W grudniu w każdy weekend kursuje łódź na Koh Kret. Rezerwacja z wyprzedzeniem daje zniżkę. Koh Kret to mała wyspa na rzece Chao Phraya w prowincji Nonthaburi. Wyspa ma około 3 km długości i 3 km szerokości, a jej powierzchnia wynosi około 4,2 kmXNUMX.
Koh Kret to ładna idylliczna i marzycielska wyspa. Na Koh Kret masz wrażenie, że jesteś bardzo daleko od zgiełku Bangkoku. Jest prawie całkowicie zielony i nie ma samochodów. Panuje autentyczna wiejska atmosfera. Możesz cieszyć się spokojem i świeżym powietrzem. Na wyspie znajduje się kilka sklepów, które sprzedają typową ceramikę Mon.
Przy molo na Koh Kret znajdziesz kilka prostych sklepów. Czeka na Ciebie również flota taksówek motocyklowych. Większość prowadzi kobieta. Coś, czego tak naprawdę nigdy nie zobaczysz w Bangkoku. Większość kierowców taksówek motocyklowych w Bangkoku pochodzi z wiejskich obszarów północnej Tajlandii Tajlandia. Kobiety-kierowcy na Koh Kret to prawie wszystkie miejscowe. Wynajmujesz taksówkę motocyklową na godzinę, ale możesz też wypożyczyć rower. Trzeba wytrzymać cały dzień na rowerze w upale. Motocyklem można objechać całą wyspę w około 45 minut. Droga to wąski pas betonu o szerokości mniejszej niż dwa metry. Na drodze widać tylko motocykle, rowery, pieszych, bydło i mnóstwo chichoczących dzieci.
Na wyspie znajduje się wiele atrakcji turystycznych. Możesz odwiedzić różne świątynie buddyjskie. Najciekawszą świątynią jest Wat Poramaiyikawat (57 Moo 7). Ma małe sąsiednie muzeum. Najlepszą rzeczą na Koh Kret jest żeglowanie przez małe wioski. Następnie możesz cieszyć się kojącym wiejskim widokiem. Po drodze zatrzymaj się, gdy masz ochotę na orzeźwiającego drinka.
Zdecydowanie zalecane. Byłem tam jakieś 10 lat temu. Pojechałem autobusem z pałacu, a potem (ten autobus zajmuje trochę czasu) promem i wypożyczyłem rower. Nie widziałem wtedy turysty. Wszedłem do świątyni z pięknymi światłami; okazała się usługą dla osoby zmarłej. Kiedy zdałem sobie z tego sprawę i chciałem dyskretnie się usunąć, zapytano mnie, czy chcę zostać i zrobić zdjęcia. Oczywiście zrobiłem i uczestniczyłem w całym pogrzebie. Chociaż było trochę źle być tam jako nieznajomy, rzadko czułem się tak mile widziany.
Nawet bez tego ładna wyspa, więc zdecydowanie warto. A taką łódką jeszcze łatwiej zwiedzać (choć ma to też coś wspólnego z zagadką).