Na blogu Thailand toczy się wiele dyskusji na temat społeczeństwa tajskiego. Każdy ma o tym zdanie Tajlandia i co jest nie tak w naszych zachodnich oczach.

Jednak jest też grupa, która mówi, że nie powinniśmy ingerować w tajskie społeczeństwo.

Wymieniam szereg powodów, dla których niektórzy farang uważają, że obcokrajowcy nie powinni ingerować w Tajlandię:

  • Posługujemy się zachodnimi standardami i patrzymy przez nasze zachodnie okulary, ale czy nasze idee, normy i wartości są absolutnie poprawne? To brzmi dość arogancko. I wygląda to na rodzaj myślenia o wyższości (tendencje imperialistyczne?).
  • Tajlandia musi się rozwijać bez ingerencji innych.
  • Jesteśmy tu tylko gośćmi i musimy zachowywać się jak goście.

Inni mówią: „Uczestniczę w tajskim społeczeństwie. Zarabiają na mnie, więc i ja mogę się zaangażować”.

Ale co o tym sądzisz? Czy uważasz, że obcokrajowcy mogą krytykować tajskie społeczeństwo, na przykład dlatego, że Tajowie mogliby się od niego uczyć?

Skomentuj i powiedz nam, co myślisz o tym oświadczeniu.

58 odpowiedzi na „Oświadczenie tygodnia: „Cudzoziemcy nie powinni krytykować społeczeństwa Tajlandii””

  1. kor verhoef mówi

    Każdy (Holender czy Belg), kto zgadza się z tym stwierdzeniem, nie powinien krytykować USA, Francji, Maroka czy Syrii. Nie jesteś stamtąd, więc zamknij się, proszę. Oczywiście kompletna bzdura. Tak jakby ludzie mogli wyrazić swoją opinię tylko w lokalnym maku Nieuwegein, o ile się tam urodzili.

    Rzeczywiście, regularnie czytam tutaj od komentatorów, że jako „goście” powinniśmy trzymać język za zębami w sprawach wewnętrznych w tym kraju. Tutaj zawsze jest Weltevree House. Handel ludźmi? Zamknij się, jesteś obcokrajowcem. Korupcja na wielką skalę? Zamknij się, jesteś obcokrajowcem. sprawiedliwość klasowa? Zamknij się, jesteś obcokrajowcem.

    Zwolennicy zasady „zamknij się” muszą zatem stać na stanowisku, że Tajlandczyk mieszkający i pracujący w Holandii powinien również trzymać język za zębami, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne. W końcu nic z tego nie rozumie. To są sprawy rasowego Holendra.

    Ponadto uważam, że każdy może mieć swoje zdanie i wyrażać je zawsze i wszędzie. Bohaterowie historii „zamknij się” być może będą musieli przenieść się do Korei Północnej. Co oni tam będą robić?

    • Fluminis mówi

      Cóż, Cor, wchodzisz z prostą nogą, ale grasz w piłkę.
      Moim zdaniem masz całkowitą rację, że możesz po prostu skrytykować Tajkę lub uzasadnić. Jest zbyt wielu Farangów, którzy mieszkają tu od lat i wykrzykują swoją codzienną dawkę „jacy ci Tajowie są głupi”.

      • kor verhoef mówi

        @Fluminis,

        Kompletnie się zgadzam. Mam wielu zachodnich kolegów, którzy zrobili z tego sport; wkurzyć Tajlandię. Nic nie jest dobre, wszyscy Tajowie są głupi, a Zachód jest lepszy. Na szczęście ci faceci wyjeżdżają do kraju pochodzenia pod koniec roku szkolnego. Za moją radą 😉

  2. J.Jordan mówi

    Mieszkasz jako obcokrajowiec w Tajlandii. Oczywiście zawsze są ludzie, którzy są pozytywnie nastawieni do społeczeństwa Tajlandii i ludzie, którzy są negatywni.
    Jest też coś takiego, co jest pomiędzy.
    Jeśli mieszkasz w Tajlandii i wydajesz pieniądze w tym kraju, na przykład kupujesz dom i jego wyposażenie. Kupujesz samochód. Codziennie chodzisz na zakupy. Za wszystko płacisz znacznie więcej niż tajski. Nadal wspierasz dużą część rodziny tego Thai'a.
    W wielu przypadkach dostajesz też dużo w zamian.
    Możesz też trochę skrytykować to społeczeństwo.
    To nie to samo, co uchodźca, który przybywa do jednego z krajów europejskich
    z walizką z dwiema parami majtek, a następnie przystąpić do demontażu
    na przykład do Hagi za złe traktowanie, ponieważ jego śniadanie nie było takie samo jak w jego rodzinnym kraju.
    J.Jordan.

  3. Lex K. mówi

    Oczywiście krytyka musi być dozwolona, ​​ale musi być realistyczna, nie może przerodzić się w bezpodstawne bełkotanie, jest wiele rzeczy, w których krytyka jest jak najbardziej na miejscu, ale proszę nie miejcie złudzeń, że my, narzekając na forum np. coś zmienimy .
    I bądźmy; nasza droga nie zawsze jest właściwa, nawet jeśli lubimy tak myśleć.
    Tajowie żyją tak, jak żyją od wieków i generalnie są z tego całkiem zadowoleni, więc dostosujmy się i cieszmy się tym, co mamy tutaj, a nie próbujmy dostosowywać wszystkiego do naszych standardów.
    W końcu tylko narzekanie niczego nie rozwiązuje, działaniami osiąga się więcej, najlepsi sternicy są na lądzie, a praca ustami jest mniej ciężka niż praca rękoma, a rozmowa nie zapełnia dziur

    Z poważaniem,

    Lex K.

  4. jogging mówi

    Zastanawiam się, co mogę zrobić przeciwko korupcji? Co mogę zrobić przeciwko ostatnio opisanemu
    sytuacje w więzieniach? Znany jest od lat i od lat także przez turystów
    przyszli. Również z Holendrami i wieloma innymi narodowościami, którzy przeszli tutaj na emeryturę
    jest to powszechnie znane.
    O oświadczeniu: „Cudzoziemcy nie powinni krytykować tajskiego społeczeństwa, mówię
    Tak, moga. Ale nie zawsze w ten sam sposób i pamiętajcie o tym również w naszym społeczeństwie
    wciąż 1, a drugiego brakuje

  5. Piotr mówi

    Jogchum, zastanawiasz się, co zrobić z korupcją, ja też jestem przeciwny korupcji, ale czasami może się to bardzo przydać. Nigdy z tego nie korzystałeś, tu kilka kąpieli tam kilka kąpieli, żeby oficjalny młyn kręcił się trochę płynniej?

    Czy farang może krytykować społeczeństwo, mogę, czy jest to wskazane????

    • jogging mówi

      Piotr.
      Zgadzam się z Tobą. był kiedyś z moim synem w Pattaya. Oboje jeździliśmy na motocyklach.
      Na zewnątrz Pattaya w kierunku Sante-hip zatrzymała nas policja. Oczywiście, że miał
      nie mamy prawa jazdy Dobra, 100 bahtów za sztukę. Mój syn miał właśnie powiedzieć, żądło
      we własnej kieszeni.Na szczęście udało mi się powstrzymać go przed wypowiedzeniem tych słów.
      Za 2 bahtów mogliśmy kontynuować jazdę bez prawa jazdy.

      Piotrze, czasami zastanawiam się, co by się stało z tymi „cudzoziemcami”, gdyby się spotkali
      znaki i transparenty faktycznie wyszłyby na ulice, aby potępić to, co uważają za nadużycia.

      • Cornelis mówi

        Sam nie przestrzegasz przepisów - jeździsz bez prawa jazdy: wtedy nie można za dużo mówić o policjantu, który nie przestrzega przepisów, tak myślę......

        • jogging mówi

          Kornelis.
          Różnica w stosunku do opisanego przeze mnie zdarzenia polega na tym, że …… jeśli zatrzymałeś się w Holandii i jedziesz bez prawa jazdy to dosłownie i w przenośni nie masz licznika
          może jechać dalej. Nieważne, ile pieniędzy zaoferujesz policji. W moim przypadku jednak i mojemu synowi pozwolono. Naruszenie prawa jest nadal naruszeniem, prawda?

      • Chrześcijański mówi

        Cóż, w Tajlandii jazda bez prawa jazdy kosztuje 100 bahtów i może to trafić do kieszeni agenta, ale to jest urzędnik państwowy.
        Jeśli spojrzysz na to, jak jesteś okradany przez rząd w Holandii ze względu na ustawodawstwo i wszystkie przepisy podatkowe, te 100 bahtów to tylko bardzo drobne przestępstwo w porównaniu z zalegalizowanymi kradzieżami w Holandii.

        • Malee mówi

          Całkowicie się zgadzam... co jest skorumpowane, to Holandia jest skorumpowana. Tutaj agent wkłada to do własnej kieszeni, ale im się to podoba, w Holandii trafia to do rządu i wtedy nie widzimy nic w zamian... Tajlandia to po prostu wspaniały kraj.

          • Cornelis mówi

            Może powinieneś przemyśleć, czym jest korupcja, zanim ją porównasz?

  6. Sjaak mówi

    Z pewnością możesz przyjąć krytykę, ale pamiętaj, że nasza forma krytyki jest często zbyt bezpośrednia. Ostatnie doświadczenie z kimś, kto narzekał i przeklinał sposób jazdy w Tajlandii. Kto ma pierwszeństwo, a kto nie? Gdzie jest system? Jeśli jedziesz motorowerem lub rowerem wzdłuż drogi Pethkasem, powinieneś być w stanie spodziewać się nadjeżdżających pojazdów lub ludzi, którzy rozmawiają na środku bocznej ulicy. Można się spodziewać wielu rzeczy, na które trzeba uważać, ale nie należy myśleć, że masz pierwszeństwo przejazdu lub na pustej drodze… Tutaj jesteś wyprzedzany z lewej, prawej i przodu… tak po prostu jest i musisz z tym żyć.
    Również ze sposobem budowania widać, że nie zajdziesz daleko z zachodnimi standardami, a przynajmniej możesz się sfrustrować. Dlatego zostawiam je w domu tak często, jak to możliwe…
    Lepiej nie krytykować zbyt ostro polityki i religii, bo nie sądzę, żeby Tajowie też tak robili.
    Znam to z Brazylii. Tam Brazylijczycy mogą narzekać na swój kraj, ile chcą i spotykają się z dużą krytyką… ale nie przyjeżdżajcie jako obcokrajowcy… I nagle wszystko znów jest super…
    Mam wrażenie, że tu też jest.
    Z tego co do tej pory widziałem (oprócz sytuacji politycznej czy ekonomicznej) krytyka życia codziennego człowieka Zachodu jest zazwyczaj bardzo jednostronna… jego zachodnia mentalność na tle Tajów… Byłem w wielu krajach azjatyckich i podoba mi się w Tajlandii nadal świetnie.

    • niewinny mówi

      Jacek,
      My, obcokrajowcy, możemy i musimy czasami krytykować pewne aspekty społeczeństwa tajskiego, chociaż Tajowie i większość narodów nie zgodzi się na to od razu, chyba że już zbudowałeś związek i jesteś dobrze przygotowany. I czy Tajowie (czasami ostro) krytykują politykę, od wysokich do niskich, i za niektóre wyrażenia religijne!

  7. jogging mówi

    Chyba że masz już zespół, pisze Tino, i jesteś dobrze przygotowany. Cóż, jestem bardzo ciekawy niedawnej krytyki w jego felietonie na temat systemu więziennictwa.
    Czy coś zmieni się na korzyść tych pozbawionych praw wyborczych ludzi? Upewnij się, że nie.

    • kor verhoef mówi

      @Jogchum,

      Mając opinię lub krytykę niczego nie zmienisz w żadnym kraju. Nie o to chodzi. Nawet głosowanie w Holandii rzadko przyniesie oczekiwane zmiany. Ale chodzenie przez życie bez zdania i krytyki wydaje mi się dość głupie. Nawet małe dzieci mają swoje zdanie i wyrażają je. Dlaczego dorośli mieliby ich nie mieć tylko dlatego, że nie mieszkają już we własnym kraju, albo że to niczego nie zmienia?

      • jogging mówi

        Kor,
        też mam zdanie. Duża różnica w porównaniu z Tajlandią i krajami europejskimi, np
        W Holandii jest tak, że jeśli masz pozwolenie, możesz wyjść na ulice ze znakami
        gdzie pojawiają się slogany o tym, czego chcesz, a czego nie chcesz jako grupa.
        Nigdy nie widziałem, żeby obcokrajowcy w Tajlandii to robili. Wyjście na ulice może być szansą na rzeczywistą zmianę. Ja i mówię szczerze, że nie odważę się tego zrobić tutaj w Tajlandii.

        Uczestniczyłem w wielkim marszu przeciwko instalacji pocisków manewrujących, prowadzonym przez
        MJFaber tamtych czasów w Amsterdamie.

        • kor verhoef mówi

          Jogchum, wchodzenie na barykady ze znakami nie ma żadnego sensu i może, o ile się nie mylę, doprowadzić nawet do deportacji. Podczas przemocy w czerwonych koszulach w kwietniu 2010 r. wielu zagranicznych dziwaków uznało za konieczne rzucanie kamieniami i wygłaszanie przemówień. Było tam, jeśli się nie mylę, także kilku Holendrów.
          To są rzeczy, które mają tylko odwrotny skutek. Ale pisanie od czasu do czasu listu do BP naprawdę nie pogorszy Tajlandii.
          Czasami martwię się o przyszłość tego kraju, a przyszłość Tajlandii jest także moją przyszłością. Szczególnie na nadużycia trudno zamknąć oczy. Moje zastrzeżenia dotyczą w rzeczywistości jedynie sposobu, w jaki marginalizowana ludność jest wielokrotnie wprowadzana w błąd przez polityków. Z fałszywymi obietnicami i prezentami, ale strukturalnie prawie nic się nie zmienia. Wręcz przeciwnie, nie mam na co narzekać. Po prostu nie mogę znieść niesprawiedliwości, a z pewnością mamy jej sporo w tym pięknym kraju.

          • jogging mówi

            Kor,
            Pisanie od czasu do czasu listu do Bp nie boli. Nie, ale czy to pomaga?
            Zmiana może nadejść tylko wtedy, gdy bogaci w tym kraju również zgodzą się na swoich bliźnich
            zaczęli myśleć,…..nie tylko myśląc, ale także trochę sprawiedliwie o swoim dobytku
            podzieliłby się z mniej uprzywilejowanymi w tym kraju. Jak bogaci, ale tak jest
            żeby '''cudzoziemcy'' pomyśleli…..”„świat w potrzebie”„łamiecie chleb”' wtedy byłoby
            moim zdaniem naprawdę coś zmienić w tym gołym świecie.

  8. Fabio mówi

    Moderator: Twój komentarz jest nieistotny.

  9. david mówi

    Wszystko rozwija się lepiej dzięki krytyce, która jest logicznym i sprawdzonym empirycznie stwierdzeniem.

    Szkoda, że ​​logiczne i sprawdzone empirycznie stwierdzenia w Tajlandii z przeszłości nie dają żadnej gwarancji na przyszłość.......

  10. Kees mówi

    Akceptuję Tajlandię taką, jaka jest, z jej normami i wartościami. Oczywiście jest wiele rzeczy, z którymi mam problem. Są to rzeczy, o których powszechnie mówi się na całym świecie, że są moralnie i po ludzku złe.
    Nie muszę tego mówić Tajom, dobrzy Tajowie sami doskonale wiedzą, co jest nie tak w ich kraju.
    To oni powinni to zmienić, nie ja.

    Co więcej, cieszę się wieloma błogosławieństwami, jakie ten kraj ma w sobie i pozostawiam proces zmian Tajlandczykom.

    • F. Franssen mówi

      Widzisz, całkowicie się zgadzam. Oczywiście możesz mieć krytykę, ale są 2 rodzaje: Krytyka, aby wyrazić swoją odmienną opinię lub omówić ją z innym farangiem.
      2. Krytyka, aby coś zmienić. Cóż, właściwie nie mamy do tego prawa, bo jesteśmy innej narodowości, nie ubiegamy się o azyl (czy chcemy mieć tajską narodowość /) Nie sądzę.
      Więc zachowuj się jak gość w tym pięknym kraju. Oczywiście Tajowie też wiedzą, że sprawy nie idą dobrze, nie musimy im tego mówić. I wszystko zmienia się na lepsze, ale… w tej kulturze wszystko trwa trochę dłużej.

      Frank F

  11. Ruuda Kramera mówi

    Przede wszystkim Tajlandia należy do Tajów i musimy szanować ich kraj i sposób życia. Ponadto muszę zauważyć, że kraj ten pozostaje w tyle w porównaniu z sąsiednimi krajami.
    Podstawową tego przyczyną jest słaba lub nieodpowiednia edukacja oraz mało wartości i norm.
    To ostatnie wynika prawdopodobnie z wad wychowania. Kochanie dzieci nie wystarczy, aby zapewnić im dobre wykształcenie.
    Ale jeśli kraj chce osiągnąć wyższy standard życia, zależy to od obcych krajów i obcokrajowców, którzy odwiedzają Tajlandię.
    W 1608 roku to VOC zorganizował pierwszy handel z zachodem dla Tajlandii. Wiele holenderskich firm zainwestowało w Tajlandii, a Holendrzy, którzy przyjeżdżają na wakacje lub mieszkają w Tajlandii, zapewniają zatrudnienie i dobre źródło dochodu. Shell wyremontuje i zainwestuje w Tajlandii.
    Nie musimy ich niczego uczyć, ale 95% Tajów nigdy nie było poza granicami i nie widziało tych wszystkich pięknych rzeczy w telewizji. Są zazdrośni o obce kraje i ich zasoby finansowe.
    W skrócie: potrzebujemy siebie nawzajem, jeśli Tajlandia ma osiągnąć wyższy poziom.

  12. Steef mówi

    Jeśli w grę wchodzi bezpieczeństwo lub zachowanie naszej ziemi, które pożyczyliśmy od naszych dzieci, możesz pokazać, że my na Zachodzie jesteśmy o wiele mądrzejsi z powodu szkód i hańby przeszłości.
    szkoda, że ​​tajski, którego możesz się czegoś nauczyć, jest niezwykle rzadki, podobnie jak wiele dobrych rzeczy w życiu. Pomimo motta nigdy się nie poddawaj, teraz zostawiam naukę innym.

    A pod wpływem Zachodu widać, że ich metody pracy są stopniowo kopiowane w częściach międzynarodowych korporacji, takich jak Tesco i Big C.
    w krajach o niskich płacach ludzie nie uważają za problem spędzenia wielu godzin każdego dnia na sprzątaniu bałaganu.

  13. Bachus mówi

    Krytyka powinna być zawsze dozwolona, ​​pod warunkiem, że jest dobrze ugruntowana i uzasadniona, ale z pewnością nie w sposób pedantyczny. To, gdzie wydajesz pieniądze lub gdzie mieszkasz, nie ma żadnego znaczenia.

  14. Oczywiście można krytykować tajlandzkie sprawy.

    Jedynym pytaniem jest, jak i gdzie wyrażasz tę krytykę. A niektóre rzeczy, takie jak rodzina królewska i religia, są oczywiście tabu.

    Po pierwsze, Holendrzy są z natury po prostu rodowodowymi maruderami. Naprawdę każdy, kto ma jakieś doświadczenie za granicą, tak myśli. Logiczna konsekwencja naszej kultury VOC i rozwoju jako kraju szybkiego handlu. Tak jak inni ludzie z innych kultur również mają swoje cechy. Nie ma w tym nic złego, ale mądrze jest po prostu zaakceptować ten fakt i naginać się (jak bambus) do innej kultury, takiej jak tajska, przy wyrażaniu krytyki.

    W szczególności Tajowie są naprawdę oszołomieni, ich zdaniem, absolutnie niedopuszczalnym, bezpośrednim sposobem niesolonej krytyki, łącznie z „małym palcem”, jak Holender tak niewiarygodnie niezdarnie i naprawdę niegrzecznie chce go zdeponować.

    Po drugie, Tajowie zdecydowanie nie są tak otwarci i wielokulturowi jak Holendrzy, którzy wbrew rozsądkowi pozwalają, by wszystko im się przytrafiło, a także zapraszają do dyskusji o błahostkach. A w dodatku części słabo rozwiniętego świata przyznały się w sposób, który zaczyna nawet (re)reformować narodowy charakter Holandii. Tajowie są dumni ze swojego kraju, który nigdy nie był skolonizowany i mniej lub bardziej otwarcie mówi się, że można cieszyć się ich piękną przyrodą, plażami, klimatem i ludźmi, ale nie narzekać. A jeśli chcesz tu pracować lub chcesz skorzystać z dobrodziejstw, jakie (jeszcze) oferuje Tajlandia, to w porządku. Dopóki nie ingeruje się w ich wewnętrzne sprawy, ich kulturę, a nawet im nie służy się pomocą w ich problemach.

    Z tym ostatnim prawie cały tajlandzki blog zostanie przechylony, bo przykłady przyjmowania pomocy (czytania pieniędzy) są już wpisane w tajlandzkie geny. Ale tego rodzaju „pomoc” znajduje się w innych rozdziałach, które często są tutaj pisane i nie dotyczy spraw, które podpadają pod „krytykę”. Nie myślcie więc, że oprócz przyjmowania pomocy (pieniędzy) przyjmie się również zagraniczne rady.

    I to ostatnie zdanie jest oczywiście tym, co nas tak „złości”. Pomóż – Kup dom i wydzierżaw ziemię – Zainwestuj – Zwiększ turystykę. Ale nie krytykuj tego.

    Cóż… niech tak będzie. Uważamy, że należy krytykować, a Tajowie tak nie uważają.

    Niestety, ten wyraz kulturowy jest w nas wpajany od dzieciństwa. Zatem nawet jeśli wniosek byłby taki, że my, Holendrzy, mamy „rację”, nadal nie jest to ważne. W Holandii ludzie rzeczywiście radzą sobie z tym bardzo różnie. Choć Taj tego nie zrobi, w Holandii nadal będzie mógł krytykować (chociaż?), ludzie chętnie rozpoczną dyskusję (lub zostaną wyśmiani), a jeśli im się to uda, zostanie powołana komisja, grupa sterująca lub inny demokratyczny potworek może sobie z tym poradzić, to jest też możliwe, że Holender posłucha tego Tajlandczyka.

    Mieszkam i pracuję w Tajlandii od dłuższego czasu i regularnie jestem bardzo zły, ale ukrywam to, ponieważ nie mogę wyrazić jasnej opinii i krytyki pod adresem Tajlandczyka. Po prostu wiem, że gdybym to zrobił, miałoby to odwrotny skutek. To, co można zrobić, to skierować krytykę w jak największym stopniu na pozytywne podejście i stosować więcej tego rodzaju sztuczek – czasem w połączeniu – aby wszystko działało inaczej, lepiej, wydajniej lub taniej.

    Może lepiej zrobić to jak Chińczycy. Nie jest powiedziane, że kolej wąskotorowa w Tajlandii jest ogromnym wąskim gardłem dla szybkich pociągów z Singapuru do Pekinu, Shianghai i Delhi. Tajowie po prostu dostają taką linię kolejową i wiedzą, jak uzyskać z niej ogromny zysk z charakterystycznym chińskim duchem handlowym. Żadnej krytyki, tylko mądre wykonanie.

    Tajlandia w ogóle się nie zmienia pod względem edukacji, korupcji i tego typu rzeczy, a rolnik orze…

    Pozdrawiam,

    Wima van der Vloeta

    • niewinny mówi

      Czy mogę zapytać, co dokładnie rozumiesz przez „przykłady przyjmowania pomocy (odczyt pieniędzy) są teraz zakorzenione w genach Tajlandii”. Nie wydaje mi się to zbyt dobre, ale co to właściwie jest?

  15. Lepiej nie krytykować tajskiego społeczeństwa. Uważam, że wszyscy na całym świecie powinni walczyć o podstawowe prawa dla ludzi, którzy nie mieszkają we własnym kraju. Na przykład, jeśli jesteś w związku małżeńskim z kimś z Tajlandii, powinieneś przynajmniej otrzymać paszport obcokrajowca z minimalnymi prawami. Irytuje mnie to ogromnie. To powinno być podstawowe prawo na całym świecie. Tajowie powinni sami walczyć o podstawowe prawa. I lepiej walczmy o to prawo, zamiast krytykować to, co nie jest nasze. Ocalały.

  16. Elly mówi

    My, Holendrzy, wierzymy, że obcokrajowcy powinni przestrzegać holenderskich przepisów, powinniśmy to samo robić za granicą, w przeciwnym razie powinieneś zostać w domu.Pozdrowienia Elly

  17. dobra buma mówi

    Każdy ma swoje zdanie na każdy temat i o wszystkim
    Dlatego jest całkowicie normalne, że masz opinię na temat Tajlandii i społeczeństwa tajskiego.
    Dlaczego tak bardzo kochamy naszą tajską żonę i Tajlandię? To znaczy proszę, żeby Tajlandczycy byli Tajami, opinia jest w porządku, ale wtrącanie się w tajlandzkie społeczeństwo idzie za daleko i nawet uważam to za naganne.Jesteśmy gośćmi (swoją drogą, dobrze za to płacimy) i musimy zachowywać się jak gość . Żyj i daj żyć innym to moje motto

  18. klaas mówi

    Czy to krytykowanie, czy wyrażanie opinii na temat Tajlandii.
    Oczywiście są rzeczy, o których my, ludzie Zachodu, myślimy inaczej.
    Wielkim problemem jest to, że „musimy” spróbować wczuć się w kulturę i buddyzm.
    Przeciętny Tajlandczyk z trudem zrozumie naszą krytykę lub opinię.
    Można więc włożyć w to dużo energii, ale zmiana zajmie lata.
    Wyjaśnienie na przykład, że nie zawsze jesteś oczarowany sprzedawcą w sklepie, który przychodzi prosto do ciebie i cierpliwie czeka, aż pojawi się pytanie, jest trudne.
    Ruch i styl jazdy? Tajowie nie znają innego i uważają za normalne, że taksówkarz, ryzykując własne życie, naraża również moje.
    Jak chcesz to zmienić? Tak więc krytyka jest uzasadniona, ale nic się z nią nie robi.
    Również gościnność po przybyciu na Phuket, personel imigracyjny, który jako pierwszy przyjmuje cię za pieczątkę w paszporcie, nie okazuje ani grama gościnności.
    Krytykowanie to wtedy po prostu powiedzenie z podwójnym uśmiechem miłego dnia i dzięki.

    Z drugiej strony jesteśmy gośćmi w ich kraju, więc akceptacja kultury itp. jest ważna.
    Nie możemy wtłoczyć naszych holenderskich cech w tajską mentalność.
    Jeśli tego chcesz, jesteś w złym kraju.
    To jest również nasza krytyka gości, którzy przyjeżdżają do Holandii.

    Jest to również cecha, którą wszyscy mamy:
    Chcemy mieć na co narzekać, jeśli nie chodzi o pogodę, to o coś innego.

    Po prostu żyj łatwiej, nie martwiąc się o interesy.
    To bezsensowna energia.

  19. daje mówi

    generalnie nie należy ingerować w tajskie tradycje jako obcokrajowiec
    Jeśli rozejrzysz się po całym świecie, wszędzie jest tak samo, co byśmy o tym pomyśleli?
    myśląc, jak obcokrajowcy stale ingerowali w Holandię

  20. coś z der Leede mówi

    Jesteśmy gośćmi w Tajlandii i dlatego powinniśmy zachowywać się jak goście

    • kor verhoef mówi

      @Siets,

      Pracuję tutaj i płacę podatki. Czy nadal jestem gościem? A może pozwalasz swoim gościom również płacić część rachunku za prąd?

      • Freda Schooldermana mówi

        Drogi Cor, oczywiście nadal jesteś gościem. Tutaj w Holandii nazywamy tych ludzi pracownikami gościnnymi haha.

  21. Rikie mówi

    Mieszkam w Tajlandii od 5 lat
    a moje doświadczenie dotyczy głównie języka holenderskiego
    narzekać i krytykować tak jak we własnym kraju.
    dlaczego tu zamieszkali.
    Holendrzy muszą narzekać, taka jest nasza kultura
    wiesz, że Tajowie mają zupełnie inną kulturę niż my
    z czym nie zawsze się zgadzam
    korupcję, że chcą cię oszukać, żądając wyższych cen itp.
    ale potem po prostu się uśmiecham, jak powiedziałem.
    i akceptuję to, bo nie ma sensu się temu sprzeciwiać.
    tylko utrudniasz sobie życie tutaj.
    jeśli nie możesz zaakceptować takiego sposobu życia
    to nie przyjeżdżaj i nie mieszkaj tutaj, taka jest moja opinia

    • niewinny mówi

      Drogi Tjamuku,
      Tysiące Tajów codziennie ryzykuje życiem i zdrowiem, aby walczyć z nadużyciami, takimi jak korupcja, zanieczyszczenie środowiska itp. Wielu zostało zamordowanych. Strony internetowe są pełne skarg i dyskusji na temat korupcji w Tajlandii. Czy oni też narzekają i marudzą?
      Przejdź do Google ต่อต้านทุจริต „Sprzeciwiać się korupcji!” Czy ci dzielni Tajowie też muszą przystosować się do tego, co najwyraźniej uważacie za jedyną prawdziwą tajską kulturę? Jak myślisz, do czego należy korupcja? A jeśli ktoś faktycznie pisze o tych nadużyciach, czy należy to nazywać jęczeniem i jęczeniem? Jestem starym człowiekiem, ojcem syna Tajlandczyka, Holendrem i obcokrajowcem, ale przede wszystkim człowiekiem i jako taki mam prawo nazywać nadużycia w każdym miejscu na świecie. Naprawdę nie wchodzę na barykady, Tajowie muszą to robić sami, ale piszę o nadużyciach i jeśli nazywasz to marudzeniem i marudzeniem i wzruszaniem ramionami, robisz wielką niesprawiedliwość, zwłaszcza tym wszystkim dzielnym Tajom którzy mają lepszą Tajlandię walczyli i nadal walczą. Mam nadzieję, że przyczynię się do tego bardzo, bardzo, bardzo niewiele moimi „bzdurami i dokuczliwością”.

      • jogging mówi

        Tino,
        Życzę bardzo, bardzo, bardzo siły i odwagi w walce z szerzącą się korupcją.

        Mam nadzieję, że przyjmiecie ode mnie, że tak długo, jak szerzy się bieda, korupcja będzie istnieć.

      • niewinny mówi

        List do redakcji, News of the Day

        Koblencja, 24 stycznia 1934 r.,

        Drogi Pieterze,

        Czytałem Twój artykuł, w którym zdecydowanie sprzeciwiasz się obecnej atmosferze antysemityzmu w tym pięknym kraju. Oboje mieszkamy tutaj z naszą żoną Niemką i absolutnie nie rozumiem, dlaczego tak atakujecie Niemców. W końcu jesteśmy tu gośćmi. Wiecie przecież, że antysemityzm był od wieków częścią kultury niemieckiej, a właściwie całej cywilizacji chrześcijańskiej. To jest w genach tych Niemców. Myślisz, że możesz to zmienić swoim artykułem? No dalej, po prostu ciesz się wszystkim, co ten piękny kraj ma do zaoferowania, napijmy się razem piwa i pozwólmy tym Niemcom rozwiązać własne problemy. Jestem tutaj, żeby się dobrze bawić i nie chcę tego całego dokuczania. A jeśli tak bardzo nie lubisz antysemityzmu, dlaczego po prostu nie wrócisz do swojego kraju? Tam są przyzwyczajeni do marudzenia i tam naprawdę należysz. Piszę to z jak najlepszymi intencjami, mam nadzieję, że się nie obrazisz!

        twój przyjaciel Jan

        PS. A ci Niemcy, o których mówisz, którzy też przeciwstawiają się antysemityzmowi, to jest bardzo mała grupa i coraz mniejsza.

        • jogging mówi

          Tino,
          Satyryczny list napisany przez ciebie do Pietera i przytoczony przez ciebie antysemityzm
          nie mogłoby mieć miejsca, gdyby nie poważny kryzys. Ludność niemiecka szukała
          „Kozły ofiarne” i byli, jak zawsze, grupą mniejszościową i byli
          Żydzi.

      • kor verhoef mówi

        @Tjamuk, piszesz: „Nie postrzegam siebie jako czyniącego dobro iz pewnością nie miej złudzeń, że mogę zmieniać innych. Proszę, powiedz mi, że masz coś innego do roboty.

        Tak, jak siedzenie całymi dniami na tajlandzkim blogu i granie w zintegrowanego mądralę.

        No i jeszcze to: „. Odpowiedziałem Rieckiemu, który, jak sądzę, jako kobieta uderza mocno w sedno. Krótko i zwięźle, bez popadania w rozwlekłe historie”.

        Następnie piszesz rozwlekłą historię bez głowy i ogona.

        A na koniec jeszcze to: „Wciąż mocno wierzę, że cudzoziemcy, którzy tu mieszkają i
        nieustannie krytykujące tajskie społeczeństwo, normy i wartości mają spory problem z przystosowaniem się. Jestem przekonany, że jeśli nie możesz zaakceptować tego, że wszystko jest takie inne, lepiej wróć”.

        Tjamuk, więc naprawdę wierzysz, że obcokrajowcy, którzy kwestionują pewne rzeczy tutaj w Tajlandii, są nieprzystosowani. To od razu sugeruje, że Tajowie są również bezkrytyczni, ponieważ są bardziej przystosowani niż ktokolwiek inny.

        Nie do końca zrozumiałeś też reakcję Tina, wiesz, ten list z Koblencji.

        Cóż, jesteś trochę wredny. W ogóle nie jesteś wyregulowany. Myślisz, że dostosowanie się oznacza milczenie. Trzymam się z daleka od takich typów jak ty.

        • niewinny mówi

          Drogi Tjamuku,
          Nie zgadzam się z twoim punktem widzenia i uzasadnię to. Jeśli chcesz być tak samo częścią tajlandzkiego społeczeństwa, jak jesteś, w porządku, masz moje błogosławieństwo. Myślę, że jesteś miłym, szanowanym człowiekiem, chociaż masz błędne poglądy.
          Jednak moje przekonanie, że wolno Ci mieć zdanie na temat pewnych aspektów tajskiego społeczeństwa, a czasami je krytykować, jest odrzucane jako „jęczenie i marudzenie”. To idzie o wiele dalej niż „nie zgadzam się” i traktuję to osobiście. Wystarczy tego.

        • matematyka mówi

          Drogi Tjamuku, rozumiem, co Cor chce powiedzieć i rozumiem także Twoją reakcję. Osobiście też uważam, że za bardzo reagujesz dla samego reagowania. Wszystko mogłoby być trochę mniejsze, jest tak wiele tego samego. Nie zapominaj też, że między Tobą a innymi blogerami istnieje spora różnica pokoleń. Dorastać zupełnie inaczej i być może z zupełnie innymi spostrzeżeniami. Nie oznacza to jednak, że „młodzi” tego nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć. Wiem, że masz około 80 lat, życzę Ci zdrowia i pięknego życia w gronie rodziny w Tajlandii, naszej ukochanej, z jej bliskimi i...

      • kees1 mówi

        Moderator: Ten komentarz jest osobisty, dlatego nie jest dozwolony.

    • Chan Piotr mówi

      Tjamuk, zabawne, że myślisz, że starsi Holendrzy narzekają na Tajów. Potem sam zaczynasz narzekać na starszych Holendrów. Jest na to powiedzenie: „garnek nazywa czajnik czarnym”. Oznacza to: obwinianie kogoś za coś, za co on sam jest winny.
      Łapiesz go?

  22. Hanka Hauera mówi

    Lubię tu mieszkać, ale ty zawsze lubisz krytykę. Przyjrzałem się też holenderskiemu społeczeństwu.
    Trzeba brać kraj takim, jaki jest. Sabaj; sabai.

  23. J.Jordan mówi

    Czamuk. Twoja stronniczość w komentarzu na temat starszych mężczyzn (jesteś już po pięćdziesiątce) jest oczywiście śmieszna. Jeśli jesteś młodą osobą (na przykład powyżej 50 roku życia), nie krytykujesz społeczeństwa w Tajlandii. Myślę, że znacznie młodszy to jako obraza
    rozważać. Myślę, że nawet nie mieszkasz w Tajlandii i czasami przyjeżdżasz tu na wakacje. Oczywiście nie krytykuje się wszystkiego, co dzieje się na świecie.
    Szkoda dla ciebie. Na szczęście jest wielu młodych ludzi, którzy myślą inaczej.
    J.Jordan.

  24. Sir Charles mówi

    Oczywiście, że należy mieć zdanie na temat tajskiego społeczeństwa, to co innego, gdy tę opinię udaje się udawać, że jest prawdą, zwłaszcza gdy podnosi się też ten znany pedantyczny palec, w czym my, Holendrzy, potrafimy być całkiem biegli. .

    Przy zachowaniu zasad przyzwoitości można jeszcze znaleźć coś na ten temat na dowolny temat – w tym Tajlandię – lub wyrobić sobie o nim opinię, zarówno pozytywną, jak i negatywną, inaczej blogi i fora nie miałyby prawa istnieć, wszystkie gazety codzienne i tygodniki powinny zostać zamknięte, a programy publicystyczne/dyskusyjne w radiu i telewizji również powinny zniknąć.

    Nie jest to też bynajmniej intencja, żeby coś zmienić ot tak, jak jest opinia na jakiś temat, według wielu kontrargumentów „tak, ale i tak nie możemy tego zmienić, kraj należy do Tajów, jesteśmy gośćmi” tutaj lub my to robimy, że od wieków wydają takie i bardziej podobne okrzyki.
    W tym miejscu nie powinniśmy krytykować Tajlandii (czytaj: mieć opinię 😉 ), że ludzie z Isan są w niekorzystnej sytuacji ze względu na kolor skóry, wiele nieprzyjaznych dla środowiska plastikowych toreb, znęcanie się nad słoniami w celu nauczenia ich sztuczek, wiele bezpańskich psów , korupcja i ta tajska muzyka, która do mnie nie przemawia.
    No cóż, tylko kilka przykładów ze społeczeństwa tajskiego, którymi nie przejmuję się aż tak bardzo, ale mam na ten temat zastrzeżenia i swoje zdanie.

    I oczywiście mam też swoje zdanie na temat pozytywnych aspektów tajskiego społeczeństwa, takich jak pyszne jedzenie, godziny otwarcia sklepów i wreszcie moja ukochana, która jest częścią tego samego społeczeństwa.

  25. Piotr Fly mówi

    Ludzie, ludzie, co za marudzenie, to jest bardzo proste i dowiedziałem się, że wcześnie jak robiłem transporty z Holandii do Arabii/Bahrajnu/Dżuddy, czyli przed czasem kontenerowym, to mijało się wtedy 9 krajów i jak tylko ja przekroczyłem granicę do innego kraju, dołożyłem wszelkich starań, aby mówić w jego języku i dostosować się do tamtejszych ludzi.
    A teraz spróbuj zrobić tę trasę przez Turcję/Syrię!!!!!!!!!!!Ulepsz świat?????

  26. Piotr Fly mówi

    Ulepszanie świata, tak, dopóki będziemy mieć internet i będziemy mniej bzdur używać na Facebooku, wszystko będzie dobrze, a biedne kraje stają się coraz bardziej świadome, że można zrobić inaczej, w tym w Tajlandii, i wtedy będziemy mniej prawdopodobni być na czele siebie nawzajem i rozwijać się ku sobie w przyjazny sposób.Miłego dnia i pozytywnego roku 2013 z mnóstwem pozytywnych blogów i e-maili.
    Pozdrawiam Peter Fly

  27. Johan mówi

    Tak, myślę, że powinniśmy dostosować się do tajskiego społeczeństwa, jeśli tam jesteśmy lub chcemy mieszkać, kropka. Ale to nie znaczy, że musisz po prostu wszystko przełknąć i zaakceptować. Myślę, że powinieneś wskazać ludziom pewne rzeczy, przykład: mentalność śmieci, po prostu wyrzucić gdzieś te śmieci... moja dziewczyna też tego chciała tutaj. kiedy była w Holandii, cóż, nie!! W Tajlandii wciąż jest wiele rzeczy, które mnie irytują, choć nie da się tego jasno wyrazić... też pewne formy dyskryminacji, mały przykład: w upalny dzień (no co ja mówię) weszliśmy do pięknego kompleksu basenowego w BKK, ja weszłam do wody, od razu mnie wypisano, bo nie miałam założony gumowy czepek, teraz naturalnie mam czepek (łysa głowa), ale to nie miało znaczenia, Tajowie bez czepka i z włosami mogli pływać, ale skierowano mnie do sklepu, abym kupił czepek !! Nie zrobiłem tego, nie powiedziałem nic więcej na ten temat, podniosłem środkowy palec i wyszedłem. Jest wiele innych rzeczy i też myślę, że tajskie społeczeństwo nie będzie moje, więc nie narzekam, miło zwiedzać, ale nie do życia.

  28. Lee Vanonschota mówi

    Można mieć opinię i wtedy pozostaje tylko mieć nadzieję, że jest ona uzasadniona, ale czy jest się też cywilizowanym w jej wyrażaniu? W Holandii mówi się, że można przynajmniej wyrazić swoją opinię. To jest piękne. Mniej przyjemne jest to, że jeśli ludzie zauważą, że nie tylko coś mówisz, ale też masz to na myśli, możesz zostać słono obciążony (w sferze społecznej). Mówienie jest tam wolne, nie myślenie. Powiedz mi co. Nie bez powodu wyjechałem z Holandii. I nie miej nadziei na nic, że już nigdy nie zobaczysz tego kraju.
    .
    Czy mam teraz zachowywać się wobec Tajów tak, jak czasami Holendrzy zachowują się wobec siebie nawzajem i jak często Holendrzy – z ich ingerencją, uprzedzeniami i wynikającym z nich niezrozumieniem – zachowywali się wobec mnie?
    Tutaj w Tajlandii jest dużo spokojniej, lepiej mi się tu uczy, nigdy nie muszę zakładać płaszcza, kiedy wychodzę na zewnątrz, mogę dużo bardziej cieszyć się pobliską plażą, znalazłem odpowiednie miejsce do życia o wiele łatwiej niż w Holandii.
    Dużo łatwiej rozmawia mi się z Tajką na ulicy czy na plaży niż w Holandii z Holendrem. Wszystko to podsumowane jednym słowem: tu mam więcej swobody.
    A ja miałem krytykować? I myślisz, że to jest dozwolone? I myślisz, że mogę podnieść mój pedantyczny palec wskazujący? Nawet jeśli jeszcze nie pomyślałem? I powinienem czuć, że mam prawo do uważnego wysłuchania? I że ja wszystko widzę lepiej niż Tajowie sami? To ostatnie może być tylko częściowo (i nie wydaje mi się łatwe) prawdziwe. A częściowa prawda jest zniekształconą prawdą. Na których nie można budować opinii, nie mówiąc już o radach czy pouczaniu.
    .
    Z jednej strony dużo spotykam tutaj w Tajlandii, co wypada bardzo korzystnie w porównaniu z tym, co spotkałem w Holandii. Z drugiej strony czasami myślę: że to nie jest możliwe lub nie, to jest dziwne (i czasami rozczarowujące). Albo – częściej – że jest to tutaj możliwe, że jest niezwykłe (i często satysfakcjonujące).
    .
    Czasem też myślę: to, że Tajowie nie wyrzucili już dawno tych farangów, to cud. Zwłaszcza Holendrzy, zarówno we własnym kraju, jak i tutaj, często zachowują się wrogo wobec obcych (zapominając, że w Tajlandii to nie Tajowie są obcokrajowcami, ale oni sami). Tajowie mają właśnie tę ksenofobię, wydaje się, że nigdy i nigdy. Obawiam się, że do pewnej, ale nieoczekiwanej granicy.
    W końcu jesteśmy tu gośćmi. Status ten zobowiązuje do dobrego zachowania. Tym bardziej, że Tajowie są bardzo dobrymi gospodarzami swoim serdecznością. Którzy nie zawracają nam głowy swoimi politycznymi lub jakimikolwiek trudnościami, prawda? Przynajmniej nie ja. Kiedy jestem gdzieś gościem, nie wtrącam się do domu mojego gospodarza i gospodyni. I oni też mnie o to nie proszą. Co więcej, nie wszystko idzie dobrze w holenderskiej ekonomii politycznej.
    Zdarzyło się na tym blogu, że Tajlandczyk - z pewnością nie był nieziemski - wypowiedział się zwłaszcza na temat szukającego faranga, którego tu uwielbiają. W większości odpowiedź była obraźliwa. Tak właśnie postępują ludzie, w każdym razie ludzie Zachodu, którzy słyszą o sobie nieprzyjemną prawdę. Ale właśnie ci ludzie, moim zdaniem, nie powinni tak po prostu mówić o kimś innym z powodu braku obiektywizmu. (Złe) założenie łatwiej jest pomyśleć i łatwiej powiedzieć niż zweryfikować.
    A potem pojawia się fałszywy i niegrzeczny argument: ja za to płacę, prawda? Tak, nie można tu mieszkać i jednocześnie kupować kanapki w Holandii. Ale płacisz za tę kanapkę (lub za jakiekolwiek jedzenie i za swoje utrzymanie itp.) znacznie mniej niż w Holandii. I nie rezygnujesz za to z żadnych praw, przynajmniej nie po to, żeby wpakować się w kłopoty.
    Tak czy inaczej, bez wątpienia naciągnę teraz na siebie całą hordę holenderskich farangów, bo naruszam ich myślenie grupowe, ich mentalność typu „mogę powiedzieć, co mi się przytrafi”. Jak to często bywało, gdy byłem jeszcze w Holandii (ale wtedy i tam spotykałem się fizycznie z przeciwnikami, tutaj tylko na blogu). We wszystkim, co mogę i czego nie mogę, mogę zachować swój wgląd i zdystansować się od myślenia grupowego i nawyków grupy, do której mogę kategorycznie należeć, ale nie jestem jej przeciętnym przedstawicielem.

  29. Chrisa Blekera mówi

    Od najmłodszych lat uczyłem się myśleć. spójrz z punktu widzenia, spójrz najpierw w PROMIENIE własnych OCZU, a potem spójrz na DRZĘGĘ w OCZACH innych ludzi.

    Rzeczywiście, w Azji/Tajlandii nie jest tak, jak na Zachodzie, az Zachodem myślę o Europie Zachodniej i Ameryce Północnej.

    Rzeczywiście, uważamy, że w wielu przypadkach można/powinno się tu zrobić inaczej,…lepiej,
    czyściej, bezpieczniej, więcej przywilejów itp. itd. Ale czy to prawda !!!!!
    Czy na Zachodzie jest o wiele lepiej??Tak oczywiście myślimy/mówimy!!!!
    Ale to wszystko nie TYLKO ma swoją cenę i wszyscy wiemy, dokąd to prowadzi.

    Czy wszyscy jesteśmy tak zadowoleni ze wszystkiego na Zachodzie, z nieuchwytnej korupcji z komisją śledczą za komisją śledczą, indoktrynacją, protekcjonalnością, jakby każdy był obywatelem trzeciej kategorii, że każdy emigrant w Holandii MA takie przywileje, że (expat ma) lub nie tymczasowo), w Tajlandii nie ma.

    Krytyczny czy krytyczny, TO PISZESZ NA TABLICY.
    Daj ludziom OPCJE, aby pomysł wyszedł od nich i działał w dowolnym miejscu na świecie.

  30. Kees mówi

    Drogi redaktorze,

    z wielką przyjemnością czytam tajlandzki blog. Uwielbiam czytać te wszystkie interesujące fakty i wysuwane propozycje. Od czasu do czasu sam sobie odpowiadam.

    Sugerowałbym, abyś nadal publikował opinie komentujących, pod warunkiem, że nie przekraczają one standardów przyzwoitości. Jednak to, co gorąco polecam, to NIE publikowanie komentarzy do komentujących w przyszłości. Nie dlatego, że nie warto znać opinii innych, ale bardziej dlatego, że niektórzy komentujący nie znają norm moralności i przyzwoitości.

    Niestety, istnieje wiele osób, które najwyraźniej mają problemy z postawieniem się w sytuacji innych. Są ubodzy duchem, źle wychowani lub nie wiedzą, co to znaczy mieć własny sposób myślenia.

    Trzymajmy się z dala od bezsensownej retoryki tych osób.

  31. księgarz promowy mówi

    Moderator: Twoja odpowiedź jest raczej uproszczona. Proszę użyć innego sformułowania.

  32. syjamski mówi

    Tak, jako Belg z pewnością mogę krytykować z zagranicy wszystko, co dzieje się w kraju Tajlandii, nawet jeśli Tajowie potrafią to przeczytać, świat to nie Tajlandia, a Tajlandia to nie świat. W samej Tajlandii jako obcokrajowiec tak, to najlepiej trzymać buzię na kłódkę o ich kraju i problemach, ale tutaj mówię co chcę o ich kraju i ich.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową