Wizyta w Wat Doi Suthep w Chiang Mai

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Historie z podróży
tagi: , ,
Listopada 5 2017

Dziś udajemy się do Wat Doi Suthep, najsłynniejszej świątyni w Changmai i okolicach.

W Chiang Mai i okolicach znajduje się ponad 300 świątyń (watów), prawie tyle samo, co w Bangkoku. W samym starym centrum Chiang Mai jest ich nie mniej niż 36. Większość świątyń została zbudowana między 1300 a 1550 rokiem, w okresie, gdy Chiang Mai było ważnym ośrodkiem religijnym.

Świątynia Doi Suthep znajduje się na szczycie góry

Wat Phrathat Doi Suthep to jeden z najpiękniejszych kompleksów świątynnych w Tajlandii i jednocześnie jeden z najsłynniejszych. Świątynia znajduje się około 16 kilometrów od miasta na górze Suthep w Parku Narodowym Doi Pui. Ze świątyni Doi Suthep, położonej na wysokości 1073m, roztacza się wspaniały widok na Chiang Mai i jego okolice. Do świątyni można dotrzeć schodami z 309 stopniami!

Świątynia Doi Suthep pochodzi z ery Lanna, złotego wieku historii Tajlandii, który trwał od XII do XX wieku. Pośrodku kompleksu świątynnego znajduje się 12-metrowa, pokryta złotem Chedi (spiczasta wieża).

Kiedy już wysiądziesz, najpierw przechodzisz (jak mogłoby być inaczej) obok wszelkiego rodzaju straganów, a jeden próbuje ci sprzedać nawet więcej niż drugi. Po ponad 2 tygodniach stajemy się całkiem zabawni i poręczni w negocjacjach ceny. Tajlandczyk zaczyna oczywiście pytać o kwotę i właściwie od razu wciska ci kalkulator w ręce……ok….To nasza kolej. Oczywiście na kalkulatorze pokazujesz zupełnie inną kwotę, która jest oczywiście śmiesznie poniżej ich ceny. I tak „gra” toczy się kilka razy w tę iz powrotem. Na koniec zwykle dostajesz połowę pierwszej kwoty i obie strony są ostatecznie zadowolone. Jeden zrobił dobry interes, a drugi cieszy się, że kupił coś pięknego za czasami wyjątkowo śmiesznie niskie ceny.

No i gdzie my byliśmy… O tak, po przejściu wszystkich straganów musieliśmy pokonać 309 schodów, by w końcu dotrzeć do świątyni. Oczywiście pokonujesz te 309 kroków we własnym tempie, ale mogę ci powiedzieć, że bez względu na to, jak wolno to robisz, pot natychmiast spływa po twoich spodniach już na pierwszych 10 stopniach. Potem przeczytaliśmy, że do świątyni można było też wjechać windą (!) Ale……….warto było.

Piękna świątynia z szeregiem budynków gospodarczych (również świątyń)

Uderzające było (i tak było nie tylko w przypadku tej świątyni, ale tak naprawdę wszystkich świątyń, które do tej pory odwiedziliśmy), że wszystko jest napisane po tajsku, więc jako turysta trzeba „zgadywać”, który to Budda i gdzie „służy”. Jednak jedna rzecz, którą NAPISALI po angielsku, a mianowicie prośba o pozostawienie kwoty w dziesiątkach pudełek na napiwki, które są wszędzie, w każdej świątyni lub posągu Buddy.

Oczywiście zrobiono wiele zdjęć i po 2 godzinach zeszliśmy z powrotem w dół, gdzie spokojnie czekał kierowca (miał też cudowną popołudniową drzemkę), a potem wysadziliśmy nas w starym mieście Chiang Mai.

Jadłem tam u Włocha, gdzie kucharz też był prawdziwym Włochem i osiadł w Chang Mai 7 lat temu. I to nie było bez powodu. Według TripAdvisor zdecydowanie warto było odwiedzić tę restaurację i na pewno nie zawiedliśmy się.

Przesłane przez Petrę

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową