W niedawnym artykule na tym blogu zagraniczny dziennikarz z Thaiger opisał swoją wizę do Myanmaru przez miasto Ranong. Jego celem było oczywiście zdobycie niezbędnych pieczątek, aby przedłużyć swój pobyt w Tajlandii i pomyślałem, że nie ma on wielkiego szacunku dla Ranong jako atrakcji turystycznej.

Nie uważał, że jest to atrakcyjna część Tajlandii, ale poszperałem trochę w internecie i doszedłem do wniosku, że prowincja Ranong, najbardziej wysunięta na północ prowincja Tajlandii nad Morzem Andamańskim, ma wiele do zaoferowania turystom z mnóstwem lasy namorzynowe, plaże, gorące źródła, wyspy, góry, jaskinie, wodospady i świątynie.

Historia

Założona w XIX wieku przez chińskich imigrantów jako placówka przemysłu wydobywczego cyny, Ranong bierze swoją nazwę od wyrażenia rae nong, „zalany minerałami”. Nadal mieszka tu duża społeczność etnicznych Chińczyków, a także sporo muzułmańskich Tajów i migrantów z Birmy. Na wzgórzach na północ od miasta można zobaczyć rozległe chińskie cmentarze, a także grobowiec pierwszego gubernatora prowincji. Oprócz chińskich pagód, cmentarze te zawierają również szczegółowe posągi koni i strażników. Chińska architektura jest wszechobecna w postaci bram, kapliczek i latarni.

Wodospad Sai Rung La Ong Dao

Co robić w Ranong i okolicach?

To, czego turysta nie powinien przegapić, to wizyta w gorącym źródle, by zażyć gorącej kąpieli stóp lub całego ciała, której temperatura może sięgać nawet 60°C.

Ciekawa jest również wizyta w kopii pałacu Rattanarangsan, w którym przebywał król Rama V podczas wizyty w Ranong w 1890 roku. Wycieczka przez las namorzynowy Ngao również powinna znaleźć się na twojej liście rzeczy do zrobienia. Możliwy jest też rejs statkiem z Ranong do Kawthaung w Birmie, ale wtedy opuszcza się Tajlandię, co wymaga dopełnienia niezbędnych formalności granicznych.

Ranong staje się coraz bardziej atrakcyjny dla turystów ze względu na kilka dziewiczych wysp w pobliżu, takich jak Koh Kam, Koh Kam Tok, Koh Khangkhao i Koh Yipun.

W końcu

Google Ranong, a znajdziesz całkiem sporo stron internetowych, które mówią więcej o prowincji i mieście Ranong. Do tekstu tej historii mam: Skorzystałem z pięknej relacji ze zdjęciami w Bangkok Post, którą znajdziecie pod tym linkiem: www.bangkokpost.com/

Być może jeszcze lepiej i piękniej jest obejrzeć poniższy film o Ranongu:

8 odpowiedzi na „Ranong, także tajska perła na Morzu Andamańskim (wideo)”

  1. Mark mówi

    Fajna historia, Ranong jest rzeczywiście świetny, szkoda, że ​​większość z nich musi w pośpiechu zdobyć pieczątkę i zapomnieć się rozejrzeć

  2. Nico z Kraburi mówi

    Jak napisano, Ranong to piękna prowincja na południu Tajlandii, jeśli udasz się z Chumpon do miasta Ranong, miniesz kilka parków narodowych. Ja osobiście mieszkam jakieś 60 km na północ od Ranong w górach, bo dość dużo pada, często jest tam fajnie i miło się tam zatrzymać. Krążą pogłoski (od miejscowej ludności), że w pobliżu miasta Kraburi zostanie zbudowany posterunek graniczny i stamtąd będzie można przedostać się do Birmy, pozostaje jednak pytanie, czy osoby niebędące Tajami będą mogły z tego skorzystać opcja nowy posterunek graniczny. Trzeba powiedzieć, że to jest po drugiej stronie rzeki, po stronie Birmy, więc to tylko dżungla i niewiele dróg, według moich teściów musi być pięknie, ale niestety nie wolno mi przyjechać i Zobacz to. Wiza do Kawthaung lub stara nazwa Victoria Point jest ważna tylko na terenie miasta i nie wolno wyjeżdżać dalej niż 15 kilometrów poza miasto. Poza miastem Victoria Point, około 15 kilometrów od miasta, znajduje się wojskowy punkt kontrolny, który, jeśli będziesz mieć szczęście, odesła Cię z powrotem do miasta (chyba, że ​​posiadasz pozwolenie na podróż tam).

  3. Pieter mówi

    Wcześniej, kiedy mieszkałem na Phuket, odbywałem tam swoją 3-miesięczną wizę, wcześnie rano samochodem, a jeśli miałeś szczęście, wracałeś łodzią z Birmy około 14:00.
    I tak, wtedy nie miałeś czasu ponownie spojrzeć na Ranonga, potem byłeś szczęśliwy, kiedy wróciłeś o 6 rano.

  4. Jacek S mówi

    Kilka miesięcy temu odwiedziliśmy tzw. rajską wyspę Koh Phayam, na którą płynęliśmy łodzią z Ranong. Niestety za nocleg na Koh Phayam już zapłaciliśmy. Na wyspie wcale nam się to nie podobało. Jest fajnie przez kilka godzin, ale potem już to widzieliśmy.
    Ostatniego dnia odpłynęliśmy z powrotem do Ranong wcześnie rano i dopiero wieczorem mieliśmy autobus z powrotem do Hua Hin.
    Gdybyśmy tylko zostali w Ranong i odbyli tylko jednodniową wycieczkę na Koh Phayam. Mieszkaliśmy w hotelu Tinidee w Ranong w noc przed wyjazdem na wyspę. Podobał nam się ten hotel. Chciałbym kiedyś tam wrócić, aby dokładniej poznać okolicę.

    • Styczeń mówi

      Drogi Sjaaku S. Do każdego własnego, kochaliśmy spokój, przyrodę i cudowne morze i zero stresu.
      Byliśmy tam pod koniec lutego. 2020 na początku czasu koronowego, ale nic z tego nie dostałeś. ponieważ podróżujemy po Koh Phayam jest oazą spokoju na kilka dni kiedy przyjechaliśmy tam z Phuket…zmiana jedzenia…….

    • Yak mówi

      Koh Phayam jest cudowną wyspą, bardzo chciałbym tam przyjechać z moim partnerem. Odpoczynek w późnym sezonie, chatka na plaży, psy, które czuwają nad Tobą w nocy, a za dnia chodzą popływać. Przyjaźni ludzie, dobre jedzenie, wyspa trochę hippisowska/rasta, ale wyspa, na której czuję się jak w domu mimo, że mam ponad 70 lat. To jest właśnie to, czego szukasz i oczekujesz, ponieważ to nie jest Koh Samui, na szczęście prawie powiedziałbym.

  5. Dodatek do płuc mówi

    Warto odwiedzić Ranong. Jest tam wiele do zobaczenia: gorące źródła, wodospady, punkty widokowe… a tuż za Ranong, Patho, można zrobić fantastyczny rafting. Byłem tam kilka razy, ponieważ jest w zasięgu przyjemnej wycieczki motocyklowej. Znajduje się zaledwie 180 km od mojego miejsca zamieszkania. Kilka lat temu napisałem artykuł o wyprawie Bikerboys Hua Hin do Ranong pod moim przewodnictwem. W Ranong jest wystarczająco dużo udogodnień, takich jak hotele i restauracje, aby wszyscy byli zadowoleni. Są nawet hotele, które mają basen z wodą bezpośrednio z gorących źródeł.
    zobacz: płuco addie na drodze 5…https://www.thailandblog.nl/?s=lung+addie+on+the+road+5&x=22&y=16

  6. Hanka Brązu mówi

    Około 5 lat temu mogłem też pojechać na (birmańską) wyspę Pulo z Ranong po wizę.
    Zostajesz tam kilka godzin, możesz pojechać do luksusowego hotelu z kasynem (Grand Andaman) i wrócić. To dość nieznana trasa jak na bieg graniczny, ale jak dla mnie wszystko poszło dość szybko i sprawnie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową