„Świat pełen różnic”

Przez Gringo
Opublikowany w Relacje
tagi: ,
Listopada 2 2012

Na niedzielny turniej bilardowy w Megabreak tutaj w Pattaya, który współorganizuję, zwykle przychodzi 40 graczy, czasem trochę więcej, czasem trochę mniej. W ostatnią niedzielę naliczyłem 15 różnych narodowości ze wszystkich stron świata.

Są oczywiście obecni Tajowie, ale większość z nich to obcokrajowcy, którzy przebywają w Pattaya czasowo lub na dłużej. Oczywiście dobrze znam stałych uczestników tego turnieju, wiem skąd są, czy i jaki rodzaj pracy wykonują, czy są małżeństwem czy nie i inne tego typu szczegóły. Więc kiedyś wybrali Pattaya, ale dlaczego?

Nocne życie i panie

Pewne jest, że nie przychodzą pograć w bilard w pięknie wyposażonej sali bilardowej. To bonus, ale żywiołowe życie nocne i towarzyszące im panie są zdecydowanie na szczycie ich listy życzeń. Cóż, teraz możesz myśleć, co chcesz, ale uważam, że interesujące jest wiedzieć, jak i dlaczego wybrano Pattaya. Powiedziałem już, że często znam graczy osobiście, ale nigdy nie dociera do mnie, że mówią mi, inaczej niż powierzchownie i banalnie, dlaczego są w Pattaya. Norweg, który się jąka i nie ma szans na znalezienie dobrego partnera w swoim kraju, rozwiedziony mężczyzna z Anglii, producent części komputerowych z Teksasu, nieudany biznesmen hotelarski z Holandii z długami podatkowymi, nabywca tajskich towarów z Australii, ranny postrzałowo kaleki policjant z Izraela, itd., itd.

Wszyscy kiedyś wybrali Pattaya i ciekawe jest to, jak ci wszyscy ludzie z różnych części świata się sprzeciwiają Tajlandia w ogóle, a życzliwe Tajki w szczególności. Wszyscy robią to inaczej, w oparciu o własną kulturę, wychowanie, wykształcenie, tradycje. Wiedza na ten temat pozwala lepiej poznać i zrozumieć taką osobę.

Walking street

Belgijski reżyser Samy Pavel nakręcił film fabularny na ten temat zatytułowany „W małym świecie”. Portretuje czwórkę obcokrajowców, którzy stykają się z rozpustnicą z Walking Street i pokazuje, jak każdy z nich postrzega to zjawisko, obnaża swoje słabości i jak sobie z nim radzi. „Chętna” dama jest także śledzona w jej walce o byt, jej córce, jej rodzinie i sposobie, w jaki patrzy na płacących cudzoziemców. Ponownie, każdy działa na swój sposób i zgodnie z własną kulturą.

Japoński dziennikarz zostaje wysłany do Pattaya przez swojego szefa (również ojca swojej dziewczyny) w celu złożenia raportu. Nie wie jednak, że przybyły fotograf został wyznaczony do sprawdzenia, jak wierny i uczciwy może być jego przyszły zięć. Świeżo poślubiony Hindus, pracujący w branży komputerowej, zostaje... reis oferowane Pattaya przez jego szefa jako nagrodę za ciężką pracę. Austriacki malarz pokojowy po 30 latach rezygnuje z małżeństwa, aby rozpocząć nowe życie w Tajlandii, a Belg również ucieka ze swojego kraju w poszukiwaniu lepszej przyszłości w Tajlandii.

Kobieta z Isan

Tajka, Jade, jest mężatką z Isan i pracuje jako masażystka w Pattaya. W filmie jej ładny wizerunek, z jednej strony chce dobrze wykonywać swoją pracę, aby zadowolić płacących obcokrajowców, az drugiej musi opiekować się córką i rodziną na wsi. Wzruszające jest patrzeć, jak jest w ciągłym konflikcie ze sobą, ma wątpliwości i zastanawia się, co jest dla niej najlepsze.

W główną rolę wciela się piękna Srisanoy Jiraporn, która debiutuje w filmie, podobnie jak wszystkie inne gwiazdy filmu. W wywiadzie dla Bangkok Post Samy Pavel mówi: „To film, w którym zderzają się światy, czasem szokujący, a potem kochający. Nie chodziło o osądzenie czy potępienie tej pani czy tych cudzoziemców, ale raczej o to, jak każdy reaguje na sytuację z własnego środowiska”. Srisanoy dodaje: „Tajlandia ma swoje dobre i złe strony, ale aby móc ocenić, trzeba spojrzeć na sytuację z różnych punktów widzenia, zanim się ją osądzi. Film pokazuje realistyczną stronę, cokolwiek ludzie robią, jest ku temu powód, czasem trzeba dokonać wyboru i czy to dobrze, czy źle, nie do oceny innych.”

Osąd

Film nie dokonuje więc moralnego osądu postaci, ale przede wszystkim pokazuje, jak i dlaczego dokonują się wybory. Te wybory czynią człowieka człowiekiem i jednocześnie narażonym na konsekwencje.

Film zostanie pokazany na Festiwalu Filmowym w Berlinie w lutym i miejmy nadzieję, że wkrótce potem w Holandii i Tajlandii. Dobrze, żeby wszyscy koneserzy Tajlandii obejrzeli ten film, bo – bądźmy szczerzy – my, obcokrajowcy, jesteśmy aż nazbyt szczęśliwi, że jesteśmy gotowi z naszym pedantycznym palcem wskazującym na to, co jest dobre, a co nie.

13 odpowiedzi na „'Świat pełen różnic'”

  1. Sjaak mówi

    Świetnie, nie mieszkam w Pattaya i nigdy nie chcę tam mieszkać, ale naprawdę chcę zobaczyć ten film.
    Wciąż ciekawi mnie, dlaczego ludzie przyjeżdżają do Tajlandii. Przyjeżdżam tu od ponad trzydziestu lat...

  2. jogging mówi

    Już wiadomo, że ten film nie daje obiektywnego obrazu Pattaya.
    40 lat temu, gdy chodziło o Tajlandię, filmowcy zawsze pokazywali skrajności.
    Nie odważyłam się nawet powiedzieć, że jadę na wakacje do Tajlandii.
    Zawsze chodziło o dziecięcą prostytucję. W Schiphol podejmowane są obecnie działania przeciwko temu
    Zrozumiałem. Filmowcy muszą iść razem, aby dać określony obraz
    co większość chce widzieć. W przeciwnym razie nie ma pełnych sal.

    • Ronny Lad Phrao mówi

      Jeśli się nie mylę, to jest film fabularny, a nie dokumentalny o życiu masażystki w Pattaya.

  3. Fabio mówi

    bądźmy szczerzy – my, obcokrajowcy, jesteśmy zbyt szczęśliwi, że jesteśmy gotowi z pedantycznym palcem wskazującym na to, co jest dobre, a co nie.

  4. BramSiam mówi

    Zwykle zgadzam się z Jogchumem. Trzeba tu mieszkać około 20 lat, żeby mieć o tym dobre pojęcie, a nawet wtedy jest to możliwe tylko w ograniczonym zakresie. Holandia skupia się teraz wyłącznie na budowaniu mostów, ale w Tajlandii szybko staje się to o jeden most za daleko. Różnicy między tym, co ludzie mówią i myślą, między tym, co filmowiec chce pokazać, a tym, czym jest rzeczywistość, nie da się tak po prostu zasypać. Każdy, kto ogląda film, może zrozumieć tylko to, co mieści się w jego doświadczeniu. To, co tam nie jest uwzględnione, jak na przykład kultura i normy panujące w Isan, nie będzie zatem rozumiane, ale zinterpretowane z własnej (holenderskiej) perspektywy. Na przykład powinieneś wiedzieć, że Taj nie ma głębokiej wewnętrznej potrzeby mówienia obiektywnej prawdy, ale raczej wyrażania własnej, kolorowej prawdy, ponieważ właśnie to pytający chce usłyszeć, wtedy wszystko pozostanie przy zdrowych zmysłach. Nigdy też nie będą brudzić własnego gniazda ani wietrzyć brudnej bielizny. Nie jest to nic wielkiego, ale musisz o tym wiedzieć. Można coś powiedzieć na temat takiej postawy. Często jesteśmy przeciwni i stronniczy.
    Biedne dziewczyny z zagranicy są żałosne i pełne dobrych intencji, bogaci mężczyźni kierują się tylko (niskim) własnym interesem i budzą sprzeciw. Załóżmy, że tak nie było, to żaden filmowiec nie chce tego pokazać. Jeśli to wiesz, wiesz z góry, że to będzie film, który już znasz, zanim go obejrzysz.Nie da się pokazać złożonej rzeczywistości w półtorej godziny. Na pewno nie, jeśli nie doświadczyłeś tej rzeczywistości intensywnie (i mam na myśli lata).

  5. Pim mówi

    Każdy przeżywa swoje.

    Po przypadkowym znalezieniu się w Pattaya po raz pierwszy w Tajlandii, byłam szczęśliwa, że ​​mogę opuścić to miejsce i nie chcę już nigdy wracać.
    Śledzę wiadomości i moim zdaniem po prostu nie będzie dla nas więcej zabawy.
    Jan, człowiek, który nic nie może dostać w Nl, ma tam swój raj, ale większość nie jest taka mądra.
    Panie, które wolą tam nie pracować, biorą swoje pieniądze.
    Żal mi większości tych dziewczyn.
    Teraz, kiedy mieszkam tu od kilku lat i często odwiedzam ich miejsce urodzenia, w dużej mierze otworzyły mi się oczy na to, dlaczego to robią.
    Często wstydzę się tych mężczyzn, którzy wracają do domu i blefują, jak to robią.
    Wracają do właściciela, aby zaoszczędzić, aby zrobić to ponownie.
    Dla mnie to dranie, którzy pozwalają, aby ich kieszenie były do ​​tego opróżniane przez kobiety, które są do tego zmuszone.
    Nie bądź zrzędą, ale prawdziwym mężczyzną, idź z tą kobietą do miejsca, w którym się urodziła, a wtedy zrozumiesz, że lepiej dać coś w prezencie.
    Wtedy ten przyjaciel z baru w Holandii może ci współczuć.
    Doświadczysz wtedy ich wdzięczności z całą rodziną.
    Zobaczysz też trochę więcej Tajlandii.
    Ten film nigdy nie pokaże prawdziwego życia w Tajlandii.

    • Jeroen mówi

      Moderator: brak normalnego holenderskiego, nieczytelne.

  6. Mysz Joosta mówi

    Wszyscy są gotowi do osądzania.
    Czy ktoś w ogóle widział ten film?
    Czy nie mógł być bardzo dobrze zbudowany?

  7. Pim mówi

    Super, że mam tyle głosów przeciw.
    Właśnie wychodzą z kąta, o którym mówię
    Idź do fryzjera, a Tajka uzna, że ​​jesteś ładniejsza, załóż porządną koszulę i spodnie, z którymi pójdzie szybciej.

    Moderator: Usunięto obraźliwe fragmenty.

  8. Rob W mówi

    Szkoda, że ​​twój post aż pęka od uprzedzeń (i potępień?). Kiedy w końcu zniknie ten obraz, że „Tajlandia = mężczyzna szukający seksu, a miejscowa kobieta szuka bogactwa z biedy i rozsuwa po to nogi”. Ładnie pasuje do zdania „dlaczego kobiety jadą do Gambii? A co miejscowi mężczyźni robią tam z biedy?”.
    Brrr.. Na szczęście rzeczywistość jest dużo bardziej złożona.

    A co do filmu: najpierw obejrzyjcie, potem oceńcie, chociaż bzdurą byłoby streszczanie w filmie tak złożonej rzeczywistości (o ile taka w ogóle istnieje...). Podejście polegające na nieosądzaniu ludzi jest miłe, szkoda tylko, że zawsze musi dotyczyć prostytucji… tak jakby każdy film o Holandii/w Holandii opowiadał o narkotykach, czerwonych ścianach, młynach i skąpym, tępym ludzie. Nie ma nic złego w nakręceniu filmu o takim temacie, ale wszystkie kraje, wszyscy ludzie oferują o wiele więcej.

    • Rob W mówi

      Wyjaśnienie: post, na który była to odpowiedź, został usunięty. Osoba ta odpowiedziała w ten sposób: „no cóż, mężczyźni jadą do Tajlandii/Pattayi z jednego powodu, kobiety wybierają prostytucję z biedy i chciałyby złotego biletu do Europy, aby mogły zaopiekować się całą rodziną”.

  9. Pim mówi

    Maria, nie obwiniaj tego człowieka za bardzo naturalne zachowanie.
    Białe panie popisują się z tajskim chłopcem.
    Jest zbyt wiele Tajek z rączką.
    Więc na to też jest zapotrzebowanie, więc każdy znajdzie coś dla siebie bez komentarza.
    W takim razie wolałbym raczej pocałować mojego brata.

  10. Eric mówi

    Pattaya należy po prostu do Tajlandii, podobnie jak dzielnica kapitanów do Antwerpii, a tak wiele innych miast ma swoje własne sąsiedztwo. Jak pierwszy raz odwiedziłam Tajlandię to też trafiłam tam przez znajomych, sama lubię podróżować, ale oni chcieli tam zostać cały czas jak na poprzednich wyjazdach, dla mnie fajnie się pożegnać, ale po 2 tyg. zaczął mnie nudzić. Teraz muszę przyznać, że jeżdżę tam w każdą podróż do Tajlandii i każdemu wolno korzystać z tego, co jest oferowane lub nie! Doświadczyłeś, że istnieje kilka powodów, aby zaoferować Ci to, z czego słynie Pattaya!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową