Oczekuje się, że silny baht negatywnie wpłynie na branżę turystyczną, a podróżni potencjalnie będą wybierać inne miejsca w regionie, w których lokalna waluta jest bardziej korzystna.

Vichit Prakobkosol, prezes Stowarzyszenia Tajskich Biur Podróży (Atta), wyraził zaniepokojenie silnym bahtem, który od początku tego roku wzrósł o 4% w stosunku do dolara amerykańskiego i przewyższył inne waluty regionalne. To zaszkodzi turystyce do Tajlandii, ponieważ zagraniczni podróżnicy uznają Tajlandię za zbyt kosztowną, powiedział Vichit.

Na początku tego tygodnia ringgit malezyjski umocnił się do dolara o 1,5%, a rupia indonezyjska o 2,2%. Dolar singapurski wzrósł o 0,9% w stosunku do dolara amerykańskiego, peso filipińskie o 0,7%, a baht o 3,8%.

Statystyki pokazują, że w styczniu tego roku przyjazdy turystów do Tajlandii spadają: Bliski Wschód o 47%, Afryka o 28%, USA o 20%, Europa o 12% i Chiny wykazujące spadek o 11%.

Źródło: Bangkok Post

34 odpowiedzi na „Strach przed spadkiem turystyki z powodu silnego tajskiego bahta”

  1. Pokój mówi

    Turystyka w Tajlandii rozwija się z roku na rok. Dla turysty ta niewielka różnica w wartości waluty nie ma większego znaczenia.
    Lotnisko pęka w szwach i wkrótce zostanie rozbudowane. Obecnie w Tajlandii nie można podążać za budową nowych mieszkań. W zastraszającym tempie powstają też domy, grunty stają się coraz droższe, a przemysł kwitnie.
    Tylko w przypadku eksportu silny baht może być nieco niekorzystny. Z drugiej strony importowanie stanie się ponownie znacznie tańsze.
    Z drugiej strony silna waluta jest zawsze partnerem silnej gospodarki. Nie znam żadnej silnej gospodarki z gównianą walutą.Wszystkie waluty osłabiają się w stosunku do bahta tylko po to, aby wszystkie te gospodarki osłabiały się w stosunku do Tajlandii
    Przyszłość jest tutaj. Przeszłość na Zachodzie. Po prostu musimy nauczyć się z tym żyć. Kto tu inwestuje, inwestuje w przyszłość.

    • HansNL mówi

      Nawiasem mówiąc, prawdą jest, że około 20% nowych mieszkań nie jest sprzedawanych, a wiele starszych mieszkań jest pustych.
      Niewiele lepiej jest w sektorze mieszkaniowym.
      Fakt, że grunty pod zabudowę stają się coraz droższe, wynika głównie ze spekulacji, coraz więcej pożycza się na ich spłatę.
      Zadłużenie Tajlandii jest ogromne i stale rośnie.
      Rzeczywiście, silny baht nie sprzyja eksportowi, więc najnowsze dane wskazują na kurczenie się.
      Ruch turystyczny, także ten, maleje, dane TAT są zupełnie niezrozumiałe.
      Przyszłość jest tutaj, w Azji?
      Tak też myślano w 1997 r. Dowody na to, że to nie jest w porządku, wciąż można zobaczyć wszędzie w Tajlandii.
      Na razie kraje azjatyckie czerpią swój wzrost z turystyki i eksportu do …….krajów zachodnich.
      Ujmę to w ten sposób: ktokolwiek inwestuje w Azji, stawia na krótkoterminową, a nie długoterminową azję.
      Istnieją uzasadnione wątpliwości, że silny baht jest częściowo spowodowany hazardem z wartością w stosunku do innych walut.

    • Gerrit Decathlon mówi

      Widzę coraz więcej tajskich firm inwestujących w Kambodży –
      Ja też

      • tewert mówi

        Pewnie dlatego, że tam płace są jeszcze niższe.
        A może masz na myśli firmy zachodnie lub jakie firmy masz na myśli?

        Nie myślcie, że lądują tam samoloty pełne chińskich, rosyjskich i indyjskich turystów.
        Wtedy trzeba będzie zwiększyć liczbę tuk-tuków, drogi gruntowe trzeba będzie wyasfaltować.

        Bo poza centrum wielkich miejsc to smutek

        • Jaspis mówi

          Samoloty rzeczywiście lądują w Sihanoukville, pełnym Chińczyków. Polne drogi są lub będą asfaltowane, chińskie hotele i galerie handlowe wylatują spod ziemi.
          Zawieranie umów z sąsiednimi krajami, takimi jak Kambodża, zostaw to Chińczykom. I pracować mogą!!

        • Bert mówi

          Theo, liczba chińskich turystów gwałtownie wzrosła w ostatnich latach. Sihanoukville stało się prawie całkowicie chińskim miastem, a tutaj, w Siem Reap, natkniesz się również na Chińczyków.
          W porównaniu do 2017 roku liczba chińskich turystów wzrosła o +/- 46%, w 2017 roku liczba chińskich turystów również wzrosła o 40%.
          Zobacz:
          https://www.phnompenhpost.com/business/spike-chinese-visitors-drives-tourism-boom
          http://www.chinadaily.com.cn/business/2017-09/26/content_32497079.htm

    • Tino Kuisa mówi

      Właśnie przejrzałem raporty i prognozy gospodarcze w Tajlandii na lata 1996-1997. Byli też bardzo optymistyczni i wszyscy inwestowali jak szaleni. I wtedy …..

    • Herman W mówi

      Fred, o jakim kraju mówisz?!
      W Tajlandii nadal trwają prace budowlane, ale sprzedaż jest nadal bardzo selektywna. Jedną z przyczyn jest rzeczywiście sztuczny „silny (!)” baht lub słabe euro. Tajlandia musi uważać. Po dumie przychodzi upadek!

    • Jaspis mówi

      Powodem, dla którego wyjeżdżamy do Europy jest to, że przyszłość NIE jest tutaj w moich oczach. Pomijając fakt, że Tajlandia jest twarda przez swoich sąsiadów, baht jest tak twardy tylko dlatego, że przynosi korzyści spekulatywnej elicie, a jest to jeden z najbardziej zapatrzonych w pępek krajów na świecie, pozostaje mały problem dotyczący zbliżająca się katastrofa klimatyczna. Nie tylko duże części Tajlandii zostaną zalane, w tym Bangkok, ale temperatura będzie nadal rosnąć i nie będzie nadawała się do życia. Trudno było już to robić na zewnątrz w ciągu dnia w lutym.

      Dlatego jedziemy do schłodzonej Europy, gdzie nasza rodzina wciąż ma przed sobą świetlaną przyszłość.

    • johnny mówi

      W Pattaya około 12500 XNUMX mieszkań jest pustych i nie można ich pomieścić, a wiele dużych budynków jest również prawie w połowie pustych, ponieważ wielu inwestorów wyjechało z północnym słońcem ze względu na silny baht tajski

  2. Ruud mówi

    Według TAT liczba turystów tylko rośnie.
    Tutaj są ładnie wyeksponowane.

    @fred: Budowanie mieszkań to jedno, ale potem trzeba je też sprzedać, a wydaje się, że na sprzedaż jest ogromna liczba mieszkań, których nie można zgubić na kostkach brukowych.
    Co więcej, Tajlandia zawsze miała niski lub zerowy dług publiczny.
    Ale to się zmienia w błyskawicznym tempie.

  3. Płuco@Johan mówi

    Zapominasz wspomnieć o wakacie niezliczonych projektów nieruchomości i
    projekty, które są w połowie ukończone i po prostu pozostawione samym sobie.

    • Pokój mówi

      W Pattaya 90% wszystkich nowych konstrukcji zostało sprzedanych w ciągu roku. Nadal jest budowany w miarę możliwości. Popyt jest duży, więc podaż musi podążać.

      • marc mówi

        Drogi Fred, nonsens, że 90%. Wszystkie nowe mieszkania z ostatnich 3-4 lat sprzedawały się średnio tylko za 45-50%. Deweloperzy potrzebują tylko 40%, aby wyjść na zero; niektóre z (zbyt) wysokimi cenami tylko 30%. Reszta znajduje się w ich bilansie jako składnik aktywów, ale nie widać jej w rachunku zysków i strat. Sprzedawcy pokazują listy, które pokazują, że prawie wszystko zostało sprzedane, ale ma to na celu zwabienie kupujących (w końcu 80-90% sprzedanych to dobrze znana oferta sprzedaży). Używane mieszkanie prawie nie może być już sprzedane, chyba że ceny spadną, czasami znacznie poniżej pierwotnej ceny zakupu. Częściową winę za to ponosi silny THB. Bardziej ekonomiczne jest również kupno istniejącego mieszkania lub domu.

      • Tino Kuisa mówi

        Przykro mi to mówić, Fred, ale rzadko wierzę lub ufam twoim postom, ani tym. Odsyłam do poniższego linku dotyczącego budowy mieszkań w Pattaya:

        W skrócie: w latach 2011–2014 w Pattaya budowano od 16 do 20.000 2014 nowych mieszkań rocznie. Liczba ta spadła po 2 r. (dlaczego?) i przez ostatnie trzy lata utrzymywała się na poziomie jedynie od 4.000 do XNUMX sztuk rocznie, czyli mniej niż jedną czwartą szczytu w Pattaya.

        https://www.colliers.com/-/media/files/apac/thailand/market-reports/1h%202018/pattaya-condominium-1h-2018_eng.pdf

        Pattaya ma się świetnie, prawda?

        • Yan mówi

          …obecnie w Pattaya jest 15.000 XNUMX niesprzedanych mieszkań…

      • francuski mówi

        Dlatego według najnowszych danych jest ich 87000 !!!! mieszkania na sprzedaz w pattaya

    • Joop mówi

      Pustostany mieszkań nie mają absolutnie nic wspólnego ze wzrostem lub spadkiem ruchu turystycznego.

  4. Hermansa mówi

    Tajlandia rzeczywiście droższa niż w 2018 roku
    Eksport spadł o 18%.
    Już samo to sprawia, że ​​jest droższy.
    Nathalie wzrosła o 3.8%.
    To sprawia, że ​​​​jest droższy, przepraszam, ale odpowiedz, że musimy z tym żyć. Nie znajduję odpowiedzi, przepraszam

  5. piet dv mówi

    Liczby traktuję z przymrużeniem oka.
    Ale fakt, że baht jest wysoki, widać codziennie.
    i że wpływa to na to, co ludzie odwiedzający Tajlandię,
    lub jako Falang, którzy tam mieszkają.
    Wpływ na łączne wydatki tych osób w Tajlandii.
    I stanie się coraz bardziej kompromisem,
    gdzie ludzie wyjeżdżają lub chcą zostać na dłużej.

    Jeśli spacerujesz ulicami turystycznego miejsca.
    Widzisz wiele sklepów, restauracji i barów
    Z bardzo małą liczbą klientów.
    A falangowie, którzy mieszkają w Tajlandii od dłuższego czasu, też wypatrują, gdzie mogą zaoszczędzić.

    Może za jakiś czas nikt już nie będzie o tym mówił, kiedy znów dostaniesz 40 bahtów za euro.

  6. Van Aken Rene mówi

    Drogi Fred, Przyjeżdżam do Tajlandii od dwunastu lat. Myślę, że
    że jesteś jednym z nielicznych, którzy uważają, że turystyka w Tajlandii rośnie. Mogę cię zapewnić, że faktycznie pogarsza się żywiołowo. Jeśli chodzi o budowanie mieszkań własnościowych, tak, wiele się buduje, ALE jest ich więcej, które są puste. Nie wiem, czy jestem całkowicie ślepy, ale to, co widziałem przez ostatnie cztery lata, jest przeciwieństwem tego, co piszesz na tym forum. Tylko z mocną kąpielą mogę się z tobą zgodzić.

  7. styczeń mówi

    rzeczywiście byłem w Tajlandii raz na miesiąc i raz na 3 miesiące w zeszłym roku iw styczniu też, ale wszyscy narzekają, że turyści wydają mało i wszystko stało się znacznie droższe, ale wszystko pozostaje takie samo 30% do 50% droższe. a mało lub wcale ludzie zajmujący się utrzymaniem żerują na pieniądzach turysty bo tam mało się zarabia i jest też mniej turystów czasem też myślę co ja tam robię i powrót do Hiszpanii kosztuje teraz tyle samo co Tajlandia.

    Jeżdżę tylko ze względu na pogodę.

    5 lat temu pytali o te same ceny, ale wtedy kąpiel wynosiła 48

    • tewert mówi

      Jan Myślę, że mylisz się z kąpielą 38/39 5 lat temu zamiast z kąpielą 48, o której wspomniałeś.

      Co więcej, czasami zastanawiam się, kim są wszyscy, którzy narzekają. Czy to są bary i restauracje w okolicy Khao San Road, które są codziennie pełne ludzi? Wielkie przedstawienia, takie jak Koloseum, Siam Niraret i parki, do których codziennie przyjeżdżają autobusy? Parki, do których i z powrotem jeżdżą autobusy z turystami z Rosji, Chin i Indii? Duże hotele m.in. w Pattaya i Jomtiem, w których codziennie rozładowywane są ładunki autobusowe? Pełne wanny w Pattaya i Hua Hin? Łodzie na rzece w Bangkoku, pełne gości jedzących i imprezujących turystów, płynących w paradzie wzdłuż brzegów? Łodzie typu longtail paradujące przez Klongi?

      A może to bary piwne, dziewczyny/chłopcy i małe hotele zauważają, że turystyka seksualna pozostaje w tyle.

      Pomyśl, że będzie więcej innego rodzaju turystów, co może być bardziej przydatne dla samej Tajlandii. Ponieważ wiele z tych barów, klubów gogo, restauracji, do których przychodzi się zjeść, jest częściowo w zachodnich rękach.

      Uważam, że wszyscy zawsze narzekają na tak szerokie zrozumienie.

      Ale na szczęście pogoda nadal dopisuje, chociaż też muszę Was ostrzec, bo Smog się nasila.

    • Patrick mówi

      W 2008 baht wynosił 53! W czerwcu 1997 r. otrzymałeś 100 bahtów za 2,5 franków belgijskich (67 €), co odpowiada 27 bahtom za €. Zimą też dostałeś powyżej 50 bahtów. Pozwól nam mieć nadzieję…

  8. gygy mówi

    Nie sądzę, aby wiele osób planujących podróż w pierwszej kolejności spojrzało na kursy walut.Baht nie wpłynie na ceny biletów lotniczych. Myślę, że hotele staną się droższe, ale nie sądzę, aby to naprawdę zniechęciło wiele osób, ponieważ ceny hoteli i tak są niższe niż gdzie indziej, być może niektórzy zarezerwują hotel niższej klasy. Dla emerytów jednak katastrofa. Mam średnią emeryturę, ale tylko 35 bahtów za €. Nie sądzę, żebym mógł osiągnąć wymagane 65.000 XNUMX bahtów Ale za to, co kosztował mnie mój ostatni czterotygodniowy pobyt, nie ma dokąd pójść, inaczej musiałbym poświęcić wiele komfortu.

  9. Franky mówi

    Z moich rachunków wynika, że ​​w 2013 baht wynosił 38, w 2014 43.80, w 2015 nawet 34 (!), w 2016 nieco poniżej 37, w 2017 i na początku 2018 ponad 38 bahtów za jedno euro. Reszta jest znana i oczywiście nie jest błędna. I nadal korzystam z państwowej emerytury tutaj przez 6 miesięcy w roku!

  10. Cudzoziemiec mówi

    Liczbami można manipulować. Ilu turystów korzysta z Bangkoku tylko jako węzła komunikacyjnego do innych sąsiednich krajów? Kiedy przybywają do Bangkoku, są liczeni jako przybywający turyści.
    Wykorzystywanie lotniska w Bangkoku jako hubu maleje, ponieważ jeśli jesteś palaczem i chcesz zapalić po 11-godzinnym locie, możesz to zrobić tylko za czymś w rodzaju zewnętrznego tarasu, a po wyjściu nie możesz już nigdzie palić imigracja.

    Alternatywne lotniska to singapur, kuala lumphur itp., a stamtąd piękne miejsca na wakacje.
    Tajlandia pozostaje piękna, ale w niektóre dni nie ma leżaków ani piwa, nie mówiąc już o papierosie na plaży pod gołym niebem, podczas gdy w Bangkoku i Changmai pył trzeszczy wokół uszu… Jeśli masz wolne od dymu tytoniowego politykę lotniskową, a następnie rzucić palenie również sprzedaż wyrobów tytoniowych.

  11. Johan mówi

    Cóż, Fred, nie wiem, co uważasz za małą amortyzację, ale myślę, że 10% i myślę, że wielu innych ze mną jest dość znacznych, wtedy mówię o kilku latach temu, kiedy mieliśmy 40 Bath, a teraz 35. Idź cofnij się jeszcze dalej, około 45 bahtów, a starsi nawet doświadczyli 50/52, więc wkrótce mówisz o ponad 15%. Jak dotąd mnie to też nie powstrzymało, ale jednak. Nawiasem mówiąc, nie mogę zrozumieć ludzi, którzy twierdzą, że wszystko drożeje, ponieważ artykuły spożywcze, piwo w barach i ceny hoteli nie wzrosły lub prawie nie wzrosły w ciągu 20 lat, odkąd tu przyjeżdżam, podobnie jak benzyna, autobusy kąpielowe , odzież itp. na przykład w Bangkoku, więc jest to rzeczywiście tylko droższe, ponieważ za nasze euro dostajemy mniej kąpieli.

    • Bert mówi

      Otóż ​​ok. 2000 kilogram wieprzowiny kosztuje ok. 50 THB. Potem często chodziłam z teściową na targ i zawsze narzekałam, że drogo. Mięso było wtedy mięsem, ale teraz polędwiczki wieprzowe są również sprzedawane znacznie drożej niż mięso.
      Talerz smażonego ryżu kosztował wówczas około 25 THB i był znacznie większy.
      Można tak dalej, ale to nie ma sensu, i tak się nie zmieni.

      • Ruud mówi

        Myślę, że ceny w Holandii również wzrosły od 2000 roku.
        I to nie tylko trochę.

        Rok 2000 to już 19 lat temu.
        Przy stopie inflacji wynoszącej 3% rocznie cena 50 bahtów w roku 2000 wynosiłaby teraz 87,50 bahtów za kilogram, a przy rocznej stopie inflacji 5% 126,35 bahtów za kilogram.

  12. Joop mówi

    Tajski baht rzeczywiście staje się droższy w porównaniu z euro i dolarem amerykańskim. A niektórzy narzekają, że obecny rząd jest tak zły dla tajskiej gospodarki; pogląd ten jest nie do pogodzenia ze stale rosnącym bahtem. Przeciętnego turysty nie będzie obchodzić ten droższy baht nmm. Być może w rezultacie będzie mniej Chińczyków, ale kto by się tym przejmował?

  13. Franky mówi

    W 2013 baht tajski wynosił 38, w 2014 prawie 44, w 2015 sporadycznie 34 (!), w 2016 prawie 37 za euro. Resztę znasz. A jednak od wielu lat cieszę się 6-miesięcznym pobytem tutaj

  14. Maryja. mówi

    W Changmai można też zobaczyć wiele nowo wybudowanych mieszkań. Ale zarówno miejsce na sklep, jak i przestrzeń mieszkalną stoją od lat. Jeśli myślisz, po co oni budują. My też jeździmy do Tajlandii na miesiąc każdego roku, ale teraz czekają, aby zobaczyć, czy kąpiel się skrada.

  15. chris mówi

    Istnieje związek między liczbą latających wakacji a mocną lub słabą walutą, ale w inny sposób niż wielu osobom się wydaje. W latach 90. wraz z kolegą próbowaliśmy stworzyć model ekonometryczny, aby z pewną dokładnością przewidzieć liczbę wakacji lotniczych (w imieniu linii lotniczej). Oszczędzę wam dokładnych szczegółów, ale pracowaliśmy z szeregami czasowymi (15 lat) dla około 120 zmiennych, począwszy od wskaźnika cen w kraju wakacyjnym po liczbę godzin słonecznych i liczbę linii lotniczych latających do kraju. I 117 innych zmiennych.
    W każdym wzorze, który dość dokładnie przewidywał liczbę wakacji lotniczych do krajów europejskich i pozaeuropejskich, pojawiała się wartość waluty, ALE nie wartość roku faktycznego urlopu, ale roku PRZED. W skrócie: liczba lotów do Tajlandii w 2000 r. nie była związana z wartością bahta w 2000 r., ale z wartością bahta w 1999 r. Jak to możliwe? Czy turysta z 2000 roku pamięta kurs waluty kraju, do którego wyjeżdża na wakacje w 1999 roku? Nie, absolutnie nie, ponieważ większość turystów nie wybiera się co roku do tego samego kraju. I nawet jeśli co roku jedziesz do Tajlandii, nie patrzysz najpierw na wartość bahta w zeszłym roku. Jak to działa?
    Branża turystyczna zarabia nie tylko na sprzedaży wycieczek lub ich części, ale także na handlu walutami (spekulacji). Organizatorzy wycieczek „kierują” i „prowadzą” turystów do krajów o osłabionej i/lub spadającej wartości waluty. Za pieniądze z zaliczki (10%) możesz kupić walutę obcą zakupionego kraju wakacyjnego na rynku terminowym (100%, ponieważ pozostałe 90% klienta trafia na rachunek bankowy klienta nie później niż w ciągu 4 tygodni przed wyjazdem) i płacić za hotele, firmy autobusowe, restauracje, przewodników w walucie tego kraju. W wakacyjnym kraju, w którym waluta spada, można w ten sposób zarobić całkiem spore pieniądze. Nie ma to miejsca w kraju o silnej walucie. Nie jestem zaznajomiony z transakcjami płatniczymi chińskich touroperatorów, ale nie zdziwiłoby mnie, że rachunki tajskich firm (czasami pełnomocników Chińczyków), które utrzymują się z chińskich turystów, opłacane są w chińskich RMB, a nie w tajlandzkim bahcie. Pozwala to uniknąć strat w oparciu o stawki wyceny.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową