Przez Khana Petera

Przedostatni krok w kierunku normalnego życia w Bankgaming został zrobiony. Godzina policyjna została dziś zniesiona. Nie pasuje też do takiej metropolii jak Bangkok. Miasto, które powinno żyć 24 godziny na dobę.

Ostatnią przeszkodą w normalnym życiu jest stan wyjątkowy. Nie wiadomo, kiedy zostanie wycofany. Dopiero wtedy Bangkok wróci do normalności. Sytuacja przed 12 marca 2010 r., kiedy rozpoczęła się inwazja Czerwonych.

Żadnych przedterminowych wyborów

W całej swojej mądrości premier Abhisit dał dziś jasno do zrozumienia, że ​​w tym roku nie będzie wyborów. Po pierwsze, należy przywrócić bezpieczeństwo i stabilność Tajlandiapowiedział Abhisit.

Moim zdaniem niezbyt mądre posunięcie polityczne. W końcu wymaga to reakcji obozu czerwonych. Przedterminowe wybory były głównym żądaniem Czerwonych Koszul. Wielu oddało za to życie. Byłoby zatem rozsądniej, gdyby Abhisit zaoferował jakąś pomocną dłoń. Teraz to tylko dolewanie oliwy do ognia. Dalsze kształtowanie polaryzacji. Więc bez pojednania.

Demagogia

Czerwone Koszule wykorzystają jego odmowę, by rozpętać bitwę. Demagogia ponownie wybuchnie z czerwonych etapów. „Za co ginęli nasi bracia i siostry? Za nic? Nie ma jeszcze demokracji? samodzielnie uzupełnij teksty. Nie trzeba być genialnym demagogiem, żeby podburzać czerwony tłum takimi stwierdzeniami.

Obawa tajskiego rządu, że Redshirts zejdą do podziemia, wydaje mi się uzasadniona. Prawie logiczna konsekwencja. Czy jest inna opcja? Ponowny lot do Bangkoku doprowadzi do kolejnej rzezi. Czy są jakieś pokojowe alternatywy dla czerwonych koszul?

Wizerunek Tajlandii uszkodzony

Teraz, kiedy już wszyscy otrząsnęli się z najgorszego szoku, następuje pewnego rodzaju refleksja. W Bangkok Post pojawił się dziś artykuł informacyjny („Przywracanie naszego globalnego wizerunku') o globalnym wizerunku Tajlandii w oczach turystów. To jest niepokojące. Tak, ale teraz jest już za późno. Szkoda została już wyrządzona. To jest innego rzędu niż okupacja lotniska. Chociaż turyści na ogół szybko zapominają, wpływ tego, co się stało, jest zbyt duży. Strzelanie do żołnierzy, zabici dziennikarze, palenie budynków, to kłóci się ze wszystkim, co symbolizuje Tajlandia.

Droga do…?

Miliony bahtów, które Urząd Turystyki Tajlandii bez wątpienia wpompuje w ofensywę wdzięku, nie wymażą turystów z pamięci. I nawet nie mówimy o ewentualnych nowych zamieszkach czy atakach terrorystycznych.

Przedterminowe wybory mogły być lekarstwem na dalszą eskalację. Mam szczerą nadzieję, że Abhisit nie zabłądził pomimo swojej „mapy drogowej”.

TAT-Tajlandia

1 myśl w temacie “Koniec godziny policyjnej, mieszkańcy Bangkoku zadowoleni”

  1. Chris mówi

    Naprawdę nie spodziewałem się niczego innego po premierze Abhisit.
    Nigdy nie miał zamiaru ogłaszać przedterminowych wyborów i „Czerwone Koszule” również to wyczuły i dlatego kontynuowały swój protest ze znanymi konsekwencjami.

    Wczoraj na konferencji prasowej z prasą zagraniczną wpadł w szpony, a u jego boku także minister spraw zagranicznych Kasit, który siedział niespokojnie i zupełnie umknął kwestii okupacji lotnisk i „Gomu Rządowego” przez swoją żółtą bandę z nim jako brygadzistą.

    Abhisit pomaga teraz w tworzeniu ruchu podziemnego, co skutkuje atakami i tym podobnymi.
    Jest na tyle niedoświadczony w tych sprawach, że nie wie dokładnie, co wydarzyło się po powstaniu w 1992 roku.
    Po prostu nie chce uczyć się na błędach swoich poprzedników?

    Ten kraj został (na razie?) zabrany do piekła przez elitę (zarówno żółtą, jak i czerwoną), która kieruje się wyłącznie własnym interesem.

    Aby się ustatkować, trzeba będzie ponieść ofiary, a ten rząd nie jest na to przygotowany na tym etapie.
    Pomimo całej tej ofensywy uroku, jaką daje niemal codzienny program Sanserna „Dobre wieści”, wstrzymuję oddech.
    Mam nadzieję, że wszyscy się opamiętają i wyjdą z tego impasu?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową