Lex w Pattaya – dzień 1

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Historie z podróży
tagi:
6 lutego 2016

Kilka tygodni temu poprosiłam Thailandbloga o wskazówki dotyczące mojego (niestety) tylko 9-dniowego wyjazdu do Pattaya. Otrzymałem wiele wskazówek, prawie całkowicie zmieniłem swoją podróż, a nawet udało mi się ją znacznie obniżyć.

Następnie redaktorzy poprosili mnie o złożenie relacji z mojej podróży, co oczywiście wydaje się bardzo miłe, jeśli doświadczam rzeczy, którymi warto się tutaj podzielić. Ale na szczęście w Pattaya nigdy nie jest nudno, czego doświadczyłam pierwszego dnia wakacji!

Podróż

Nie muszę chyba mówić, że podróż jest długa, bardzo długa i jak pewnie większość z Was zawsze mam dość po około 6 godzinach. Na szczęście miałem bardziej obszerne miejsce tuż za toaletami przy zawsze wygodnych lecz według zestawień bardzo niebezpiecznych China Airlines. Siedziałem w środkowym rzędzie, w przejściu, a obok mnie siedziało trzech Francuzów, z których jeden mówił trochę po angielsku i tłumaczył dla reszty. Mili ludzie sami w sobie, chociaż poprosili o dodatkowe kanapki na lunch i dodatkowy omlet z ziemniakami na obiad. Uznałem to za niewygodne, podobnie jak skądinąd doskonała tajska załoga. Ale dostali to, czego chcieli, więc okazuje się, że bycie bezczelnym jest znowu nagradzane.

Ale na szczęście obok mnie nie było płaczących dzieci, więc było dobrze. Po obejrzeniu filmów „No Escape” i „Braveheart” (trwa to dość długo), posłuchaniu muzyki i zjedzeniu czegoś pomiędzy, podróż szybko dobiegła końca. Ostatnie kilka godzin trwało, z regularnymi turbulencjami, a ja bezpiecznie wylądowałem na lotnisku Suvarnabhumi w Bangkoku około 6.30:XNUMX rano.

Wreszcie w Tajlandii

Po wyjściu z samolotu zawsze od razu czuję, że jestem w Tajlandii. To jak powrót do domu. Od razu idę szybkim krokiem do Immigration i tym razem z pewnością zostało to wynagrodzone, bo zostawiłem za sobą co najmniej dwa samoloty pełne Chińczyków. Po przybyciu do urzędu imigracyjnego zawsze wybieram zły rząd, ponieważ inne rzędy szły znacznie szybciej. Ale nie mogę narzekać, reszta mojego samolotu była daleko za mną, za wszystkimi Chińczykami, których wyprzedziłem.

Było jeszcze jedno małe zamieszanie, gdy urzędnik imigracyjny usiadł przy zamkniętym kontuarze. Zawsze są ludzie, którzy przychodzą z tyłu i myślą „super, od razu stanę przy nowym kontuarze”, ale niestety funkcjonariusz nie usiadł ani minuty, trochę namieszał i znowu odszedł. Potem ten wyglądający na Araba mężczyzna najwyraźniej pomyślał, że może prawie dostać się na początek następnego rzędu, gdzie inni czekali znacznie dłużej niż on.

Niski Anglik uważał, że ten „ciot” powinien stanąć z tyłu, został poparty, ale jego narzekanie nie było powodem, by przedni popychacz stał z tyłu. Wezwano kobietę z urzędu imigracyjnego, ale bezskutecznie. Potem wszedł szef kuchni… a potem musiałem iść dalej, więc nie wiem, jak to się skończyło. Na szczęście oczekiwanie minęło dużo szybciej z powodu tej wrzawy. Jak zwykle moja walizka była już na pasku i mogłem przejść prosto, po wymianie kilku euro na bahty do wyjścia „nic do zadeklarowania”. Dostałem tajską kartę SIM, wpłaciłem na nią 1000 bahtów i dalej na postój taksówek na dole, do licznika (którego nikt nie włącza) taksówek.

Taxi

System taksówek działa dobrze na lotnisku Suvarnabhumi. Bilet jest drukowany i możesz wejść prawie bez czekania na numer taksówki na bilecie. Jak zawsze nie chcą włączyć licznika, a ja musiałem znowu negocjować cenę. Pomimo tego, że byłam już w Tajlandii 7 razy, nie pamiętałam ile płaciłam poprzednio. Ale 2000 THB, o które prosił kierowca, było za wysokie, wiedziałem o tym.

Zapytałem, czy może włączyć licznik. Odpowiedzią było „taksówka bez metra” i wyjaśniłem mu, że na jego dachu jest coś jeszcze. Licznik był starannie przykryty ręcznikiem, a on wręczył mi laminowaną kartę stawek i powiedział „Licznik nie dla Pattaya, Pattaya stała cena 2000 THB” i wskazał słowo Pattaya na karcie stawek. Kiedy zwróciłem mu uwagę, że na karcie widnieje 1700 THB, stała się to ceną. Miałem zbyt długą jazdę, aby negocjować do 1500 THB lub mniej, i zostawiłem to na tym. Byłem wyrwany z długiej podróży i chciałem jak najszybciej dostać się do hotelu.

Około 7.30 w końcu ruszyliśmy w drogę do Pattaya, gdzie po zobaczeniu napisu „Welcome to Pattaya” moje wakacje w końcu zaczęły się emocjonalnie. Pół godziny później w końcu dotarliśmy do Harry's Place w Soi Honey. Teraz wakacje naprawdę mogą się rozpocząć!

Miejsce Harry'ego

Zameldowanie w Harry's Place, bardzo przytulnym pensjonacie w Soi Honey, odbyło się błyskawicznie. Pracownica nalegała, żeby niosła moją małą torbę na laptopa, a ja moją dużą torbę. Zauważyłem, że „mała torba to mały napiwek” i po chwili śmiechu poszliśmy na górę. Te trzy schodki z wąskimi schodkami dla tajskich stóp trochę rozczarowują, ale w sumie mam ładny, w pełni wyposażony pokój. Mogę go wszystkim polecić, choć niestety hotelu nie ma na Booking.com. Niepotrzebnie, zdaniem samego Harry'ego, którego udało mi się uszczęśliwić paczką smacznych stroopwafli, bo jest zajęty. Zainteresowani mogą oglądać i rezerwować przez www.atharrysplace.com. Wskazówka: upewnij się, że jesteś tam w piątek, wtedy zawsze jest wieczór tematyczny, który jest bardzo zajęty i zabawny.

Pattaya

Zawsze podróżuję z dużą torbą Samsonite, która sprawdza się u mnie dużo lepiej niż toporna walizka. Torba zawsze pozostaje w dużej mierze spakowana, ponieważ zmieniam hotele co 2 noce. Więc żyję poza workiem i dlatego prawie nie spędzam czasu na pakowaniu i rozpakowywaniu. Więc od razu poszedłem się położyć, ale nie mogłem zasnąć, po czym około 10 zszedłem na dół na małe śniadanie. Zapiekana kanapka oznaczona jako croque monsieur była pyszna i po tym, jak zapytałem, nieco zdezorientowany, że jestem, w którą stronę jest morze, zacząłem eksplorację Pattaya.

Szedłem Soi Honey w kierunku plaży, po czym skręciłem na końcu w lewo w Second Road. Postanowiłam, że w pierwszym „normalnym” gabinecie masażu posmaruję się aloesem, uzupełnionym własnym filtrem przeciwsłonecznym. Od moich ostatnich wakacji wygląda na to, że dostaję jakiejś reakcji alergicznej na moją skórę od słońca, więc zdecydowałam się nałożyć dużą ilość kremu z filtrem w te wakacje i jak najwięcej chronić się przed słońcem. W końcu miałem skądinąd przyjemny masaż w Lucky Fingers, po czym poszedłem w kierunku plaży.

Jak wspomniałam we wcześniejszym artykule, to moje pierwsze wakacje „sam” w Pattaya. A potem jest trochę inaczej niż wtedy, gdy jedziesz do Pattaya ze swoją dziewczyną. Nigdy nie zauważyłem, że dziesiątki (a wieczorem może setki) kobiet kręci się po Beach Road, szukając Faranga. Teraz nie mogłem od tego uciec, bo zainteresowanie było ogromne. Dobre dla mojej pewności siebie, ale niestety dla pań…

Po krótkich poszukiwaniach na plaży przed soi 7 / 8 znalazłem mojego wielkiego przyjaciela Alberta, który przygotował dla mnie krzesło na samym froncie. Po jakimś doganianiu ja walczyłem precz kawałek, ale to nie naprawdę przyszło dospać. Motorówka bez powodu zaczęła przyspieszać (bez odpłynięcia), sprzedawca głośników testował swój towar, a nawet sąsiadująca z nami Tajka została na miejscu wytatuowana czymś w rodzaju mobilnej stacji do tatuażu. Cały rynek minął jak zwykle i po kąpieli w (nawiasem mówiąc dość czystej jak na Pattaya) wodzie morskiej, około 16.00:XNUMX zdecydowałem, że było miło i skierowałem się na Walking Street.

Obok wejścia na Walking Street znajduje się turecki sklep z donerami „Ankara Döner Pumpui”, w którym można dostać najlepszego donera w Pattaya, jeśli nie w całej Tajlandii. Kiedy widzisz właściciela, rozumiesz nazwę „Pumpui”, po której właściwie powinno następować „mak mak”. Zaplanowałam sobie jak najwięcej spacerów w te wakacje i choć był to długi spacer, niesamowicie smaczne mięso było warte każdego kroku.

Następnie wróciłem drugą drogą do Soi Honey, gdzie około godziny 5 położyłem się spać na kilka godzin. Około godziny 20.00 ponownie się obudziłem, po czym spokojnie zacząłem przygotowywać się na wieczór. Najpierw poszedłem do Harry's Bar, który jest prowadzony przez Thai Nadya. Po ciepłym powitaniu przez Nadię i dogonieniu kolegi Nadii, Paula, ruszyłem w stronę Central Festival. Na 5 piętrze jest Swensen's, gdzie mają moje ulubione lody/desery. Czekoladowy tort typu lawa z lodami i bitą śmietaną. Od razu podano mi szklankę wody i kartę menu i prawie mogłem posmakować lodów… Ale wtedy przyszedł pracownik i powiedział mi, że zamykają o 23.00:XNUMX. Można było zamówić lody, ale tylko na wynos. Nie przypadło mi to do gustu, więc postaram się być dzisiaj punktualnie, żeby jutro jeszcze pokazać zdjęcie tego pysznego deseru.

Postanowiłem pójść na Walking Street, gdzie w The Stones House grał fajny zespół. Wypiłem tam drinka, a potem postanowiłem wrócić do hotelu. Tam zobaczyłem zespół grający na ulicy w Full Bar i było bardzo tłoczno.

W każdym razie przeszedłem i wkrótce rozmawiałem z Waynem, bardzo wysokim Anglikiem w wieku 51 lat. Przyjeżdżam do Pattaya od 15 lat i można by się spodziewać, że wie, jak to działa. Nic bardziej mylnego, bo jedna pani zamawiała drinka po drugiej. Tajka, która pracowała w barze, prawdopodobnie ważyła tyle, co jej wiek, bo była super chuda (ale też nie strasznie młoda). W każdym razie nie mam pojęcia, gdzie zostawiła ten napój, ale byłem zaskoczony, że w ogóle mogła chodzić.

W każdym razie Wayne miał misję, a jego misją było zabranie jej do hotelu, mimo że finanse nie zostały jeszcze sfinalizowane. Dziewczyna prosiła o wiele więcej, niż Wayne był skłonny dać, ale tymczasem rachunek w barze Wayne'a rósł. Jej buty wciąż leżały obok krzesła Wayne'a, więc był pewien, że ryba ugryzła, tylko wędka musiała ją zwinąć. Ale jak to często bywa w Pattaya, sprawy potoczyły się nieco inaczej. Buty nagle zniknęły i nagle pojawił się kolejny turysta, który wraz z tą panią opuścił Full Bar. Który prawdopodobnie zapłacił cenę wywoławczą. Pod koniec wieczoru Wayne został z rachunkiem… a następnego dnia z poważnym kacem.

Jutro zjemy śniadanie z Wayne'em w jego hotelu, zrobimy sobie masaż stóp (musi być zrobiony po całym tym spacerze), pójdziemy na plażę, zjemy pyszne lody, na które czekam od tygodni, oczywiście odwiedzimy naszą turecką przyjacielowi na pyszną kanapkę z dönerem i znowu wieczorem…

Aby być kontynuowanym!

17 odpowiedzi na „Lex w Pattaya – dzień 1”

  1. Fransamsterdam mówi

    Zawsze miło usłyszeć, co ktoś zrobił z napiwkami.
    1700 bahtów za taksówkę jest mniej więcej normalne w taksówce publicznej, ponieważ stawka wzrasta.
    To niezwykłe, że nie widziałeś wcześniej pań i ladyboyów na Beach Road. Wieczorem, według moich szacunków, jest ich co najmniej tysiąc, ale nigdy mnie to nie uwiodło. W końcu wszystkie muszą mieć powód, dla którego wolą stać godzinami, niż spędzać czas w barze, gdzie mogą też napić się kobiecych drinków.
    Trzy biegi schodów, aby dostać się do mojego pokoju, byłyby dla mnie punktem zwrotnym, ale przez kilka dni nie będzie to miało większego znaczenia.
    Nie mogę się doczekać drugiego dnia. Nie pozwól Wayne'owi zapomnieć o jego licencji wędkarskiej.

  2. bart mówi

    Hej Lex,

    Super czekam na jutrzejszą relację... złagodzić trochę ból i wrócić do Europy!

    • Lex mówi

      Drogi Bartku,

      Kawałki napisałam jakiś czas temu i jestem z powrotem w Holandii od tygodnia (westchnienie). Jak bardzo chciałbym tam znowu być…

  3. Wallie mówi

    Niedługo jadę sam do Tajlandii, moja tajska żona niedawno zmarła, a nie chce mi się kłócić o ceny taksówek, hoteli i tak dalej! bilety kolejowe kupuje się na dworcu, tak jak w Holandii, a nie w jakimś biurze podróży w bocznej uliczce. Nie chce mi się też zadzierać z taksówkami, wysiada nie włączony licznik. Żółte / zielone taksówki są niezawodne, musisz uważać na taksówki w różnych kolorach!

    • Lex mówi

      Drogi Wally'm,

      Przykro z powodu twojej straty.
      Pamiętaj, że często będziesz wysiadać… Nie znalazłem (to znaczy w Pattaya), który chciałby włączyć licznik. Wszystkie stałe ceny.

  4. Marc Dale mówi

    To znowu tak niepoprawne, jeśli chodzi o te taksówki na lotnisku Suvarnabhumi! ! ! WSZYSTKIE taksówki tak, WSZYSTKIE jeżdżą z licznikiem i notatką z miejscem docelowym. Jeśli żaden licznik nie działa, natychmiast bierzesz inny i zwracasz banknot z numerem osobie, która Ci go dała! 2. Koszt zwykłej taksówki (nie limuzyny) do Pattaya wynosi nie więcej niż 1200 Thb. Kilka miesięcy temu zapłaciłem 900 THB z opłatą za autostradę w odwrotnym kierunku, a innym razem nawet 800 THB. To częściowo wina turystów, że w świecie taksówek nadal mogą rozwijać się nadużycia i oszustwa. Nie bierz w tym udziału, skorzysta na tym każdy turysta, a nawet lokalny użytkownik. Nigdy nie przyjmuj taksówki, która nie włącza licznika samoistnie lub po jednokrotnym zapytaniu! Przynajmniej nie wtedy, gdy dotrzesz do miejsca takiego jak Deee!

    • Jacka G. mówi

      Więc oddaj to do słupa komputerowego? A może są jeszcze Panie i Panowie wypełniający formularze jak 1,5 roku temu?

      • Ronny Lat Phrao mówi

        Dlaczego po prostu nie pójdziesz po kolejną notatkę? Jeśli dobrze pamiętam, nadal możesz wspomnieć w tej notatce, jeśli doszło do nadużycia, a następnie ją wysłać.
        Taksówkarz musi wtedy widzieć, że wraca do systemu zawracania, ponieważ wcześniej przyjąłby klienta.

        Może będzie musiał wyjść bez klienta i wrócić, żeby wrócić do systemu. Wtedy ponownie znajdzie się na końcu listy.

        Nie mam pojęcia, jak taksówka jest rejestrowana w systemie zawracania.
        Wydaje mi się, że już zauważyłem, że są rejestrowani przy tych barierach, a następnie są automatycznie rejestrowani i wyrejestrowywani z systemu.
        Jeśli ktoś odmówi przyjęcia taksówki, być może będzie musiał wyjść, aby zarejestrować się jako „wychodzący” i wrócić po drugiej stronie, aby ponownie zarejestrować się jako „wchodzący”.

        Brak pomysłu. Jeśli ktoś wie jak to działa, myślę, że o tym przeczytamy.

    • Fransamsterdam mówi

      Ponieważ w publicznej taksówce na Suvarnabhumi nie ma już personelu, ale dostajesz kartkę papieru z drążka z przyciskiem z numerem pasa taksówki, na kartce nie ma już miejsca docelowego. Nie możesz też zwrócić notatki do tego słupa. Możesz dostać nowy kawałek papieru, jeśli nie lubisz taksówki.
      Twierdzisz: Jeśli żaden licznik nie działa, to natychmiast inny.
      Chyba, że ​​Ci to odpowiada, bo Pattaya – Suvarnabhumi za 900 lub 800 bahtów to POD ceną licznika. Więc z Pattaya nie musisz używać licznika.
      Na metrze z Suvarnabhumi do Pattaya soi 13, bez korków, dochodzi do 1232 bahtów plus 50 bahtów dopłaty za wyjazd z lotniska plus opłaty drogowe.
      Częściowo ze względu na turystów, którzy chcą pojechać do Suvarnabhumi po zbyt niskich cenach, kierowcy są czasem skłonni zrekompensować tę stratę innymi przejazdami.

  5. Ja Farang mówi

    Miły i zabawny. Życie takie jakie jest.
    Kontynuuj, Lexie.

  6. stóg mówi

    Pan. T w Soi Diana naprzeciwko loży Areca prosi tylko o 100 bth BKK-Pattaya, a ostatnio nawet miałem taksówkę za 900 bth Pattaya – BKK przez jedno z wielu biur podróży, a on też musiał do mnie przyjechać o 5: XNUMX rano możesz trochę zaoszczędzić.

    • Willem mówi

      Od lat mam bardzo dobre doświadczenia z taksówką Mr.T. Możesz do nich zadzwonić lub zarezerwować przez e-mail. Cena jest ustalona z góry. O każdej porze dnia i z dowolnego miejsca. Moja ostatnia podróż 8 stycznia 2016 r. z Pattaya do Bangkoku (sukumvit 43) kosztowała 1100 bahtów, w tym opłata za przejazd.

  7. stóg mówi

    Mała korekta powinna oczywiście wynieść 1000 bth zamiast 100 😉

  8. Leon mówi

    Dlaczego nie po prostu pojechać autobusem? 134 kąpiel! I idzie tak samo szybko.

  9. epicki mówi

    Czy następnym razem skorzystałbym ze specjalnej usługi Touringcarbus bezpośrednio z lotniska - Pattaya, a stamtąd minibus, który już czeka z nazwą miejsca docelowego / adresu, podwiezie Cię w ciągu dwóch godzin przed Twoim hotelem / mieszkaniem / apartamentem za myślę, że 350 batjes taksówka może być ekonomicznie interesująca, jeśli na przykład jest was czterech i przyjeżdżacie 15 minut wcześniej.

  10. Panie Bojangles mówi

    Fajna historia Aleks. Dziękuję. 😉 Jestem ciekawa, gdzie ostatecznie wylądujesz.

  11. George mówi

    Taksówka w Holandii zamówiona przez internet, kierowca czeka z Twoim nazwiskiem i przywiezie limuzyną do hotelu w Pattaya 1199 Bath 51Wskazówka do kąpieli za 1250 Bath gotowa. Więc nie płać kierowcy z góry

    Taksówka Pattaya


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową