Bezpieczeństwo drogowe w Tajlandii jest w centrum uwagi na całym świecie z powodu tragicznego wypadku autobusu, w którym zginęło 19 osób.

Turyści i emigranci powinni zadać sobie pytanie, czy nadal chcą podróżować nocnym autobusem. To zagraża życiu. A wiele wypadków autobusowych nawet nie pojawia się w wiadomościach. Czy wiesz, że tej samej nocy, kiedy doszło do śmiertelnego wypadku autobusowego, w którym zginęło 19 osób, miały miejsce dwa inne wypadki autokarowe? Poprzedniej nocy doszło również do wypadku autobusowego, w którym 22 osoby zostały ranne, w tym wielu zagranicznych turystów.

Gdy wymienisz wypadki z ofiarami śmiertelnymi i/lub rannymi, szybko zobaczysz, jak tragiczna jest sytuacja. Nie bez powodu ambasady ostrzegają przed niebezpieczeństwami związanymi z ruchem drogowym w Tajlandii. Brytyjski rząd wyraźnie ostrzega przed ruchem drogowym w Tajlandii. W Tajlandii, kraju zamieszkałym przez 50.000 870.000 Brytyjczyków i odwiedzanym przez ponad 2011 68.582 Brytyjczyków rocznie, w 9.205 r. doszło do 2013 3 wypadków drogowych, w wyniku których zginęło XNUMX XNUMX osób, w tym zarówno Tajlandczycy, jak i turyści. Aby jeszcze raz zilustrować niebezpieczeństwo związane z nocnymi autobusami, oto bilans z XNUMX r. (źródło: Channel XNUMX):

  • 6 stycznia: Songkhla - 2 zabitych i 40 rannych
  • 9 stycznia: Chumphon – 2 zabitych i 20 rannych
  • 6 lutego: Chumphon – 5 zabitych i 35 rannych
  • 15 lutego: Chiang Rai – 2 zabitych i 15 rannych
  • 17 lutego: Phrae – 2 zabitych i 30 rannych
  • 20 marca: Singburi – 3 zabitych i 14 rannych
  • 8 kwietnia: Phitsanulok – 6 zabitych i 51 rannych
  • 9 kwietnia: Kalasin – 3 zabitych i 35 rannych
  • 23 kwietnia: Ayutthaya – 1 zabity i 40 rannych
  • 24 kwietnia: Oddział 2 zabity i 59 rannych
  • 6 maja: Phrae 3 zabitych i trzydziestu rannych
  • 7 czerwca: Chiang Rai 1 zabity i XNUMX rannych
  • 23 lipca: Saraburi 19 zabitych i 18 rannych

Czy nadal chcesz podróżować po Tajlandii nocnym autobusem? A może uważasz, że to w porządku? Odpowiedz na oświadczenie tygodnia: Turyści i emigranci nie powinni podróżować przez Tajlandię nocnym autobusem.

64 odpowiedzi na „Pozycja tygodnia: Turyści i emigranci nie powinni podróżować po Tajlandii nocnym autobusem”

  1. struktura mówi

    Sam regularnie uczestniczę w ruchu drogowym w Tajlandii i mogę tylko powiedzieć, że jest to niebezpieczne przedsięwzięcie.
    Nocnym autobusem szybko nie pojadę, ale jaka jest alternatywa, pociąg też regularnie kursuje obok torów.

  2. jm mówi

    Jaka jest alternatywa? Minivan? jeżdżą jak wściekłe psy przez ruch uliczny, powodując wiele wypadków z udziałem tych minivanów, proszę zilustrować bilans na ten rok. Z samolotem? jeśli jesteś turystą lub podróżujesz z ograniczonym budżetem, nie jest to również alternatywa.
    Pociąg ?? tak, jeśli masz dużo czasu, możesz jechać pociągiem, ale moim zdaniem pociąg jest dość niewygodny i bardzo wolny,
    Transport publiczny w Tajlandii odbywa się autobusami wycieczkowymi, po tajlandzkich drogach jeździ prawdopodobnie 1000 dziennie, nie chcę usprawiedliwiać zachowania tych kierowców, ale myślę, że jest to stosunkowo łatwe, biorąc pod uwagę liczbę autobusów, które tu jeżdżą . Ponadto liczba ofiar śmiertelnych wynosząca 19 jest wyjątkowa.
    Musimy poczekać jeszcze kilka lat, a potem będziemy mogli cieszyć się tajską szybką koleją, a skoro o pociągach mowa…. biorąc pod uwagę to, co stało się w Hiszpanii ???? czy teraz będziemy krzyczeć w Europie, czy nadal musimy jechać pociągiem ????

    • jaskółka oknówka mówi

      Już nie raz na tym blogu było powiedziane i zilustrowane cenami i przykładami, że w Tajlandii można regularnie pokonywać długie dystanse, np. Bangkok-Chiang Mai, TANIEJ samolotem niż autobusem czy pociągiem. Idealny dla turystów z plecakiem. Właściwie to stary kapelusz. Również w Europie niektóre trasy są znacznie tańsze niż podróż pociągiem lub autobusem – ale zupełnie niezależnie od oszczędności czasu. Podróżowanie w pojedynkę samochodem np. Amsterdam-Paryż jest i tak najdroższą opcją transportu. To, że tajscy kierowcy minibusów i większych autobusów VIP czasami doprowadzają się do szału, jest znane także daleko poza Tajlandią. Więc czy wszyscy wiedzą, co robi, zanim zacznie? Wszystkim życzę bezpiecznego powrotu do domu.

      • Roswita mówi

        Samolot nie jest „tańszy” od pociągu czy autobusu, ale jest stosunkowo tani i pozwala zaoszczędzić czas podróży. Raz pojechałem nocnym autobusem z Krabi do Bangkoku i pomyślałem, że to katastrofa. Dostaliśmy też gumę. Na szczęście kierowca odciągnął autobus na bok, ale ja przez całą podróż nie zmrużyłam oka. Gdybym miał pokonywać jeszcze raz taką odległość, wybrałbym Nok Air lub Asia Air i w godzinę poleciał do celu.

    • Louise mówi

      Cześć Khan Peter,

      Szczerze mówiąc, wolimy jechać własnym samochodem, ale poza tym nie chcę myśleć o siedzeniu w pociągu, a nie w ogóle w HSL.
      Wszyscy wiemy, że słowo MAINTENANCE nie występuje w słowniku tajskim.
      A dotyczy to KONSERWACJI w najszerszym tego słowa znaczeniu.
      Czy ktoś może sobie wyobrazić wypadek HSL?
      Naprawdę nie myśl o tym.
      Dobrze, że świeżo wykolejony pociąg jechał w ślimaczym tempie, bo inaczej cierpienia byłyby nieobliczalne.
      ale to, czego naprawdę nie dostrzegam przez jakiś czas, to różnica między dniem a nocą, z wyjątkiem tego, że jeden jest ciemny, a drugi jasny.
      nadal dzieje się to z tym samym sprzętem.
      Czy na tym blogu też nie było, że tylko 467 autokarów miało certyfikat?
      Czy ten nit był na numerze 6000??
      Inaczej jest w przypadku autobusu, który miał akumulator i zbiornik pod siedzeniem!!!

      Louise

      • Khun Rudolf mówi

        Nie dla jakiejś drogiej Louise, ale jeśli i tak trzeba odbyć podróż pociągiem: raczej w wolno dyszącej, nieutrzymywanej koziej bródce przewracającej się na wąskotorówce w Tajlandii, niż w dynamicznie rozwijającym się nowoczesnym, zaawansowanym i wyposażonym we wszelkiego rodzaju systemy bezpieczeństwa, hiszpańskim aerodynamicznym HSL nowoczesność: zobacz wiadomości z wczoraj i dziś, ale także na przykład z 12 lipca we Francji. Czy w tych krajach istniałaby odpowiednia konserwacja zgodnie z normami europejskimi lub należyta uwaga ze strony kierowcy? Zajrzyj dobrze do słownika.

        • Louise mówi

          Rano Kuhn Rudolf,

          Moim zdaniem mój reaktywny źle coś odczytał.
          HSL prosi się o kłopoty.
          pozdrowienia,
          Louise

  3. Henk mówi

    Często robiłem taką nocną przejażdżkę autobusem do Udon Thani. Nigdy nie miałem żadnych problemów. To źle, co się stało, ale może się zdarzyć również w Europie.

  4. chris mówi

    Freek de Jonge powiedział kiedyś na konferencji: „Gdybym nie miał nic, wziąłbym wszystko; a kiedy miałem wszystko, oddałem wszystko”. Krótko mówiąc: jeśli chcesz podróżować po Tajlandii, narażasz się na ryzyko, niezależnie od tego, czy jeździsz rowerem, motorowerem, taksówką, minivanem, autobusem, pociągiem czy samolotem. Czasami nie zobaczysz mnie uczestniczącego w ruchu drogowym, chyba że nie ma innego wyjścia. To są godziny wieczorne, długie weekendy z dniami wolnymi, Songkran. Potem zostaję w domu. Wydaje się, że Tajlandia ma jeden z najlepszych systemów regulacji ruchu drogowego na świecie, ALE: Tajowie nie trzymają się zbytnio przepisów, a ich egzekwowanie to pestka.
    Większość wypadków na tajlandzkich drogach jest związana z nadmierną prędkością, niezależnie od tego, czy jest połączona ze spożyciem alkoholu, czy nie.

    • jaskółka oknówka mówi

      Freek. Masz całkowitą rację. Doskonała obserwacja i rozwiązanie. Kilku Tajów w mojej rodzinie nie podróżuje na tajskie wakacje. 1-*2 dni wcześniej, a następnie trzymaj się z dala od głównych dróg. Tajowie z odrobiną rozumu wiedzą, że duża część ich rodaków jeździ jak szalona. Szczególnie na trasach z Isaan do i z Bangkoku panuje duży ruch każdego dnia. Jeśli tydzień po tych świętach będziesz podróżować po kraju, zobaczysz metry drogi spryskane białą farbą, której policja używa do oznaczania miejsc rozbitych samochodów. Schładzam kilka butelek wina i cieszę się tymi dniami w domu. Freek na zdrowie. Dobrze z tobą.

  5. Jakub Abink mówi

    Jeżdżę w Tajlandii już od 15 lat, również duże odległości, ISAN-Phuket, będzie pukać, ale jak dotąd nie miałem problemu, myślę, że ma to również związek z twoim nastawieniem, tj.
    dostosować się do zwyczajów ludności, jechać defensywnie, raczej stać z boku niż sztywno
    jedź dalej i co ważne, nie ufaj sobie w tajskim ruchu, nie ruszaj.,

  6. Yuundai mówi

    Dobra decyzja dotycząca godzin jazdy z odpowiednim egzekwowaniem i poważnymi konsekwencjami dla ORAZ szefa firmy ORAZ danego kierowcy. Ponadto autobus z dwoma kierowcami, którzy zmieniają się co 4 godziny. Czy pasażerowie mogą skorzystać z przerwy w łazience i szybkiej przekąski lub napoju, a następnie kontynuować podróż ze świeżym kierowcą. Dwóch kierowców będzie kosztować coś więcej, ale pogrzeb lub kremacja jest dużo droższa. Czekam na Twoją REAKCJĘ

    • Eriksr mówi

      Wszystkie nocne autobusy, którymi jeździłem, miały 2 kierowców.
      Zarówno w Tajlandii, Laosie i Wietnamie.

      • jaskółka oknówka mówi

        Miło wiedzieć, że na pokładzie jest 2 kierowców. Jeszcze lepiej 3 lub 4. Ważne jest, jakie szkolenie mieli ci kierowcy i co robili tuż przed, mówili po pijaku, zanim rozpoczęli swoją zmianę? Ale są też pijani kapitanowie latający, którzy wchodzą na pokład i latają z utrudnieniami. W tej części świata zegary tykają nieco inaczej niż w Europie. Nie oznacza to jednak, że może nam się coś nie udać.

  7. Chrisa Hammera mówi

    W odpowiedzi na oświadczenie chciałbym powiedzieć, że autobusy nocne same w sobie nie są bardziej niebezpieczne niż inne środki transportu w ciągu dnia lub w nocy. Ruch uliczny w Tajlandii jest niebezpieczny, ponieważ wielu tajlandzkich kierowców nie rozumie zasad ruchu drogowego lub już dawno o nich zapomniało.
    Podczas jazdy autobusami zauważyłem, że autobusami często kierują nieupoważnieni kierowcy. Jadąc z Bangkoku, dzięki wzajemnym kontaktom wiedzą, gdzie znajdują się policyjne punkty kontrolne. Gdy go miną, upoważniony kierowca wysiada, a jego miejsce często przejmuje inny. Regularnie jeżdżę drogą Phetkasem. Często zdarzają się kontrole policyjne, ale autobusy zawsze przejeżdżają bez kontroli.

  8. Eriksr mówi

    Sam jeżdżę przez Tajlandię od lat. Bez problemu!!
    Regularnie korzystaj także z nocnych autobusów w Tajlandii i Laosie. Żaden problem.
    To bardzo źle, co się stało, ale to też może się zdarzyć w Europie.
    Ile tysięcy (tak!) autobusów kursuje w Tajlandii w ciągu dnia/nocy?

    Jaka jest alternatywa…. może linia dużych prędkości w Hiszpanii?

  9. Sjaak mówi

    Gdzie byłem przerażony, byłem w Chinach podczas jazdy taksówką w Guangjou, w Bombaju - potem Bombaju - także taksówką, za każdym razem kierowcy jechali jak szaleni przez miasto za nic i nikogo nie zatrzymując.
    W São Paulo jechałem taksówką i musiałem ciągle budzić taksówkarza na światłach, bo ciągle zasypiał.
    Jedyny „prawdziwy” wypadek, jaki kiedykolwiek miałem, miał miejsce w Indonezji podczas jazdy z Bukittingi na południe.
    W Tajlandii? Ciągle słyszę te historie z dzikiego zachodu, ale jak dotąd miałem dobrych kierowców w większości, kiedy jechałem minivanem z Hua Hin / Pranburi do Bangkoku. Czy to wszystko będę ja?
    W zeszłym tygodniu po raz pierwszy trochę martwiłem się zachowaniem kierowcy w drodze do Hua Hin. Ten kierowca minivana utrzymywał szacowany dystans dwóch metrów przy prędkości 60-80 km/h. Ale to był pierwszy raz od prawie dwóch lat.
    To wszystko jest względne. Nie możemy wykluczyć wypadków drogowych. Nienawidzę tego, ale cel Holandii i innych krajów Europy Zachodniej, jakim jest zmniejszenie liczby wypadków do zera, jest utopijny. Tam, gdzie są ludzie, popełnia się błędy.
    Musisz tylko pamiętać, że w 90% przypadków wszystko idzie dobrze!

  10. Ronald mówi

    Przyjeżdżam do Tajlandii od wielu lat i regularnie korzystam z „rozkładowych autobusów” (Korat-Bangkok i odwrotnie) i zawsze bez żadnych problemów.
    W zeszłym roku po raz pierwszy brałem udział w tajskim ruchu drogowym i dosłownie nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
    Widziałem kierowców autobusów (nie tylko kierowców autobusów, ale o to chodzi w oświadczeniu), którzy wyprzedzają lub wyprzedzają w całkowicie ślepym zakręcie. Również wielu kierowców autobusów, którzy migają światłami na drodze jednopasmowej (również z linią ciągłą), a następnie wyprzedzają. Nie ma znaczenia, czy nadjeżdża samochód, czy nie, po prostu musi się zatrzymać.

    Jednak widziałem też wielu normalnie jeżdżących kierowców autobusów, którzy zgrabnie trzymali prędkość i nie przelatywali obok wszystkiego i wszystkich na prawym pasie. Inaczej jest z wieloma kierowcami minivanów, którzy przelatują obok ciebie ze wszystkich stron, i ciężarówek, które jadą bez oświetlenia i/lub dryfują po jezdni od lewej do prawej.

  11. Dirk B mówi

    Ogólnie ruch drogowy w Tajlandii to bardzo niebezpieczna sprawa.
    Jak pojazdy KAŻDEGO rodzaju jeżdżące tutaj (zachowanie podczas jazdy), których nie mają w Europie Zachodniej.
    Bądźmy szczerzy: sytuacja w Tajlandii jest dużo, dużo bardziej niebezpieczna.

    Sam wolę jeździć własnym samochodem (baza Hua Hin).
    Zrobiłem już wycieczki na północ i południe (z Chang Mai – Phuket-Ko Chang).

    Włosy na głowie regularnie stają mi proste.

    Po zmroku staram się jeździć jak najmniej (pojazdy nieoświetlone i pijaństwo) + wiedza jeśli jako Farang masz "coś" to prawdopodobnie masz przerąbane. Autobus jest za to zaletą.

    Jednak o autobusy i minivany (jeżdżę już obydwoma) mam niebiański strach.
    Kilka razy zostałem nieodpowiedzialnie wyprzedzony przez te dyskotekowe autobusy i pospieszne minivany.

    Każdy ma oczywiście swoje zdanie, ale gdy widzę je w lusterku, uprzedzam je, jeżdżąc bezpiecznie (o ile to możliwe).

  12. Henk mówi

    Cóż, wtedy my turyści nie dotrzemy dalej niż do Bangkoku, bo myślę, że jest to nadal bezpieczne z połączeniem z lotniskiem.

  13. Piotra Smitha mówi

    Dlaczego w oświadczeniu wymienieni są tylko turyści i ekspaci? Wszyscy są narażeni na to samo ryzyko, prawda?

  14. Pietera Smitha mówi

    Jeśli podróżuję autobusem, to jest to autobus dzienny, ale też nie bez niebezpieczeństw, wielu kierowców jest przemęczonych lub nie ma doświadczenia, nawet kierowcy bez prawa jazdy to moje doświadczenie, wolę podróżować samolotem krajowym lub pociągiem, jeśli istnieje taka możliwość.

  15. William B. mówi

    Podczas każdego pobytu w Tajlandii – stałej bazy w Hua Hin – na kilka tygodni jeżdżę do Chiang Mai, Phuket lub gdzie indziej. I za każdym razem cieszę się, że dotarłem bezpiecznie, mimo że nie spotkało mnie jeszcze żadne nieszczęście. Ja jednak wolę podróżować Autobusem Rządowym z tego czy innego dworca autobusowego. Płaci się trochę więcej, ale moim zdaniem jest to o wiele bezpieczniejsze niż np. autobus z Chiang Mai do Kohsan Road za 320 bahtów! (tak, istnieje) Wsiądź na ciemny parking wzdłuż autostrady i wozów, ale…
    Nawiasem mówiąc, jeśli wziąć pod uwagę, ile autobusów jeździ lub ściga się nocą z punktu A do punktu B, liczba wypadków nie jest taka zła, ale w tym roku już 50 ofiar śmiertelnych i dziesiątki rannych; zmieścisz się!

    • Renewan mówi

      Moja żona z Tajlandii i ja prawie zawsze podróżujemy rządowymi autobusami (999 autobusów), czasem z wycieczkami po Sombat. Ostatnio nawet w autobusie pojawił się wyświetlacz, na którym można było odczytać prędkość nieprzekraczającą 90 km na godzinę. Nie sądzę, żeby te firmy jeździły niebezpiecznie. Podróżujemy zarówno w dzień, jak iw nocy. Ponieważ mieszkamy na Samui, latanie nie jest tak naprawdę alternatywą, linie lotnicze z Bangkoku do iz Samui są o wiele za drogie. Raz też pojechałem autobusem z khao san road, zastanawiałem się, dlaczego ten autobus dla VIP-ów jest taki tani. Więc nigdy więcej tego nie zrobię.

    • Koobus mówi

      Oczywiście w nocy jeździ tam wiele autobusów i kontrola jest niewielka lub żadna. Dodaj do tego odrobinę zorganizowanej korupcji... tak, wtedy coś pójdzie nie tak! Nawet na motocyklach coś się tam dzieje. ;-B

  16. konimeks mówi

    Osobiście wolę nie wyruszać w trasę w święta czy długie weekendy, gdyż mentalność zdecydowanej większości Tajów jest dość nonszalancka, jeśli chodzi o spożycie alkoholu i odpoczynek w ruchu ulicznym. W tym przypadku nie była to wina kierowcy autobusu wycieczkowego, ale kierowcy ciężarówki, który zasnął.

  17. Jan V mówi

    Rodzina mojej żony, więc moja też ;-), mieszka w wiosce około 12km od Sawang Daen Din. Często jeździliśmy nocną trasą Bangkok-Sawang Daen Din i nigdy nie mieliśmy żadnych skarg na jakąkolwiek nieostrożność ze strony kierowców! Teraz wracamy w grudniu i zdecydowaliśmy się na samolot. W końcu więcej problemów mieliśmy z komfortem w autobusach niż z bezpieczeństwem. Jestem wysoka i zawsze mam za mało miejsca na moje długie nogi, a cena samolotu jest naprawdę niezła. Wszystko odbywa się również w kilka godzin. W Udon Thani wynajmujemy samochód na lotnisku, aby pokonać stosunkowo spokojne odległości. Przyzwyczajenie się do tego zajmie trochę czasu, ale mając defensywną jazdę, mamy nadzieję, że wyjdziemy z tego w jednym kawałku. I o dziwo, mam dostęp do doskonałego systemu nawigacji z bardzo szczegółowymi mapami drogowymi. Mam nadzieję, że ktoś z doświadczeniem udzieli mi kilku wskazówek! Czy są jacyś blogerzy z Tajlandii, którzy znają ten proces lub myślą, że mogą mi pomóc w inny sposób? Będziemy im naprawdę wdzięczni!

  18. jaskółka oknówka mówi

    Ronald i Dirk B. Dobrze widzieliście. Narysowana linia (również 2 linie) to najlepsze zaproszenie dla KAŻDEGO tajskiego kierowcy do wyprzedzania. Jeśli jesteś wtedy nadjeżdżającym pojazdem, możesz zjechać z drogi, w przeciwnym razie Twój pojazd stanie się Twoją trumną. Zgaduję, że Tajowie, którzy to robią, są w 50% nietrzeźwi. Już kilka razy na tym blogu wspominałem, że byłem świadkiem pijackich imprez, po których ludzie siadają za kierownicą pijani. W mojej rodzinie ktoś musiał jechać pijany do domu. Dzień później jego Hi-Lux został wyciągnięty z rowu z uszkodzeniem 120.000 17 bahtów. On sam nie miał nic. Myślę, że to najprzyjemniejszy sposób na oduczenie się tego - kiedy ci ludzie (tylko) sobie szkodzą. Nie musisz w tym celu liczyć na policję. Wskazówka i zasada: po 00:XNUMX Z DALA OD TAJSKIEJ DROGI. Bądźcie zdrowi ludzie.my

  19. tusk mówi

    Sporo jeżdżę, także nocą po Tajlandii.
    czy to jest bezpieczne? tak, ale trzeba brać pod uwagę stan dróg i oznakowanie dróg, choć w ostatnich latach sporo się tu zmieniło.

    stan techniczny i oświetlenie moich ciężarówek jest wręcz fatalne, a przy małej prędkości, z jaką jadą, często ulegają wypadkom. Obowiązkowy przegląd techniczny nie byłby zaskoczeniem.

    Autobusy nocne, zwykle bez problemów, wypadki autobusowe też się zdarzają w Europie. Pamiętaj o nocnych autobusach z NL do Hiszpanii, te również regularnie kursowały w rowie.
    Tutaj są to firmy państwowe i moim zdaniem to jest bezpieczniejsze niż firmy prywatne.

    • Louise mówi

      Witaj Tusku,

      Zaśmiałem się po przeczytaniu Twojej reakcji.
      Inspekcja APK tutaj w Tajlandii?
      Czy drogi są puste, autobusy stoją w terminalach, a turysta ma problemy z dostaniem się z punktu A do punktu B.
      Czasami mówimy to do siebie, gdy inny samochód próbuje ukryć nas w czarnej zasłonie dymnej.
      To wtedy nie działa na benzynie, ale po prostu na oleju i stanowi zagrożenie dla widoczności na drodze.

      Pozdrowienia,
      Louise

  20. Długi Johnny mówi

    Ruch jest niebezpieczny na całym świecie. Wszędzie są szaleńcy!

    Jeśli chodzi o podróż autobusem w Tajlandii, to nie mam złych doświadczeń. Prawdopodobnie ma to również związek z firmą, z którą podróżujesz.
    Sam widziałem, że kierowca firmy autobusowej „Nakonchai air” musi zatrzymywać się co x godzinę i rejestrować się w dzienniku podróży w pokoju przy drodze. Musiał nawet przejść badanie na zawartość alkoholu.
    Jeździłem autobusem VIP! Można tam spać jak w klasie Business w samolocie, a przy okazji naprawdę macie tam obsługę samolotową! Świetne społeczeństwo. Było to na trasie Bangkok-Ubon Ratchatani.

    Samolot jest najszybszy i z Thai Airways, bardzo wygodny i bezpośredni v

  21. Daniel mówi

    Autobusy nocne zostały stworzone, aby szybko i bez straty czasu dowieźć korzystających z nich osób do celu (w trakcie jazdy można spać). Tak jest w Europie, ale także w Tajlandii. Celem jest zapewnienie kierowcom wystarczającego odpoczynku przed startem. Znamy tachografy, wcześniej tarczowe, teraz cyfrowe. Czasy jazdy są rejestrowane i sprawdzane. Nikt nie wie, co dzieje się poza tym czasem.
    Możesz przyjechać z wesela i od razu wyjechać na przejażdżkę autobusem lub ciężarówką. Liczy się poczucie odpowiedzialności kierowcy/kierowców, ważna jest też presja czasu. Trzeba przyjść na tę godzinę.
    Po wielu podróżach po Tajlandii raz zdarzyło mi się, że autobus się zepsuł. Raz udało mi się zadzwonić do kierowcy do jego szefa, żeby powiedzieć, że jest chory i poprosić o zastępstwo. Potem musiał jechać jeszcze przez jakiś czas, aż znalazł się ktoś, kto przejmie kierownicę. Drugi kierowca musi w tym czasie odpocząć, aby po dobrze przespanej nocy kontynuować jazdę. Ja nadal będę jeździł autobusem. Tylko raz leciałem cnw bkk, kiedy Bangkok został zalany w 1 roku.

  22. Chan Martin mówi

    Dawno temu 1 raz autobusem z Bangkoku do Khemmarat i nigdy więcej!! Nie wsadzą mnie tu autobusem z koniem. Od tego czasu jeździmy sami i czuję się o wiele bardziej komfortowo, pomimo chaotycznego tajskiego ruchu ulicznego.

  23. Lew mówi

    Wypadek autobusu spowodował kierowca ciężarówki, który zasnął.
    Co może z tym zrobić kierowca autobusu?

  24. Erik mówi

    Dawno temu robiłem wszystko nocnym autobusem w Tajlandii. Potem miałem 2x problemy, a potem już nigdy nie było dla mnie.

    Za pierwszym razem w autobusie złapała gumę i pojechaliśmy prosto na pole ryżowe. Na szczęście tylko mokre stopy i żadnych obrażeń. Za drugim razem w przejściu autobusu mały człowieczek dokonywał stałej konserwacji silnika w otwartej klapie podczas jazdy. Nazwałem go Speedy Gonzalez, aż z głośnym hukiem wszystko zatrzymało się na dole i autobus zatrzymał się na nieprzyjemnym przystanku. Po kilku godzinach odebrał nas autobus z jedynie drewnianymi ławkami i otwartymi oknami, który przewiózł nas przez ostatnie kilkaset kilometrów.

    Potem latałem już tylko w Tajlandii, najpierw Thai Airways, a później Nok Air i to mi bardzo odpowiada.

    • Erik mówi

      i zapomniałem, ostatnio w Bangkoku odwiedzili nas kuzyn i jego przyjaciel. Przyjechali razem autobusem z Chiangmai. W drodze powrotnej znajomy przyjął propozycję znajomego, aby wrócić minibusem, a mój kuzyn pojechał autobusem.

      Minibus uderzył w drzewo, a przyjaciel i inny pasażer zginęli na miejscu. Z wyjątkiem lokalnych podróży, nigdy nie wybieram się w dłuższe trasy, po tym jak jechałem hotelową taksówką z Bangkoku do Pattaya. Po drodze kierowca podczas wyprzedzania doznał epilepsji i ówczesną dwupasmową drogą podjechała w naszą stronę ciężarówka. Tuż przed fatalną kolizją wypadliśmy z drogi i przeżyliśmy.

      Również na Phuket późnym wieczorem w drodze z Phuket Town do Patong, gdzie mieszkaliśmy w jedynym hotelu (Patong Beach Hotel) była blokada drogowa, którą mogliśmy po prostu ominąć. Dwóch zbirów na motocyklach jechało za nami i jechało po obu stronach autobusu, wymachując pistoletami. Potem pojechaliśmy tak szybko, jak tylko mogliśmy i to też przeżyliśmy.

  25. kamień mówi

    Ważę 200+, więc nie mieszczę się w autobusie, moja żona robi wszystko autobusem, pierwszy raz spotkałem ją spóźniona 8 godzin, ostatnio przyjechała spóźniona 2 godziny, czy będziesz na lotnisku z wynajętym samochodem, czekając na miejsce wyłącznie do załadunku i rozładunku pasażerów
    pociąg to dobry sposób podróżowania, podobnie jak samolot, ale tam też zdarza się kilka wypadków Thai Airways Surat Thani Air Asia Phuket Tak się złożyło, że byłem w Tajlandii za każdym razem, gdy mi się to zdarzyło,
    Relaksuję się, kiedy prowadzę samochód, więc wynajmuję pickupa, gdy jestem w Tajlandii, rodzinny samochód mi nie pasuje,
    Moja żona przyjeżdża autobusem do Bangkoku na 2 dni na zakupy, a następnie wracamy do domu w ciągu 5-6 godzin, gdy jesteśmy w drodze, więc widzimy wiele wypadków, w pobliżu wypadków nie tylko autobusów, wszystkim Tajom należy zakazać prowadzenia pojazdów mechanicznych pojazdy są wyjątkowo niebezpieczne.

  26. Bena Janssensa mówi

    Od 1992 roku regularnie podróżuję z żoną i czasami z naszą córką i wnuczką po Tajlandii.
    Zawsze upewniam się, że mam prywatnego minivana z kierowcą i chcę podróżować tylko wtedy, gdy jest jasno. Po 19.00:XNUMX żadnych przesiadek itp. na tajlandzkich drogach dla mnie. Nawiasem mówiąc, dotyczy to wszystkich wakacyjnych krajów, do których jedziemy. Czy to Azja, Afryka czy Ameryka Południowa: kiedy słońce zajdzie, koniec z transferami.

  27. gerrit mówi

    Myślę, że to znowu holenderskie, nie powinieneś jechać nocnym autobusem, nawet minivanem, nawet pociągiem, no cóż, wtedy spacer jest bezpieczniejszy, NIE, to moja reakcja polega na pozostaniu w Holandii. Odpowiadam, ponieważ ja mieszkam tam od 6 lat, mieszkam w Tajlandii i wracam co 2 miesiące do Amsterdamu i tam jeżdżę TAXI od 30 lat, tak w TCA z gruntownym wykształceniem z wcześniejszego, ale jeśli widzisz i doświadczasz tam ruchu ulicznego „dobrze umówione”, ale z większością nie chcę wsiadać z tego, co teraz nazywa się Taxi-Chauffeur, na szczęście od 1 czerwca będzie nowe rozporządzenie w Taxi-metier, a to jest TTO i mam nadzieję, że bezpieczeństwo na drogach w Holandia również zostanie przez to powiększona, więc jeśli nie zaleca się tutaj podróżowania nocnym autobusem (Specific), to zostań w Holandii. Więc moja rada jest taka, aby znaleźć niezawodnego taksówkarza w swojej okolicy i przepuścić cię tam
    do Bangkoku czy gdziekolwiek, co biorąc pod uwagę holenderskie ceny tutaj, wymaga dla nas niewielkiej inwestycji. Moim rodzinnym miastem jest Prasat i jeżdżę do Suvannaphum za 4.000 kąpieli, co jest dla mnie tego warte.

  28. gerrit mówi

    Tak, oczywiście, jest to złe, ale zdarza się to wszędzie na świecie, może bardziej w Tajlandii niż w Holandii, ale jest to powód, aby nie podróżować (szczególnie nocnym autobusem). Przeczytaj liczbę wypadków autobusowych i samochodowych w krajach europejskich. Nie zapomnij o wypadkach kolejowych, dopóki istnieje ruch drogowy, będą ofiary śmiertelne. Rozwiązanie: nie podróżuj. Rozwiązałem ten problem szukając prywatnego kierowcy taksówki i jak dotąd go znalazłem, ale tak, to kosztuje trochę więcej, ale w porównaniu do stawek holenderskich, to okazja. Mieszkam w Tajlandii Prasat od 7 lat i jeżdżę do Amsterdamu co 3 miesiące na 3 miesiące, aby działać jako kierowca taksówki, robię to od 36 lat, ale to, czego doświadczasz tam z obecnym taksówkarzem, który nazywa siebie taksówkarz, nadal mam to w Tajlandii, nie doświadczony.

  29. Chrisa Hammera mówi

    Gerrit, podobnie jak ty, mam prywatnego taksówkarza, który zawozi mnie i naszą rodzinę, kiedy nie mogę pojechać własnym samochodem, na przykład na lotnisko lub do szpitala w Bangkoku. I aż za dobrze znam tak zwanych taksówkarzy w Amsterdamie.

  30. Jerzy Wdk mówi

    Od kilku lat jeździmy pociągiem sypialnym z Hua Hin do Hat Yai.
    Im bardziej jedzie się na południe, tym bardziej ma się wrażenie, że pociąg jedzie obok torów, ale na pewno nie jesteśmy kandydatem do planowanego w przyszłości superekspresu.

  31. TAK mówi

    Ruch drogowy w Tajlandii jest niebezpieczny.
    Drogi z dużymi dziurami. pijani uczestnicy ruchu drogowego.
    Przekraczające bawoły wodne. I tak przez chwilę.

    Jeśli sam od czasu do czasu podróżuję samochodem, liczę wypadki.
    Do iz lotniska w Phuket jeżdżę przyjazną taksówką z licznikiem.
    Ponadto latam wszystkim w Tajlandii. Jeśli jesteś trochę poręczny
    Internet może to zrobić niskim kosztem. Czasem nawet taniej niż autobusem.

    Naprawdę nie rozumiem wczasowiczów, którzy jeżdżą pociągiem lub autobusem. oszczędzasz
    prawie żadnych pieniędzy i marnujesz dużo czasu i przyjeżdżasz zepsuty.
    Poleć samolotem Nokair, Airasia lub Thai Orient. Tanie i
    taki wyluzowany!!!

  32. G. van Kan mówi

    Z zasady nigdy nie jeżdżę autobusem. Wszyscy kierowcy piją Red Bulla lub coś w tym stylu
    stymulantów, a kiedy ustąpi, w krótkim czasie tracą przytomność. Jazda autobusem jest
    decyzja zagrażająca życiu. Pociąg jest wąskotorowy i regularnie ulega awariom, częściowo z powodu złego utrzymania szyn i wagonów. Lepiej leć, jeśli twoje życie jest coś warte.

  33. szczery mówi

    Witam, od 20 lat co roku podróżuję nocnym autobusem z Pattaya do Kalasin i odwrotnie.
    Zawsze jeżdżę z chan tours, ten wyjazd musi być realizowany z 2 kierowcami, ale kilka razy zauważyłem, że cały wyjazd był wykonywany przez 1 kierowcę, na szczęście zawsze szło dobrze, ale to proszenie się o problemy. Tajlandczyk myśli, że kiedy wypije czerwonego byka, znowu się obudził, myślę, że powinno być więcej kontroli nad tymi rzeczami.
    Samolot nie wchodzi w grę, bo w Kalisinie nie ma lotniska, więc następnym razem, licząc na błogosławieństwo, znowu wsiądziemy w autobus.
    Pozdrawiam, Franek

  34. Dirk B mówi

    „Statystyki są przerażające. W 2011 roku na drogach Tajlandii zginęło prawie 10.000 2000 osób. W Wielkiej Brytanii, która ma podobną populację, w wypadkach drogowych zginęło 70 osób. To jasne: ruch uliczny w Tajlandii jest bardzo niebezpieczny. Wielu Tajów otrzymało prawo jazdy w prezencie. W dzisiejszych czasach trzeba zdać egzamin, ale to bardzo mało. Przyczyną jest między innymi słaba edukacja, ale w Tajlandii też „normalne” jest bycie pijanym za kierownicą. Motocykliści, zwykle bez kasku, są największymi ofiarami na poziomie XNUMX%”.

    Cytat właśnie wyciągnięty z SIfaa.
    Autobus, samochód i/lub motocykl, ruch uliczny w Tajlandii jest bardzo niebezpieczny.
    A kto tego nie widzi….

    „W krainie ślepców jednooki jest królem”

    Pozdrawiam,
    Sztylet

    • Khun Rudolf mówi

      Dokładnie Dirk B: w odniesieniu do twojego ostatniego zdania: biorąc pod uwagę znaczenie wielu reakcji, jest wielu, którzy przyjmują i wyrażają się jako tacy: Tajowie są ślepi na własną rzeczywistość, a wiedzący farang nazywa się jednookim.

  35. Istotny mówi

    Wszystko w porządku. W Europie dochodzi również do wielu wypadków drogowych z udziałem autobusów i pociągów. 78 osób zginęło dwa dni temu w pociągu w Hiszpanii.

    • Cornelis mówi

      Ponieważ poważny wypadek kolejowy z wieloma ofiarami śmiertelnymi miał miejsce w Hiszpanii, czy w Tajlandii nie jest tak źle? Dodaj do równania gęstość europejskiej sieci kolejowej i częstotliwość kursowania pociągów i nagle wszystko wygląda „coś” inaczej……….
      Możesz też przesadzać!

    • Sir Charles mówi

      Dlaczego jest tak, że kiedy coś poważnego wydarzyło się w Tajlandii, często trywializuje się to stwierdzeniem „cóż, to też dzieje się w Holandii/Europie”, ale na odwrót, ludzie prawie nigdy tego nie powiedzą.
      Morderstwo, pożar, rabunek i wypadki drogowe w Holandii, cóż to ma za znaczenie, bo i tak się zdarzają w Tajlandii. 🙁

      Pozostając przy temacie artykułu, bo czy autobus i/lub pociąg (nocny) jest bezpieczny czy nie, nie jest dla mnie przedmiotem rozważań, ale po prostu nie mam ochoty na takie dalekie podróże. Nawet nie myśl o podróży autobusem lub pociągiem z Bangkoku np. do Chiangmai czy Surathani lub nawet dalej.

      Każdy ma swoją zabawę, ale nie rozumiem, co w tym takiego zabawnego.

  36. Hansa van Mourika mówi

    Jeśli Tajlandczyk chce zrobić prawo jazdy bez uprzedniej nauki jazdy… dzień mija zwykle w ciągu półtorej godziny, a większość czasu spędza na papierkowej robocie.
    Często śmieję się z zachowania przeciętnego Tajlandczyka podczas jazdy!
    Są prawdziwymi wykonawcami… kiedy muszą się cofnąć, odwracają głowy o 90 stopni w stronę widoku z tyłu.
    Używają lusterek wstecznych tylko do sprawdzania, czy po goleniu nadal pozostają włosy w nosie.
    Życzę wszystkim dobrej zabawy w godzinach nocnych z takim jeźdźcem śmierci.
    Bez względu na finanse czy dłuższy czas jazdy wybieram… ​​samolot lub pociąg.

  37. kierowca mówi

    Dużo podróżuję autokarem po Europie i to, co widziałem w niektórych krajach, zwłaszcza południowych, też nie jest złe.
    Dużo też podróżowałem autobusem po Tajlandii i osobiście uważam, że nie powinno się malować na czarno.
    Oczywiście, że rzeczy się zdarzają.
    Autobusy, z których korzystaliśmy, były obsługiwane przez 2 kierowców, którzy wymieniali się na czas.
    Zachowanie drogowe większości kierowców było również po prostu dobre, jechali dalej, ale spokojnie i komfortowo.

  38. stóg mówi

    Tak naprawdę nie możesz uczestniczyć ani być częścią jakiejkolwiek formy ruchu w dowolnym miejscu w Tajlandii.
    Więc tak, powinieneś unikać całego kraju, płynąć z prądem i starać się jeździć jak najmniej samodzielnie, jeśli nie jesteś do tego przyzwyczajony.

  39. Khun Rudolf mówi

    2 lipca: Wypadek kolejowy w niemieckim kraju związkowym Hesja rannych zostało 26 osób.
    12 lipca: Sześć osób zginęło w wykolejeniu pociągu w Bretigny-sur-Orge we Francji
    24 lipca: W wypadku kolejowym w Hiszpanii zginęło 78 pasażerów.
    A potem 28-7: Co najmniej 38 zabitych w poważnym wypadku autobusowym we Włoszech.
    Plus, że dziesiątki osób zostało rannych w ostatnich 3 wypadkach.

    Na razie wypadki można przypisać niewłaściwej konserwacji, użyciu niewłaściwych materiałów i/lub złemu wyposażeniu bezpieczeństwa lub błędom ludzkim.

    Czy naprawdę w Tajlandii byłby inny kontekst?
    A może włączymy tych z krajów Europy Południowej i Wschodniej?

    • jaskółka oknówka mówi

      Podsumowanie wypadków nie jest podstawą do porównań. Słusznie powiedziano już tutaj, że pod uwagę można wziąć gęstość sieci kolejowej i częstotliwość kursowania pociągów. 5-6 x dziennie z Rotterdamu do Amsterdamu lub tylko 2 x dziennie z Bangkoku do Aranyaphratet jest po prostu nieporównywalne. W Niemczech pociągi regularnie kursują na tej trasie z prędkością przekraczającą 200 km/h. Gdyby pociąg w Tajlandii jechał z prędkością większą niż 40 km/h, samoistnie by się rozpadł. We Francji znacznie ponad 350 km/h. Francja ma rekord prędkości pociągów wynoszący 583 km/h. Tutaj dyliżans porównywany jest do statku kosmicznego.

  40. Khun Rudolf mówi

    Wspomniałem o tej liście, żeby pokazać, że wyrażanie oburzenia tym, co w tajskiej „infrastrukturze drogowej” jest absolutnie niedobre lub wręcz przeciwnie, o czym często dyskutuje się w wielu reakcjach, nie jest uzasadnione, gdy patrzy się na to, co się dzieje. Już teraz może się nie udać w kontekście zachodnim, z wykorzystaniem i wdrożeniem wszelkich technologii wysokiej jakości, jak w krajach takich jak Niemcy i Francja, to samo w Hiszpanii i Włoszech. Właśnie biorąc te kraje za przykład, pokazujesz jasno, że porównywanie i wskazywanie na Tajlandię nie jest możliwe. (Każde porównanie i tak jest błędne.)
    Nawet przy całym dostępnym genialnym know-how sprawy nie idą zgodnie z planem i zamierzeniami, niezależnie od tego, co ludzie dzięki temu osiągają.
    Nie żebym mówił, że wszystko idzie i czy jest tak dobrze, wcale nie. Ale jak możesz chcieć reagować tak gniewnie, kiedy twoja porażka jest tak widoczna?

    • Khun Rudolf mówi

      Lipiec 2013 jeszcze nie minął, a do mojej wcześniejszej listy mogę dodać kolejny wypadek kolejowy, a mianowicie: W Szwajcarii dwa pociągi pasażerskie zderzyły się czołowo w kantonie Waadt. We wtorek strażacy znaleźli martwe ciało zaginionego maszynisty. 26 osób zostało rannych. Zostało to oficjalnie potwierdzone przez szwajcarską policję.

      Komentowano, że w Tajlandii pociąg się rozpada, jeśli jedzie szybciej niż 40 km na godzinę; w naszej wysokiej klasy Europie pociągi wysokiej jakości zderzają się ze sobą z dużą prędkością, ścianami tuneli lub ścianami.
      Ale tak, nie można porównywać, jeśli Tajlandia ma przewagę!

      • jaskółka oknówka mówi

        Lista często nie jest kompletna w przypadku tak drażliwego tematu, jak wypadki kolejowe. Dlatego ten link poniżej, gdzie można zobaczyć trochę więcej, jeśli to, co było już wspomniane ? Ten link ma mniej słów, ale zawiera wiele przekonujących zdjęć. Miłego oglądania.http://goo.gl/cXd1RV

      • Bebe mówi

        W Europie ci, którzy naprawdę ponoszą odpowiedzialność za tego typu wypadki, są z góry ustaleni i pokrywają koszty ofiar.
        W przypadku wypadków w Tajlandii ofiary z zagranicy muszą odzyskać wszystko od swoich własnych firm ubezpieczeniowych i wszystko jest objęte ubezpieczeniem.

  41. Chan Paweł mówi

    Moderator: Twój komentarz jest nie na temat.

  42. KhunPaul mówi

    O tak, zapomniałem o tym. Czy znowu wszyscy zapomnieliśmy o dramacie Fyry?
    To szybko…..
    Pamiętasz, że to był holendersko-belgijski pociąg dużych prędkości, który powstał we Włoszech.
    Pomimo europejskich standardów, przepisów i jakości, rozpadł się w połowie zanim został oddany do użytku. Na szczęście bez poważnych ofiar.

  43. Chandera mówi

    Jabłka są tu często porównywane z gruszkami.
    Patrzy się na liczbę ofiar śmiertelnych, ale nie na liczbę wypadków.
    W Hiszpanii tylko 1 wypadek może zabić dziesiątki, ale to nie znaczy, że ruch uliczny w Hiszpanii jest gorszy niż w Tajlandii.
    Lepszym porównaniem byłoby stwierdzenie faktów.
    Relatywnie rzecz biorąc, w Europie Zachodniej jest znacznie mniej użytkowników dróg z wysokim procentem alkoholu za kierownicą niż w Tajlandii. W Tajlandii bycie śmiertelnie pijanym za kierownicą jest po prostu „dopuszczalne”.

    Flota w Europie Zachodniej jest dużo, dużo lepiej utrzymana niż w Tajlandii.

    Drogi w Europie Zachodniej są znacznie lepiej utrzymane niż w Tajlandii. W Isaan prawidłowa jazda po drogach z wieloma dziurami to katastrofa.

    W Europie Zachodniej na drogach jest bardzo niewiele psów ulicznych. W Tajlandii jest wyraźnie inaczej.

    W Europie Zachodniej trzeba się starać (miesiące, czasem lata), żeby zdobyć prawo jazdy. W Tajlandii możesz kupić prawo jazdy w ciągu godziny, nawet nie siedząc za kierownicą.

    W Europie Zachodniej bardzo trudno jest przekupić wykroczenie drogowe. W Tajlandii jest to jednak codzienna praktyka. Niech żyje korupcja!!

    W Europie Zachodniej rocznie dochodzi do znacznie mniejszej liczby wypadków drogowych niż w Tajlandii.

    Więc mogę kontynuować.

    Zdobyć przewagę.

    Pozdrawiam,

    Chandera

    • jaskółka oknówka mówi

      Chander, moje wyrazy uznania za wspaniałą historię. Dobrze to powiedziałeś. Każda śmierć to o jedną śmierć za dużo, w Europie, ale z pewnością także w Tajlandii. Zobacz moją wcześniejszą historię na tym blogu o piciu przed i podczas jazdy w tajskim ruchu ulicznym. W mojej okolicy regularnie odbywa się wiele imprez i uroczystości. Często wyróżniam się z tego powodu, ponieważ nie piję i wsiadam do samochodu pijany. Przewaga jest po mojej stronie. Ja też nie jeżdżę po godzinie 1:17 i już na pewno nie po nieznanym terenie. A jeśli to możliwe to latam lotami krajowymi = szybciej = często taniej = bezpieczniej.Przyjemnie jest przejechać się po tym kraju pociągiem/autobusem. Dużo niewiadomych do zobaczenia, bardzo interesujące. Ale w nocy? Nie ma mowy.

  44. TAK mówi

    Dziś przed 1590 rokiem kąpiel Phuket – Chiang Mai
    poleciał. Lot ponad dwie godziny. To mniej niż 40 euro.
    Można również zrobić autobusem trwa 23 do 24 godzin. Potrzebujesz dwóch dni
    wyzdrowieć i nie wspominając o wszystkich niebezpieczeństwach
    na drodze. Nawiasem mówiąc, myślę, że płacisz tyle samo autobusem
    byłby zgubiony. Wystarczy wsiąść do autobusu, pociągu lub samochodu
    jeśli naprawdę nie ma innej opcji, bo np. nie ma lotniska.
    We wszystkich pozostałych przypadkach wybór jest moim zdaniem bardzo prosty


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową