Kolejna rzecz, z której jako Holendrzy możemy być dumni. Według Oxfam Novib zaopatrzenie w żywność w Holandii jest najlepsze na świecie.

Organizacja zajmująca się rozwojem porównała dane dotyczące żywności ze 125 krajów i sporządziła ranking. Holandia jest na szczycie. Czad jest ostatni na liście. Redakcja Thailandblog szukała miejsca, w którym znajduje się Tajlandia, ale niestety nie udało nam się tego znaleźć. Wydaje się, że Tajlandia dobrze radzi sobie z walką z głodem. W Tajlandii jest pod dostatkiem jedzenia i niewiele osób jest naprawdę głodnych (patrz: www.nu.nl/files/datajournalistiek/hongerkaart2013.htm).

Nederland

Dlaczego Holandia ma tak wysokie wyniki? Cóż, jedzenie jest tu stosunkowo tanie, urozmaicone, zdrowe i dobrej jakości. Niderlandy osiągają słabe wyniki jedynie w zakresie komponentu otyłości. Prawie jeden na pięciu Holendrów ma nadwagę.

Top 10

Uderzające jest również to, że w pierwszej dziesiątce dominują kraje z Europy Zachodniej. Po Holandii plasują się Francja, Szwajcaria, Dania, Szwecja, Austria i Belgia. Stany Zjednoczone zajmują 10. Jedzenie jest stosunkowo najtańsze w USA, ale otyłość i cukrzyca są tam powszechne.

W Czadzie jedzenie jest bardzo drogie, higiena jest zła, a jedno na troje dzieci ma niedowagę. Prawie wszystkie z 30 ostatnich krajów w rankingu znajdują się w Afryce.

Źródło: Oxfam Novib – www.oxfaamerica.org/publications/good-enough-to-eat

14 odpowiedzi na „Holandia kraj z najlepszym jedzeniem na świecie i mały głód w Tajlandii”

  1. Jana Dekkera mówi

    Zapomnieli więc ocenić m.in. Niemcy. Mniej więcej takie samo jedzenie jak w Holandii i dużo tańsze. A może popełniają błąd, ponownie myląc Niemcy z Holandią? Coś, co zdarza się często.

  2. Bachus mówi

    Nie spojrzałem na raport, bo po latach studiowania wszelkiego rodzaju raportów, mam już dość tych bzdur!

    Znowu coś, czego nie rozumiem! Co ma wspólnego otyłość i cukrzyca z dobrym zaopatrzeniem w żywność? Czy to nie ma nic wspólnego z ludzkimi nawykami żywieniowymi? Ponieważ istnieje stosunkowo dużo otyłości i cukrzycy, Stany Zjednoczone zajmują 21. miejsce? Jedzenie jest tam najtańsze, ale nie tak różnorodne, zdrowe i dobrej jakości jak w Europie? Czy zdrowe i niezdrowe odżywianie nie może być również powiązane z dochodami lub gęstością zaludnienia? Czy to też może być powód, dla którego Afryka wypada tak słabo? Nawiasem mówiąc, także w Ameryce, ponieważ otyłość i cukrzyca nie są tam tak naprawdę bogatą, leniwą chorobą. Z pewnością w dużych miastach USA można zjeść doskonałe zdrowe jedzenie, ale hamburger jest w porównaniu z nimi bardzo tani, a więc z definicji jedzenie dla mniej zamożnych, tak jak wszędzie na świecie.

    Logiczne wydaje mi się, że np. kraje afrykańskie mają słabe wyniki, ponieważ lokalny „super” musi sobie radzić z (małą) podażą i popytem. Rozległa sieć Albert Heijn w Kongo czy Zimbabwe z szerokim asortymentem świeżych, zdrowych i różnorodnych produktów nie ma dla mnie większego sensu!

    Krótko mówiąc, kolejne badanie, które było bardzo pracowite dla wielu badanych osób i które prawdopodobnie kosztowało dużo, ale mówi niewiele, a raczej nic! Trochę rozsądne dziecko mogło zmyślić wyniki! Ale to daje nam, Holendrom, znowu miłe uczucie! W tym przypadku chyba tylko mało myślący Holendrzy!

  3. siedem jedenaście mówi

    Zgadzam się z poprzednimi komentarzami, to kolejne badanie, które powinno dać nam jako Holendrom dobre samopoczucie i uznanie, ponieważ znowu dobrze sobie radzimy. Najwyraźniej mamy z tego frajdę.
    Jakbym jako Holender przybywający do kraju takiego jak Tajlandia został natychmiast zaatakowany szkorbutem, obrzękiem głodowym lub biegunką i skazany na codzienne jedzenie tego samego rozmoczonego kleistego ryżu, przeplatanego zwiędłymi pędami bambusa. To.
    Mówi wystarczająco dużo o tym całym śledztwie.
    I jakie znowu były kryteria?
    Jedzenie stosunkowo tanie, zdrowe, urozmaicone i dobrej jakości.
    Cóż, tak jest również w Tajlandii i odważę się powiedzieć, że jedzenie jest często nawet świeższe, bardziej zróżnicowane i tańsze niż w naszym małym kraju.
    Na targu ryby czasem jeszcze szamotają się w zbiorniku, krewetki pływają już ostatnie okrążenie (w naczyniu „Kung Ten” dochodzą nawet do trampoliny), w rzędzie wiszą kaczki po pekińsku ociekając wodą, a ogromne wybór warzyw jest oszałamiający, a owoce prosto do Ciebie. Jak świeże i urozmaicone chcesz?
    Możesz budzić mnie w nocy na jakieś tajskie potrawy (Tom Yam Kung, mniam!) i codziennie próbować innego tajskiego dania, i nie skończyć po roku.
    Wniosek: samodzielne myślenie pozostaje konieczne, inaczej po tego rodzaju badaniach uwierzyłbyś, że Holandia to ostatni raj na ziemi.Przypadkowo znam inne fajne miejsce, w Azji Południowo-Wschodniej.

    • Chan Piotr mówi

      Nie kibicowałbym zbyt głośno. Przesyłki z Tajlandii są regularnie odrzucane i nie są wpuszczane do Europy, ponieważ zawierają zbyt dużo trucizny. Przeczytaj to jeszcze raz: https://www.thailandblog.nl/stelling-van-de-week/gerotzooid-voedsel-thailand/

      • siedem jedenaście mówi

        @khun peter,
        Ups, za wcześnie kibicowałem, nie doczytałem tego fragmentu.
        Naprawdę nie wiedziałem, że sprawy mają się tak źle z kontrolą żywności i produkcją w Tajlandii, ale ucz się każdego dnia.
        Daj mi do myślenia, a nie będę krzyczeć tak beztrosko, że wszystko jest świeże, albo lepsze niż tutaj.

        Jako jedyną przeciwwagę chciałbym chyba argumentować, że my w Holandii (Europa) oczywiście też nie jesteśmy nieskazitelnie czyści, ponieważ są: wysoka zawartość dioksyn w jajach od kur z wolnego wybiegu (kurczęta hobbistyczne) sprzedawanie koniny jako wołowiny , BSE, sprzedawanie wieprzowiny jako ekologicznego mięsa, wiotkie kurczaki, które padają po sześciu tygodniach, napompowane antybiotykami, ale równie radośnie sprzedawane przez AH, piekarnie, w których przeciekający azbest piec zanieczyszcza chleb, a konsument nic o tym nie wie.. Teraz.
        A co powiesz na E-131 (błękit patentowy), zatwierdzony barwnik, którego producenci używają do barwienia cukierków lub wiśni w soku, ale który jest tym samym barwnikiem, który jest używany w wewnętrznych badaniach lekarskich, dzięki czemu twoje naczynia limfatyczne tak pięknie świecą na skanować .
        Zawiera metale ciężkie, takie jak kadm, ołów, miedź.Nie czytaj o tym na ulotce dołączonej do opakowania, ponieważ producent nie ma obowiązku…
        Są też inne rzeczy, takie jak zwiększenie dozwolonej radioaktywności w żywności przez UE po katastrofie nuklearnej w Japonii, gdzie można by się spodziewać surowszych kontroli żywności z Japonii.
        W rzeczywistości Unia podniosła standardy, żeby nie utrudniać handlu z Japonią, liczcie swoje zyski, więc nie czuję się do końca bezpiecznie w Europie z takimi rzeczami na uwadze.
        Bo kto kontroluje kontrolera?

      • Bachus mówi

        Drogi Khun Peter, też nie zachwycałbym się zbytnio Europą i Ameryką! W Europie stosuje się ponad 600 (!!!) różnych pestycydów. Dzięki temu powstają również różne „trujące koktajle”, które pociągają za sobą ryzyko dla ludzi. Długoterminowy wpływ na ludzi nie jest nawet znany w przypadku niektórych substancji, jak na przykład w przypadku DDT. Substancje, które są obecnie dozwolone w Europie i Ameryce, nie umierają (natychmiast), ale mogą stać się chronicznie chore. Powszechnie chwalone i szeroko stosowane środki kontroli biologicznej są czasami jeszcze trudniejsze do rozłożenia przez organizm. Ponadto, tak zwani rolnicy ekologiczni często stosują środki chemiczne; więc dlaczego „organiczny”? Pomimo „ścisłej” kontroli w owocach i warzywach nadal znajdują się różne pestycydy, które są wchłaniane przez rośliny wraz z wodami gruntowymi. Właściwe mycie owoców i warzyw nie gwarantuje zatem, że żadna trucizna nie zostanie spożyta.

        Badania przeprowadzone przez Milieudefensie wykazały, że Europejczycy mają dużo glifosatu w swoich organizmach. Glifosat występuje w herbicydach. Holenderski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich nie testuje owoców i warzyw na obecność tej trucizny! To, podczas gdy naukowcy zakładają, że szkodliwe skutki wystąpią przy wielokrotnym lub długotrwałym narażeniu; nawet przy niskich stężeniach.

        Krótko mówiąc, nie udawajmy, że tego rodzaju dochodzenia są święte i służą ludzkości! Większość badań – z pewnością prowadzonych przez rząd i organizacje takie jak Światowa Organizacja Zdrowia czy Oxfam Novib – ma tylko jeden cel, a jest nim zmiana mentalności ludzi! Wiele badań ma charakter manipulacyjny i wprowadza w błąd i służy jedynie organizacji wykonującej lub klientowi w osiągnięciu ich celów. Niestety, jest zbyt wielu ludzi, którzy przyjmują wszelkie badania za pewnik i połykają wyniki jako udowodnione fakty!

  4. Mathias mówi

    Uderza mnie, że niektórzy ludzie czerpią wielką przyjemność z krytykowania Holandii. Jak to zwykle mówią: Trzymaj się z daleka od Tajlandii, odwróćmy sytuację, trzymaj się z daleka od Holandii i ciesz się emeryturą, którą masz w Holandii!!!!! zbudowaliśmy. Nie mieszkam w Holandii od bardzo dawna, ale teraz mogę żyć ciężko i zapewnić mojej azjatyckiej rodzinie dobre życie, ponieważ Holandia zapewniła mi dobre wykształcenie i wszelkie udogodnienia na przyszłość! Pomyśl o tym, czy zawdzięczasz swoje bogactwo Tajlandii?

    • Bachus mówi

      Drogi Mathiasie, uważam, że nikt nie krytykuje Holandii, a jedynie komentuje badanie przeprowadzone przez lub w imieniu Oxfam Novib.

      Cieszę się razem z tobą, że masz dobrą emeryturę i emeryturę państwową z Holandii, a zatem masz dobre życie w Tajlandii ze swoją tajlandzką rodziną.

      Możesz być ode mnie dość szowinistyczny, ale czy kiedykolwiek zmieniłeś sytuację? Czy kiedykolwiek myślałeś, że swój obecny status i bogactwo tutaj w Tajlandii zawdzięczasz panującej tu biedzie? A może Tobie też tak dobrze powodziło się w Holandii, że utrzymywałeś tam całą swoją holenderską rodzinę?

      Czy nie wydaje ci się to smutne, że pomimo całego twojego tak zwanego bogactwa w świecie zachodnim, nigdy nie znaleziono strukturalnego rozwiązania problemu głodu i ubóstwa w wielu krajach? W świecie zachodnim żywność jest produkowana w nadprodukcji i wyrzucana przez konsumentów! Dlaczego? Bo pieniądze, dużo pieniędzy trzeba zarobić, żeby móc opłacić między innymi państwową emeryturę i rentę! Czy kiedykolwiek o tym myślałeś?

      W świecie zachodnim jesteśmy w stanie przekształcić mocno zanieczyszczoną wodę w wodę pitną, ale w ciemnej Afryce, pomimo całego tego bogactwa, nie możemy jeszcze znaleźć strukturalnego rozwiązania, które zapewniłoby milionom ludzi ich codziennie wymaganą ilość czystej wody pitnej. Miliardy wydawane są na prace rozwojowe, a miliony ludzi wciąż umierają z głodu i pragnienia! Dlaczego? Bo praca rozwojowa to też miliardowy przemysł wynaleziony na Zachodzie, który zarabia kupę kasy!

      Wracając do tego tematu; Czy słyszałeś kiedyś o protekcjonizmie rynkowym? Jak myślisz, dlaczego, jak twierdzi Khun Peter, owoce i warzywa z niezachodnich krajów Europy, w tym z Holandii, są zakazane? Ponieważ zachodni rolnicy mogą zamknąć swój namiot w inny sposób. Zatruć? Przeczytałbym uważnie reakcję SevenEleven na wiotkie kurczaki i tym podobne, wtedy od razu wiadomo, jak dobry jest rząd dla zwierząt i ludzi!

      Bogactwo, drogi Mateuszu? Nie wiesz, jak bogaty jesteś, dopóki nie poznasz nędzy innych i uwierz mi, nie musisz daleko podróżować, żeby to zobaczyć! Na szczęście mieszkasz teraz w Tajlandii i wreszcie wiesz, jak bardzo jesteś bogaty! Ale ty nie jesteś bogaty, drugi ma dużo gorzej!!

      • HansNL mówi

        Drogi Bachusie,

        Czuję się trochę małostkowy w twojej argumentacji.
        Ale………..
        To, co mówisz o innych ludziach zarabiających, żeby moja emerytura i AOW mogły być wypłacane, to ja się wstrzymam.

        Rzeczywiście, emerytura państwowa zaczęła się jako system repartycyjny.
        Jednak w latach 80. i 90. w puli emerytur było tak dużo pieniędzy, że ówczesny rząd uważał, że to całkiem poważna sprawa.
        I voila, to jest powód, dla którego AOW jest nadal systemem pay-as-you-go.
        Gdyby ówczesne rządy tego nie robiły, mam na myśli to grabieże, to każdy mógłby dostać emeryturę w wieku 60 lat lub po 40 latach pracy.
        A skoro przez 43 lata płaciłem składki na państwową emeryturę, więc mówię tylko: płać zgodnie z rzeczywistym użyciem?
        Czy mogę kasować rząd, zapłaciłem za to, też chcę się nim cieszyć.

        Moja emerytura, jak prawie każda holenderska emerytura, opiera się na zasadzie oszczędności, ty odkładasz pieniądze (część twojej pensji) i twój pracodawca też.
        Oczywiście prawdą jest, że istnieje korzyść z nieopodatkowania tego „programu oszczędnościowego”, ale nie zmienia to faktu, że podatek jest nadal nakładany na płatność.
        Więc, ergo, to, co dostaję, to moje własne pieniądze i sam na nie oszczędzałem.
        Chociaż ówczesny rząd znowu dokopał się do skarbonki, tak że już od pięciu lat nie mogę się już cieszyć, jak obiecano mi w 5 r., emeryturą, która zachowuje swoją wartość i rośnie wraz z dewaluacją pieniądza.
        Tak, rzeczywiście, tak było w teczce i formularzu zgłoszeniowym, którego kopię mam do dziś.

        Więc nie, nie czuję żadnego obciążenia.
        Ja za to zapłaciłem, a jak mnie rządy okradają, to jest mi wszystko jedno, tak jak wszyscy ci ludzie, którym jeszcze latami płacą emerytury i AOW, a już narzekają, że my, staruszkowie, im emerytury rysujemy.
        Najpierw zapłać, potem zbieraj.

        Nawiasem mówiąc, starzenie się emerytów jest tylko dyskutowane, dziwne jest to, że w ciągu ostatnich 7 lat średni wiek zakończenia świadczenia z mojego funduszu emerytalnego NIE wzrósł
        Nie pozostał taki sam.
        Nie, średni wiek śmierci spadł o prawie rok.
        I właśnie to szalone wydarzenie zaobserwowano w wielu funduszach emerytalnych.
        Rozumiem, że tak zwany wiek dorastania jest wytworem rządowych spin doktorów ściśle współpracujących z farmerami ubezpieczeniowymi.
        Jak stwierdzono w wielu pismach: „Oczekuje się wzrostu średniego wieku śmierci w związku z…”.

  5. ja mówi

    Drogi Mathiasie, jeśli mówisz, że my, emeryci w Holandii, którzy pracowaliśmy i oszczędzaliśmy, cieszymy się teraz starością w TH, tak jak ty od wielu lat, to całkowicie się z tobą zgadzam. To oczywiście prawda. Jesteś nawet tak zamożny w porównaniu z NL w TH, że możesz żyć „z grubsza”, a nawet wspierać swoją „azjatycką” rodzinę. (Dlaczego po prostu nie użyjesz słowa: teściowie?) Ale @Bachus ma całkowitą rację, kiedy stwierdza, że ​​bogactwo w sensie dobrego samopoczucia i dobrobytu, którego teraz doświadczasz w TH, nie wynika z NL. Podaje pełną argumentację.

    Wszyscy mamy swoje powody, aby mieszkać w TH i spędzić tam nasze życie.
    I wygląda na to, że możemy to robić dalej. Pomimo kilku złośliwych wypowiedzi liderów protestu w BKK, nic nie wskazuje na to, by Tajowie nie tolerowali już naszego faranga. Kwestionowano to już wcześniej na blogu Thailand: TH od wielu dziesięcioleci doświadcza niepokojów politycznych. Kraj jest daleki od stabilności. Tradycyjnie elitarna grupa posiadająca utrzymywała populację w biedzie i na dystans. Ta elita również nie lubi ingerencji i wtrącania się, a już na pewno nie faranga zachowującego się w tym sensie.
    Jednak: wśród ludzi biedniejszych, zdystansowanych od wzrostu i rozwoju, możemy się sprofilować i swobodnie poruszać. Wynika to z tolerancji i mentalności TH. (Na szczęście teraz, jak widać na przykład na ulicach BKK, wyłania się coraz większe społeczeństwo obywatelskie, które, miejmy nadzieję, w dłuższej perspektywie zbuduje pomost między bogatymi a biednymi). Mamy tendencję do postrzegania społeczeństwa TH , oparty na nierównościach oraz wzroście i rozwoju, we wszystkich jego aspektach mierzonych zgodnie z naszym standardem NL, który wystartował w ciągu ostatnich 3 miesięcy, jest nie tylko arogancki, ale jest również cechą, która sprawia, że ​​MY sami jesteśmy niezadowoleni z wielu wydarzeń w społeczeństwie TH.

    Sami więc wywołujemy nasze niezadowolenie i niezrozumienie w społeczeństwie TH, co rodzi przekonanie, że powinniśmy chwalić NL. Dziwne, bo liczba emerytów, którzy wolą TH od rodzimej ziemi, będzie tylko rosła. To samo działo się przez ostatnie 10 lat, mimo pojawiania się wojska na ulicach BKK w 2006 i 2010 roku, pomimo klęsk żywiołowych z 2004 i 2011 roku, pomimo politycznych zawirowań ostatniej dekady. I pomimo wszystkich krzyków i osądów, że TH wzywa do katastrofy, ponieważ 2 przeciwne strony walczą ze sobą w ekstremalnych warunkach. TH pokazuje, jak sobie z tym poradzić. Nie lubimy tego, ale jest!

    Fakt, że ludzie opuszczają swój kraj urodzenia, nie wchodzi w kontekst TH. To prawda, że ​​TH umożliwia im prowadzenie dobrego, bogatego i dostatniego życia, które wygląda tak: w przeciwieństwie do NL (więcej niż) wystarczająca siła nabywcza, opiekuńczy i pełen miłości związek, często nowa rodzina ze znaczącą (rola dziadka, pocieszenie w razie choroby i braku przestronne miejsce do zamieszkania i t.w. ogród, czasem nawet pola ryżowe i plantacje kauczuku, honorowe miejsce u teściów i tak dalej, przy czym najważniejsza rzecz, na którą wskazuje większość emerytów: uznanie ze strony Tajów ludzie tam być i coś znaczyć. W skrócie: bez zbędnych ceregieli, całe bogactwo, bardziej niż pieniądze i własność, zawdzięczamy TH.
    Nie podzielam więc pańskiego twierdzenia, że ​​zawdzięczamy bogactwo właśnie NL. Drogi Mateuszu, nie mam monopolu na mądrość, jak prosiłeś gdzie indziej. Myślę, że z kilkoma dodatkowymi niuansami robi to ogromną różnicę w twoim doświadczeniu tego, jak cenne może być życie w TH. Więc ja.

    • Mathias mówi

      Moderator: Rozmawiasz. Proszę tylko o komentarze w temacie.

  6. siedem jedenaście mówi

    Powiem tylko, że zarówno Holandia, jak i Tajlandia odpadają, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywności, niezależnie od tego, co mówią naukowcy, a zwłaszcza po przeczytaniu artykułu Khuna Petera. Nie spodziewałem się, że w tej dziedzinie jest tak źle.

    I @Mathias, gratuluję miłego życia w Tajlandii, ale nie sądzę, żeby chodziło o „buczenie” Holandii, bo w takim razie Ty też w tym uczestniczysz, po prostu dlatego, że twierdzisz, że zawdzięczasz swój majątek Holandii, ale nadal nie są skłonni tam mieszkać i wydawać tam swojego „majątku”.
    Jeśli ludzie są już wdzięczni Holandii i jej zapleczu, dlaczego wciąż chcą emigrować do Tajlandii? Przemyśl.
    Ponieważ często jest miło i tanio, prawie zawsze świeci słońce, a ludzie są zazwyczaj o wiele bardziej otwarci i przyjaźni niż tutaj, w Frogland.

    Kocham Holandię, ale jak tylko zobaczę szansę, zarówno wiekową, jak i finansową, również spakuję walizkę razem z kobietą i wyląduję na Suvarnabhumi na bardzo długi pobyt w Tajlandii.
    A potem na pewno nie zapomnę teściów, chociaż nie wiem, co tak naprawdę oznacza „surowe” życie.
    A jeśli to bogactwo jest zasługą Holandii, to dlatego, że wspólnie bardzo ciężko na nie pracowaliśmy i nie otrzymaliśmy nic w prezencie.

  7. Simona Slootottera mówi

    Badania Oxfam Novib są częścią marketingu. Sześć miesięcy temu poinformowano, że spośród 23 krajów-darczyńców Holandia spadła na 16. miejsce.

    Wymyślając teraz te badania, ludzie, którzy będą teraz w euforycznym nastroju z powodu nowego (że Holandia ma najlepsze zaopatrzenie w żywność).

    Zdziwicie się, jak duży jest odsetek populacji nieświadomej, że mleko pochodzi od krowy, a nie jajko od kury. I tak dalej. Może o tym słyszeli, ale nie potrafią sobie tego wyobrazić. Ale to ostatnie na bok.

    Zatem rozpoczynając jakąś kampanię po tym raporcie, ci sami ludzie, dręczeni poczuciem winy (jak to dobrze, że mamy), znów zaczną łatwiej dawać.

    Należy również zauważyć, że cztery dni wcześniej widziałem program Zembla „Bodemprijs en kiloknallers” 09 stycznia. 2014. Polecam obejrzeć również ten program dla dobrego wrażenia.
    http://www.uitzendinggemist.nl/afleveringen/1388664#0

  8. Simona Slootottera mówi

    Dane z badań, które uzyskałem za pośrednictwem strony Oxfam Nova, nie są zabezpieczone i nie zawierają żadnych cech właściciela. Można go więc dostosować według własnego uznania. Czy mogę wyciągnąć z tego wnioski?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową