Według badania przeprowadzonego przez producenta prezerwatyw Durex, kobiety z Tajlandii i Ghany należą do czołówki na świecie, jeśli chodzi o zdradzanie partnera.

Według badania przeprowadzonego wśród 29.000 36 kobiet w XNUMX krajach, czołowi oszuści na świecie to:

  1. Kobiety z Ghany (62%)
  2. Tajki (52%)
  3. Malezyjskie kobiety (39%)

Oszukiwać

W badaniu zapytano kobiety, czy kiedykolwiek zdradziły swojego partnera. Ponad połowa Tajek odpowiedziała na to pytanie gromkim „tak!”.

Rosyjskie i singapurskie kobiety też nie są do końca monogamiczne. Zajęli odpowiednio czwarte i piąte miejsce.

Kiedy patrzymy na pary, które się zdradzają, to widać Tajlandia mistrz świata. Można niemal powiedzieć, że oszustwo zostało wynalezione w Tajlandii.

35 odpowiedzi na „Kobiety z Tajlandii i Ghany: najbardziej niewierne na świecie”

  1. Kees mówi

    No to teraz sobie trochę posiedzę bo będą na to jakieś reakcje! Na Thaivisa.com już się śmieją, ryczą sępy!

  2. Kees mówi

    Inne badanie wykazało, że 48% Tajek kłamie na pytanie o wierność w związkach 😉

    • Jeszcze inne badanie pokazuje, że 45% Tajek kłamie w ankiecie dotyczącej wierności w związkach. 😉

      • Kees mówi

        Mam dla Ciebie jeszcze 1: 99% wszystkich statystyk jest zmyślonych 😉

  3. Piet mówi

    Czy Durex przeprowadził te badania w języku angielskim? Lubisz seks z wieloma mężczyznami? Tak, Ka, nie jak damski seks, powiedziały wtedy tajskie panie.

    Zastanawiam się, czy dobrze zrozumieli pytania lub w jakich okolicznościach te pytania zostały zadane.

    Bangkok pęka w szwach od hoteli miłości, widać je wszędzie, więc w środku musi się dziać coś, co nie może znieść światła dziennego.

    • Maarten mówi

      Odważę się przyłożyć rękę do tego, że badania przeprowadzono w miejscowym języku. To dzieje się cały czas w świecie badań.

  4. Dicka van der Lugta mówi

    Bangkok Post podaje, że 59 procent Tajek twierdzi, że były niewierne.

    W sondażach nic nie kłamie tak często, jak na temat seksu, zażywania narkotyków, oszustw podatkowych, zagrażających chorób i tak dalej.

  5. BA mówi

    Cóż, oszustwa i Tajlandia pozostają powracającym tematem….

    Ciągle czytam tutaj na blogu, że podobno Tajowie tak bardzo zdradzają i dlatego panie szukają Faranga. Ale panie, z którymi rozmawiam, myślą, że większość Farangów zdradza. Zapytałem ich dlaczego, a oni powiedzieli, że to proste, Tajowie zwykle nie mają pieniędzy na Mia Noi lub na krótki wyjazd, a mężczyźni z Farang mają.

    • syjamski mówi

      Moderator: smarujesz wszystkie Tajki tym samym grzebieniem. Takie uogólnienia są niedozwolone.

  6. jogging mówi

    To badanie nie jest kompletne. Śledczy Durex powinien był również zapytać o powód oszukiwania. Dla pieniędzy lub pożądania.

    • Lambert mówi

      Wszystko ma swoje przyczyny. Jeśli nie ufasz, zostań w domu.

  7. Kees mówi

    Mogę wskazać całe bloki mieszkalne w Bangkoku, które są zajęte prawie wyłącznie przez „mia nois”. Oni z kolei często mają „koncert”. Przynajmniej utrzymuje gospodarkę w krainie uśmiechu.

    („Mia noi” to rodzaj drugiej żony, którą ma wielu Tajów. Utrzymują ją i widują przynajmniej raz w tygodniu. Wiąże się z nią pewna odpowiedzialność finansowa. „Koncert” to rodzaj „kumpela do pieprzenia” , może uderzyć zarówno mężczyznę, jak i kobietę, tylko dla seksu i bez dalszych zobowiązań. Jednak wiele mia noi częściowo kieruje wkład starszego mężczyzny w ich młodszy „koncert”)

  8. tajski mówi

    O samym badaniu: chociaż obejmuje ono 36 krajów, jest ich około 200. Innymi słowy, mniej niż 20% wszystkich krajów bierze udział w badaniu! Co więcej, będą pewne różnice w stopniu, w jakim na pytania udzielane są uczciwe odpowiedzi. Jak powiedział Dick, niewiele kłamie o czymś więcej niż oszukiwanie; ale to nie znaczy, że wszyscy (lub każdy naród) kłamią na ten temat w takim samym stopniu (myślę, że Tajowie są o tym stosunkowo otwarci).

    Osobiście uważam, że Tajlandia jest dość wyemancypowana, jeśli chodzi o oszukiwanie. Tutaj kobiety zdradzają tak samo jak mężczyźni. Są tu także bary, do których starsze, bogate panie przychodzą podrywać młodych chłopców za niewielką opłatą. I Tjamuk ma rację: naprawdę drogie miejsca, w których ludzie oszukują, odwiedzają głównie Tajowie; jako obcokrajowiec trudno się tam dostać. Myślę jednak, że bardzo ważne jest, z jakim Tajlandczykiem masz do czynienia. Masz nowoczesnych, ale i bardzo konserwatywnych Tajów.

    Nawiasem mówiąc, niedawno przeczytałem artykuł na holenderskiej stronie opisujący, że spośród trzech milionów osób zarejestrowanych na portalu randkowym w Holandii około 30% jest już w związku. Dotyczy to więc osób, które utrzymują związek, ale w międzyczasie aktywnie szukają kogoś innego. Więc moim zdaniem równie dobrze może być tak, że w Tajlandii utrzymuje się wiele takich uśpionych związków i że względnie dlatego też jest dużo oszustw.

    • Kees mówi

      Osobiście uważam, że oszukiwanie nie ma nic wspólnego z tym, czy ktoś jest nowoczesny, czy konserwatywny.

      • tajski mówi

        Cóż, to chyba zależy od tego, co w tym kontekście rozumiesz przez nowoczesność i konserwatywność. Przez konserwatywny miałem na myśli „trzymanie się istniejących warunków”, a przez nowoczesność „przynależność do nowszej epoki” (co to znaczy według Vandale'a). A jeśli wierzyć większości badaczy, liczba oszustw rośnie. Zatem w tym kontekście ktoś, kto oszukuje, to z definicji ktoś, kto w mniejszym stopniu przyczynia się do „utrzymania istniejących stanów” i można go bardziej sklasyfikować jako „nowszą erę”.

        • Kees mówi

          Masz bardzo ciekawą interpretację praw logiki. Oszukiwanie jest tak stare jak droga do Rzymu. Jeśli mówi się, że obecnie jest to bardziej powszechne, nie czyni to kogoś, kto oszukuje szczególnie nowoczesnym, oczywiście pomimo grubego VanDale'a.

          • tajski mówi

            Nie rozumiem, dlaczego jest to tak strasznie nielogiczny argument, że monogamia reprezentuje bardziej tradycyjną wartość, którą bardziej konserwatywni ludzie na ogół cenią bardziej niż ludzie mniej konserwatywni. Wydaje mi się to całkowicie logiczne….

          • Marcus mówi

            Myślę, że droga do Rzymu, Via Appia, wcale nie jest taka stara, ma ponad 2000 lat. Myślę, że zdrada jest tak stara, jak zwykłe monogamiczne konwencje. To dużo klangu. Wcześniej tylko przytulne miejsce, w którym rządził samiec alfa. Słabi bracia nie brali się do pracy, że tak powiem, i dzięki temu pula genów była dobra.

    • Maarten mówi

      Zastanawiam się, gdzie są te bary. Czy możesz wymienić kilka?

      • tajski mówi

        Nie, nie wiem gdzie one są, nigdy tam nie byłem. Ale czytałem o tym artykuł w Bangkok Post. Nie mogę już tego znaleźć, ale poniżej coś podobnego.

        http://www.sukhumvit-psycho.com/2010/07/go-go-bars-and-male-escorts-for-women-in-bangkok/

      • Pim mówi

        Kiedyś znajomy z tamtego świata zabrał mnie tam, gdzie zacząłem się czuć jak gość honorowy.
        Po pewnym bębnieniu w zupełnie niepozorne drzwi w bocznej uliczce w pobliżu Pat Pong o wysokości 150 cm, rodzaj goryla otworzył drzwi, do których normalnie nie wolno nam wchodzić i pozwolono mi przejść przez mój związek.
        Pewnego razu, po przejściu kilku schodów, dotarliśmy do czegoś w rodzaju teatru z dużą sceną, na której około 30 numerowanych mężczyzn udawało, że biorą udział w konkursie penus erectus.
        Dziesiątki pań zignorowały mnie i machały tysiącami do tej z pożądanym numerem startowym na ramieniu.
        Z drugiej strony uczestnicy na scenie poczęstowali mnie ponownie drinkami.
        Podsumowując, jedna z wielu wyjątkowych rzeczy, których możesz doświadczyć, mając tajskich przyjaciół.
        Niestety, po obejrzeniu tego znowu byłem sam tej nocy.

  9. Johna Nagelhouta mówi

    Cóż, nic więcej nie kłamie, a pieniądze oczywiście….
    Bezwartościowe, nierzetelne dochodzenie, prowadzone przez stronniczą osobę.
    Jedyna dobra wiadomość w tej sprawie jest dla Durexa, bo im więcej ktoś oszukuje, tym większe obroty (Durex nie bardzo interesuje się małżeństwami monogamicznymi) 🙂

    • Bachus mówi

      Jan, całkowicie się z tobą zgadzam, myślę, że to nic więcej niż marketingowa historia Durexa. Jak zauważył również Thaitanicc, w badania zaangażowana jest tylko ograniczona liczba krajów. Są to niewątpliwie kraje bardzo interesujące dla producenta gumy. Zwróć też uwagę; W porównaniu np. z Holandią, w Tajlandii można zobaczyć o wiele więcej prezerwatyw na półkach w znacznie większej różnorodności sklepów. Po prostu nie można ich kupić na rynku w Tajlandii, chociaż nawet nie odważę się powiedzieć tego z całą pewnością.

      • Johna Nagelhouta mówi

        cześć baciu,

        Cóż, często chodzimy na rynki i takie tam, ale jeszcze ich nie widziałem, haha.
        Cóż, Holendrzy też się trochę wstydzą, potajemnie wyrzucają te rzeczy z resztą zakupów, a potem gapią się w sufit, jak się tam dostali? 🙂

  10. Jacek mówi

    Moderator: Zgodnie z regulaminem naszego domu, takie uogólniające komentarze są niedozwolone.

  11. młody mówi

    Te badania były już tutaj omawiane. Pokazało to również, że Tajowie są na szczycie pod względem niewierności. Gdyby to była prawda, Tajki również powinny uzyskiwać wysokie wyniki w tej dziedzinie. W końcu to trwa 2 ……………

    A ponieważ Tajowie niekoniecznie zdradzają z kobietami falang, muszą mieć 1-2 noce z Tajkami (oczywiście poza własną żoną).

    Wreszcie: fajnie wygląda, jeśli możesz powiedzieć, ile masz dziewczyn/przyjaciół (po tajsku „kieks”). Przynajmniej tak długo, jak twój partner nie jest na widowni, oczywiście.

    W skrócie: zamknij to, o ile mi wiadomo, bezwartościowe „badania”.

  12. Leoniego van Leeuwena mówi

    Jestem panią mieszkającą w Tajlandii, któregoś dnia spotkałam chłopaka z Tajlandii, z którym trochę pogadaliśmy (w tamtym czasie byłam jeszcze dość naiwna i chciałam po prostu poćwiczyć mój tajski). Opowiedziałam mu o moim tajskim przyjacielu itd. itd. w rozmowie powiedział mi, że mnie kocha i czy chcę być jego dziewczyną. Powiedziałem: Właśnie powiedziałem ci o moim przyjacielu. Jego kolejne pytanie brzmiało: Och, czy mogę być twoim Gikiem? Takie rzeczy są tutaj tak normalne, a ty jesteś bezwstydnie pytany.

    Wiele dziewczyn z Tajlandii (wykształconych na uniwersytecie, więc nie mówię tu nawet o dziewczynach z baru) ma związki, których nie rozumiesz. Czasami zastanawiam się, czy oni sami to rozumieją, potem jest koniec i tydzień później znów są razem. Kilka tygodni później są zmęczeni swoim chłopakiem i są zajęci innymi mężczyznami. Potem ma kolejny sekretny związek. Doprowadzić cię do szaleństwa. Moim zdaniem Tajowie po prostu oglądają za dużo Lakornów. Ponadto historia również odgrywa rolę, ponieważ to normalne, że mężczyzna ma kilka żon. Nie sądzę, żeby to kiedykolwiek wyszło całkowicie, pomimo zniesienia tego przez króla numer sześć. I z nową generacją kobiet, które trochę bardziej bronią swoich praw, które myślą: „Co ci mężczyźni potrafią, my też możemy”. Chodzi o to, aby grać w gry i nie tracić twarzy. „Jeśli stracę twarz, będziesz cierpieć jeszcze bardziej”.

    Jestem też ciekaw pełnych wyników testów. Czy NL jest również wśród badanych krajów?

  13. Leoniego van Leeuwena mówi

    Mała poprawka do poprzedniego postu, chodzi mi o króla numer 6, a nie numer pięć. Fakty muszą być oczywiście zgodne z prawdą 😉

    Moderator: edytowany.

  14. Realista mówi

    Interesujące byłoby również zbadanie oszustwa mężczyzn z Zachodu, którzy mają związek z Azjatką lub Tajką.
    Myślę, że to dałoby znacznie wyższy procent niewierności.
    Spośród 1000 mężczyzn, co najmniej 998 oszukuje, tylko ty i ja nigdy tego nie zrobimy.

    Moderator: Obraźliwe komentarze usunięte.

    • Rob W mówi

      Jeśli w ogóle chciałeś i mógłbyś to zbadać, nie powinno to być oczywiście badanie jednostronne. Zmieniłabym wówczas pytanie na: „Ilu mężczyzn ma romans z kimś z własnego kraju, ilu z kimś z innego kraju i czy mają związek z rodakiem lub obcokrajowcem?” oraz „ile kobiet ma romans z kimś z własnego kraju, ile z kimś z innego kraju i czy są w związku z rodakiem czy obcokrajowcem?”

      Pozostaje pytanie, co by pokazało coś takiego, gdyby takie badanie było w ogóle wiarygodne… Jeśli wielu mężczyzn i/lub kobiet często zdradza z partnerem z innego kraju, czy mówi to coś o stosunkach międzynarodowych? (Nie sądzę) Albo o tym, jak wiarygodna jest przeciętna osoba (m/k), która jest w związku z osobą z innego kraju? Wydaje mi się to bardzo krótkowzroczne...

      Więc co z tego mamy? Niewielu, jak to badanie, które chyba nawet nie daje prawdziwego obrazu oszukiwania kobiet/ludzi.

      Zakładam, że ostatnie zdanie (998 na 1000 mężczyzn oszukuje) to żart… Nie sądzę, żeby to był miły i zgrabny komentarz. Zastąp słowo „mężczyźni” słowem „kobieta”, a lalki już będą tańczyć. Na tym świecie jest wiele smutnych rzeczy, ale prawie wszyscy rozwiązują je poprzez seks i zdradzanie? Na szczęście nie.

      • Realista mówi

        Drogi Robu V
        Mam na myśli właśnie tych mężczyzn, którzy mają partnerkę z Azji (Tajlandia, Filipiny itp.) lub często tam przyjeżdżają.
        Dla tych mężczyzn pokusa oszukiwania jest bardzo duża.
        W Tajlandii i na Filipinach wiele dziewcząt pracuje w barach i barach go-go, szukając obcokrajowca, zwłaszcza w Bangkoku i Pattaya, dla mężczyzn jest to łowienie karpi w hodowlanym stawie karpiowym, a jest to w Angeles City i Manila w Filipiny to samo.
        Rob rozejrzyj się wokół siebie, a jeśli regularnie odwiedzasz lub mieszkasz w tych miejscach, wiesz najlepiej, jak traktuje się lojalność wobec partnera lub współmałżonka.
        Na szczęście nie prawie każdy rozwiązuje to sekstownie i oszukuje
        Zgadzam się z tobą, że badanie prawdopodobnie nie daje nawet prawdziwego obrazu ludzi oszukujących.

        • Rob W mówi

          Ach, teraz rozumiem. Dziękuję za wyjaśnienie.

          Czysto na wyczuciu powiedziałbym, że ryzyko „gościa w barze” i „barmanki” jest wyższe niż w przypadku osób z innego środowiska. Wtedy dotyczy to osób, które z góry tak naprawdę nie miały zamiaru nawiązywać prawdziwego, poważnego związku, ale bardziej ze względu na zysk (pieniądze, seks,…). Jeżeli zarówno barmanka jak i barman mają szczere intencje to ryzyko nie wydaje mi się większe niż pomiędzy innymi parami.
          Jaki jest związek między tymi, którzy naprawdę chcą prawdziwego związku, a tymi, których uwodzą pieniądze, seks lub coś innego? Nie mam pojęcia… Nie mogę nawet podnieść palca, żeby to ocenić, ponieważ byłem w Patayya tylko raz, nie mówiąc już o poznaniu ludzi (m/k), którzy są w związkach z tych torów.

          Zanim ktokolwiek poczuje się zaatakowany, mam nadzieję, że jest jasne, że nie mam nic przeciwko bywalcom baru, paniom z baru itp. Ani tym, którzy rozpoczynają związek, zwłaszcza jeśli oboje są szczerzy i mają odwagę dokonać takiego wyboru. Jeśli wytrwacie pomimo krytyki ze strony otoczenia i po prostu będziecie się razem cieszyć: hołd. Podążaj za głosem serca!

      • matematyka mówi

        Drogi Robu, nie podoba ci się ten ostatni komentarz, mówisz, że może 998 na 1000 „oszukuje”. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że jeśli wszyscy naprawdę udzielą uczciwej odpowiedzi na to pytanie, liczba będzie przerażająco wysoka. Znam wielu w Tajlandii, którzy zachowują się jak porządny mąż, ale nie mają nic przeciwko „masażowi”. Czy to potępiam? NIE! Może to być również napięcie, aby zrobić to raz lub dlatego, że przyjaciel nalega, aby spróbować… Lol. To, że nie należy do niektórych, to inna historia i oczywiście należy ją szanować.

  15. Ronny mówi

    Właśnie próbowałem omówić ten artykuł (niewierność) i Twoje reakcje na niego (jak mężczyźni z wieloma żonami) z moją tajską żoną.
    Muszę przyznać, że była to jedna z naszych najkrótszych rozmów.
    Powiedziałem jej, że odkąd mieszkamy w Tajlandii od jakiegoś czasu, muszę się jeszcze w pełni zintegrować i dlatego chcę przyjąć jak najwięcej zwyczajów tego kraju i to w każdym obszarze.
    Jest w kuchni, zajęta jedzeniem (to oczywiście kopanie w otwarte drzwi) i trzyma w ręku nóż szefa kuchni.
    Ruch, który wykonuje tym, co stałoby się z moim młodym mężczyzną, gdybym wpadł na pomysł przyjęcia tego tajskiego „zwyczaju”, jest z pewnością jasny.
    Nie wiem, czy rzeczywiście włożyłaby swoje pieniądze w usta, nie wiem… i nie mam zamiaru próbować.
    Może mam szczęście i oni są częścią tej 48% mniejszości…. ale na szczęście nie odczuwam takiej potrzeby (nawet do naszej rozmowy) i zostawię ten tajski „zwyczaj” taki jaki jest.

    • Realista mówi

      Ronny uważaj, nie byłbyś pierwszy bez młodego dżentelmena.
      Ale warto było spróbować.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową