Chociaż na przykład w Tajlandii prawie wszystko jest dostępne, holenderscy wczasowicze pragną typowych holenderskich potraw, takich jak pełnoziarnisty chleb, młody ser, półtłuste mleko i maślanka, według Alberta Heijna Pick Up Point Schiphol wśród ponad 1.000 osób, które wybrały się na wakacje samolotem.

W samolocie z Bangkoku lub innych lotnisk większość wczasowiczów zaczyna już myśleć o obowiązkach, które czekają na nich w domu iw jakiej kolejności je wykonają. Najpierw rozpakować walizki, a potem iść na zakupy, czy na odwrót? Według badania 43 proc. po powrocie do domu od razu rozpakowuje walizki i sprząta. Otwieranie poczty i sprzątanie starych gazet zajmuje drugie miejsce z wynikiem 26 proc. Uderzające jest to, że mężczyźni są bardziej fanatycznymi rozpakowywaczami i sprzątaczami niż kobiety, z 46 w porównaniu do 41 procent. Panie dwa razy częściej niż panowie decydują się na nicnierobienie i jak najdłużej pozostanie w świątecznym nastroju.

Bardzo potrzebne artykuły spożywcze

W pierwszej piątce artykułów spożywczych, które wczasowicze natychmiast przynoszą do domu, pieczywo zajmuje pierwsze miejsce z 5 proc. Warzywa (75 proc.), owoce (65 proc.), sery (63 proc.) i produkty mięsne (59 proc.) uzupełniają listę.

Holenderska tęsknota za domem

Chociaż wakacje są oczywiście idealne, aby na chwilę zapomnieć o wszystkim, wielu podróżnych tęskni za zaufanymi holenderskimi produktami podczas wakacji za granicą. Na ogół ludzie tęsknią za świeżością i jakością produktów, ale w szczególności brakuje im prawdziwych „holenderskich” produktów. Pełnoziarnisty chleb, półtłuste mleko i maślanka, dojrzewający ser, masło orzechowe i posypka czekoladowa to często wymieniane „tęsknoty za domem” podczas wakacji.

Top 5, z najczęściej wymienianymi produktami związanymi z tęsknotą za domem w nawiasach:

  1. Pieczywo (razowe, razowe) 44%
  2. Ser (młody, stary) 43%
  3. Codzienny świeży nabiał (mleko półtłuste, maślanka) 38%
  4. Posypki do kanapek (masło orzechowe, posypka czekoladowa) 23%
  5. Produkty mięsne (rostbef, filet amerykański) 19%

To, czy wczasowiczom zabraknie produktów, zależy nie tyle od tego, dokąd się wybierają, ale przede wszystkim od długości ich pobytu. Podróżujący samolotem, którzy wyjeżdżają na dłuższe wakacje, średnio częściej tęsknią za produktami z holenderskich supermarketów.

27 odpowiedzi na „Pełnoziarnisty chleb i młody ser najbardziej brakuje na wakacjach”

  1. Gringo mówi

    Ha, ha, czy tych 1000 ankietowanych Holendrów nie było w Pattaya?
    Wszystkie produkty z Top 5 są szeroko dostępne w tutejszych supermarketach, może z wyjątkiem posypki czekoladowej i maślanki.

    • Jeffrey mówi

      Jest rzeczywiście dostępny wszędzie, ale bądź szczęśliwy, jeśli go nie znajdziesz, ponieważ jest to jedna z najbardziej niezdrowych kombinacji żywności, jakie możesz zjeść.
      Wiedzieliśmy już, że zboża, węglowodany podnoszą poziom we krwi, że gluten jest bardzo zły i powoduje choroby.
      Ale czy produkty pełnoziarniste również postarzają Twoje ciało? TAK. Na górze listy;
      Jedzenie nr 1, które przyspiesza starzenie się: pszenica (tak, nawet „pełnoziarnista”)

      Oto mało znany fakt, który jest często ukrywany przez masowe kampanie marketingowe gigantycznych firm spożywczych, które chcą, abyś uwierzył, że „pełnoziarnista” jest dla ciebie zdrowa… ale faktem jest, że pszenica zawiera bardzo unikalny rodzaj węglowodanów (niespotykany w innych produktach spożywczych), zwany amylopektyną-A, która w niektórych testach wykazała, że ​​podnosi poziom cukru we krwi do poziomu wyższego niż nawet czysty cukier stołowy.

      W rzeczywistości amylopektyna-A (z pszenicy) podnosi poziom cukru we krwi bardziej niż prawie jakiekolwiek inne źródło węglowodanów na ziemi w oparciu o testy reakcji na poziom cukru we krwi.

      Więc bądź szczęśliwy, jeśli jesteś w Tajlandii i nie jesz tego przez kilka tygodni, twoje ciało też będzie miało małe wakacje

      • Lee Vanonschota mówi

        Całkowicie zgadzam się z tym komentarzem, z wyjątkiem tego, że może mi czegoś brakować w tekście angielskim; Nie jestem dobry w czytaniu ze zrozumieniem tekstów po angielsku. To niezwykłe, że ludzie nie chcą jeść tak, jak jest zdrowo, ale tak, jak są przyzwyczajeni. Temat „zdrowego odżywiania” nie zajmuje na tym blogu zbyt wysokich notowań. Niedaleko mnie mieszka Holender. Prowadzi firmę, w której można dostać całe niezdrowe holenderskie jedzenie. Aż do bitej śmietany. Sam jest życzliwy, ale ja nie jestem jednym z jego klientów, bo czegoś zdrowego (wymieńmy coś: sałatkę z tuńczyka) nie ma w jego menu.. Więc nie mogę znaleźć u niego niczego, czego szukam, w supermarketach tutaj w Tajlandii też nie mogę znaleźć wszystkiego; uwierz mi, nawet dla kogoś, kto chce się zdrowo odżywiać, życie jest trudne.

      • Khun Rudolf mówi

        Także tutaj, w Tajlandii, cieszę się, że powiedzenie: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” się spełniło. Jeśli już go nie kupuję, czasem sama piekę na ładnie brązowy kolor.

        Cóż, to prawda, że ​​od jakiegoś czasu pojawiają się ostrzeżenia przed wadami pszenicy, a dokładniej mąki pełnoziarnistej.
        Ale to wszystko nie jest takie złe, to chleb dla małpy, a profesor z Wageningen mówi o tym:

        „Żywność rzeczywiście można podzielić na „szybkie” i „wolne” węglowodany, w zależności od tego, jak szybko podnoszą poziom cukru we krwi. Wysoko przetworzone produkty z prostymi węglowodanami są szybko rozkładane, a co za tym idzie szybko wchłaniane do krwioobiegu. Produkty takie jak warzywa, owoce i ciemne pieczywo zawierają węglowodany złożone. W związku z tym są one rozkładane wolniej, a glukoza przedostaje się do krwi stopniowo, bez zbyt wielu szczytów. Jest więc dokładnie odwrotnie niż twierdzi piekarz”. Zobacz także:
        http://www.nrc.nl/nieuws/2012/10/02/bakker-bakt-bruine-broodjes-met-de-waarheid/

        Po prostu pyszne świeże pieczywo z tajskiej piekarni i posypane młodym serem z Makro.

        • Lee Vanonschota mówi

          Moderator: Rozmawiasz.

    • Hansa van den Pitaka mówi

      Maślanka też jest dostępna, ale tylko w Foodland w Bangkoku i Pattaya. Nie tanie. 69 B. na 3/4 litra. Zwykle jest bardzo gęsty i można go rozcieńczyć wodą pitną do 1 litra. Gourmet to marka. Dzięki.

    • Ruud mówi

      Tak, prawda Gringo, ale w Pattaya za kilogram sera płacę dwa razy więcej niż w Holandii, ale nie muszę wam tego mówić.
      A może znasz adres, pod którym ser jest w tej samej cenie co w Holandii. Wtedy nie będę musiał szybko wozić kilogramów z Holandii do Tajlandii.

      • Gringo mówi

        Ruud, właśnie sprawdziłem w lodówce, ile płacę za ser, bo z głowy bym tego nie poznał, a już na pewno nie wiem, ile kosztuje teraz w Holandii.

        W Friendship (Pattaya South) kupuję pokrojony ser Gouda pakowany próżniowo za 450 bahtów za kilogram. Czy to jest dwa razy droższe niż w Holandii?

        Moim zdaniem Friendship ma najlepszy wybór serów w Pattaya, mogę też kupić ten ser Gouda w kawałku i wtedy będzie jeszcze taniej. Włoski, francuski, angielski ser, wszystko tam jest. Idź i zajrzyj do specjalnej gabloty na sery!

        • Ruud mówi

          Ok dziękuję. Być może tam się spotkamy. W Holandii w supermarkecie kosztuje 5 euro za kilogram, ale cena Gouda jest całkiem zbliżona do tej, jeśli wanna pozostaje taka sama. ,nl około 9 euro. Dzięki Ruud

  2. folkert mówi

    W Changmai są te same sklepy co w Pattaya, Tops, Big C, Tesco, Rimping super w Changmai ma większy wybór na europejskie gusta, np. tam kupuję. Majonez Remia wszystko jest tam w sprzedaży.

  3. Lex K. mówi

    Wszystkie wymienione przedmioty są na sprzedaż w Tajlandii, wystarczy trochę poszukać, szczególnie chleb ze wszystkimi piekarniami należącymi do ludzi z Zachodu, które istnieją obecnie, jedyny problem, jaki napotykam, to; Nie spotkałam się jeszcze z produktami mięsnymi, dobrą rostbefem, a zwłaszcza filetem amerykańskim i na pewno tego tam nie kupię, strasznie łatwo się psuje i nawet w Holandii wolę tego nie kupować latem.
    W Tajlandii wszystko jest na sprzedaż i naprawdę nie trzeba nosić walizek pełnych holenderskich rzeczy, znam nawet ludzi, którzy przynoszą plastry i inne artykuły pierwszej pomocy i inne produkty do pielęgnacji, aby pomyśleć, że nie jest to łatwe do zdobycia w Tajlandii.

    Z poważaniem,

    Lex. k.

  4. Farang tingong mówi

    Może to dobry pomysł dla biur podróży.

    Że specjalnie dla tych osób organizują wycieczkę, w której zaplanowane są również tajskie supermarkety.

    Na przykład wycieczka po Bangkoku z wizytą w Wielkim Pałacu ze świątynią Wat Phra Keo, a potem wizyta w największych supermarketach Bangkoku takich jak Big C czy Tesco Lotus i Carrefour, gdzie rzeczywiście tak!! chleb, sery, świeże produkty mleczne, pasty do smarowania i wędliny są dostępne pod dostatkiem.

    I że pewnego ranka, jedząc naszą kanapkę z serem i szklankę mleka, szczególnie wyobrażamy sobie siebie z powrotem w naszej przytulnej i przytulnej Holandii.
    A potem kolejne trzy tygodnie czekania na powrót do domu, fajne zakupy przez cały rok w Albert Hein, pffff co za wakacje.
    .

    • janbeute mówi

      Do korekty.
      Carrefour, francuska sieć supermarketów, już nie istnieje w Tajlandii.
      Przekazał wszystko organizacji Big C.
      Holenderska żywność jest szeroko dostępna na rynkach Rimping w Chiangmai i okolicach.
      Nawet krokiety bitterballen i holenderska zupa rybna.
      Wyprodukowane w Tajlandii przez holenderską parę Tajów.
      Również bardzo dobrze smakuje.
      Ser i chleb też nie stanowią problemu, BIG C w HangDong i Lamphun również pieką dobry chleb.
      Zwykle zamawiam przez telefon, ponieważ w przeciwnym razie zwykle znika, gdy tam dotrzesz.

      Mmmmm, jakie pyszne. Pozdrawiam, Jantje

  5. życzenie ego mówi

    I że szczególnie wyobrażamy sobie siebie ponownie w naszej przytulnej i przytulnej Holandii. Wielka ironia. Powstaje pytanie, czego tego typu turyści szukają w obcych krajach. Czy konfrontowanie się z rzeczami, które nie są typowo holenderskie, nie jest urokiem podróży zagranicznych?

    • Lee Vanonschota mówi

      Jedną z rzeczy, które lubię w obcym kraju, jest to, że jedzą tam inaczej. Na przykład we Francji mają ratatouille, no cóż, tutaj w Tajlandii szczególnie apetyczne jedzenie to zbyt wiele, by je wymieniać. To, czego ja, emigrant w Tajlandii, już nie jem, to wieczny chleb w Holandii. Ani ziemniaków. Również nie typowe włoskie jedzenie, makaron i pizze i tym podobne. Wraz ze szczególnie szybko gotującym się ryżem, który został zmielony na białą masę, ogłosiłem to tabu. Dlaczego? Dietetyki możesz nauczyć się od Montignaca (o połączeniu węglowodanów z tłuszczem), od Atkinsa (który odkrył, że to nie tłuszcz tuczy, a węglowodany), od diety Paleo (która – jak widać słusznie – nie znosi pszenicy), od Eskimosów (żywiących się prawie wyłącznie rybami) i od Japończyków, zwłaszcza tych na Okinawie (są oni – między innymi na soi – najstarsi).
      Od człowieka prehistorycznego po Japończyka: wszyscy mamy ten sam mechanizm trawienny. W poprzednim odcinku tego bloga odkryłem, że nawet zwykle dobrze poinformowany Dick van der Lugt nie wiedział o diecie Paleo. Fakt, że ludzie zaczęli jeść zboże, był dawno temu wielką rewolucją dietetyczną, po której nastąpiła bardzo niedawna rewolucja przemysłowa (w tym wynalezienie walca mielącego). Miało to daleko idące konsekwencje dla produkcji (i dystrybucji) naszej żywności: otyłość rozprzestrzenia się obecnie na całym świecie (nawet w krajach rozwijających się). Bycie grubym to nie tylko niewinna rzecz, ale coraz trudniej jest go uniknąć. Nawet ja - zawsze byłem szczupły - to zrozumiałem. Tylko u nas w Tajlandii, ale każdy, kto w pewnym momencie przytyje, stanie się nim po długich, wielu latach niezamanifestowanej historii. Teraz (prawie) pozbyłem się swojej grubości i nie stosuję już zbyt jednostronnej diety odchudzającej. Nie znaczy to, że podążam za tym, za czym chciałbym podążać. Na przykład nie wiem, gdzie znajdę zupę miso, której składniki są tak dobrze znane w Japonii, tutaj w Tajlandii. Nadal chciałbym pozostać szczupły i uniknąć chorób, które zwykle biorą się z tego przybierania na wadze. Te choroby (starości lub „dobrobytu)” to cukrzyca, arytmia serca, rak (jelita) i prawie kilka innych chorób, które są rzadkie na Okinawie i z którymi (obecnie nawet nie) osoby starsze przebywają w dużych ilościach w szpitalach na odpowiednich oddziałach.

  6. Freda CNX mówi

    Artykuł dotyczy holenderskich wczasowiczów. Zanim tu zamieszkałem, sam jeździłem tu na wakacje przez kilka ładnych lat, a potem rezerwujesz hotel. Większość hoteli tutaj zawiera śniadanie i myślę, że właśnie tutaj pojawia się problem i brak niektórych holenderskich produktów.
    Trochę inaczej jest, jeśli tu mieszkasz, nawet jeśli wynajmujesz dom na zimę; w takim przypadku przychodzisz do supermarketów, aby kupić codzienne artykuły spożywcze. Jako wczasowicz w hotelu nie chodzi się do supermarketu dla przyjemności, prawda?... Przynajmniej ja nie tylko cieszę się miłymi wakacjami ;)

  7. Ruud mówi

    Chleb pełnoziarnisty to właściwie jedyne jedzenie, za którym tęsknię.
    Szczególnie podoba mi się ta pełnoziarnista Alison.
    To nie są przewiewne rzeczy, które zdmuchują twój talerz, jeśli nie położysz na nim szybko dodatków.
    Chleb pełnoziarnisty, który mogę kupić w mieście, jest lekko kwaśny, ale poza tym nadaje się do spożycia.

    W każdym razie, czasami trzeba się poświęcić w swoim życiu i kładę całe ziarno Alison na blok ofiarny.

    • Ceesdu mówi

      Drogi Ruudzie
      co powiesz na maszynę do chleba, również na sprzedaż w Bangkoku i mąkę pełnoziarnistą, jeśli mogę ją kupić w Roi-et, jest ona sprzedawana prawie wszędzie w Tajlandii, zwłaszcza w Tops (albert Heijn) i centralnej. Maszyna ma zwykle timer, który piecze świeżo upieczony chleb razowy w nocy, kiedy się budzisz.

      Zjedz je pozdrowienia Ceesdu

      • Ruud mówi

        Dzięki za wskazówkę.

        Sprawdzę to, kiedy znów będę w mieście.
        Nigdy nie przyszło mi do głowy, że w Tajlandii będą też sprzedawać wypiekacze do chleba.
        Urządzenia do gotowania ryżu, oczywiście.
        Jest Centrala z Topami, więc chyba mogę kupić wszystko za jednym zamachem.
        A potem mieć nadzieję, że podczas pieczenia prąd nie zawiedzie na chwilę.
        W każdym razie w ostatnich latach stał się bardziej niezawodny.
        Tylko między 18:00 a 22:00 napięcie czasami spada do około 170 do 180 woltów.
        Zwłaszcza, gdy pogoda jest gorąca w marcu i kwietniu.

        • Ceesdu mówi

          Cześć Ruud, są na sprzedaż w
          PowerBuy w Paragonie
          emporium
          Koszt około 3000 bahtów

          Pozdrowienia dla Ceesa

  8. Nellie mówi

    Dzień dobry
    Mieszkamy w Hua-Hin i naprawdę nie chcemy przegapić jedzenia i napojów.
    Pyszna rostbef i inne wędliny, sery, brie, mleko i pyszny ciemnobrązowy chleb, czego chcieć więcej, a jeśli masz ochotę na śledzia, jest on również tutaj dostępny.

    Serdecznie pozdrawiam Nellie.

  9. angelique mówi

    Jedyne, za czym mogę *tęsknić*, to naprawdę ładny ciemny chleb 🙂 Ale reszta też jest tutaj na sprzedaż! Większość większych supermarketów w każdym większym mieście często ma specjalną ekspozycję z importowanymi towarami. Owoce, polewy (tak, także ser) itp. To naprawdę wszystko na sprzedaż tutaj. I czego nie rozumiem, ale będę tylko ja: turysta, który jest na wakacjach przez około 3-4 tygodnie, TĘSKNI za tym?? Nie mogę sobie wyobrazić, ale tak.. kim jestem 😀 Mieszkam tu już prawie 2 lata i nie przegap tego, ponieważ (prawie) wszystko jest tutaj na sprzedaż, a inaczej po prostu kupujesz coś innego. Jesteś/mieszkasz/przebywasz w innym kraju, więc trochę się dostosuj, powiedziałbym 🙂

  10. Styczeń mówi

    Pyszne (ale drogie) obfite rodzaje chleba pełnoziarnistego można kupić na Bangnaroad w Central i Mega Bangna w Bangkoku. Ser jest bardzo drogi, ale dostępny. Zatem holenderskie jedzenie jest częściowo możliwe.

  11. chelsea mówi

    Kto nie pamięta starego powiedzenia jako sloganu reklamowego:
    „Wychodzę tylko na suchary”
    Ta jak dla mnie niezastąpiona część śniadania była do kupienia w HuaHin przez krótki czas w Tesco, nawet we własnym opakowaniu, na którym dodatkowo widniała informacja, że ​​zostało upieczone w Holandii.
    Cóż za błogosławieństwo! Wystarczy włożyć herbatniki do kuchenki mikrofalowej na 2x 10 sekund, a następnie pozwolić im ostygnąć, położyć na wierzchu plasterek sera Gouda (dostępny w Makro) i cieszyć się.
    Ale najwyraźniej rotacja nie była wystarczająco wysoka i znowu zniknęło suchar… Niestety.
    A może ktoś wie gdzie rusk jest na sprzedaż w Tajlandii?

    • Joost mówi

      Dla Holendrów, którzy nie znają dobrze Tajlandii.. Poszukaj Makro. Stara holenderska firma. Ma wiele holenderskich produktów. Również bardzo dobry Chleb. Również wstępnie upieczone Farm frites.

  12. joop mówi

    To, czego mi brakuje, w końcu znalazłem HARING i tak smaczne od profesjonalisty.
    Pim dzięki za te smakołyki, nic nie przebije świeżości i przywiozłeś to do Tajlandii jako pierwsze
    dziękuję i dobrze się bawimy, a nawet mój Thai to uwielbia.

    • Ruud mówi

      Moderator: komentuj artykuł i nie wykluczaj się nawzajem.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową