Wczoraj na blogu Thailand pojawił się artykuł o pieszym, który zginął na przejściu dla pieszych w Hua hin. Następnie omówiono również przejście dla pieszych przy Szpitalu Bangkok w Hua Hin. Czytelnik przesłał nam swoje odkrycia nagrane kamerą samochodową. Chodzi o świadome przejście w Hua Hin. Ten film po raz kolejny pokazuje, jak niebezpieczny jest ruch uliczny w Tajlandii.

Dotyczy nagrania z wtorku, 17 lutego 2015 r. Autor mówi, co następuje:

Codziennie, kiedy przejeżdżam obok przejścia dla pieszych, widzę, że ludzie prawie się nie zatrzymują, gdy zmienia się światło na czerwonym, a ludzie często po prostu zwalają ludzi z nóg. To, że nie zdarzyły się jeszcze żadne poważne wypadki, jest dla mnie tajemnicą lub po prostu nie jest zgłaszane, oczywiście, w zależności od tego, co jest możliwe. 

Jeśli obejrzysz wideo, będziesz zszokowany i pokazuje antyspołeczne nastawienie przynajmniej tego tajskiego kierowcy ciężarówki. Wszyscy wiemy, że takich jak on jest wielu i nawet miałem wrażenie, że przyspieszył, gdy zobaczył, że sygnalizacja świetlna zmienia się na czerwoną. Jeszcze bardziej ekscytujące jest to, że ciężarówka faktycznie wyprzedziła Porsche, nawet nie używając kierunkowskazów i tuż przed popełnieniem tego, co nazwałbym usiłowaniem zabójstwa. Na szczęście obaj piesi nadal wyglądali.

Mam wrażenie, że policja na razie nic nie robi z tego typu zachowaniami, najwyraźniej jest bardziej zajęta zdobywaniem 100-500 bahtów na napełnienie kieszeni własnych i przełożonych.

Wideo: Niebezpieczne zachowanie Tajów podczas jazdy na przejściu dla pieszych w Hua Hin

Obejrzyj wideo tutaj:

[youtube]https://youtu.be/i0QhOkr1GFU[/youtube]

22 odpowiedzi na „Zagrażające życiu zachowanie Tajów podczas jazdy na przejściu dla pieszych w Hua Hin (wideo)”

  1. Eric mówi

    Przepisy tajskie i ruchu drogowego. Sam regularnie uczestniczę w ruchu drogowym w Tajlandii. Jako pieszy, jako kierowca motocykla i jako kierowca samochodu.
    Coraz częściej odnosi się wrażenie, że przepisy należy traktować bardziej jako sugestie. Można było zatrzymać się na czerwonym świetle, można było przepuścić pieszych na przejściu dla pieszych, można było założyć kask.
    Egzekwowanie przez tajlandzką policję to żart. Brak kasku oznacza mandat, ale bez kasku można kontynuować jazdę. Macha się biletem, że zignorowałeś wyimaginowaną (żółtą) linię gdzieś 10 km wstecz i musisz zapłacić 2000 bahtów. Robisz to z 200 i jedziesz spokojnie.
    Cudzoziemcy częściej przyciągają wzrok podczas kontroli drogowych niż Tajowie. Jako jedyny POSIADAJĄCY prawo jazdy, jestem regularnie dekantowany, a my (policjant, o którym mowa, i ja) jesteśmy rozdzierani na lewo i prawo, nie wydając nawet dźwięku.

    Jeśli wiesz to teraz jako bywalca Tajlandii i przeciętny turysta, który regularnie czyta tego rodzaju wiadomości, musisz się do tego dostosować. Nie masz pierwszeństwa na przejściu dla pieszych, nie przechodzisz, chyba że jesteś w 100% pewien, że nie ma ruchu, który mógłby cię przejechać i nie narzekasz na tajskie zachowanie podczas jazdy, jeśli wiesz, że nic się nie dzieje o tym, miejmy nadzieję, że to się kiedyś zmieni.
    A im głośniej my, obcokrajowcy, będziemy krzyczeć, że to parodia (a oczywiście jest), Tajowie na pewno nic z tym nie zrobią!

  2. Jacek S mówi

    Oczywiście popełnia wykroczenie drogowe, ale ci piesi byliby naprawdę głupi, gdyby po prostu przeszli przez ulicę bez zbędnych ceregieli.
    Proszę, nie pogarszaj tego, niż jest. Jeśli masz zielone jako pieszy, nie oznacza to, że nie musisz uważać, „bo wszyscy się zatrzymają”… naprawdę, nie zasługujesz na nic lepszego.
    Jeśli masz zielone światło, to znowu uważaj… może przejeżdżających samochodów jest mniej, ale na pewno nie tak, żeby wszyscy się teraz zatrzymywali.
    To samo dotyczy również samochodu lub motocyklisty stojącego na skrzyżowaniu i przechodzącego przez jezdnię. Patrzenie jest zawsze rozkazem. Nawet, a nawet zwłaszcza, jeśli masz zielone, wciąż może być idiota, który nadal myśli, że wyprzedza cały ruch.
    Rzeczywiście mało się tu sprawdza, ale pewnie też dlatego, że wielu policjantów tak to egzekwuje: jak chcesz przejść, to musisz uważać.

    • Krytyczny pocałunek mówi

      Niestety co do tego się mylisz. Tajowie nie zatrzymują się na światłach, przejściach dla pieszych ani przynajmniej za późno. A jeśli ludzie przekraczają ją, gdy wszyscy stoją w miejscu, wszystkie rodzaje motorowerów wciąż strzelają pomiędzy. Więc samo patrzenie jest zbyt proste, więcej 6 par oczu skierowanych we wszystkich kierunkach. Niebezpieczny

  3. dirkfan mówi

    Zawsze ostrzegam każdego, kto przyjeżdża do Tajlandii, że to niebezpieczeństwo jest numerem 1. Ciągle im powtarzam „przejść jak w Europie, to najbardziej gwarantowany sposób na powrót do domu między sześcioma deskami”. Dotyczy to nie tylko Hua Hin, ale całej Tajlandii.
    Sam mieszkam w Hua Hin, ale podczas moich podróży samochodem do Phuket, Koh Chang, Khon Kaen, Chiang Mai, Chang Rai….. Widziałem to zjawisko WSZĘDZIE, choć nieco mniej na północy.

    Zwróć także uwagę, jeśli ktoś zatrzymuje samochód przed przejściem dla pieszych. Ze statystyczną pewnością można założyć, że samochód będzie jechał obok tego, który się zatrzymał.

    Piesi, rowerzyści, jeśli spojrzysz dwa razy przed przejściem w Europie, zrób to 2 razy w Tajlandii.

  4. sztylet mówi

    Tajlandczyk nie zna zasad, a jeśli je zna, to je ignoruje. DOBRZE PAMIĘTAM!!!!!

  5. Chan Piotr mówi

    Najważniejszy wniosek, jaki przychodzi mi do głowy: usunąć wszystkie przejścia dla pieszych i przejścia dla pieszych w Tajlandii. Właściwie są bardziej niebezpieczni niż przechodzenie przez jezdnię w ten sposób.
    Turyści czują się bezpiecznie i tu tkwi największe niebezpieczeństwo.

  6. Sztuka mówi

    Odłóż kamerę i wyślij gruby mandat właścicielowi ciężarówki.
    Sam miałem z nim kilka kolizji (okolice centrum handlowego), w tym dziecko, które zostało potrącone przez samochód.
    Naprawdę trzeba długo czekać, zanim będzie można przejść nawet na przejściu dla pieszych, chyba że na drodze jest policja, ale zwykle tak nie jest.
    Zawsze jest tam dużo pieszych, bo po drugiej stronie ulicy wychodzi się prosto na plażę.

  7. Jan mówi

    Jakiś czas temu czytałem reportaż i chyba widziałem film o tym teście, w którym zbadano sześć ważnych przejść dla pieszych. Wniosek był taki, że na wszystkich tych przejściach, nawet tuż przed posterunkiem policji, ludzie bardzo regularnie nie zatrzymywali się na czerwonym świetle na przejściach dla pieszych.
    Swoją drogą, też w Holandii bardzo wypatruję czy trafię na taką przeprawę!! Więc nie stawiajmy teraz wszystkiego na tajską anarchię ruchu!

  8. Hanka Hauera mówi

    Nigdy nie przechodź przez jezdnię na tych przejściach. Po prostu uważaj na czapki i przejdź przez ulicę.

  9. Christian H mówi

    Znam te przejścia dla pieszych w Hua Hin. Czerwone światło w szpitalu w Bangkoku jest często całkowicie ignorowane. Ludzie grzmią na to z 80 km, a czasem i więcej.
    Samochody są zaparkowane na przejściu dla pieszych w pobliżu szkoły Sathukarn Witthaya prawie codziennie, co czyni przejście jeszcze bardziej niebezpiecznym dla dzieci w wieku szkolnym. Bardzo rzadko przyjeżdża tam policja, żeby pomóc przejść przez ulicę, ale już ich nie ma, zanim ostatnie dzieci będą musiały przejść przez tę ulicę.
    Zgadzam się z Khanem Peterem. Usuńcie te tak zwane przejścia dla pieszych. Są niczym.

  10. Francuz Nico mówi

    Jeżdżę samochodem w Tajlandii od miesiąca lub dłużej od dziesięciu lat. Naprawdę nie mam z tym problemu. Jeśli wiesz, jak wygląda ruch uliczny w Tajlandii, bierzesz wszystko pod uwagę.

    Mnie jako pieszego dotyczy to samo. Przechodź, kiedy możesz, nie wcześniej. Zawsze zakładaj, że kierowca lub inny pojazd przejeżdża przez pas. Kierowcy w Holandii iw każdym innym miejscu na świecie często tak robią. Nic nowego pod słońcem.

    Moim zdaniem turyści na tym filmie też wyglądali dobrze i nie przechodzili przypadkowo przez jezdnię. Nawiasem mówiąc, kierowca ciężarówki zatrąbił, aby ich ostrzec. Nadal schludnie, prawda?

    Ważnym faktem jest również: Pokaż, co zamierzasz zrobić. Niech nie ma co do tego wątpliwości. Tak samo jest w każdym innym kraju.

    Jako pieszy zawsze patrzę w oczy nadjeżdżającemu użytkownikowi drogi (swoją drogą jako kierowca robię to samo). Dzięki kontaktowi wzrokowemu jasno dajesz również drugiej osobie do zrozumienia, czego chcesz.

    Ruch drogowy to wzajemne oddziaływanie użytkowników dróg. Nie polegaj tylko na zasadach. W futbolu też tego nie robią. Kieruj się zdrowym rozsądkiem, a będziesz żył długo.

    • Chan Piotr mówi

      Jeśli twój partner lub dziecko ginie na przejściu dla pieszych w Tajlandii, czy mówisz też: Czy powinien być bardziej ostrożny?

      • Francuz Nico mówi

        Szanowny Khan Peter,

        Tutaj masz rację. Nie, nie powiem tego. Nie mogę oczekiwać, że dziecko będzie myślało jak dorosły. Dziecko też nie ma doświadczenia. Ale myślę, że tu nie chodzi o dzieci. Oczywiście moim zadaniem jest nauczenie mojej czteroletniej córki myślenia i postępowania w ten sam sposób.

    • Ingrid mówi

      Nawiązywanie kontaktu wzrokowego jest czymś, co uważamy za bardzo normalne w Holandii. To tylko dodatkowe sprawdzenie, czy kierowca naprawdę mnie widział. Niestety w Tajlandii wszystkie szyby wielu samochodów, łącznie z przednią, są przyciemnione w taki sposób, że nawet nie widać, czy ktoś w nich siedzi. Nie mówiąc już o sprawdzeniu, czy Cię widział i w ogóle zwraca uwagę na ruch uliczny.
      Gdziekolwiek jesteś, należy zachować ostrożność w ruchu drogowym, ale w Tajlandii jest to nadal dodatkowe. Gdy pojazd zatrzymuje się przed przejściem, skrzyżowaniem lub sygnalizacją świetlną, często zdarza się, że inne pojazdy nadal go omijają, czego nie można zobaczyć/pokazać.

      • teos mówi

        Pomyślałem, że szyby w samochodach mogą być zaciemnione tylko w 40%, a przednia szyba może wcale nie być zaślepiona. To jest prawo. Precyzyjnie wykonany, aby policja widziała kto jest w aucie. Prawdą jest również, że jeśli chcesz zatrzymać się w ostatniej chwili na czerwonym świetle (co w Tajlandii nie jest konieczne) możesz założyć się, że jadący za tobą samochód uderzy cię z hukiem. Jeśli to autobus lub ciężarówka, pożegnaj się ręką. Jazda po Tajlandii to szacowanie i zastanawianie się, co on tam będzie robił. Dobre dla twojego szóstego zmysłu. Jeżdżę tu codziennie, od 6 lat, motocyklem i samochodem i wciąż żyję. Nigdy nie miałem poważnej kolizji, ale zadrapania itp. Mam teraz osiemdziesiąt lat i nadal jeżdżę samochodem w Tajlandii. Nadal też na rowerze.

  11. Daniel WL mówi

    W Chiang Mai na obwodnicy wzdłuż wody, wewnątrz ringu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, poza ringiem zgodnie z ruchem wskazówek zegara 40 km na godzinę.Tutaj wszyscy jeżdżą dużo szybciej.Albo musi być korek.
    Przy szkole dla niewidomych znajduje się przejście dla pieszych z samoczynnym oświetleniem. Jeśli muszę być po drugiej stronie ulicy, korzystam z nich. Na szczęście widzę i dostaję 12 sekund. Pierwszy pas zwykle się zatrzymuje, drugi już zwraca uwagę, trzeci tylko uważaj i przygotuj się do odskoku. Widzę, a co ze ślepcem?
    Najbardziej niebezpieczne są czerwone taksówki, które muszą być gdzieś, zanim klient wsiądzie do środka. ?
    Najniebezpieczniejsze skrzyżowanie znajduje się na drodze Tha Pae przy bramie. Również samoobsługowe światła.

    • Cornelis mówi

      To ostatnie jest rzeczywiście przejściem zagrażającym życiu. Z pewnością nie ma zielonego światła dla pieszych, wielu po prostu jedzie dalej i niezbyt wolno……….

  12. Ruud mówi

    Nawiasem mówiąc, na niektórych skrzyżowaniach w Khon Kaen mają kamery, które robią ci zdjęcie, gdy przejeżdżasz na czerwonym świetle.
    Technika ta nie jest zatem całkowicie nieznana w Tajlandii.
    Z pewnym szturchaniem w szpitalu, ten szpital w Bangkoku może być skłonny zaangażować się w kamerę na tym przejściu dla pieszych… ..
    …..Oczywiście, jeśli to przejście dla pieszych nie przyciągnie wielu klientów.

  13. RobHH mówi

    „Kiedy jesteś w Rzymie, zachowuj się jak Rzymianie”…

    I nie chodzi mi o to, że trzeba ignorować każdy sygnalizator i każdy znak drogowy, ale trzeba się liczyć z tym, że ruch uliczny nie jest taki jak w domu.

    Możesz także dostosować swoje zachowanie podczas jazdy na Tangenziale wokół Mediolanu lub Peripherique wokół Paryża. Jeśli jedziesz tam tak, jakbyś jechał A10, to też prosisz się o wypadki.

    Szansa udziału w wypadku drogowym w Tajlandii jest około dziesięć razy większa niż w domu. To powinien być powód, aby poświęcić temu dziesięciokrotnie więcej uwagi. Wtedy po prostu wyjdziesz z bitwy bez szwanku.

  14. Herman ale mówi

    zniesienie go jest niewłaściwym odruchem, zgadzasz się z przestępcami drogowymi
    mieszkam w Tajlandii od 5 do 6 miesięcy w roku i staram się egzekwować moje pierwszeństwo bez narażania życia, i tak, jedynym sposobem na powstrzymanie tego jest zapłacenie grzywny, najlepiej ponad 500 BHT
    Widzę, że przybywa kolejnych kamer i nie będzie to na jutro, ale po cichu Tajlandczyk będzie musiał dostosować swoje nawyki jazdy

  15. Christina mówi

    Silom Road Bangkok również kryzys, aby przejść.
    Już kilka razy autem na szczęście mieliśmy dobrego kierowcę i anioła stróża też zdarzały się sytuacje zagrażające życiu na szczęście kierowca zdążył skręcić kierownicą w momencie gdy ciężarówka zgubiła drzewa na pierwszym najlepszym postoju jakieś drinki też za kierowca na nasz koszt też był w szoku i jedyne co powtarzał to przepraszam. Nie twój błąd, dziękuję i duży napiwek.

  16. Nicole mówi

    Jak myślisz, dlaczego w Tajlandii jest tyle mostów drogowych nad autostradą? bezpieczniej przejść na drugą stronę. Chociaż czasami trzeba się obejść i przejść wiele schodów.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową