Tam i z powrotem…..

Przez Korneliusza
Opublikowany w Historie z podróży
tagi:
14 czerwca 2021

Na szczęście nie ma żadnego „odwołanego” lotu

Nie, drodzy czytelnicy, nie jestem na słynnym promie dr. P. (*), ale średnio zatłoczonym samolotem Lufthansy, który zabierze mnie z Frankfurtu do Amsterdamu w niecałą godzinę. Opuścił Chiang Rai samolotem VietjetAir wczoraj po południu, czekał ponad 6 godzin w Suvarnabhumi na lot Lufthansy do Niemiec i spędzał czas na lotnisku we Frankfurcie przez 3,5 godziny wcześnie rano. Więc byłem w drodze przez jakiś czas, to będzie około 30 godzin od drzwi do drzwi.

Czy podróżuję teraz „tam”, czy podróżuję „znowu”? To zależy, podobnie jak w tekście dr. P., zależy od twojego spojrzenia na sytuację. Holandię traktuję jako bazę wypadową, nawet jeśli w Tajlandii spędzam ponad pół roku. Dlatego uważam to za podróż powrotną; więc znowu'.

W ciągu ostatnich kilku tygodni z radością oczekiwałem tego powrotu, ale jednocześnie trochę martwiłem się o podróż w przeciwnym kierunku za - miejmy nadzieję - kilka miesięcy. Niestety obecnie jest to trochę trudne. Czytelnicy tajlandzkiego bloga wiedzą lepiej niż ktokolwiek inny, że zasady i warunki mogą się ciągle zmieniać. Wyjechałem z Tajlandii z ważnym okresem pobytu na wizie non-O do połowy maja przyszłego roku plus zezwolenie na ponowny wjazd, w najbliższą niedzielę otrzymam pierwsze szczepienie Pfizer lub Moderna, drugie w połowie lipca – mogę zrobić o wiele więcej, nie rób tego sam, jak sądzę.

Mała aktywność w hali odlotów

Piłka jest po stronie Tajlandii: czy w tym roku będzie taki moment, kiedy będzie można wjechać do kraju jako osoba zaszczepiona bez obowiązku kwarantanny itp.? W grudniu zeszłego roku spędziłem pełne 15 dni kwarantanny i przeszedłem przez nią dobrze, ale nie jestem podekscytowany, że będę musiał to robić ponownie. Ale co, jeśli okaże się, że to jedyny sposób na wjazd do kraju jeszcze w tym roku? A co, jeśli wymagania ubezpieczeniowe obecnie związane ze Świadectwem Wjazdu nadal powodują problemy? Nie wiem i nie zamierzam z tego powodu długo spać - na razie po prostu nacieszę się latem w Holandii!

Powrót do podróży, która właśnie dobiega końca. Przez długi czas miałem wrażenie, że mogę wrócić bez testu na Covid, ale po reakcji czytelnika bloga dowiedziałem się, że Niemcy zmieniły zasady 20 maja i że teraz również muszę przedstawić negatywny test na Covid na lotnisku jako pasażer tranzytowy, aby dostać się do środka.

Szukałem więc miejsca testowego w Chiang Rai, które mogłoby również zapewnić mi certyfikat z języka angielskiego. Ze szpitala Overbrook, założonego przez misjonarzy w 1903 roku, otrzymałem informację, że mogą zrobić taki test RT-PCR Covid; nie trzeba było umawiać się na wizytę, mogłam po prostu przyjść w wybranym dniu i godzinie. Dwa dni przed planowanym badaniem zapytałam ponownie, żeby się upewnić – w końcu to Tajlandia – czy rzeczywiście muszę umówić się na wizytę, a potem powiedziano mi, że nie mają już tego testu…. Na szczęście inny lokalny szpital, Kasemrad Sriburin, był w stanie wykonać ten test. Badanie przed 3300 rano (za 3 bahtów) oznaczało, że wynik i certyfikat z języka angielskiego można było odebrać o godzinie XNUMX – oczywiście o ile wynik nie był pozytywny, bo wtedy byłbym zobowiązany do przyjęcia!

Zaraz po imigracji. W „normalnych” czasach nie da się tego sfotografować bez ludzi na zdjęciu

Trochę szokiem było też dzień przed wyjazdem, gdy czytelnik bloga skomentował, że 9 czerwca Belgia przesunęła Tajlandię na listę krajów „czerwonych”. Oznaczało to między innymi, że po przyjeździe trzeba przejść 7-dniową kwarantannę domową. Kiedy nieco później otrzymałem wiadomość od Lufthansy, że od teraz do wjazdu do Holandii wymagany jest również negatywny wynik testu Covid, po prostu założyłem, że Holandia zrobiła to samo co Belgia. Wynik testu i tak był mi potrzebny, ale myśl o pozostaniu w domu przez 7 dni po przyjeździe: nie sprawiała mi radości… Ostatecznie okazało się, że Holandia tego nie zrobiła i to było ulga.

Spędzanie czasu w Suvarnabhumi przez ponad 6 godzin nie jest zabawne i nie było też w czasach przed koronawirusem. Na lotnisku było cicho, bardzo cicho. Stanowisko odprawy zostało otwarte o 19.30:23.00 dla lotu odlatującego o XNUMX:XNUMX. Zameldowałem się od razu (i musiałem przedstawić wynik testu Covid), a następnie w ciągu kilku minut przeszedłem przez kontrolę bezpieczeństwa i imigrację.Chęć zjedzenia i wypicia czegoś, co ostatnio zrobiłem na początku popołudnia, okazała się o jeden most za daleko. Tej nocy nie było absolutnie nic otwartego. Ani jednej restauracji, kawiarni czy sklepu... Puste korytarze, zabite deskami sklepy, okazjonalny podróżnik: co za ogromny kontrast z tętniącym życiem miejscem, jakim było kiedyś lotnisko.

Przygnębiający widok, ten pusty terminal

Airbus A350, który był co najwyżej w połowie wypełniony, odleciał punktualnie. Podobnie jak w podróży powrotnej, miałem wygodny fotel w Premium Economy, z dużą ilością miejsca na długość i szerokość. Posiłek podany po godzinie, po przymusowej głodówce na lotnisku, rozpadł się jak przysłowiowy tort. Dobry kieliszek czerwonego wina, sama stewardessa zaproponowała, że ​​postawi obok drugi kieliszek i oczywiście takiej propozycji nie można odmówić…..

Przy okazji, cała chwała dla Lufthansy. Prawidłowa, miła obsługa na pokładzie i doskonała obsługa klienta. Kilka razy kontaktowałem się z biurem w Bangkoku, zarówno telefonicznie, jak i mailowo, w związku ze zmianami, które chciałem wprowadzić w podróż powrotną, i natychmiast podjęto działania, a następnie potwierdzono wynik.

Wciąż mnie fascynuje: pierwsze światło dzienne na wysokości 12 km nad ziemią

Pierwszy strzał zrobię w niedzielę, napisałem. Wizytę można było umówić przez Internet, ale okazało się, że nie jest to możliwe z zagranicy. Pracują nad tym, dali mi znać, ale jak dotąd nie przyniosło to rezultatów. Zaproponowano połączenie telefoniczne, ale nie jest to atrakcyjna opcja z zagranicy, biorąc pod uwagę czasami długi czas oczekiwania. W końcu zainstalowałem tylko VPN – Virtual Private Network – na moim iPadzie, abym mógł uzyskać dostęp do strony z spotkaniami.

Dodatkowa korzyść dla tego entuzjasty kolarstwa: nagle mogłem śledzić transmisje na żywo z Giro d'Italia w Eurosporcie i przez wiele tygodni obserwować, jak kolarze przemierzają piękne włoskie krajobrazy. Przez lata jeździłem na rowerze do Południowego Tyrolu na tydzień wiosną i jesienią, z hotelu między Merano a Bolzano, i zainspirowany pięknymi zdjęciami, zapragnąłem pojechać ponownie w nadchodzących miesiącach. Biorąc pod uwagę stan, który osiągnąłem w tym roku po przejechaniu 6700 kilometrów w Tajlandii (zobacz moje 9 odcinków „Chiang Rai i jazda na rowerze”) oraz rower górski z włókna węglowego, który waży ponad 6 kg lżej niż mój ciężko zbudowany tajski koń pociągowy, byłby to również moje 75e nadal muszą być w stanie – czy jednak sny to mistyfikacja?

Następnie przez głośniki: „Załoga pokładowa, przygotować się do lądowania”. Koniec marzeń. To koniec, wracam!

(*): https://youtu.be/z8_kFhxfoFw

19 odpowiedzi na „Tam i z powrotem…”

  1. Hansa van Mourika mówi

    Pięknie napisana, z humorem.
    Co za kłopot w tej chwili, zarówno jechać do Tajlandii, jak iz powrotem do domu.
    Mogę sobie wyobrazić, jeśli nie zrobisz tego ponownie, z tymi wszystkimi zasadami.
    Życzę powodzenia i żeby wszystko wróciło do normy.
    Hansa van Mourika

    • John Koh Chang mówi

      Witaj Korneliuszu,
      Dzięki za twój opis. Zabawne i humorystyczne. Witaj w domu i powodzenia. Mam mniej więcej taki sam przód i tył.
      Wylot do Holandii Lufthansą pojutrze. Jadę jutro zrobić test covidowy w Trat i dla pewności również w Bangkoku dr Donna.. Wszystko załatwiliśmy jakiś czas temu i nie byli do końca pewni, czy oferta wykonania testu jest nadal aktualna, biorąc pod uwagę różne komunikaty o tym, czy prawie wszystko obiecano podczas covidu w tajlandii. Phuket, testy itp. Na żywo na Koh Chang, gdzie w wymaganym czasie nie oferowano żadnego papierowego testu certyfikatu. Więc zrób to najpierw na kontynencie. Ale dotarcie tam zajmuje sporo czasu. Prom i dalszy transport do Trat.
      Mieszkam w Holandii w pobliżu granicy z Niemcami, więc na przemian wyjeżdżam z Holandii iz Niemiec. Tym razem Lufthansa wyleciała z Niemiec. Wyleciałem pod koniec grudnia. Kwarantanna właściwie nie była dla mnie taka zła. Wybierz duży pokój. Wykorzystałam czas kwarantanny na naukę tego języka online. Urocza rozrywka! Czy mogę polecić.
      Ciesz się czasem spędzonym w Holandii i nie martw się zbytnio o powrót. Czy martwi się wystarczająco!!

  2. Caspar mówi

    Ponieważ wycieczka nie mogłaby być prostsza bezpośrednio z KLM do Amsterdamu 30 godzin w drodze, okropne i pomyślałem, że nie potrzebuję testu na covid w Holandii.
    I nie musisz pościć na lotnisku BKK, możesz zjeść w foodparku, kupić paragony i dowiedzieć się, co chcesz zjeść, tam to takie proste.
    Myślę, że trzeba długo czekać, zanim będzie można wjechać do Tajlandii bez kwarantanny, wciąż zarabia się duże pieniądze na tych kwarantannowych hotelach.

    • Cornelis mówi

      Cześć Caspar,
      Tak, wiem, że możesz jeść na dole w części restauracyjnej – a także na 3 piętrze – ale jest to mało przydatne, jeśli już zdałeś Imigrację.
      Wybrałem Lufthansę, ponieważ lubię latać Premium Economy, tak jak wcześniej z EVA. Jeśli chodzi o różnicę w czasie podróży: nawet gdybym leciał KLM, spędziłbym 6 – 6,5 godziny w Suvarnabhumi, ponieważ w tym czasie są tylko ograniczone loty z Chiang Rai. Nie usłyszysz też, jak narzekam, tak już jest…

      • Cornelis mówi

        Ponadto: nie, nie potrzebujesz testu Covid z Tajlandii dla Holandii, ponieważ NL nie umieściła Tajlandii na „czerwonej” liście, tak jak zrobiła to Belgia. Wiadomość od Lufthansy, o której wspominam, nie była więc poprawna. Fakt, że nadal potrzebowałem negatywnego wyniku testu, wynikał z niemieckiej zasady ustalonej 20 maja - Niemcy wymagają testów Covid z prawie wszystkich krajów - co oznaczało, że musiałem również przedstawić zaświadczenie z testu jako „podróżnik tranzytowy”,

        • David H. mówi

          @Kornelis
          Cześć ,
          dus als het goed begrijp zou momenteel een Belg die rechtstreeks naar Nederland / Schiphol vliegt met KLM directe vlucht ,ook geen covid test hoeven om boarding , maar dan wel na Schiphol (via Thalys ) bij aankomst in Belgie in quarantaine moeten …
          ( daar eigen Nationaliteit altijd in eigen land binnen mag) , en wel met nodige gezondheidsdocumenten ingevuld, op straffe van geldboete indien niet gedaan .

          Heb ik eerst volgend jaar nodig , maar nu al in ” covid reis info training ” (lol) , mijn hoofdzorg is op vliegtuig geraken met al die regels , ik vlieg altijd met prima KLM

          PS prima reisverslag , handig om weten in deze moeilijke reistijden .

          • Cornelis mówi

            Cześć David, miejmy nadzieję, że w przyszłym roku podróżowanie wróci do normy - ale oczywiście zawsze dobrze jest zostać na treningu!

    • Ruud mówi

      Nie zarabia się dużych pieniędzy na kilku hotelach kwarantannowych.
      Pomaga kilku hotelom utrzymać głowę nad wodą, ale nic więcej.

      Zarabiasz duże pieniądze na strumieniach turystów.

  3. Piotr Młody mówi

    Ponieważ lecę liniami Finnair przez HEL do AMS w środę 23 czerwca, była to przydatna i pouczająca historia, dziękuję. Zwłaszcza informacje wokół pre-dept. test na covid mi pomógł. I bardzo dobrze napisane!

  4. Rob W. mówi

    Czas leci, ładnie napisany Cornelis!

  5. Jacobus mówi

    W grudniu zeszłego roku poleciałam z Adama do Bangkoku. Oczywiście przeszedłem całą procedurę, 15 dni kwarantanny w Bangkoku i potem do domu w Nakhon Nayok. Powrót do Holandii na początku marca. Bez problemu. Teraz, 30 czerwca wracam do Tajlandii. Mam teraz moje 2 szczepienia Pfizer, certyfikat i zaksięgowane na żółtej książeczce. Przez chwilę wydawało mi się, że czeka mnie tylko 7 dni kwarantanny. Ale Prayut odwrócił to kilka tygodni temu. Więc przetestuj Covid ponownie, poproś o COE i 15 dni w hotelu ASQ. Co za przesada dla kogoś, kto jest już w pełni zaszczepiony.

  6. PEER mówi

    Witaj ponownie Korneliuszu,
    Soczyście napisane i ja też smakuję w melancholii, żeby móc wrócić we wrześniu/październiku.
    Ciesz się jazdą na rowerze w Trentino!
    Ook dit jaar pedaleer ik weer naar ‘t Gardameer, via Eiffel, Schwarzwald, Fernpass, de Resiapass en vervolgens om langs de Adige zuidwaarts te fietsen. Jij op pure spierkracht, maar ik sinds 3 jaar elektrisch geholpen.
    Rower i ciesz się

    • Cornelis mówi

      Niezła trasa, PEER. Moja baza zawsze była w Nalles, na wspomnianej Adige. Piękna trasa rowerowa wzdłuż tej rzeki, pedałowałem tam, do Trydentu - iz powrotem. Zrobiłem też dwa razy Stelvio, ale już tego nie zacznę ..,,
      Baw się dobrze!

  7. Johana de Vriesa mówi

    Świetna historia, dobre rady
    Niedługo jadę do KLM
    Holandia.
    Najpierw zdaj egzamin w Chiang Mai
    potem do Bangkoku czekając 7 godzin
    jechać do Holandii.
    Szczepionka, którą dostaję w Hadze za pierwszym razem
    na spotkanie.
    Jestem ciekaw, to dobrze.

    • Branco mówi

      Jeśli lecisz KLM bezpośrednio z Tajlandii do Holandii, nie potrzebujesz negatywnego testu na covid! Więc oszczędź sobie tego wysiłku i kosztów 😉

      Zobacz także aktualne oficjalne porady dotyczące podróży https://www.nederlandwereldwijd.nl/landen/thailand/reizen/reisadvies#anker-coronavirus

      • David H. mówi

        @Branco

        Rzeczywiście, zgodnie z obecnymi zobowiązaniami NL, ale linia lotnicza (KLM i inne) może utrzymać własne standardy umożliwiające wejście na pokład, obawiam się, że tu szczypie but.

        • Branco mówi

          KLM również nie wymaga negatywnego wyniku testu. Lecę z powrotem do Amsterdamu z Bangkoku 27-go z KLM. Możesz to sprawdzić na stronie internetowej KLM.

          Porady dotyczące podróży mogą oczywiście jeszcze ulec zmianie. Dlatego ważne jest, aby dokładnie to śledzić.

  8. Ferdynand PI mówi

    Witaj Korneliuszu,

    Dawno nie zaglądałam na bloga, ale jak zawsze u Ciebie piękna historia.
    Witamy w Holandii.
    Wkrótce wyruszę w drugą stronę… koniec lipca, jeśli wszystko pójdzie dobrze.
    A potem tam zostaję.

    Ik heb mijn beide Pfizer prikken al gehad, maar zal ondanks dat gewoon weer in quarantaine moeten vrees ik. Maar dan wel weer via ChorCher hotel.. zoals in december.

    Ciesz się holenderskim latem i kto wie, do zobaczenia zimą w Tajlandii.

  9. Cornelis mówi

    Cześć Ferdynandzie,
    Powodzenia w wielkim kroku, który robisz! Byłoby miło spotkać się w Tajlandii, trochę dalej w czasie!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową