Cuda nie są nie z tej ziemi

Józefa Boya
Opublikowany w Historie z podróży
tagi: , ,
25 czerwca 2022

Jako stały gość w Tajlandii lubię też odwiedzać sąsiednie kraje Kambodżę, Wietnam i Laos. Podczas mojej ostatniej podróży do Kambodży, z powodu Corony, to było już ponad dwa lata temu, musiałam pomyśleć o regularnej kolumnie na blogu „W Tajlandii doświadczasz różnych rzeczy”. Ale w rzeczywistości Tajlandia nie jest w tym odosobniona.

Podczas mojego pobytu w Kambodży w Siem Reap chcę odwiedzić pływającą wioskę, czego wcześniej nie robiłem. Odwiedziłem piękny kompleks Ankor Wat wiele razy i tym razem był niewystarczający. Pozostaje czymś, co musisz odwiedzić!

Moja wizyta obejmuje wioskę rybacką pływającą po jeziorze Tonlé Sap, gdzie, jak słyszałem, miejsce wejścia na pokład łodzi znajduje się około 15 kilometrów od centrum Siem Reap.

Wynajmij tuk-tuka, który mnie tam zabierze i będzie czekał na mnie półtorej godziny na podróż powrotną.

Kiedy dochodzę do sprzedaży biletów na łódki pływające do wioski, od razu daję się zwieść, bo za 35 USD można kupić tylko prywatną łódkę. Najwyraźniej jestem jedynym gościem, który nie należy do żadnej grupy. Dajcie się oszukać, a raczej dajcie się wciągnąć do łodzi. Dosłownie i w przenosni.

To naprawdę piękna wycieczka i ciesz się aktywnością na brzegach.

Kiedy dopływam w pobliże pływającej wioski rybackiej, słyszę od bosmana, że ​​nie może dalej płynąć ze względu na zbyt niski poziom wody i że aby dostać się do wioski, muszę przesiąść się na mniejszą łódkę. I.. tak, gdybym tylko zapłacił za to trzydzieści dolarów.

Kątem oka dostrzegłem już tę małą łódkę w pobliżu.

Ups: Joseph eksploduje i nakazuje złoczyńcy natychmiastowy powrót na miejsce wejścia na pokład, aby odebrać moje pieniądze za bilet.

Zawsze czytałam cuda ze Starego Testamentu, takie jak przemiana wody w wino i Pan Jezus chodzący z uśmiechem po wodzie i nawiązywałam do krainy baśni. Ale teraz zaczynam mieć wątpliwości, bo po moim gwałtownym wybuchu i dzikim spojrzeniu na bosmana następuje CUD! Z jednego uderzenia na drugi poziom wody podnosi się i moja łódź ustawia kurs na domy wokół pływającej wioski. To jeszcze nie koniec cudów.

Kiedy rejs statkiem dobiegnie końca i wrócę do punktu wyjścia, tuk-tuk już na mnie czeka i ma pytanie. Dwie panie, które również tam odwiedziły, nie mają transportu z powrotem do Siem Reap i zapytałem, czy nie miałbym nic przeciwko zabraniu ich obu ze sobą. Okazują się dwie urocze Włoszki, którym nie mogę odmówić. Umówmy się, że w drodze powrotnej zatrzymamy się na chwilę przy barze, który widziałem po drodze.

Zrobimy to przy fantastycznie położonym stawie pełnym kwiatów lotosu i salonie, w którym będziemy mogli napić się kawy. Za wstęp trzeba zapłacić bardzo niewielką opłatę, ale widok na staw i piękne kwiaty jest fenomenalny. Po rozkoszowaniu się tym naprawdę wyjątkowym bogactwem lotosu jedziemy do Siem Reap; Idę do hotelu i obie panie zostają starannie odwiezione do domu. Czy jednak moje urocze towarzystwo w drodze powrotnej byłoby darem z nieba?

Nigdy nie wiesz. Cuda są wszędzie!

1 odpowiedź na „Cuda nie są rzadkością”

  1. Michaela Van Windekensa mówi

    Tak, Józefie, czasami niebo otwiera swoje pokusy również na niewierzących. Choćby po to, by postawić go na ścieżce uroczego towarzystwa.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową