Lek i dziecko w szczęśliwszych czasach

Cóż, nie, więc i powiem ci dlaczego. Mój sąsiad w Bangkoku najwyraźniej żył schludnie ze swoją tajlandzką dziewczyną. Znał go od ponad ośmiu lat. Mieszkali razem od około pięciu lat, a także z synem od prawie roku.

Nie ma problemu, zawsze myślałem. Mój sąsiad, 61-letni Niemiec, który przeszedł na wcześniejszą emeryturę, też tak uważał. Kiedy opowiadałem mu o historiach, które zebrałem przez lata o Tajkach, które nie dbały o wierność małżeńską nad piwem, zawsze był trochę zrzędliwy. „Wszędzie coś jest, ale moja żona jest inna. Nie mam powodu, by w nią wątpić – warknął na mnie.

Spotkał Lek na dyskotece, gdzie fachowo odpędzała farangów, którzy robili zaloty. Stephan, mój sąsiad, to lubił. Z wielkim trudem wdał się w rozmowę, co zaowocowało szaloną nocą z ówczesnym 23-letnim studentem. Przedstawiła go nawet swojej cioci i wujowi, którzy są właścicielami restauracji przy Sukhumvit 103. Jej ojciec, etniczny Chińczyk, był emerytowanym profesorem informatyki, który wykładał w Stanach Zjednoczonych, Szwecji i Chinach. Lek dorastała w Szanghaju razem ze swoją młodszą o 10 lat siostrą.

Relacja układała się tak dobrze, że Stephan w końcu podjął decyzję o wyjeździe Tajlandia przenieść. Stała się kamienicą we wsi przy Sukhumvit 101. Tam poznał przyjaciół i znajomych Leka. Od czasu do czasu wybuchała wielka bójka, bo Lek miał krótki lont i choć była zazdrosna, potrafiła eksplodować bez ostrzeżenia. Ale potem niezmiennie zawierano pokój i znowu zaczynało się przytulanie. Stephan kupił dla Leka samochód i po przeprowadzce do wolnostojącej willi wszystko wydawało się być w porządku. Cóż, od czasu do czasu chmura zanurkowała przed słońcem. Potem samochód nagle okazał się sfinansowany lub z jej konta zniknęło dużo pieniędzy. Zawsze istniało logiczne wytłumaczenie. Lek kupił kawałek ziemi w pobliżu Udon z małym bungalowem dla swojej matki. Stephan zdążył go już poznać, a zdjęcia z projektu podkreśliły tę historię. Lek zauważył wtedy, że musi też zadbać o swoją przyszłość. Miała niewielki kontakt z ojcem. Regularnie miał znacznie młodsze dziewczyny i porzucił jej matkę. Stephan nigdy nie spotkał tego mężczyzny przez te wszystkie lata. Biorąc pod uwagę tło, zaakceptował decyzję Leka. Lek nie palił i nie wypił ani kropli alkoholu od prawie trzech lat. Fakt, że od czasu do czasu grała w karty z przyjaciółmi i znajomymi, nie przeszkadzał jej. Prawie zawsze wracała do domu z większą ilością pieniędzy niż szła.

Pod tym pretekstem założyła firmę: pożyczała pieniądze na oprocentowanie od 10 do 20 procent miesięcznie. Stephan nie chciał mieć z tym nic wspólnego, ale położył pieniądze na stole. Lek następnie otrzymał chanote jako zabezpieczenie, a klienci podpisali umowę ze zrzeczeniem się. To szło dobrze przez wiele miesięcy.

Tymczasem rodzina Stephana i Leka powiększyła się o rumieniącego się syna. Stephan i Lek nie mogli uwierzyć w swoje szczęście, a świat wydawał się wypełniony różanym zapachem i bimberem. Stephan co miesiąc dawał swojej dziewczynie 20.000 2000 THB kieszonkowego. Po porodzie Lek chciał pracować. Chociaż ma wyższe wykształcenie, nigdy nie przepracowała ani jednego dnia. Zaproponowano jej pracę w nielegalnym kasynie za 500 THB dziennie i XNUMX THB na wydatki. Wiernie, te pieniądze zostały włożone na konto oszczędnościowe dla dziecka.

A potem poszło źle. Okazało się, że pieniądze dziecka zostały pożyczone kierowniczce kasyna, a niejasno znana dama zniknęła z pół miliona bahtów, które miały założyć spa. Przyjrzano się Lekowi. Na domiar złego okazało się, że dłużnicy potrzebują pieniędzy, więc i to źródło wyschło. W pośpiechu Stephan i Lek spakowali trochę rzeczy i ukryli się w Pattaya. Lek nadal zaprzeczał, że ma długi hazardowe. W końcu pracowała w kasynie i dlatego nie wolno jej było grać.

Po dwóch miesiącach Lek wystartował z dzieckiem. Stephan został sam, nie tylko dużo biedniejszy, ale i o wiele bogatszy. Co poszło nie tak? Lek miał wszystko, czego pragnęło jej serce. Na szczęście wierzyciele nie wiedzą, gdzie teraz mieszka Stephan. Słyszał przez fanfary, że Lek pożyczyła nawet 400.000 XNUMX THB po tym, jak musiała zostawić samochód Stephana w kasynie jako zabezpieczenie. Lek powiedział Stephanowi, że samochód nie chce zapalić i że tego wieczoru przyjaciel zabrał go do warsztatu. Po tylu latach jej ojciec okazał się nie być jej ojcem, ale byłym chłopakiem. W międzyczasie dłużnicy spłacili swoje długi, ale te pieniądze trafiły do ​​kieszeni kasyna. Całe życie Leka okazało się plątaniną kłamstw i zmyśleń. Podejrzenia Stephana były zawsze uspokajane logicznym wyjaśnieniem.

Gdzie jest teraz Lek i ich dziecko, pozostaje tajemnicą. Być może Lek mieszka teraz z Anglikiem, ale nie jest jasne, gdzie. Stephan zwrócił się do mnie o pomoc, ale w tej sprawie nie mogę mu pomóc. Przez lata myślał, że jego tajska dziewczyna jest „inna”. Wydawało się, że po ośmiu latach miał rację. Jej uzależnienie od hazardu brutalnie zakłóciło to marzenie.

47 odpowiedzi na „Moja dziewczyna jest inna, mój sąsiad myślał przez lata”

  1. Johnny mówi

    Tak też jest w Holandii, tylko nas farangów łatwiej oszukać i też bardzo trudno nam rozpoznać, że coś jest nie tak. Hazard, picie, narkotyki i oszustwa, to dzieje się na całym świecie.

    Nadal mam też zastrzeżenia do dużych różnic wieku między partnerami.

    • Hans Bos (redaktor) mówi

      To jest dozwolone, ale nie rozumiem, jaki wpływ na uzależnienie od hazardu może mieć różnica wieku. Zdecydowanie trudniej jest nam też rozpoznać, kiedy coś jest nie tak.

    • hans mówi

      Myślę, że różnica wieku nie powinna być dużym problemem. Mam też o wiele za młodą dziewczynę. Jej przyjaciółka (18 lat) również chciała faranga o nazwie ATM.

      Więc kiedy powiedziałem, że nadal mam znajomego, który interesuje się tajską pięknością, było to oczywiście cudowne.

      Jednak na pytanie, ile lat, odpowiedzią były 24 lata.

      Nigdy nie może być dobrym człowiekiem, młodzi cudzoziemcy nie chcą Tajki itp.

      Próbowałam mu wytłumaczyć, że ma dobrą pracę, własny (hipoteczny) dom nie wygląda źle itp. Ale nie, nieważne, no, no Niesamowita Tajlandia

    • Malee mówi

      Całkowicie zgadzam się z tym drugim, to też żałosny widok takiego staruszka z taką młodą rzeczą, a potem też chcą dziecka.
      I nie jest mi go żal, to rzeczywiście zdarza się wszędzie, ale Tajlandia znana jest z tego, że wiele takich kobiet robi takie rzeczy.
      Często przyjeżdżaj do Hua Hin i słuchaj wielu historii o ludziach farang, że znowu zostali oszukani………… ale nigdy się nie nauczą!!!!!!!!!!!

      • hans mówi

        Czy oni też chcą dziecka? Kiedyś wyjaśniono mi (przez Tajlandkę), że jeśli Tajce udaje się urodzić dziecko farang, to nawet nie dlatego, że naprawdę chcą dziecka.

        Z krawatem, farang może nie uciekać tak szybko z inną Tajką, zaoferuj wystarczająco dużo

        • Hans Bos (redaktor) mówi

          Pomysł fajny, ale w przypadku mojej sąsiadki Tajka uciekła z dzieckiem….

        • Malee mówi

          Tak, to właśnie mam na myśli... może niezbyt dobrze napisane.
          Ale kiedy Taj spotyka Faranga i wydaje im się, że to na jakiś czas załatwione i zaczynają mówić o dziecku, bo wtedy mają większą pewność…..myślą.
          Widziałem to kilka razy wokół mnie.
          I ten mężczyzna dumnie spaceruje obok niego, ze swoim dzieckiem, w jego dawne dni.........wszystko w porządku, bardziej dziadek niż tata... smutny, prawda?

          • hans mówi

            Malee nie do końca rozumie, co masz na myśli, możesz spojrzeć na to z lewej lub prawej strony.
            Mój tata niedawno skończył 90 lat, a ja mam 48 lat. Jestem Benjaminem 6 części. Moja siostra, która ma teraz 65 lat, powiedziała mi to na moich oczach. gdyby mama i tata nie mieli tej imprezy, nie byłoby cię tam.

            Więc mój tata był dla mnie nip noi dziadkiem. Niedawno przeczytałam artykuł o kobiecie, zdaje się, 63-letniej, która urodziła kolejne dziecko poprzez zapłodnienie in vitro i po prostu chciała mieć dzieci.

            Kiedy mój były miał czwarte dziecko, powiedziałem, teraz idź do szpitala na sterylizację.

            Moja dziewczyna mówi, że kiedy będziemy 3 lata później, naprawdę chcę mieć dziecko, żeby móc znowu zadzwonić do szpitala. I wydaje mi się to całkiem miłe

          • Johnny mówi

            Z punktu widzenia faranga wszystko, co robią Tajki, jest złe, ale Tajowie są inni we wszystkim, co robią lub myślą. Czy to naprawdę może być fałszywa myśl? Mój kumpel też szybko miał dziecko ze swoją dziewczyną, która wcale nie boi się pieniędzy. Być może dlatego, że nigdy nie miał dziecka. Co więcej, każda Tajka wie, że musi to być syn, dziewczyny mają niewielką wartość dla panów. Krótko mówiąc, nie powinieneś tak oceniać, bo nie wiesz.

            Również powyższa historia, być może jej mąż był dla niej bardzo niegrzeczny lub była zmuszana do robienia rzeczy w domu, które uważała za szokujące, a hazard był jej rekompensatą. Nie wiesz.

            W rozwodzie w naszym kręgu znajomych również słyszymy 2 różne historie, kto właśnie mówi? Moim zdaniem są 2 osoby, które się ze sobą nie zgadzają i jeśli nie chcą, to nie chcą, bez względu na to, kto ma rację (lub źle) (Budda mówi: nic nie posiadasz) .

          • Niek mówi

            @ Malee, typowa reakcja zachodnich kobiet o ograniczonych poglądach na nazywanie wszystkiego, co dotyczy związków między starszymi mężczyznami a młodymi Tajkami, żałosnymi i śmiesznymi.
            „Ty dbaj o mnie, ja dbaj o ciebie” to podstawa wielu szczęśliwych związków, w których oboje partnerzy czują się bardzo dobrze. Również mniej szczęśliwe związki, oczywiście, to część związków, jak wszędzie na świecie.
            Nawiasem mówiąc, często widzę starszych mężczyzn z wielką przyjemnością zajmujących się swoimi małymi dziećmi, może druga (trzecia) szansa dla nich?
            Różnica wieku odgrywa po prostu niewielką rolę, jeśli chodzi o przetrwanie i bezpieczeństwo społeczne. O wyborze partnera przez kobiety w świecie zachodnim decydowało nie tak dawno temu. Wyemancypowane i niezależne kobiety, posiadające własne dochody, mają oczywiście inne oczekiwania co do związku, ale „pieniądze” pozostają ważnym aspektem.
            Malee, kobiety w naturalny sposób pozostają atrakcyjne dla mężczyzn, niezależnie od wieku.
            Wiesz to dobrze? A może nie jest to już dozwolone, jeśli przekroczyłeś określony wiek (który?)?

            • Johnny mówi

              W jakim wieku? W Tajlandii jesteś już stary w wieku 30 lat. Na szczęście mężczyźni z Zachodu myślą o tym zupełnie inaczej. Ku mojemu zaskoczeniu prawie wszyscy farangowie, których znam, mają proporcjonalną zależność pod względem wieku, kiedy mogli zerwać każdy kwiat z 20.

  2. Chang Noi mówi

    Tak, uzależnienie od hazardu (a właściwie każdego rodzaju uzależnienia) schrzaniło wiele związków, nie tylko w Tajlandii. Zawsze słyszymy historie o „złym chłopaku z Tajlandii”, ale pewnego razu w domu tajskiej rodziny pojawia się miła, piękna młoda dama. Brat mojego tajskiego przyjaciela zaczyna przeklinać i w pojedynkę wyrzuca kobietę (dosłownie). Nie mogłem za tym nadążyć, ale kiedy o to zapytano, powiedziano: „To była moja była, która przegrała całą naszą przyszłość i nigdy nie kiwnęła palcem dla swojego dziecka, ponieważ była zbyt pijana. Nigdy nie musi tu wracać”. Od godziny krzyczy na ulicy.

    Lek musiała wyjechać wraz z północnym słońcem, rejestracja osób jest tutaj bardzo zła, więc z łatwością może zbudować nowe życie gdzie indziej. Strata twarzy.

    Chang Noi

  3. Myślę, że kiedy Tajka nie pracuje, wkrada się nuda i szybko robi się krok w stronę kart czy innych form hazardu. Nie muszą martwić się o pieniądze i znaleźć nowe sposoby spędzania czasu.

    • Hans Bos (redaktor) mówi

      W tym przypadku z rocznym dzieckiem nie było mowy o nudzie. Ręce pełne roboty, ale wciąż jedzie po duże pieniądze…

  4. Johnny mówi

    Mam pewne doświadczenie z nałogowymi hazardzistami. Nadal możesz leczyć młodszych, ale starszych trudno jest odwrócić. Szczególnie ci, którzy już coś wygrali, są najgorsi dla księżyca.

    Najgorsze jest często zaprzeczenie i kłamstwo. Defraudacja pieniędzy prywatnych i firmowych lub zanoszenie rzeczy do lombardu. To niezła trasa z Holenderką, nie mówiąc już o cudzoziemce.

  5. Hansa Gilena mówi

    Drogi Hansie, Bardzo denerwujące dla twojego przyjaciela. W Pattaya można natknąć się na dziesiątki takich historii. Tamtejsze księgarnie też są ich pełne, ale co z nimi zrobić? Czy wszyscy powinniśmy stać się neurotykami i podejrzewać nasze żony i dziewczyny? Lub gorzej (powód, dla którego opuściłem Pattaya.
    „Wszystkie są dziwkami i nie należy im ufać” Możesz być szczęśliwy tylko dzięki pewności siebie. Kobieta rzeczywiście musi mieć coś do roboty.
    Moja żona codziennie pracuje na ponad 40 ziemiach Rai i robi to, aby zabezpieczyć swoją przyszłość.
    Potrafię to docenić, ponieważ ja też nie mam życia wiecznego.
    Moja żona niczym się nie różni od innych kobiet, może ja jestem inna.

    • hans mówi

      40 rai land moja dziewczyna ma mniej niż metr kwadratowy nieruchomości i myślę, że dotyczy to wielu ludzi w isaan

      • bebe mówi

        Wielu ludzi w isaan jest bogatszych niż mógłbyś sobie wymarzyć Hans i taka jest rzeczywistość moja żona też pochodzi z tamtych okolic i wszędzie na stronach internetowych i forach słyszysz te historie o biednym isaan ale jeżdżę tam co roku od 12 lat i ja zobacz dobrą infrastrukturę, dobre drogi, nowe motosai i samochody, nl ciężarówki, na które przeciętny zachodni pracownik nie może sobie pozwolić.

        Jeśli chodzi o historię tego biednego człowieka we wstępie, to przeczytałem, że najwyraźniej pochodziła z dobrego środowiska, chino thai, z klasy średniej, a potem już wszystko sprowadza się do tego, że chodzi o diabła od Isaana, który pracował jako freelancer na dyskotece, żeby związać koniec z końcem. Myślę, że jest coś nie tak z tą historią.

        Na długo przed tym, jak ludzie z Zachodu wyrzucili Tajlandię i poślubili Tajki z biednego obszaru Isaan, ci ludzie tam też mogli ułożyć swoje plany do myślenia, więc i dla mojej pracy często ląduję w krajach trzeciego świata i wierzcie mi, że są gorsze miejsca do życia na tym świecie to isaan.

        • Te odbiory pochodzą głównie z banku. Jeśli w ogóle istnieje bogactwo, to dlatego, że jest sponsor, czytaj farang. Spójrz na średnie pensje Tajlandczyka. Naprawdę nie stać cię na odbiór z tego.

          • Ferdinand mówi

            @KhunPeter. Nie do końca się z Tobą zgadzam. Wiesz, że od lat mieszkam tu, w środku Isaan, w nieco większej wiosce. Mnóstwo rodziny i znajomych.
            Oczywiście nadal panuje tu duża bieda (większość rolników uprawiających ryż), oczywiście większość samochodów jest finansowana, oczywiście są „sponsorzy”, ale bardzo ważna część miejscowej ludności ma małe lub większe firmy, sklepikarzy (nie Ciocia Emma sklepy, te nie zarabiają ani grosza) garaże, naprawa i wypożyczanie sprzętu rolniczego, wykonawcy, budowniczowie kauczuku (a raczej właściciele plantacji kauczuku, którzy je dzierżawią tak dużo rai) stawy rybne, kurorty, materiały budowlane itp. itp.
            Niektórzy mają marginalną egzystencję, ale całkiem sporo działa bardzo dobrze i chciałoby to pokazać.
            W naszej wiosce działa kilka odnoszących sukcesy firm transportowych. Znajomy ma od 2 lat bardziej luksusową kawiarnię (nie, prawdziwą kawę) z wypiekami. Jej dochody wynoszą od 30 do 40.000 XNUMX bahtów miesięcznie, jej mąż nadal ma dobrze działającą firmę transportową i nieruchomości w Udon. Takich jest więcej.
            Różnice są duże. W bardzo małych wioskach rzeczywiście nie ma nic, ludzie mają tylko czystą biedę. 10 km dalej w nieco większej centralnej wiosce panuje niegdyś rozsądna zamożność. Rodziny, które mają dużo działek tu i tam, dużo nieruchomości, czynsze itp.
            Pamiętaj, że wiele osób w Isaan nie ma żadnej stałej pracy, gdzie rzeczywiście zarabiają niską pensję, o której wspomniałeś. Pracują z rodziną i z rodziną. Wiele osób pracuje na własny rachunek. Jeden ma czystą biedę, drugi działa doskonale.
            W naszej (centralnej) wiosce jest też wiele służb rządowych, koszary policji itp. Tam też jest całkiem sporo zawodów, które zarabiają o wiele więcej niż dobrze znane niskie zarobki.
            Piękny pick-up Toyoty lub Isuzu można wynająć z 20% wkładem własnym za nieco ponad 10 11.000-XNUMX XNUMX bahtów miesięcznie, na co najwyraźniej wspomniani Tajowie mogą sobie bardzo łatwo pozwolić. Znam nawet tutaj rodziny, w których mężczyzna jeździ luksusowym pick-upem lub podróżnikiem, a kobieta jeździ po Homnda City lub czymś podobnym.
            Co więcej, buduje się tu coraz więcej bardzo przyzwoitych domów, bungalowów za około 1 milion czy willi wielokrotnie droższych. Nie przez falangi, ale przez Tajów.
            Jedź drogami z Bueng Kan do Phakat, Phonpisai, Nongkhai i różnymi innymi trasami. Spójrz na to, co nagle powstaje wzdłuż Mekongu między starymi domami z blachy falistej i drewnianymi.
            Często można przeczytać bogactwo lub biedę na ślubie dzieci. (nasza wioska ma do wynajęcia 3 duże sale/budynki rządowe) Z jednym bardzo prostym z pozostałymi 750 gośćmi i na niczym nie oszczędza się.
            Znamy rodziny w Royet, Mahaksalakam, Ubon, które mają własne firmy, które naprawdę nie są biedne. Oczywiście życie jest dużo prostsze niż w NL, ale nie mają stałych kosztów, ludzie żyją inaczej i stać ich na dużo.
            Ale masz rację, jest też wiele wyniszczających przypadków, które muszą żyć za 6 – 8.000 XNUMX kąpieli miesięcznie na rodzinę lub nawet mniej.
            Nawiasem mówiąc, również w NL samochód jest często własnością banku, podobnie jak dom (podczas gdy w Tajlandii znacznie częściej płaci się gotówką, ziemia jest w posiadaniu rodziny itp.).
            Sprawdź małe miasteczka, takie jak Phonpisai. Nagle pojawiają się 4 bardzo duże nowe stacje benzynowe ze wszystkimi udogodnieniami, oczywiście duża 7/11, mały Tesco Lotus, duże biuro Bangkok Bank, 10-15 bankomatów itp. Garaże z wyposażeniem i udogodnieniami, w których mały diler w NL byłby bardzo dumny.
            Rozwój również w Isaan przebiega bardzo szybko. Różnice pozostają bardzo duże lub mogą stać się (tymczasowo?) większe niż wcześniej.
            Nasza wioska jest mniejsza niż Phonpisai i oczywiście znacznie mniejsza niż Bueng Kan czy nawet Phakat, ale nawet my otrzymaliśmy wszystkie udogodnienia w ciągu ostatnich 7 lat, dobre drogi, duże szkoły centralne, 5 bardzo rozsądnych ośrodków wypoczynkowych i prostych restauracji, 4 odcinki droga przez wieś i coraz więcej firm, 2 banki, 4 bankomaty i wielu właścicieli nowiutkich, bardzo luksusowych pickupów Toyoty Vigo z napędem na 4 koła lub bez.
            Mieszkających tu od 10 do 15 falangów niekoniecznie należy do najbogatszych mieszkańców wsi.
            W dzisiejszych czasach można pisać o Izaanie bardzo różnie, w zależności od tego, gdzie mieszkasz i czy patrzysz w lewo (bardzo biedny), czy w prawo (czasami całkiem zamożny).
            W „bogatym” Bangkoku miliony ludzi żyją w slumsach, które mogą być w gorszej sytuacji niż przeciętny Isaner. Ale wtedy może to być tata lub córka z Isaan, którzy wysyłają swoje dochody do domu. Tak jest oczywiście nadal.

        • hans mówi

          Moja dziewczyna jest z Isaan23 km od Udon thani. W wieku 14 lat musiała opuścić szkołę do pracy. 3000 thb za 12 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu. Ona i jej mama mają teraz motocykl od tego sponsora. Szacuję, że po całej wiosce jeździ około 10 samochodów. Rzeczywiście, mieszka tam kilku bogatych rolników.

          Nie można już nazwać Tajlandii prawdziwym krajem trzeciego świata, ale nadal panuje tam bieda. Zaletą Isaan w porównaniu z krajem piaskownicy w Afryce jest oczywiście to, że wciąż coś rośnie i kwitnie na lewo i prawo.

          I jak słusznie zauważa Khun Peter, większość samochodów należy do banku, ale dotyczy to również Niemiec, Holandii itp.

          W jej wiosce po prostu otwarcie mówi się o tym, że kobieta/córka powinna jak najszybciej udać się do farangu.

          Rodziny gromadzą pieniądze, aby tak się stało.

          • bebe mówi

            więc rzeczywiście są pieniądze w biednym isaan ????

            • hans mówi

              Z pewnością w Isaan są pieniądze, widziałem jeżdżące tam samochody, które można zobaczyć tylko w salonie w Holandii, a nie na drodze. Największym problemem jest to, że niewielka część populacji
              ma dużo, a duża część ma bardzo mało.

              Szkoda, kiedy widzę, że moja dziewczyna nie może dalej się uczyć, czasem nawet trochę mi słabo. niewiarygodnie inteligentny wstyd, że tajski rząd tego nie podejmuje.

              • Hanzy mówi

                Podjęte przez rząd?

                Dewizą takich rządów jest: dziel i zwyciężaj. A to działa bardzo dobrze tylko wtedy, gdy utrzymuje ludzi w głupocie.

          • theo mówi

            Ja też musiałem rzucić szkołę zawodową w wieku 14 lat, aby iść do pracy i zarobiłem 14 GLD w tygodniu, który był w Holandii w 1951 roku, ale nie mieliśmy samochodu, nie było pomocy ani AOW, więc co za różnica z Izaanem? jest wielu Holendrów, którzy są biedniejsi niż ci Tajowie, którzy tu mieszkają, a powodem, dla którego tu zostają, jest to, że nadal możesz dość dobrze żyć ze swoich skromnych dochodów

            • Niek mówi

              Theo, różnica z Isaanem polega oczywiście na tym, że okres w Holandii, o którym piszesz, minął ponad 60 lat, a w międzyczasie wiele się wydarzyło w dziedzinie emancypacji, deprywacji, ubezpieczeń społecznych, dochodu minimalnego, emerytur itp. w Holandii i O ile mi wiadomo, w Tajlandii prawie nic się nie wydarzyło (Isaan).
              Szczególnie rolnicy w Isaan nadal żyją w warunkach feudalnych, gdzie muszą płacić duże kwoty czynszu za swoje pola ryżowe małej grupie dużych właścicieli ziemskich i muszą sprzedawać swoje głosy partiom politycznym, co tylko wzmacnia pozycję bogatych . Związki nie odgrywają tu żadnej roli. Nie ma w ogóle ruchu socjalistycznego; cała polityka tutaj jest neoliberalna a la Thatcher: bogaci muszą stać się (jeszcze) bogatsi, a biedni pozostawieni samym sobie. Czy słyszeliście kiedyś, jak przywódcy „czerwonych” mówili o konkretnych punktach programu politycznego, takich jak reforma rolna, większa dostępność lepszej edukacji, wszechobecna korupcja, tak aby fundusze przeznaczone dla rolników do nich nie docierały, (mikro)kredyty na profesjonalnie nadzorowaną działalność gospodarczą, umorzenia źle wykorzystanych długów zaciągniętych za rządów Thaksina itp. itd.?
              NIE. Tajska polityka to tylko walka między rodzinami politycznymi, które walczą ze sobą o władzę.
              A bieda to pojęcie względne. Dla biednego rolnika z Isaan rodzina na zasiłku w Holandii to dość dobrze prosperująca rodzina, ale dla nas, mieszkańców Zachodu, to prawdziwa bieda.
              Rodziny socjalne w Holandii nie muszą masowo pozwalać swoim córkom pracować jako „bargirls” w wielkim mieście. Myślę, że to jedna z zasadniczych różnic.

        • Pim mówi

          Bebe, nie gap się ślepo na wygląd zewnętrzny.
          Jest wielu, którzy muszą pożyczyć swoją ziemię, aby utrzymać głowę nad wodą, aby móc kupić 1 mały traktor, ponieważ nie mogą już poradzić sobie z bizonami.
          Wielu idiotów, którzy teraz próbują wydłubać oczy otoczenia swoim pick-upem, to najbiedniejsi z przyszłości.
          W swojej żądzy pieniędzy roztrwonili teraz swój kraj, aby cieszyć się tymczasowym bogactwem.
          Roczny plon ich ziemi wystarcza im na cały rok.
          Rozejrzyj się po silnikach bez tablicy rejestracyjnej i kluczyka, nie są tak zauważalne jak lśniący nowy pick-up.
          Doświadczając tego wszystkiego na własnej skórze, zapoczątkowałem teraz 1 projekt, w którym uczestniczy wiele osób z wioski, wspólnie zbierając ziemię, aby zrobić to, na co mogą sobie pozwolić.
          Pozwalam im uzyskać z tego 7 duży plon po 1 latach.
          Nieszczęściem tych ludzi jest to, że nie mają pieniędzy na inwestycje, wiedzy i koneksji.
          Pieniędzy też nie mam, ale koneksje tak, więc wszystko idzie jak na razie
          dobrze, że coraz więcej rodzin chce uczestniczyć teraz, gdy widzą pierwsze efekty.

          • bebe mówi

            mój dom w Belgii ma 250 metrów kwadratowych, a niektórzy z tych biednych ludzi posiadają setki metrów kwadratowych ziemi, dlatego podziwiam tych ludzi za ich spryt.

            a potem sprzedają działkę budowlaną 65-letniemu mężowi farangowi za kilkaset tysięcy bahtów od rodziny, którą i tak później odziedziczy ich żona.

            Kiedy byłem mały, rodzice kazali mi okazywać szacunek i uprzejmość osobom starszym, a teraz mam 36 lat i znam nastolatków w Belgii, którzy są bardziej inteligentni niż niektórzy starsi mieszkańcy Zachodu w Tajlandii.

          • hans mówi

            pim musisz wygooglować krzew jatrofy, to właśnie Tajlandia będzie rośliną przyszłości. tylko ci Tajowie jeszcze tego nie rozgryzli.

            • Pim mówi

              Dziękuję za zainteresowanie.
              To 1 dobra wskazówka.
              Sam pracuję nad czymś podobnym i Tajowie też o tym nie słyszeli.
              Kiedy czytam raport w Google, że już zatrzymali, wydaje mi się, że bardzo trudno jest znaleźć inwestorów.
              Pozwalam ludziom inwestować od 100 THB i ziemię, która nie jest używana, więc zachowują swoją dumę, a rodzina lubi w tym uczestniczyć.
              Zapewniam dobre wskazówki i zakup ich produktu.

              Sprawienie, by dyrektor wyglądał jak żartowniś, było świetną zabawą.
              Mężczyzna stał przez chwilę i w obecności wielu osób potępiał naszą fajkę wodną, ​​zanim została ona uruchomiona.
              Pozwolono mu wrócić następnego dnia i ku uciesze obecnych sprawdza się doskonale.
              Rozumie pan, że mam teraz wielki szacunek, także ze strony dyrektora.

              To też przykład na to, że przeciętny dyrektor, z którym wszyscy nie śmieją się kłócić, nie wyszedł u nas poza podstawówkę.

              I nie muszę kupować ani dzierżawić ziemi.

  6. Henk mówi

    Słyszałam kiedyś, że w każdym samolocie lecącym z zachodu jest 4-5 mężczyzn, którym przydarza się to samo. Pytanie tylko, czy to przez te kobiety, czy może ci mężczyźni są trochę głupi. znajomy, który od kilku miesięcy jest na emeryturze, jakieś 13 lat temu też przyjechał do Tajlandii i zakochał się po uszy już w pierwszym barze. Kobieta od razu została udekorowana złotem przez swojego przyszłego byłego. W mgnieniu oka przyjechała do do Holandii i niemal natychmiast zaczęła zmuszać trójkę swoich dzieci, aby również przyjechały do ​​Holandii, co kosztowało mężczyznę mnóstwo pieniędzy, mimo że w wieku 3 lat wiedział, że chce mieszkać w Tajlandii. Mądrze? Pani też pomyślała trzeba było wychodzić w każdy weekend i najlepiej sam. Zrozumiałe, że to małżeństwo nie trwało długo, ale chcę powiedzieć tak: jeśli nie mam ochoty wychodzić, to moja żona tak naprawdę nie chce iść sama albo. Mamy razem samochód, z którego prawie zawsze korzystamy. Używamy go razem, tylko jeśli moja żona lub ja musimy iść na zakupy czy coś, wtedy ta osoba zabiera go ze sobą. Jeśli moja żona lub ja potrzebujemy pieniędzy, są one po prostu brane z konta w konsultacjach.Moje pytanie teraz brzmi: Czy jesteśmy aż tak zdegenerowani staroświeccy?bo żona nie chce sama wyjechać, nie ma własnego auta??? i nie dostaję co miesiąc kieszonkowego (myślałem, że to tylko dla dzieci) ???? Nie wiem, ale w przypadku wielu związków już pierwszego dnia mam wątpliwości. Wielu mężczyzn zakochuje się już pierwszego dnia w taki sposób, że dostają motylki w brzuchu, jakby mogli spotkać się na pierwszy raz w życiu. A dla większości mężczyzn mądrze jest spotkać w barze kobietę z krótkim bezpiecznikiem, zjeść razem śniadanie rano i życzyć jej bardzo szczęśliwej przyszłości i nie myśleć, że to się zmieni lub przeminie. jak to było moja ewangelia o mężczyznach uzależnionych od hazardu lub kobietach, które chcą wyjechać same z własnym samochodem i kieszonkowym, na które normalnie muszą pracować 65 miesiące i teraz dostają około gk miesięcznie

    • Hanzy mówi

      Fajna ewangelia. Z jakiej to Biblii? 🙂

      Będzie w nim więcej dobrych lekcji życia…

      • hans mówi

        Przysłowia to także lekcje życia. Słyszałeś, że kt może ciągnąć szybciej niż 10 koni.

    • hans mówi

      Henk, znam też przypadki, w których myślę, jaki z ciebie frajer, dokładając ostatnie grosze do domu na działce swojej dziewczyny itp. Niestety natura wymyśla szalone rzeczy. Większość mężczyzn po prostu podąża za swoim małym chłopcem.

      Jeśli, jako starszy mężczyzna, zdobędziesz też fajną, ciasną młodą rzecz z tymi niebiańskimi głębokimi czarnymi oczami bambi, w których toniesz.

      No rozumiem w 100%.
      Dlaczego to rozumiem? Mnie też się to przydarzyło.

      Czy jestem w takim razie przegrany?? Całkowicie mogę powiedzieć, że tak.

      Dlaczego to mówię.

      26 lat temu popełniłem największy błąd swojego życia, biorąc ślub we wspólnocie majątkowej z Holenderką. Rozwód oszalałeś!! w końcu moja ówczesna dziewczyna, a teraz moja była, też była inna niż reszta.

      Kosztowało mnie to 50.000,00 XNUMX euro, za które mogę zrobić wiele szalonych rzeczy w Tajlandii.

      Tajlandia nip noi ta sama Tajlandia i reszta świata.

  7. Hanzy mówi

    Zawsze jestem zdumiony reakcjami, w których wyjaśnia się jedno i więcej.

    Oczywiście takie sytuacje zdarzają się na całym świecie, po prostu jeszcze się z nimi nie spotkałem, z wyjątkiem Tajlandii.
    A dla wybielaczy to czysty przypadek!

  8. Johnny mówi

    Tajskie dziewczyny nie są zachodnimi dziewczynami. Ani teraz, ani nigdy. Co w głowie, nie w tyłku. Bez względu na to, co ktoś myśli i jakie mogą być tego konsekwencje. Studiował czy nie, nie ma znaczenia. A z farangiem dostają całą przestrzeń (czytaj między innymi marnowanie pieniędzy), podczas gdy dostają zero miejsca z Thai. To jest MOJE ogólne wrażenie i nie dotyczy wszystkich.

    Starsza kobieta może być bardziej umiarkowana i rozsądna niż młodsza i myślę, że będzie bardziej opiekuńcza. W każdym razie moja żona ma ponad 40 lat i jest też regularnie „szalona”. Ale na pewno nie płata złych figli i nie dotyka też butelki.

  9. Theo mówi

    występuje wszędzie, gdzie pływałem w przeszłości, od 16 do 60 roku życia i powiem ci kilka rzeczy, których osobiście doświadczyłem: Anglia, pływałem z chińskim pompiarzem, mieszkałem na norweskim statku i byłem żonaty z Angielką rozłączyłem się i wróciłem do domu otworzyłem drzwi inni ludzie w domu ponieważ żona sprzedała dom i był w pubie kilka domów dalej śpiewając i pijąc pojechał prosto na lotnisko kupił bilet Hong Kong i został aresztowany bo ta suka wezwała policję za porzucenie męża, ale został zwolniony i obecnie mieszka w Hongkongu. Norwegia: Noor wysyłał wszystkie swoje zarobki do domu na wspólne konto bankowe z żoną wraca do domu żona i pieniądze przepadły musiał pożyczyć pieniądze, aby przeżyć 2 tygodnie później zadzwonił i zapytał, czy mogła wrócić bo kasa była na pniaku w głowie a on zamknął drzwi ,był 1962 i wysyłał moją pensję do girorek.in a'dam ale na moje nazwisko popłynąłem na tankowcu Shell po 3 miesiącach w drodze do domu dostałem telegram, że zaręczyny odwołane, bo jej nie ufałem, bo nie mogła dostać pieniędzy z rachunku, spotkałem biznesmena, który stracił wszystko na rzecz greckiej piosenkarki w nocnym klubie w R'dam i wciąż chodził z jej zdjęciem poślubiła go dla holenderskiego paszportu - była połowa 1960 - ona najpierw próbowała tego ze mną, ale to nie zadziałało, tak dalej nie może być, ale najważniejsze jest to, że idziesz do pubu gdziekolwiek na świecie to cię kosztuje pieniądze nie płacz wzruszaj ramionami i żyj dalej.

  10. Niek mówi

    Mógłbym też opowiedzieć jeszcze bardziej imponującą historię tego, co przydarzyło mi się na Filipinach i kosztowało mnie to nieco ponad 50.000 XNUMX euro, ale nie mam ochoty powtarzać tego wszystkiego jeszcze raz, wstydząc się własnej naiwności i lenistwa w wyborze właściwi ludzie i prawnicy. I nie chodziło tu o związek miłosny czy coś w tym rodzaju, ale o zwykłą umowę o przyjaźni.
    Byłam dużo na Filipinach i odnoszę wrażenie, że wielu Filipińczyków nadal jest o wiele bardziej nierzetelnych i pomysłowych w wymyślaniu wszelkiego rodzaju „historii” i kłamstw niż wiele Tajek. Ale tak, uogólniając i porównując, stąpasz po cienkim lodzie, dlatego chcę się wyrazić nieco ostrożnie.

  11. PG mówi

    Myślę, że powinieneś zacząć od zastanowienia się, gdzie po raz pierwszy spotkałem moją tajską dziewczynę i jakie jest jej pochodzenie. Pani barowa na ogół ma wiele umiejętności interpersonalnych i jest doświadczona, bez względu na to, jak młoda jest. To prostytutka z klientelą, którą gra o 1 bramkę pieniędzy. Aby wejść w związek z taką dziewczyną, musisz być na miejscu i przekonać się, czy naprawdę może pożegnać się ze swoim światem.

  12. Johnny mówi

    Moja żona z Tajlandii podjęła ze mną ryzyko.

  13. niels mówi

    @bebe Jestem w tym samym wieku i zabawnie się to czyta
    3 lata Jemen / 1 rok Mołdawia / 1 rok Brazylia
    Całkowicie zgadzam się z tym i Twoim poprzednim postem
    zwłaszcza twoje ostatnie zdanie

  14. oli mówi

    Witam,
    Sam mieszkam w Kambodży, jestem Belgiem i mam dziewczynę z Tajlandii oraz 1.5-letnią córkę.

    Prowadzę pensjonat i wspólne mieszkanie, wspólna praca, a zwłaszcza presja finansowa rodziny sprawiły, że nasz płomień miłości wygasł.
    Teraz ona, z moją córką, która ma tylko tajski paszport, wyleciała do Tajlandii...
    Komunikacja przez telefon jest bardzo utrudniona z krzykiem i narzekaniem.
    Na początku nie chciała powiedzieć, gdzie jest mała.. Teraz mówi, że dała nam córkę, która ma pieniądze i będzie odpowiedzialna za wychowanie.
    Nie jest to wcale konieczne, ponieważ sam mogę zająć się wychowaniem. Coraz bardziej mam wrażenie, że moje dziecko zostało porwane. Mówi też, że zmieni nazwisko, co oczywiście nie jest możliwe. Na wszelki wypadek udało mi się ukryć oficjalne dokumenty, bo nigdy nic nie wiadomo.
    Czy ktoś wie jakie mam prawa? O tak, nie byliśmy małżeństwem...
    Co powinienem zrobić?

    • William mówi

      Obawiam się, że nic nie możesz zrobić, nie byłeś żonaty, jesteś w Kambodży, a twój były i twoja córka są Tajami i mają tajlandzkie prawa. Obawiam się, że tajlandzki rząd lub belgijska ambasada nie mogą nic zrobić. wszystko dla ciebie zrób, siła

      • oli mówi

        Tak, rzeczywiście nie wygląda dobrze….teraz wiem gdzie oni są i kontakt idzie dobrze…zachowaj spokój i żyj dalej…nie ma wyboru….dziękuję za odpowiedź….

    • Ferdinand mówi

      Nie myśl, że możesz coś zrobić. Nie oficjalnie żonaty. Przeżyłem tutaj kilka przypadków. Niezamężna oznacza, że ​​kobieta idzie do kościoła z jednym lub dwoma świadkami, deklaruje, że samotnie opiekuje się dzieckiem. Matka uzyskuje wyłączne prawa do dziecka mniej więcej tego samego dnia. Nawet jeśli ojciec jest w akcie urodzenia.
      Jeśli jesteś w związku małżeńskim i opiekujesz się dzieckiem finansowo, wtedy będzie w to zaangażowany sąd i dziecko również zostanie przydzielone matce. Zwłaszcza jeśli ojciec jest falangiem.
      Tylko wtedy, gdy wszystko idzie przy współpracy matki, dziecko może zostać ojcem
      wskazany. Jednak nie znam jeszcze falang pa, któremu przydzielono tajskie dziecko.

  15. Pim mówi

    Córka mojej przyjaciółki nie chciała już imienia swojego ojca, ma teraz moje imię, tylko nie może go wymówić.
    Moja dziewczyna też chciała zmienić imię.
    Nie ma problemu, bułka z masłem po zebraniu papierów.
    dokonano tego w ciągu kilku godzin.
    Badź silny .

    • oli mówi

      nawet gdybyśmy wystąpili o jej paszport w ambasadzie Tajlandii? to jest oficjalny dokument….W Kambodży nie byłoby to trudne…ale z Tajlandii…to mnie szokuje….


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową