German przeżywa dziewięć godzin w morzu

Przez redakcję
Opublikowany w Niezwykły
8 sierpnia 2013

Niemiecki mężczyzna pływał w Zatoce Tajlandzkiej przez dziewięć godzin po tym, jak spadł z promu, zanim został uratowany przez rybaka, pisze Bangkok Post.

W środę rybak znalazł niefortunnego 47-letniego tonącego mężczyznę z Berlina, który przyczepił się do skały kilka kilometrów od Koh Tao.

Mężczyzna powiedział policji po tym, jak jego niebezpieczna historia wyszła na pokład, żeby zapalić papierosa i coś go zaskoczyło. Stracił równowagę i wypadł z łodzi. Jakimś cudem telefon komórkowy Niemca nadal działał po jego wpadnięciu do wody. Udało mu się zadzwonić do swojego tajskiego partnera biznesowego. Zaalarmował policję. Pierwszą rzeczą, jaką powiedział Niemiec, było: „Słyszysz mnie?”. Podczas drugiego wezwania powiedział: „Pomóż mi, jestem w wodzie”. I wreszcie: „Łódź zniknęła”. Wtedy bateria w telefonie była rozładowana.

Policja wysłała łódź patrolową, a marynarka wojenna wysłała również statek, aby go szukał. Statki w okolicy zostały wezwane do poszukiwania mężczyzny.

Chakkrit Kiriwat, kapitan łodzi rybackiej, która uratowała Niemca, był na swojej łodzi rybackiej z turystami na wyprawie wędkarskiej. Zobaczył tonącego Niemca machającego koszulką. Mężczyzna był kompletnie wyczerpany i bliski utonięcia. Niemiec pracuje w branży turystycznej i mieszka na Koh Tao od prawie 10 lat.

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową