Lista zalanych obszarów i dzielnic Bangkoku rośnie.

Dziś przyszła także kolej na ważny ośrodek turystyczny: dzielnicę Chatuchak, w której odbywa się słynny na całym świecie weekendowy targ. Chatuchak lub Jatujak (Targ Weekendowy) cieszy się dużą popularnością wśród turystów i obcokrajowców, ale także samych Tajów.

Don Muanga

Gubernator Bangkoku Sukhumbhand Paribatra powiedział, że wody powodziowe przemieszczały się szybciej niż oczekiwano i dotarły do ​​dzielnicy Don Muang. W tej okolicy znajduje się także drugie lotnisko w Bangkoku. Lotnisko służy również jako siedziba zespołu kryzysowego. W poniedziałek drogi w pobliżu lotniska zostały zalane, ale jeden pas ruchu był jeszcze przejezdny. Tajska telewizja pokazała mieszkańców wybiegających z domów z niezbędnym bagażem. Ruch lotniczy na lotnisku Don Muang i międzynarodowym lotnisku w Bangkoku po drugiej stronie miasta funkcjonuje normalnie.

Walka polityczna

Jest teraz jasne, że pan Sukhumbhand ma swój własny program. Wielokrotnie zachowywał się w ten sposób, wbrew zaleceniom centrum kryzysowego (Froc). Rzekomo nie otworzył też wszystkich śluz w Bangkoku, wbrew zarządzeniu premiera Yinglucka. Pan. Sukhumbhand jest prominentnym członkiem opozycji, a co za tym idzie przeciwnikiem obecnego gabinetu.

Płot

Po konferencji prasowej Yingluck Shinawatry, na której dała jasno do zrozumienia, że ​​powódź może potrwać co najmniej kolejne sześć tygodni, mieszkańcy Bangkoku ponownie rozpoczęli gromadzenie zapasów. Efektem są puste półki w supermarketach. Masowo uzupełniano wodę pitną, baterie i konserwy. W wielu supermarketach skończyły się zapasy.

Konsekwencje ekonomiczne

Prowincja Bangkoku odpowiada za około 40 procent jej produkcji gospodarczej Tajlandia, rząd za wszelką cenę stara się chronić centrum biznesowe. Agencja ratingowa Moody's oszacowała w poniedziałek, że powodzie będą kosztować Tajlandię ponad 200 miliardów dolarów (6,5 miliarda dolarów).

Przemysłowe serce Tajlandii, na północ od Bangkoku, zostało już zalane przez napływającą wodę. W rezultacie ponad 1.000 fabryk musi zamknąć swoje drzwi, co powoduje utratę ponad 600.000 XNUMX miejsc pracy. Należą do nich japońscy producenci samochodów i producenci dysków twardych. Doprowadzi to do ogólnoświatowego niedoboru tego ważnego komponentu komputera.

27 odpowiedzi na „Powódź i walka polityczna w Bangkoku”

  1. nok mówi

    Ciekawi mnie sytuacja w ośrodku. Czy ulice w rejonie kolei Skytrain są nadal całkowicie suche?

    Pałace i tak musiały pozostać suche, czy to możliwe?

    • @ Środek jest nadal suchy. Problemy pojawią się dopiero w przypadku pęknięcia grobli.

      • erik mówi

        ratchada pisek jest już zalana, więc wody jest coraz bliżej

  2. Weijermana mówi

    Dlaczego rządy nie podejmą decyzji i nie wydają negatywnych porad dotyczących podróży? Czy naprawdę wszystko musi najpierw pójść zupełnie źle, tak że wszystkie firmy ubezpieczeniowe muszą wypłacić pieniądze???
    Szkoda słów, że ludzie nadal latają do Bangkoku w takich warunkach!!!!

    • Weijermana mówi

      Więc trzeba po prostu lecieć teraz i mieć nadzieję, że będzie lot, gdy lotnisko zostanie zalane!!! Ludzie powinni zacząć myśleć...

      • Leon mówi

        Całkowicie się z Tobą zgadzam. Lot tam to jedno, a utknięcie i niemożność uporania się z wszystkimi problemami, jakie się z tym wiążą, to drugie.. Nie tylko woda przeszkadza. Ale można też spotkać choroby, zwierzęta, niedobory żywności i wody pitnej.
        Nasz lot miał wylecieć 17 października, ale na szczęście udało nam się go przełożyć (na grudzień), bo nie mieliśmy zaufania do raportów. Minbuza też jakby śpi i mimochodem mówi, że Tajlandia co roku musi sobie radzić z powodziami i rząd sobie z tym radzi bardzo dobrze...

        • Ruud mówi

          Cóż, Leon i Weiijermans, . Możesz sam zdecydować, czy chcesz jechać, czy nie. Zwierzęta i choroby i brak możliwości powrotu, zupełnie w to nie wierzę. Jeżdżę do Tajlandii od 14 lat i teraz znowu. To bardzo złe dla ofiar, ale ludzie, którzy nie są w wodzie, również chcą iść dalej i jeśli wszyscy będziemy trzymać się z daleka, nic tam nie pozostanie. A tam (już to mówiłem) nie ma opieki społecznej. Muszą pracować przy każdej kąpieli. Więc żadnych turystów, żadnej pracy i żadnych kąpieli. Po prostu zostań przy choince ze swoim indykiem.

          • Leon mówi

            Dość dziwna reakcja Ruud. Nie jeżdżę do Tajlandii, żeby wspierać finansowo miejscową ludność. Może to zabrzmi bardzo surowo, ale jeżdżę tam, żeby odpocząć i cieszyć się beztroskimi wakacjami. W tej chwili nie mam takich perspektyw. Następnie mówisz, że i tak powinienem pojechać, ponieważ miejscowa ludność jest bardzo biedna/zła. Wtedy można jechać na wakacje przez cały rok, niemal na całym świecie panuje bieda. Jeśli utknę tam na tygodnie, moja własna firma w Holandii po prostu upadnie, a ja nie będę narażać swojego bezpieczeństwa i zdrowia na żadne ryzyko. Skończenie w (naturalnej) katastrofie jest wystarczająco złe, dlaczego miałbym tego szukać? Rozumiem, że troszczycie się Państwo o dobro lokalnej ludności i macie do tego prawo. Kierując się tą samą myślą, ja również mam prawo martwić się o zdrowie i bezpieczeństwo moich bliskich i własne.

            • Ruud mówi

              OK, każdy ma swój sposób myślenia. Po prostu zobacz, jak różnie myślą ludzie. Mam nadzieję, że później będziesz mógł cieszyć się beztroskimi wakacjami.

    • Glenda mówi

      Rzeczywiście masz rację. Jutro lecimy do Bangkoku, ale z mieszanymi uczuciami. To wszystko jest ekscytujące, to także nasza pierwsza podróż z plecakiem i miesiąc miodowy. Wolałbym, gdyby loty zostały odwołane.

      • Sąd mówi

        Po prostu idź!
        Tam turyści naprawdę potrzebują pieniędzy!
        Ja też wyjeżdżam w przyszłym tygodniu!
        Trzeci raz…. po raz trzeci również problemy w Tajlandii.
        Najpierw była sytuacja polityczna pomiędzy „czerwonymi koszulami” a „żółtymi koszulami”, potem nie mogłem się tam dostać, bo lotnisko było zamknięte.
        Nadal odnosi sukcesy w sąsiednim kraju.
        Drugi raz musiałem zostać 9 dni dłużej ze względu na chmurę pyłu w Europie, potem zostałem 200 metrów od zamieszek w Bangkoku!
        A jednak teraz wracam...
        Nie mogę znieść myśli o odwołaniu lotu!

        Turystyka jest bardzo ważna!

      • Maarten mówi

        Nie martw się Glendo. Można po prostu wjechać do centrum Bangkoku. Dla pewności można polecieć prosto z Suvarnabhumi na południe, gdzie bez obaw można poleżeć na plaży. Wesołych Świąt!

  3. Chang Noi mówi

    Brzmi to denerwująco dla ludzi, którzy naprawdę cierpią z powodu powodzi lub są nimi zagrożeni, ale prawdziwe problemy występują lub mogą wystąpić tylko w niewielkiej części Tajlandii. Całe południe nie ma problemów z wodą, a lotnisko w Phuket jest lotniskiem międzynarodowym.

    Północno-zachodnia część (Chiang Mai i okolice) nie ma już większych problemów, a CNX to także lotnisko międzynarodowe.

    Północno-wschodnia część (Isaan) ma w niektórych miejscach problemy z wodą, ale turysta z pewnością może je przeoczyć lub ominąć.

    Lotnisko Surivabhumi może i jest położone na niższym obszarze bagiennym, ale podczas jego budowy 15 lat temu zostało sporo podniesione i znajduje się blisko morza, więc woda stosunkowo szybko znika.

    I tak, BKK zostanie po prostu zalany, ale możesz to po prostu pominąć, prawda?

    Nie, większym problemem na dłuższą metę mogą stać się dostawy dla całego kraju. Centralna Tajlandia jest centrum dystrybucji. Istnieje wiele centrów magazynowych dużych supermarketów, na przykład. To nie jest już możliwe. Ale jak długo to trwa?

    Chang Noi

    • Eliza mówi

      Cześć Chang,

      Wskazujecie, że w Chiang Mai nie ma już żadnych znaczących problemów. Ale tam też było całkiem pod wodą, prawda? Czy skutki tego już minęły? Żadnego śmierdzącego błota, milionów szczurów, pustych półek i śmieci wszędzie? Chcielibyśmy tam pojechać, ale ciężko mi ocenić, jak tam teraz jest.

      • rene mówi

        Mieszkam w Chiangmai i mogę zapewnić, że w mieście nie ma już żadnych problemów.

      • Styczeń mówi

        W Chiangmai nie ma już problemów, więc witamy w naszym pięknym mieście i okolicach.

      • Guido mówi

        Eliza, w Chiang Mai zupełnie nic się nie dzieje, żadnych szczurów, błota, pustych półek… tak, przyjdą, centra dystrybucyjne zostały dotknięte, moje wino z Republiki Południowej Afryki jest obecnie trudno dostępne, ale proszę bardzo. Nie dla Tajlandii, prawda?
        a w północnej Tajlandii jest mnóstwo upraw i produkcji, nawet wina….

        ale leć z BKK do Chiang Mai, drogi i koleje są problemem wszędzie, nawet w Bangkoku.

        .

      • E.Bos mówi

        Przybył do Chiang Mai wczoraj z Amsterdamu przez Bangkok. Znów jest tu miło! Po powodzi nie ma już śladu. Swoją drogą ograniczało się to do zalanego nocnego bazaru nad rzeką. Wszystko znów jest w jak najlepszym porządku, gdy wszystko zostanie oczyszczone przez połączone siły. Pora deszczowa i tak już się skończyła, piękna słoneczna i ciepła pogoda.

        • Eliza mówi

          Jakie dobre wiadomości! Zorganizujmy szybko bilet do Chiang Mai!

  4. Weijermana mówi

    Może wskazówka: możesz przebukować bilet za 50 € na późniejszy termin. Niezbyt zabawne, ale lepsze niż pakowanie się w kłopoty. Mamy również nadzieję na negatywną poradę dotyczącą podróży, w przeciwnym razie zmienimy ją również na styczeń.

  5. Nicole mówi

    Witam,

    W zeszły wtorek pojechaliśmy do Tajlandii, również z pewnym uciskiem w żołądku. Z Bangkoku polecieliśmy bezpośrednio do Krabi, ze względu na panujące tam nieszczęście. Na lotnisku w Bangkoku nic nie zostało zauważone i wszystko poszło gładko. W Krabi i Ko Lancie wszystko w porządku, Chang Mai, do którego jutro lecimy, też powinno być w porządku.

    Tak więc, jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej, po prostu opuść Bangkok od razu po przylocie (Air Asia, online do 48h wcześniej, w przeciwnym razie przy kasie; drożej), bo w pozostałej części Tajlandii (południe i północ) zauważysz niewiele poza tym to duży kraj. Mam nadzieję, że Cię to uspokoi 🙂

    Powitanie!

    • Paweł mówi

      Rzeczywiście czasami zapomina się, że Tajlandia ma taką samą powierzchnię jak Francja. Miłego miesiąca miodowego i wakacji!

      • Esther mówi

        Niestety w czwartek ponownie wyjeżdżamy do Holandii. Spędziliśmy 3 tygodnie w Tajlandii i nie mieliśmy żadnych problemów, z wyjątkiem przelotnych opadów deszczu, ale to nawet nie był problem.
        Udało nam się zatrzymać w BKK, Kanchanaburi, Chiang Mai i Hua Hin. W Chiang Mai nic się nie dzieje. Teraz w Hua Hin (200 km poniżej BKK) i jest tu strasznie gorąco! Szkoda by było, gdyby turyści z powodu tych wiadomości trzymali się z daleka od Tajlandii. I jak wskazuje Paweł, Tajlandia jest na tyle duża, że ​​nie dotknęła jej powódź. Jeśli coś istnieje w północnej Francji, nie oznacza to, że dotyka ich to na południu! PO PROSTU WSZYSCY!!!! Żadnych turystów, żadnych dochodów!

  6. Richard mówi

    ruud, zastanów się dobrze, jesteśmy na zewnątrz, obcokrajowcy są bardzo ważni, nie jesteśmy Tajami, więc pomyśl tylko, jak szybko możesz złapać chorobę, upał, wilgotny klimat itp... i napiszesz, nie ma problemu, są czasami jesteś mamą. Nie, nie mogę się doczekać tych sześciu lat, kiedy tu zostanę

  7. kor verhoef mówi

    Najbardziej martwi mnie teraz to, że Chao Praya wkrótce wyleje się z brzegów (za dwa dni). Wtedy rzepa jest już naprawdę gotowa. Długość rzeki wynosi 38 km (część przepływająca przez Bangkok). razy dwa, co oznacza 76 km brzegu rzeki, na którym należy w pośpiechu wznieść bariery z worków z piaskiem. Niemożliwe zadanie.

  8. Ruud NK mówi

    najnowsze wiadomości: Don Muang zamknięty. Według najnowszej aktualizacji BangkokPost sprzed 30 minut, w całym Bangkoku zalega woda o głębokości od 10 cm do 2 metrów. Starannie zaznaczono na mapie dołączonej do artykułu.
    Amerykański lotniskowiec wraz z trzema innymi statkami jest obecnie w drodze do Japonii. Czekałem ponad tydzień na odpowiedź rządu Tajlandii, czy powinni pomóc. Wobec braku odpowiedzi „tak” lub „nie” na pomoc, jesteśmy teraz w drodze do Japonii.

  9. Cbd mówi

    Lecimy dzisiaj do Phuket i byliśmy w Bankok podczas powodzi w zeszłym roku. Tajowie na swój sposób robią wszystko, co w ich mocy, aby turystom było jak najprzyjemniej.
    I zapadać na choroby??? Być może biegunka, ale większość ludzi i tak ją doświadcza. Nie myśl, że jako turysta skończysz w takim samym gównie, jakie muszą znosić Tajowie.

    Negatywne rady dotyczące podróży... nie rozśmieszaj mnie. Zawsze możesz zmienić rezerwację na Phuket czy coś. Z pewnością nie wydają negatywnych porad dotyczących podróży, ponieważ Bankok doświadcza powodzi. Bardziej mi to przypomina typowy holenderski egoizm!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową