Wino i Bangkok w dwóch etapach

Frans Amsterdam
Opublikowany w Historie z podróży
tagi: , ,
1 maja 2017

Ostatnio niespodziewanie miałam okazję wyjechać na kilka tygodni do Pattaya i nie muszę się nad tym długo zastanawiać. Bilet na piątek zarezerwowany na wylot w niedzielę o 13.30:583 z Brukseli Zaventem liniami Thai Airways za XNUMX,- €.

Aby zdążyć na czas, muszę wstać bardzo wcześnie, a ponadto polegam na komunikacji miejskiej, która często zawodzi. Nie miałam ochoty się stresować, więc postanowiłam pojechać do Zaventem w ciągu dnia w sobotę, a potem przenocować w hotelu niedaleko lotniska. Nigdy wcześniej nie podchodziłam do tego w ten sposób i byłam ciekawa, jak to wyjdzie.

Pierwsze co fajne to to, że nie trzeba nastawiać budzika i można jechać na dworzec bez rozkładu jazdy, bez rozkładów z alternatywnymi opcjami awaryjnymi i wyliczonymi marginesami bezpieczeństwa, tylko czekać, aż pociąg pojedzie w tamtą stronę . To był pociąg do Vlissingen, więc musiałem przesiadać się w Roosendaal i mogłem przywrócić poziom nikotyny do normy. Intercity do Brukseli musiało trochę poczekać, pół godziny wcześniej pociąg regionalny odjechał do Mechelen przez Antwerpię Centralną. Wszędzie zatrzymuje się – Uwaga – ale mi to nie przeszkadzało, a na peronie i tak nie było więcej niż 4°C.

W Antwerp Central pociąg, który wyjechał z Roosendaal, przyjechał pięć minut po przybyciu powolnego pociągu i na tym samym peronie, a do Zaventem jest tylko trzydzieści minut. Tam musiałem zapłacić 5.20 € dopłaty Diabolo, aby wydostać się ze stacji. To – kontrowersyjna – dopłata, którą musi uiścić każdy, kto wysiada na lotnisku. Ma coś wspólnego z budową tunelu i wściekłymi związkami zawodowymi czy coś. Pani w kasie NS w Holandii powinna była po prostu doliczyć tę dopłatę do ceny biletu, teraz czekałem, aż dziewczyna gdzieś rozmieni banknot 50 euro. Małe cierpienie. Kontrola bezpieczeństwa (nadal w związku z zeszłorocznym atakiem) przebiegła gładko i gładko.

Już googlowałem hotel. Novotel nie był taki drogi, 79 euro, co wydawało mi się dużo, ale gdzie się podziały darmowe autobusy wahadłowe? Musiałem zapytać i zajęło mi to trochę czasu, aby się dowiedzieć, ze względu na wciąż nierozstrzygniętą bitwę językową, w której oczywiście również biorę udział. Czekałem chwilę, ale nie widziałem furgonetki Novotel. Trochę pospacerowaliśmy, a trochę dalej pojawiły się tablice informacyjne z godzinami odjazdów vanów różnych hoteli. Znak Novotel informował, że tego wieczoru furgonetki kursowały tylko na zamówienie. Wciąż było południe, więc tak, co robisz. Czekać jeszcze dłużej? Po francusku było napisane, jak zobaczyłem trochę później, że cały dzień jechał tylko na zamówienie. (Zobacz wyjątkowo niefortunne tłumaczenie na zdjęciu). Już wystarczająco długo było mi zimno i zdecydowałem się wziąć normalną taksówkę. Licznik w końcu pokazał 6.60 €, wtedy zwykle daję osiem euro, ale w momencie, gdy kierowca zgłasza, że ​​jest „sept euro” (siedem euro), zmieniam zdanie, płacę jej siedem euro, wysiadam bez zamykania drzwi i wykrzyczeć na nią jeszcze kilka przekleństw. Tak, wtedy nagle mówię po francusku…

Novotel jest zbudowany w kształcie litery L, z wejściem na górze dłuższego boku. Dostałem pokój prawie na końcu krótszego boku, więc trzeba przejść długą drogę korytarzem. Gdybym był architektem, umieściłbym wejście np. na rogu. Co więcej, wszystko wydaje się być przemyślane, mając na uwadze, że nie powinno to kosztować zbyt dużo pieniędzy. To nie ma znaczenia, o ile widzę to w cenie, którą muszę zapłacić, która również wynosiła 79 € (bez śniadania) w moim salonie, tak jak w Internecie, co uważam za bardzo rozsądne. „Normalna” cena tego pokoju to podobno 269 €, patrz zdjęcie. Kiedy skończą z tymi bzdurami i 'rabaty' po 70%?

Nie szczędzono na mniej lub bardziej przydatne rzeczy, łóżko jest w porządku, jest dużo opcji oświetlenia, czajnik, kawa i herbata, telewizor z płaskim ekranem, telefon z usługą budzenia, bezpłatne WiFi, miejsce pracy, ławka, ty można podłączyć komputer do wielu złączy, których nawet nie znam funkcji, mini lodówki, room service, suszarki do włosów, mydła, szamponu, stosu dodatkowych ręczników, po prostu brakowało mi - jak prawie wszędzie - szczoteczki do zębów z pastą do zębów. To jest tak ekskluzywne, że musisz zarezerwować przynajmniej bilet lotniczy pierwszej klasy.
Po kilku godzinach snu poczułem głód.

Na ich własnej stronie jest napisane, że „jedzenie jest proste”, więc nie można im zarzucić pretensji. Wystrój restauracji bardziej przypomina gloryfikowany McDonald's niż romantyczne bistro, co współgra z bezpretensjonalnością całości.
Kieliszki wina zaczynały się od 5.30 €. Zawsze patrzę dalej i mój wzrok padł na Chateau Grand Bertin de Saint Clair z 2013 roku, Cru Bourgeois z Médoc. Cena za butelkę 37,- €. Rozejrzałem się i odniosłem wrażenie – lub sam się przekonałem – że wzięli tu sześć kieliszków z butelki, więc Mėdoc kosztował właściwie 6.16 € za kieliszek, a potem tylko 86 centów za kieliszek z „winem domowym”. Co więcej, nie miałbym okazji wypić tak dobrego wina za te pieniądze przez kilka następnych tygodni, więc przekonałem się, żeby postawić butelkę. Oczywiście zamówiłem odpowiedni kawałek czerwonego mięsa (25 € -).

Kelner przyniósł butelkę i jak zwykle pokazał ją jako pierwszy. Nie możesz zrobić nic więcej, jak tylko potwierdzić, że to ten właściwy. Potem następuje najbardziej ekscytująca część, czyli odkorkowanie. Dobre narzędzia to połowa pracy tutaj. Osobiście wolę zmodyfikowany dwustopniowy nóż kelnerski, w którym prawie zawsze wyciągasz korek bez szwanku za pomocą dwustopniowej dźwigni. Tutaj również zastosowano ten typ. Ale musisz wiedzieć, jak to działa! A ten kelner najwyraźniej o tym nie wiedział. Na początku prawidłowo wkręcił korkociąg w korek, ale potem chciał zacząć od „drugiego kopnięcia”. To nie zadziałało, więc odkręcił go bardziej niż do połowy i spróbował ponownie. Tak, potem zdjął górny cal korka….

„Daj to, pozwól mi to zrobić” - powiedziałem i nawet ten mocno okaleczony korek wyszedł z butelki bez uszkodzeń.
„Spójrz, tak to się robi, Manuelu!” Jeszcze raz pokazałem mu, jak korzystać z mechaniki i mam nadzieję, że teraz rozumie.
Cóż, z pewnością nie spodziewasz się takich scen w stylu Fawlty Tower w Belgii, która jest rozsądnie rozwinięta z kulinarnego punktu widzenia. W każdym razie - więcej niż doskonałe - wino zostało uratowane, a wielu innych gości, którzy obejrzeli kilka rzeczy, również mogło się z tego uśmiechnąć.
Mięso było piękne, ładnie czerwone, dobry kawałek io prawdziwym smaku grilla. Tak prawdziwy, że prawie zaczynam podejrzewać, że w dzisiejszych czasach można go również wyciągnąć z paczki. Więc widzisz, mimo że koncepcja jest prosta, z dobrymi rzeczami możesz zajść daleko, a nawet jeśli coś pójdzie nie tak, nadal masz bardzo zadowolonego klienta.

Nie było trudno zasnąć z całą butelką wina w dłoni.

Następnego ranka, około wpół do ósmej, nie spałem. Bez bólu głowy. Za € 20.- Zarezerwowałem śniadanie i na pewno nie żałuję. Przedawkowanie kanapek, różnych słonych i słodkich dodatków, soków i musli, jajek na twardo i na miękko oraz „wyspa kuchenna” ze wszystkimi potrawami, aby stworzyć angielskie śniadanie według własnych życzeń. Wszystko bez zarzutu pod względem higieny, temperatury i smaku.

W poczekalni znajdują się dwa komputery z drukarką, które są przydatne do wydrukowania karty pokładowej. Już kilka razy zmieniałem miejsca - samolot był dość pełny - ale wciąż mogłem przejść do wolnego rzędu trzech osób. Ostatnio sprawdzałem o wpół do dziesiątej, a potem wziąłem bezpłatny autobus na lotnisko.

Póki co pierwszy etap tej wyprawy do Tajlandii, jeśli będzie zainteresowanie częścią drugą, dajcie znać w komentarzach.

Zdjęcia: https://goo.gl/photos/E5FGXnUmvkukrw6W9

9 odpowiedzi na „Wino i Bangkok w dwóch etapach”

  1. Chan Piotr mówi

    Tak, Frans pozwolił przejść część drugą!

  2. Jo mówi

    Jasne, niech wkrótce pojawi się część 2

  3. Jaspera van Der Burgha mówi

    Zabawnie napisany kawałek, zwłaszcza że sprawdzanie wolnych miejsc w samolocie do końca jest bardzo znajome!
    Chociaż o tym nie wspominasz, twoje imię sugeruje, że jesteś z Amsterdamu, a jeśli doliczę dodatkowe koszty transportu i hotelu, nadal wychodzisz na kwotę, która podejrzewam, że możesz również latać konkurencyjnie z Schiphol - to jest coś zawsze powstrzymują mnie przed lotem przez Düsseldorf, na przykład.

  4. Mark mówi

    Interesujące jest podążanie twoją „alternatywną trasą”. Ciekawy kontynuacji.

    Na marginesie: dopłata Diabolo nie ma nic wspólnego ze „związkami zawodowymi czy czymkolwiek”.

    Pobieranie dopłaty na tej linii kolejowej jest umownym obowiązkiem publicznego operatora kolejowego. Wraz z dopłatą „pożyczone pieniądze” są zwracane podmiotom prywatnym, które zaprojektowały, zbudowały i opłaciły ten odcinek linii kolejowej, w tym tunel do lotniska. Jest to PPP (partnerstwo publiczno-prywatne). Prywatne strony otrzymują z powrotem pieniądze, które wpłaciły za pośrednictwem dopłaty Diabolo.

    • Fransamsterdam mówi

      Dzięki za poprawę.
      Jeśli zapiszę coś, co „usłyszałem” i od razu popełnię błąd. Sprawdzaj wszystko i zawsze sprawdzaj…

  5. Gringo mówi

    Kolejna miła historia od ciebie, Frans!
    Oczywiście wszyscy chcemy przeczytać kontynuację, więc dajcie spokój.

  6. Pieter mówi

    Jezu, znowu mnie to uderzyło.
    Kiedy zobaczyłem zdjęcie steku, pomyślałem, że został ulepszony w samolocie, ORAZ zarezerwowany za niską cenę, ORAZ ponownie ulepszony… na szczęście.
    Ale rzeczywistość była trochę inna, ten stek wołowy był w hotelu….
    W każdym razie dobrze napisane i czekam na kontynuację.

  7. Jacka G. mówi

    Ok francuski. Możesz napisać część 2 mojej. Wciąż pamiętam serię opowieści z twojej podróży do Kambodży. Myślałem, że otrzymałem wiele odpowiedzi. A może to był inny autor? Regularnie też śpię na takiej imprezie lotniskowej, żeby nie utknąć w okolicach lotniska w Amsterdamie. 1 deszcz czy przewrócona ciężarówka w godzinach szczytu to bardzo stresujące wydarzenie.

  8. kees mówi

    Ja sam jadę pierwszy raz do Bangkoku przez Zaventem za jakieś 3 tygodnie. Zwykle zawsze przez Schiphol, ale cena (ty) 438 euro non-stop z Thai Airways mogłaby mnie łatwo przekonać. Ponieważ mieszkam niedaleko Roosendaal, nie muszę wyjeżdżać dzień wcześniej. I czekam z niecierpliwością na część 2.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową