Śmierć przy stole do gry
O grze w karty pisałem już tu na wsi. Innym dobrze znanym zjawiskiem jest hazard w okresie śmierci. Istnieje wiele rodzajów gier hazardowych.
Praca phu yai (wodz wioski) w Tajlandii
Każda wioska w Tajlandii ma sołtysa, jeśli wioska jest nieco większa nawet kilku. Jest to stanowisko oficjalne, ale najniższe rangą w tajskiej organizacji administracyjnej.
Na szczęście codzienna rozmowa w wiosce nie dotyczy korony, więc nie ma infekcji koronowych. Może to mieć również związek z temperaturą, którą od kilku dni z łatwością przekraczamy 40 stopni Celsjusza.
Życie w naszej wiosce toczy się spokojnie, nie ma doniesień o koronie. Zasady zostały nieco rozszerzone, na przykład główne wejście do wioski jest teraz strzeżone. Każdy, kto zechce wybrać się na wieś otrzyma pomiar temperatury oraz żel do rąk na ręce. Chociaż kontrola jest ograniczona. Godziny pracy to od 9.00:12.00 do 13.00:17.00 i od XNUMX:XNUMX do XNUMX:XNUMX, ale na pierwszy rzut oka wioska jest teraz chroniona przed najeźdźcami koronowymi.
Zgłoszenie czytelnika: Koronawirus między polami ryżowymi (4)
W tym tygodniu w naszej wsi nie słychać było fajerwerków, co jest pozytywną wiadomością. Ale w okolicznych wioskach słyszałem fajerwerki. Nigdy nie zostanie wyjaśnione, czy te fajerwerki dotyczą ogłoszeń o zgonach z powodu korony.
Zgłoszenie czytelnika: Koronawirus między polami ryżowymi (3)
W wiosce, w której przebywam, można dokładnie zobaczyć, że zdano sobie sprawę, że w nadchodzących tygodniach może to stać się nieprzyjemną sytuacją. I że może to potrwać dłużej niż kilka tygodni wcześniej, na przykład, turyści wrócą do Tajlandii.
Wiele lat temu odwiedziłem wioskę w pobliżu miasta Tha Tong wzdłuż rzeki Kok. Obie panie Karen i Akha przebywały w tej wiosce. Żałuję, że nie nazwałem wtedy zdjęcia i nie zebrałem jak najwięcej wskazówek, gdzie szukać, ponieważ chciałbym nazwać miejsce zdjęcia. Na pewno wiem, że w tym czasie wybraliśmy się na wycieczkę po rzece Kok łodzią typu longtail.
Zgłoszenie czytelnika: Koronawirus między polami ryżowymi (2)
Tak więc pierwszy tydzień mniej więcej samokwarantanny dobiegł końca. Nie stanowi to dla mnie problemu, mogę spędzić wiele godzin czytając dobrą książkę.
Zgłoszenie czytelnika: Corona między polami ryżowymi
W zeszłą sobotę zamieściłem wiadomość o tym, jak żyjemy na wsi, między polami ryżowymi i jak sprawy mają się z tym kryzysem koronowym. Co się teraz stanie? W naszej wsi całkiem sporo. Pierwszą rzeczą, która mnie uderza, są liczne dziwne twarze.
Życie codzienne w Isan: Postacie z wioski
Isan życie tworzy postacie. Klimat i praca odbijają się na ciele każdego. To daje piękne głowy, muskularne, ale pokryte bliznami ciała. Zakrzywione plecy też, od pracy przez całe życie na polach ryżowych.
Wizyta w Sam Ngao z imprezą świątynną jako bonus
Wizyta w wiosce Sam Ngao, 40 kilometrów na północ od Tak, to trochę podróż w czasie. Tu mija dzień za dniem; jedyną atrakcją jest cotygodniowy targ. Dopóki niektórzy mieszkańcy wioski nie zostaną wyświęceni na mnichów na krótki lub dłuższy okres czasu. Czas na wielką imprezę, ale bez alkoholu…
Zabrany z życia Isan. Kontynuacja (część 5)
Co taki emigrant robi w Isaan? Żadnych rodaków wokół, nawet kultur europejskich. Żadnych kawiarni, żadnych zachodnich restauracji. Brak rozrywki. Cóż, Inkwizytor wybrał takie życie i wcale się nie nudzi. Tym razem historie z dni nie chronologicznych, bez cotygodniowego raportu, zawsze tylko blog, czasem aktualny, czasem z przeszłości.
Przyjemności i nieprzyjemności w Izaanie, kilka opowiadań
Tym razem zbiór kilku krótkich doświadczeń i doświadczeń: Inkwizytor wstaje wcześnie i idzie do łazienki, by wziąć miły prysznic. Z kranu nie leci woda. Jezu, co teraz?
Izaan i miłość, dyptyk
Inkwizytor obserwuje kilka par w swojej wiosce. W części 2 Inkwizytor przeanalizuje swój własny związek.
„Babcia Withaar” w Isan
Dzieci w wiosce nazywają ją „Babcią Withaar”. Można z niej zobaczyć 87 lat życia. Jest ślepa na jedno oko. Jej zęby są czarne od żucia betelu.
Plotkowanie, narodowy sport ludowy w Tajlandii
W „Krainie Uśmiechu” nie tylko dużo się śmieje, ale przede wszystkim dużo plotkuje. Chociaż plotki pojawiają się na całym świecie, dla Tajów to także swego rodzaju ujście. W rezultacie plotki często przybierają dziwaczne formy.