronę, ubrany jak Don Johnson w śnieżnobiałym trzyczęściowym garniturze i nieco zbyt rzucającym się w oczy kapeluszem Baretta 3 mm między paskiem.

        Afryka Zachodnia nie jest inna, wyszliśmy i zostaliśmy zabrani pod uzbrojoną eskortą, kilku mężczyzn z AK47, i schludnie przywiezieni.

        Znam więc kilka historii. Pracował w biurze w Wenezueli u późniejszego pracodawcy. Twoim środkiem transportu był opancerzony samochód 4×4 z uzbrojonym kierowcą. Pierwszego dnia przedstawiłem się kierownikowi działu. Przychodzi do biura, otwiera walizkę, najpierw odkłada broń, a dopiero potem zabiera papiery.

        Pod tym względem Azja Południowo-Wschodnia jest naprawdę bardzo spokojna i bezpieczna. Nie tylko Tajlandia, ale także wszystkie sąsiednie kraje. Tylko w niektórych częściach Indonezji Holendrzy tak bardzo nie przeszkadzają. Tajlandia, w niektórych miejscach ryzykujesz trochę więcej, ale nie zapominaj, że farangowie też należą do tych, którzy czynią ich nieszczęśliwymi, teraz chyba nie muszę już wymieniać nazwisk.

  5. Klepnięcie mówi

    Pff, nie rozumiem!!

    Myślałem, że jestem zgorzkniałą osobą (w rzeczywistości jestem), która jest ogromnie rozczarowana ludźmi i (zachodnim/wieloprzestępczym) społeczeństwem, ale tutaj często czytam złowieszcze wiadomości, że chcę najlepszego lub (jeśli wolisz) najgorszego, naprawdę mogę” nie zgadzam się z wolą świata.

    Jestem ostatnią osobą, która ignoruje/śmieje się z liczb i statystyk, ale obawiam się, że czasami perspektywa jest zbyt mała, a kontekst nie jest wystarczająco brany pod uwagę.

    Najlepszym barometrem jest opinia publiczna (w tym przypadku turystyczna).
    Cóż, zapytaj każdego, kto odwiedził Tajlandię (regularnie) (na krótki lub długi pobyt), co uważa za tak uderzającego (pozytywnego) w Tajlandii, a powie: „to spokojny i bezpieczny kraj”.

    Chciałbym to tu zatrzymać!

  6. chris mówi

    Tak, całkowicie zgadzam się z tymi stwierdzeniami.
    Mieszkam w Tajlandii i kiedy rano oglądam w telewizji wiadomości z Tajlandii, przez 5 z 7 dni jest gdzieś morderstwo.
    Idę ruchliwą ulicą poza centrum Nigdy nie pójdę na teren wiejski = zbyt niebezpieczny dla Farangów

    • Van der Vlist mówi

      Zazwyczaj jesteś osobą, która może wyrządzić Tajlandii złą sławę. Oczywiście jesteś w niebezpieczeństwie, ale jako Farang możesz całkiem bezpiecznie spacerować po Bangkoku, Pattaya i innych nadmorskich kurortach. Może masz na myśli wrzeszczącego pijaka Faranga, który zaczyna obmacywać i myśli, że jest lepszy od Tajów, bo tak się składa, że ​​ma inny kolor.
      Przepraszam za negatywne wrażenie na temat Tajlandii.

  7. Johna Tebbesa mówi

    Jest wyraz tego słynnego osła z tym kamieniem. Ze zdrowym rozsądkiem to proste. Jesteś w obcym kraju, przestrzegaj norm i wartości!!
    NIE rób porównań z naszym krajem. Typowo holenderski: Ale u nas jest….a w Holandii……..(tylko słowo Holandia, to Holandia. Mamy PÓŁNOC I ZUIDHOLLAND)
    Jesteś gościem. To Twoja WŁASNA odpowiedzialność za to, jak się zachowujesz. Nie patrz na innych cudzoziemców, tylko krzywym okiem. Nie szukaj kłopotów. Nie można zapobiec wszystkiemu, ale alkohol jest tam dużym wrogiem. Nie musisz pozwolić sobie na zjedzenie sera z chleba, ale możesz zapobiec wielu nieszczęściom, będąc dobrym gościem.
    Na koniec zostaw obowiązki tam, gdzie ich miejsce.
    Życzę wszystkim udanych wakacji i upewnienia się, że macie dobre ubezpieczenie podróżne i trzeźwy umysł.
    Styczeń

  8. Erik mówi

    Tajlandia nie różni się niczym od innych obszarów turystycznych, takich jak hiszpańskie wybrzeża, a także Floryda i Amsterdam. Jako turysta stoisz poza normalnym społeczeństwem i wkrótce widzisz wszystko przez różowe lub szczególnie słoneczne okulary. Jeśli przebywałeś w tego rodzaju obszarach przez długi czas i jesteś trochę zintegrowany, wkrótce zauważysz, że nigdzie nie ma zapachu róży i bimbru, wręcz przeciwnie, wszędzie jest to samo morderstwo i zabójstwo.

    W Tajlandii rzadko lub wcale nie wychodzę na ulicę, gdzie Tajowie muszą zarabiać na życie, czyli otwarte bary, uliczni sprzedawcy i prostytutki. Prawdopodobnie z tego powodu moje doświadczenia w Tajlandii są najlepsze ze wszystkich krajów, w których do tej pory przebywałem długoterminowo.

    W Amsterdamie prawie mieszkałem na Rembrandtplein. Pewnego razu kierowca został zastrzelony tuż przed moimi drzwiami, nie mówiąc już o reszcie. W Hiszpanii byłem zmuszony zatrzymać samochód, a następnie okradziony. To było w Maladze. W Barcelonie mój samochód został okradziony w biały dzień na Ramblas. Wokół mnie działy się te same rzeczy, które teraz widzę w holenderskich wiadomościach z Bangkoku. Na Florydzie średnia populacja na wybrzeżu jest dość rozwinięta. Dziesięć km w głąb lądu wciąż masz dużo czerwonych szyj i KKK. W St Pete ktoś dał palec i celnym strzałem został odstrzelony. Miałem tam firmę, która przetrwała wrzawę tylko przez kilka dni, ponieważ policja i straż pożarna używały mojego parkingu jako bazy. Miasto płonęło przez wiele dni. Ostatniej nocy mój syn z Tajlandii wrócił z upadku w Bijlmer i tuż przed północą wydawało mu się, że słyszy fajerwerki, ale to była strzelanina tuż przed jego drzwiami, wierzę, że nadal możesz to przeczytać na nu.nl.

    W ciągu 10 lat w Tajlandii najgorszą rzeczą, jakiej doświadczyłem, jest czasami rzucanie taksówką motocyklową za prawie nic lub płacenie wyższego wpisu niż gdzieś w Tajlandii, denerwujące, ale zawsze myślę, ale gdybym był rodowitym Tajem, może też bym tak .

  9. Ruud mówi

    Myślę, że pytanie otwierające jest nieco niejasne z liczbami.
    Dla części 4/5 nie wiadomo, czy jest to przestępstwo, czy nie.
    82% spraw prowadzonych przez policję dotyczy zagubienia lub kradzieży.
    Jednak straty nie można nazwać przestępstwem.
    Jeśli te 82% dotyczy tylko strat, wskaźnik przestępczości jest znacznie niższy, niż gdyby te 82% stanowiły wyłącznie kradzieże.
    Nadużycie jest również nieco niejasnym pojęciem.
    Turyści, którzy w pijackim odrętwieniu wdają się w kłótnię z kimś innym w barze?
    Wtedy nawet nie wiadomo, kto rozpoczął bójkę i dlatego jest winny.
    To też mógł być turysta.

    • Dicka van der Lugta mówi

      @ Ruud Abuse w oryginalnym tekście nazywa się fizyczną napaścią, więc musiało to być coś więcej niż kłótnia. Zgadzam się z tobą, że liczby nie są zbyt przekonujące w stosunku do tego, co autor próbuje uzasadnić w omawianym artykule, zwłaszcza te 82 procent. Ale gwałtowny wzrost nadużyć jest oczywiście niepokojący.

  10. Khun Rudolf mówi

    Tyle, że już tu jestem, ale inaczej na pewno nie pojechałbym tu na wakacje. Jeśli przeczytasz, czego tu nie ma. Dlatego i tak już nie wychodzę na zewnątrz. Zbyt niebezpieczne. Najbezpieczniej czuję się w pomieszczeniu. Nie muszę włączać się do ruchu ulicznego i nie zostanę oszukany. Nie wiem jak długo w środku będzie bezpiecznie, bo już mówią, że kiedyś przyjdą Tajowie i się nami zaopiekują. Tajowie są wściekli, bo słońce sprawia, że ​​jesteśmy tylko czerwoni, a nie brązowi, podczas gdy ich kobiety chcą stać się białe. Uważają, że to niesprawiedliwe! Plus wszystkie pieniądze, jakie tajskie gospodarstwo domowe wydaje na wybielanie. Mówi się, że to wszystko wina Faranga. Przyszedł tu ze swoim białym nosem.

    Moja żona mówi, że i tak powinienem wyjść na zewnątrz, muszę jeszcze coś ruszyć, bo zostaję gruby. Przechodzenie od 6 do 4 puszek piwa w ciągu dnia też nie pomaga. Mówi, że to przez colę i whisky. Ale to jest wieczorem i człowiek musi coś robić. Cóż, robię to, żeby ją zadowolić. Mam na myśli mały spacer. Piękne są te tajskie kobiety. Nigdy nie narzekam, zawsze gotowa, tak bardzo różna od tych Europejek. I nigdy ból głowy. Szkoda, że ​​mają rodzinę i zawsze mają pieniądze.

    Szkoda też, że te wszystkie morderstwa, bójki i strzelaniny, gwałty, nieuczciwi mnisi na łyżwach, kłótnie sąsiedzkie, korupcyjne przekręty, zbuntowana młodzież szkolna, napady rabunkowe, wypadki motorowerowe, wypadki pociągów, autobusów, furgonetek i tak dalej, wymykają się tak łatwo. Maipenraai, jak zawsze mówi. Nie zgadzam się z tym. Myślę, że powinni słuchać tego, co my, Farang, myślimy, a przede wszystkim powinni robić to, co mówimy. Wszyscy już tam byliśmy i rozwiązaliśmy to. Tak właśnie jest. Ma sprawdzoną historię. Przynosimy dobrobyt i harmonię. Cóż, to jest dalekie od przypadku w tym kraju. Wystarczy spojrzeć na przyszły tydzień. Przeczytaj blog o Tajlandii.

    Moja żona mówi też, że nie powinienem czytać tak dużo tajlandzkiego bloga, bo oni idą o krok dalej. Już biorą to z gazety, a następnie publikują ponownie, po czym wszelkiego rodzaju ludzie dodają do tego swoje dziwne doświadczenia. Cóż, to mnie niepokoi. Więc co jakiś czas chodzę do dużego domu towarowego w naszej okolicy. Czy mam jakieś rozterki. Czy mogę jeszcze przejść kilka metrów? Potem zjedz lody. 15 Kąpiel. Ostatnio też podrożały, podobnie jak wiele artykułów spożywczych. To prawie niemożliwe, aby sobie na to pozwolić. Piszą też na Thailandblog, że Haga nie chce już zwracać nam kosztów leczenia, a krążą plotki, że Tajowie chcą, żebyśmy płacili podatki. Wstyd. Oni to wszystko wymyślają. Jak się tam dostać? Powinni się cieszyć, że wydaję pieniądze tutaj, a nie gdzie indziej. Poza tym spędzam całe życie! Czego oni chcą!?

    Cóż, nie będę się martwić, bo inaczej wyląduję w szpitalu, a ty też masz przerąbane. W takim szpitalu dosłownie iw przenośni rozbierają cię doszczętnie. Połowa transakcji i całe konta. Nie, potem Holandia. Tam jest odwrotnie. Mniej więcej przedwczoraj powolny pociąg wykoleił się tu po raz drugi. W sumie byli niestety kontuzjowani. Cóż, w Hiszpanii pociąg wypada z torów, co wiąże się z wieloma ofiarami śmiertelnymi. Ale nie możesz tego porównywać. To, co się tutaj dzieje, jest zawsze bardziej katastrofalne. Nie wygląda to tutaj. Cóż, na tym poprzestanę. Pójdę zamknąć drzwi, płoty i bramy. Bo nigdy nie wiadomo. Wiele słyszy się o pełzających włamywaczach. Zabiją cię, zanim się zorientujesz. To ostatnie jest zaletą. Robią to także z turystami. Uważaj!

    • Sjaak mówi

      Rudolf, ja też chyba zaczynam się naprawdę bać… chwilowo mieszkam w drugim domu znajomego, z dwiema niebezpiecznymi kaczkami w dużym stawie niedaleko domu. Nie ma tam płotu, więc prawie codziennie wpadam do wody, kiedy karmię rybki…
      Jest tu strasznie. Budzisz się o szóstej rano, bo wschodzi słońce i to samo w sobie jest niebezpieczne. Potem patrzę na zieloną wyspę z drzewami bananowymi. Po prostu okropne. Nie mogę już tego znieść. Wolałbym wtedy wrócić do Holandii, do mojego starego bunkra w domu i odpocząć zimą, bo zużywa się mniej ogrzewania, ze względu na wysokie koszty energii... albo nie?
      Mam też dość bycia zagrożonym przez wszelkiego rodzaju robactwo: komary goniące moją krew, muchy, które chcą zjeść mojego Toma Yama i psy goniące udka z kurczaka… Och… może kolejna dyskusja? Dlaczego tajskie psy mogą jeść smażonego kurczaka, a holenderskie nie????

  11. folkert mówi

    Nie chowaj nigdzie swojego holenderskiego rękawa i po prostu ciesz się Tajlandią, nawet jeśli nie zawsze rozumiesz tajską kulturę, ryzyko nie jest ani większe, ani mniejsze niż w Holandii, gdzie starsze osoby również są okradane na kilka euro, często mamy wrażenie bezpieczniej w Tajlandii niż w naszym kraju.

  12. Louise mówi

    Musiałem się uśmiechnąć, że według wszechwiedzącego Tajka turysta uważa, że ​​na motocyklu jest niebezpiecznie, bo nie zna przepisów ruchu drogowego. ha ha.
    Myślę, że turyści na ogół wiedzą więcej o przepisach ruchu drogowego niż ludność Tajlandii.
    A potem nawet nie mówię o wieku niektórych z tych hum-diabłów.
    Z każdym kątem, który musisz wziąć. musisz rozejrzeć się wokół siebie o 380 stopni, zanim będziesz chciał zrobić cokolwiek innego niż jechać prosto.
    Jedyny kierunek całkiem nieszkodliwy nad tobą.
    I proszę nie zatrzymywać się, np. na drugiej drodze, aby przepuścić ludzi, bo absolutnie jakiś dziwak, samochód-taksówka lub motocykl przejedzie przez środek korytarzem awaryjnym i że pieszy musi być o krok do przodu / uprzykrzyć jej życie .
    Wielokrotnie doświadczyliśmy również tego, że robił to farang, ale najczęściej był to sam Taj.
    To się stanie tylko tuż przed tobą.
    I zauważamy też, że coraz więcej farangów jeździ jak idioci.
    Naprawdę robią rzeczy, które są zakazane w ich ojczyźnie.

    Więc nie motocykl dla nas, ale bezpieczny solidny samochód wokół nas.
    Pozdrawiam i wielu bezpiecznych kilometrów.
    Louise


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową