Jaką radę otrzymują Tajki, jeśli chcą mieć do czynienia z mężczyzną farangiem? Jak mogą uniknąć rozczarowania? „Praktyczny przewodnik po odróżnianiu żab od książąt” zawiera przydatne wskazówki. Książka niedawno spadła z regału Tino.

Uwodzenie Tajki jest łatwe, ale wiele kobiet jest rozczarowanych

Książka „สาวไทยระวัง! ฝรั่ง, (aka saaw thai rawang! Farang), Thai girls beware farang man” została napisana przez Toby'ego Brittana i opublikowana przez Nation Books, Bangkok, 2007. tej książki pojawiła się po wielu rozmowach z tajskimi kobietami . Zauważył, że uwiedzenie Tajki było „tak łatwe jak obranie banana”, ale wiele kobiet było rozczarowanych.

Jego intencją z pewnością nie jest postawienie wszystkich mężczyzn pod pręgierzem, sam popełnił błędy, ale zapewnienie, aby interakcja między ludźmi z tych dwóch kultur przebiegała dobrze dla obu stron. A zwłaszcza dać kobietom wskazówki, jak być ostrożnym i nie wpaść w wszelkiego rodzaju pułapki.

Kobieta ma tendencję do zbytniego kompromisu; to jest ostatecznie śmiertelne

W pierwszych rozdziałach mówi, że obcy mężczyźni niekoniecznie są lepsi od Tajów i że nie zawsze są bogaci. Wyjaśnia, że ​​cudzoziemcy są w środku Tajlandia widząc ich otoczonych pięknymi młodymi kobietami, schlebia ich próżności i sprawia, że ​​czują, że kontrolują swój związek z Tajką. „Rób, co mówię, bo mogę dostać jeszcze jednego”. Kobieta również się tego boi i wtedy ma tendencję do zbytniego pójścia na kompromis, co ostatecznie kończy się śmiercią.

Pisarz dzieli także farang mężczyzn na około sześć kategorii, w zależności od wieku, dochodów, długości pobytu w Tajlandii, znajomości języka tajskiego i życia nocnego. Dla zobrazowania: najbezpieczniejsi są mężczyźni od 50 do śmierci (dosłownie) z nieco ponadprzeciętnymi dochodami, którzy mieszkają w Tajlandii od ponad 10 lat (to ulga); najbardziej niebezpieczni są mężczyźni o niskich dochodach w każdym wieku, którzy mogą powiedzieć tylko „piwo Singh i niedźwiedź Chang” i zostać tutaj przez kilka tygodni.

Rady dla Tajek w radzeniu sobie z farangami

  • Zachowaj poczucie własnej wartości i miłość do siebie.
  • Nie myśl, że musisz się zmieniać, żeby być z kimś innym.
  • Niech spróbuje cię uwieść.
  • Lepiej nie biegać za farangiem.
  • Spokojnie obserwuj kota z drzewa.
  • Nie wchodź w to tylko dlatego, że myślisz, że możesz coś od niego zrobić.
  • Na razie prowadź swoje życie tak jak dawniej.
  • Nie daj się w niego wciągnąć.
  • Prowadź też swoje życie.
  • Nie poświęcaj mu całego swojego czasu.
  • Bądź szczery w tym, co mówisz, ale pozostaw coś wyobraźni.
  • Nie mów o przyszłości.
  • Sam zdecyduj, jak często chcesz się z nim spotykać.
  • Nie odpowiadaj na pilne prośby, jeśli sam za tym nie stoisz.
  • Stań się też częścią jego życia.
  • Nie odcinaj się od życia poza nim.

Co mówi streszczenie książki?

Cytuję kilka fragmentów z podsumowania.

„Naprawdę nie rozumiem, dlaczego wy, Tajki, sądzicie, że farangowie są mniej skłonni do zdrady…. mają tu więcej możliwości niż we własnym kraju…. i nie myśl, że zapobiegniesz temu, popisując się i ustępując im we wszystkim... farang myśli wtedy, że ma nad tobą władzę...

„Ale ty też masz moc…. nie poddając się od razu i czekając, aby zobaczyć, czy naprawdę jest tobą zainteresowany i nie patrząc bezpośrednio na inne kobiety… musi zdobyć twoje serce…. i nie wolno ci myśleć „weźmy to”.

„Nie bierz faranga tylko dlatego, że to farang… nie daj się nabrać, jeśli nie sprawi, że poczujesz się ważny w jego życiu…”

„Pozwól mu walczyć… jeśli naprawdę cię chce, będzie musiał włożyć wysiłek i udowodnić swoją wartość… i tak dowiesz się, czy naprawdę cię kocha”.

„Bądź surowy, nawet wobec siebie… lepiej przegapić okazję niż wpaść w pułapkę…”

„Wierzę w miłość i marzenia… ale jednocześnie zwracaj uwagę na małe rzeczy… czy troszczy się o ciebie, gdy jesteś chory, czy wspiera cię, gdy jesteś przygnębiony, czy słucha cię, gdy ty” martwisz się czy narzekasz? '..kwiat lub romantyczna kolacja... czujesz się zrozumiany i doceniony? o to chodzi…..'

– Pozwól, że cię jeszcze raz ostrzegę… uważaj!, farang!…. w Tajlandii jest zbyt wielu farangów szukających łatwej zdobyczy… podczas gdy ty szukasz tej jedynej… jeśli chcesz, żeby naprawdę cię kochał, najpierw pokochaj siebie…. a wtedy może on też cię pokocha i uzna za jedyne światło w swoim życiu.

Amen, prawie dodałem.

– Przesłana wiadomość –

6 komentarzy do „Tajskie kobiety: strzeżcie się farangów! Nie kupuj kota w worku!"

  1. Johna Chiang Rai mówi

    Cóż, wątpię, czy wszystkie te rady dotyczące znalezienia odpowiedniego partnera/faranga są aż tak skuteczne.
    Również w świecie zachodnim udziela się porad, choć zwykle nie jest to małżeństwo mieszane, z którego prawie co drugie małżeństwo kończy się później.
    Nawet specjaliści, którzy studiowali, aby ratować małżeństwa, w których sprawy nie idą zgodnie z planem, często zawodzą w swoim zadaniu.
    Farang, który zaczyna związek z Tajem, powinien najpierw nie dostosowywać się, a zwłaszcza nie próbować nadrabiać swojej często większej różnicy wieku wszelkiego rodzaju obietnicami finansowymi, których później może nie być w stanie dotrzymać.
    Wyczyść wino o swoich majątkach finansowych i innych, od razu wspomnij w tych rozmowach, że jeśli chcesz z nią mieszkać w Europie, to nie można tego porównywać z Tajlandią pod względem kosztów.
    Możesz również stać się równie jasny, jeśli chodzi o wsparcie jej rodziny i czego ona oczekuje w tym zakresie.
    Osobiście nie lubię stałych miesięcznych kwot, z którymi obdarowany będzie się rozliczał, a dawca może nie być w stanie ich wywiązać na dłuższą metę.
    Kiedy jesteśmy w Tajlandii, patrzymy, gdzie jej brakuje, a następnie dajemy ją dokładnie tam, gdzie jest potrzebna.
    Ktoś, kto ma w głowie tylko imprezę i whisky, po prostu z naszą pomocą wpada w tarapaty, bo gdybym sam tak żył, nikt nie byłby w stanie pomóc.
    Nikt nie przychodzi do nas cały czas błagając czy narzekając, bo my tylko patrzymy, czy sami damy radę, a ktoś naprawdę tego potrzebuje.
    Tak wielu z nas może się zastanawiać, mieć wspólne konto bankowe, wspólnie omawiać wszystkie główne wydatki i nigdy nie mieć tak oszczędnej żony.

    Więc mówiąc trochę qru, natychmiast spojrzałem na głowę miffy i zapytałem ją, czy ona też może z tym żyć, i robimy to bardzo szczęśliwie na swój własny sposób od ponad 20 lat.555

  2. John mówi

    Cóż, myślę, że w tym artykule jest dużo prawdy.

    Niestety, wiele Tajek „myśli”, że wygrały w Lotto, jeśli mają biały nos na haczyku. Jednak wielu Farangów to zwykli piwosze, którzy przyjeżdżają tu szukać szczęścia. Jeśli nadal mogą uwieść młodą, piękną damę, obraz jest kompletny.

    Moja żona ma dziewczynę, która jest żoną złego cudzoziemca. Obiecywano jej różne rzeczy, ale po ślubie okazało się, że te obietnice to wielkie kłamstwa. Dla kobiety, o której mowa, jest to bardziej przeżycie niż życie. Miesięczny dochód jest niezmiennie pośpieszny, nie wspominając o nocnych godzinach, kiedy jej mąż wraca pijany do domu. Ta kobieta już kilka razy myślała o rozwodzie.

    Tacy mężczyźni są również zwykle rozwiedzeni w swoim kraju z powodu złego postępowania. Niestety nie możesz zmienić ich charakteru. To niepokojące, że kontynuują swoje eskapady tutaj, w Tajlandii, ku rozpaczy ich żon.

    Na szczęście jest też wielu Farangów, którzy są dobrymi ludźmi rodzinnymi. Budują tu nowe życie, dobrze opiekują się swoją panią i mają ze sobą doskonały związek.

    I nie oszukujmy się… tak jak niektórym Farangom nie można ufać, tak my zawsze powinniśmy mieć się na baczności, gdy szukamy tajskiej żony. Historii o obcokrajowcach wracających do ojczyzny bez grosza jest mnóstwo…

    Każdy medal ma drugą stronę!

  3. Chris mówi

    Myślałam, że Khon Kean jest teraz kursem dla Tajek, które są w związku z obcokrajowcem i rozważają zabranie go za granicę. Najwyraźniej zaspokaja potrzebę.

    https://coconuts.co/bangkok/lifestyle/farang-fiance-course-teaches-thai-women-married-foreigners-expect-abroad/

    • Ger Korat mówi

      Czy rząd holenderski nie ma również kursu integracji obywatelskiej, który można pomyślnie ukończyć przed pozwoleniem na przyjazd do Holandii?

      • Chris mówi

        Ten kurs w Khon Kaen nie ma z tym nic wspólnego. Jeśli nie śledziłeś…

  4. Johnny B.G mówi

    Jak proste może to być, a właściwie jak smutne?
    Broszura, na której wydawca i pisarz zarobi jak ktoś, kto nie jest pewien, jak postępować z kimś z zupełnie innej kultury.
    To smutne, że chcesz zarabiać na takich ludziach.
    Jeśli taka książka spadnie z półki, to jest ku temu powód i trzeba ją natychmiast spalić. Wprowadzanie ludzi w błąd jest bardzo złe, ale wielu to lubi, ponieważ sami nie zdołali przetrwać w Tajlandii.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową