Widok Noi, Tajki

Lodewijka Lagemaata
Opublikowany w Relacje
tagi: ,
11 października 2019

Nie, moja droga, tajskie kobiety interesują się nie tylko pieniędzmi. Na przykład interesuję się również czekoladą i szampanem. Wszystkie kobiety są zainteresowane znalezieniem mężczyzny, który mógłby utrzymać je i ich dzieci (i rodzinę w Tajlandii).

Dlaczego jakakolwiek kobieta miałaby być zainteresowana poślubieniem mężczyzny bez pieniędzy? Chcesz tego? Na świecie nie ma wielu par, które można by nazwać Romeo i Julią, ale istnieją tysiące dobrych małżeństw, które istnieją dla obopólnej korzyści dla obu stron. Nie mówię, że „romans” jest martwy, ale spotkanie oparte na nierealnym oczekiwaniu również prowadzi do śmietnika.

Jeśli ty i kobieta bylibyście ze sobą szczęśliwi, z pieniędzmi, które macie lub nie macie, to po prostu cieszcie się życiem i nie zwracajcie uwagi na to, co mówią inni ludzie w barach.

11 odpowiedzi na „Widok z Noi, Tajki”

  1. On mówi

    Krótki, ale potężny

  2. Rob W. mówi

    Tak, dlaczego kobieta miałaby poślubić mężczyznę bez pieniędzy/pracy? Dlaczego mężczyzna miałby poślubić kobietę bez pieniędzy/pracy? Nie chciałabym mieć partnera, który nie potrafi nawet uratować siebie. To stwarza sytuację zależności. Więc daj mi silnego, upartego, słodkiego partnera, który zna się na rzeczy i który sam zbiera niezłą miesięczną kwotę. Ale to wszystko naprawdę działa na mnie tylko wtedy, gdy jest miłość, jest mnóstwo miłych kobiet do znalezienia, ale bez iskry i pasji nie widzę trwałego związku.

    Nie żebym miał złudzenie, że jeśli rodzina napotka trudności finansowe, związek może przetrwać wyłącznie dzięki miłości, nie, wtedy wiele związków kończy się rozpadem. Dach nad głową, ryż/chleb na stole i wzajemny szacunek to potrzeba każdego z nas. Miłość nie będzie znajdować się wysoko na liście wszystkich osób i moim zdaniem nie musi nią być, jeśli oboje są zadowoleni ze swojego związku. I rzeczywiście tak długo, jak „ty i twoja żona” (partnerka) będziecie z siebie zadowoleni.

  3. Joop mówi

    Wydaje mi się bardzo zdrową myślą Tajki czy jej mąż/chłopak może się nią (i jej ewentualnymi dziećmi) zaopiekować. Czy to bardzo różni się od nas w Holandii?
    W dawnych czasach (kiedy wszystko było lepiej lub nie) mężczyzna miał prosić ojca swojej kochanki o rękę córki. Pierwszym pytaniem, jakie zadał wtedy przyszły teść, było to, czy młody człowiek jest w stanie utrzymać córkę w sposób, do jakiego była przyzwyczajona.
    Krótko mówiąc, nic nowego pod słońcem; Wschód i Zachód nie różnią się zbytnio pod tym względem.

    • Marcello mówi

      Nie do końca prawda, na pewno nie w Holandii, gdzie kobiety studiują, a potem idą do pracy. Są więc znacznie mniej zależne od mężczyzny. Nie chcą też polegać na mężczyźnie. W Tajlandii jest zupełnie inaczej.

      • Rob W. mówi

        Wątpię, żeby Tajka nie chciała być niezależna finansowo, mieć fajną pracę i tym samym nie narażać się na to, że zostanie z pustymi rękami, gdy związek się rozpadnie.

        • Rob W. mówi

          Na stronie tajskiego MSZ napisano, że 38% menedżerów (dyrektorów) to kobiety, podczas gdy średnia światowa wynosi 24. To plasuje Tajlandię w pierwszej 10-tce. Ponadto piszą:

          „Tajskie kobiety zrobiły ogromne postępy w ciągu ostatnich kilku lat
          dziesięciolecia. Ocynkowane przez egalitarną metodologię SEP
          i jego nacisk na promowanie samodzielności, szereg
          Inicjatywy upodmiotowienia pomogły kobietom na całym świecie
          królestwo, aby rozwijać zrównoważone źródła utrzymania, stań się kimś więcej
          niezależni i przejmują role przywódcze. ”

          - http://www.mfa.go.th/sep4sdgs/en/articles/70260-SEP-Approach-towards-SDGs.html
          - http://www.mfa.go.th/sep4sdgs/contents/filemanager/images/sep/5.pdf

          Czy Tajki cofają się, kiedy przyjeżdżają do Holandii?
          Jako dobrą lekturę przeczytaj pracę na temat migracji Tajek do Holandii. Od strony 95 znajduje się rozdział „Uzgodnienia finansowe w gospodarstwie domowym”. Zaczyna się od wprowadzenia do podziałów finansowych w Tajlandii, na przykład tego, jak pary z klasy średniej, które przeprowadziły się ze wsi do miasta, dzielą swoje dochody na część przypadającą na gospodarstwo domowe i część przypadającą rodzicom po obu stronach, często zarządzaną przez kobietę . O Tajkach w Holandii mówi się, że po imigracji kobieta oczekuje od mężczyzny wkładu finansowego („…oczekuje miesięcznego zasiłku od swoich holenderskich mężów”). Jednak tak naprawdę nie ma na to wpływu sytuacja/dystrybucja w Tajlandii („Na oczekiwania nie duży wpływ mają praktyki w zakresie ustaleń finansowych obserwowane w gospodarstwach domowych w społeczeństwie tajskim”).

          Zgodnie z Tezą większość Holendrów NIE zezwalała na wspólne konto bankowe, z którego można by opłacać codzienne wydatki. Było to jednak trudne do przełknięcia dla Tajek, które nie mogły zrobić nic, aby poprawić swoją pozycję negocjacyjną w stosunku do swoich mężów. („Tajlandzkim imigrantkom trudno było to zaakceptować”). Cytat pewnej kobiety: „Kiedy byłam w Tajlandii, pracowałam jako urzędnik państwowy i sama zarabiałam na siebie. Mogłem wydawać pieniądze na co chciałem. Tutaj nie mogę tego zrobić swobodnie, bo nie mam
          dochód. Musiałem się niesamowicie przystosować. „.

          Następnie kontynuowana jest teza o tym, jak kobiety często szukają (małej) pracy, aby zarobić własne pieniądze i wzmocnić swoją pozycję przetargową w rodzinie. A także to, że panie były bardzo świadome swojej niezależności finansowej w Tajlandii („Świadome swojej dawnej niezależności ekonomicznej w Tajlandii”) również przyczynia się do chęci poszukiwania pracy w Holandii.

          - https://openaccess.leidenuniv.nl/handle/1887/13833
          - https://openaccess.leidenuniv.nl/bitstream/handle/1887/13833/Full%20text.pdf?sequence=9

      • Jaspis mówi

        Holenderki, które studiują, a następnie pracują, wybierają pracę w niepełnym wymiarze godzin lub przerywają ją, gdy mają dzieci. Nie dlatego, że mężczyzna tego chce, ale z własnego wyboru – samotne kobiety często też pracują na pół etatu.
        Efektem jest nadal uzależnienie finansowe od mężczyzny i konieczność alimentów w przypadku rozwodu.
        Więc nie ma aż tak dużej różnicy. W Tajlandii zdecydowana większość kobiet pracuje, zwykle w pełnym wymiarze godzin, nawet jeśli mają dzieci. Po prostu dostają za to mniej pieniędzy.

  4. Jacques mówi

    Pieniądze nie są siłą napędową dobrego związku. Miłość, troska, zaangażowanie, uwaga i chęć poświęcenia jej to czynniki decydujące o sukcesie lub porażce związku. Gdyby tak było, wielu nigdy nie byłoby w stanie wejść w związek. Zwłaszcza w Tajlandii, gdzie wciąż panuje wielka bieda. Młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają i mają jeszcze wiele do zbudowania, naturalnie nie mają elementów finansowych, aby nadać temu sens. To właśnie przeciwieństwo sprawia, że ​​związek jest silny, jeśli obecne są inne składniki. Radziłbym nie zwracać uwagi na to, co inni ludzie w barach mówią o tym ostatnim, trzymać się od tego z daleka, bo nikt nigdy z tego nie skorzystał.

  5. Maurice mówi

    Czekolada kosztuje (przynajmniej te dobre).
    Szampana też nie dostaje się za darmo. Nawet kiepskiego szampana.
    Utrzymanie rodziny kosztuje pazury pieniędzy….
    Rodzina w Tajlandii chce
    oczywiście dodatkowo. Żadnych czekoladowych monet, proszę.
    Więc wszystko kosztuje.
    O czym gadamy?

  6. Murat mówi

    Och, zatrzymaj się, poznałem piękną Tajkę i mówiła tylko o tym, jak opiekować się nią za pomocą moich pieniędzy. Byłem spokojny nie tylko z mamą i tatą, ale także z bratem, siostrą, wujkiem, ciotką itd. Odwiedziłem Buriram i wszyscy myśleli, że są bogaci, wyjaśniając mi, czego wszyscy potrzebują. Motocykl, aoto miesięczny zasiłek w kraju ojczystym. A na małżeństwo tylko 500 tysięcy kąpieli. Nic nie powiedziałam tylko przybrałam tajski uśmiech i kiedy wróciłam do Hua Hin zerwałam z nią i przeprowadziłam się do Pattaya.

    • On mówi

      Moja dziewczyna miała już "prawdziwy" dom z dużą działką. Cała jej rodzina dba o siebie, choć muszę szczerze powiedzieć, że jej ojciec, pracownik budowlany, starzeje się i nie może już na co dzień pracować. Czasami pomagałem rodzinie pożyczając im pieniądze, które zawsze dostawałem z powrotem, więc nie muszę nic robić. Na przykład jej brat nie miał pieniędzy na nowy skuter i potrzebował go do fabryki, więc pożyczył go i spłacał 1000 bahtów miesięcznie bez odsetek. Nie bez powodu i to nie ode mnie, tylko od niej.
      Kiedy się poznaliśmy, dałam jej jasno do zrozumienia, że ​​nie chcę, żeby cały dzień pracowała i żebym musiała na nią czekać cały dzień. Więc kiedy dostała przeze mnie trochę pokoju finansowego, zrobiła kilka kursów. Obecnie robi ciasta i ciastka na zamówienie, ma kilka stron na Facebooku, aby zapobiegać różnym rzeczom i zarabia przeciętny tajski dochód z domu. Nienawidzi być całkowicie ode mnie zależna.
      Zrezygnowałaby z luksusów, na które teraz może sobie ze mną pozwolić, gdyby odniosła wrażenie, że byłaby w sytuacji zależnej ode mnie, a ja bym z tego skorzystał.

      Może miałeś pecha, ale nie generalizuj.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową