Rząd Tajlandii chce pozbyć się minibusów, ponieważ są one bardzo niebezpieczne i często uczestniczą w wypadkach drogowych. Małe samochody dostawcze muszą zostać zastąpione przez midibusy, które mogą przewozić więcej pasażerów.

Oczekuje się, że komitet techniczny wkrótce zatwierdzi propozycję zawierającą specyfikacje techniczne i dotyczące bezpieczeństwa. Operator autobusowy Transport Co będzie wówczas pierwszą osobą, która zakupi 55 nowych autobusów midi. Transport Co ma obecnie w eksploatacji 6.400 minibusów.

Ministerstwo Transportu chce jeszcze przed końcem roku wymienić wszystkie minibusy międzywojewódzkie na większy wariant, który ma być bezpieczniejszy. Od 1 lipca muszą stopniowo znikać z dróg.

Powodem wymiany minibusów jest szereg poważnych wypadków, m.in. kolizja w Chiang Rai, w której zginęło siedmiu pasażerów i kierowca oraz kolizja minivana z pickupem w Chon Buri, w której zginęło 25 osób.

Źródło: Bangkok Post

27 odpowiedzi na „Bezpieczeństwo na drogach w Tajlandii: Minivan staje się midibusem”

  1. John mówi

    Wystarczy założyć na niego ogranicznik prędkości i tachograf?

    • rene23 mówi

      Kilka lat temu próbowałem sprowadzić pokazaną na zdjęciu furgonetkę Toyoty, której po Tajlandii jeździ kilkadziesiąt tysięcy, ale nie było to możliwe, ponieważ RDW nie uważa ich za bezpieczne i nie chce ich homologować.
      Ciekaw jestem, co wymyślą dalej.

  2. Ruud mówi

    Samochody dostawcze są tak samo bezpieczne, jak osoba, która je prowadzi.
    Nie ma znaczenia, czy kierowca zasypia w minibusie czy midibusie.
    W midibusie jest jeszcze tylko kilka ofiar.

    Być może jest to po prostu sposób na wyciągnięcie większych podatków, bo oczywiście vany trzeba kupować.

    • Wybrałem mówi

      Czytałem, że potrzebne jest do tego specjalne prawo jazdy.
      Więc nie jest to zwykłe prawo jazdy na samochód.
      Może znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

      • teos mówi

        Tajskie prawo jazdy jest ważne na prowadzenie sedanów, pickupów, a także minivanów.
        Do kierowania ciężarówkami i autobusami osobowymi potrzebne jest inne prawo jazdy.
        Te prawa jazdy nie są zastrzeżone dla obcokrajowców.
        Pamiętaj, że jako kierowca minibusa wypełnionego ludźmi prawdopodobnie zostaniesz zatrzymany przez Boys in Brown, ponieważ pomyślą, że przewozisz pasażerów za opłatą. To samo dotyczy tuk-tuków i songtaewów.

        • Steven mówi

          Jako obcokrajowiec nie możesz prowadzić tuktuków i songtaewów. W zasadzie minibusy tak, pod warunkiem, że mają białą tablicę z niebieskimi literami.

  3. Styczeń mówi

    W jaki sposób większy minibus zmieni lekkomyślne zachowanie tych kierowców?

  4. przetwarzanie danych mówi

    Czy będzie wtedy bezpieczniej???
    Myślę, że ofiar będzie więcej, bo może pomieścić więcej osób.
    Niesamowita Tajlandia

    przetwarzanie danych

  5. Piotr mówi

    Mogę o tym porozmawiać. W zeszłym roku z kierowcą w 10 godzin z Chiang Rai do Pattaya, czasami osiągając prędkość 150 km na godzinę, a pustych butelek po Lipo piętrzyła się.
    Kierowca z przekrwionymi oczami, spalonym silnikiem i na trzech cylindrach dotarliśmy do Pattaya w jednym kawałku. Nigdy więcej!

    • Synek mówi

      Nie rozumiem też po co chcesz spędzić 10 godzin w minivanie, skoro samolotem możesz polecieć za niecałe 1000 bht...

  6. młody mówi

    Dziwne rozwiązanie problemu: nie rozwiązujesz problemu (niewłaściwe zachowanie kierowcy), ale proponujesz operację kosmetyczną. Jeśli nie podejmie się żadnych działań w sprawie niewłaściwego postępowania i przeciążonych samochodów dostawczych, problem będzie nadal występował, a liczba ofiar w każdym wypadku rzeczywiście będzie wyższa.

    A co w ogóle dzieje się z tymi wszystkimi minibusami? Czy zostaną usunięte z dróg do końca tego roku? Doprowadzi to do wielu zniszczeń kapitału, a wielu kierowców mających dobre intencje posiadających własny (finansowany) minivan zbankrutuje. To nie uszczęśliwi kierowców i ich finansów.
    A jeśli te samochody dostawcze nie zostaną objęte zakazem, będą nadal jeździć.

    Należy prowadzić intensywne monitorowanie i zwalczanie kierowców kamikadze. Jeśli nie, wypadki będą się nadal zdarzać, ale teraz w przypadku samochodów dostawczych typu midi, a co za tym idzie, większej liczby ofiar.

    • styczeń mówi

      Rzeczywiście, niezależnie od tego, czy wsadzą tych kamikaze do minivana, czy midibusa, sytuacja nie ulegnie poprawie, dopóki ich mentalność się nie zmieni (nigdy).
      A istniejące samochody dostawcze nie znikną, ale zostaną przymknięte przez policję, która jak wszędzie będzie domagać się swojego udziału.

  7. erik mówi

    Transport nie jest dostosowany do odległości. Nie rozumiem, po co chcesz wsiadać do tak beznadziejnego vana jako pasażer przez setki kilometrów. Z Chiang Rai do Pattaya myślę, że około 900 km. Szaleństwo!

    Kraj ten ma zorganizowany system autobusów dalekobieżnych i za niewielką dopłatą można również cieszyć się luksusem. Jest stosunkowo bezpieczny pociąg; można latać i to nie jest takie drogie.

    Ale turyści też czasami myślą, że mogą zarobić trochę czasu wchodząc do jednej z tych ruchomych trumien. Takim minibusem pokonuję maksymalnie 50 km; wszystko poza tym w dużym autobusie rozkładowym, a najlepiej w nieco droższym autobusie z wypoczętym kierowcą. Kiedy moja żona jedzie 600 km do Bangkoku, leci samolotem Nakhon Chai Air, który kosztuje nieco więcej, ale dostajesz to, za co płacisz.

    Nie robi się nic przeciwko panu, który zasnął w ciężarówce, ale dopóki mój kierowca nie śpi, to nie podejmuję niepotrzebnego ryzyka.

    • Rabować mówi

      Cóż, nie ma nic złego w tych furgonetkach, nawet na duże odległości, ale po prostu przepełniają je dodatkowym tylnym siedzeniem, na którym nie siedzi się wygodnie, a potem z całym bagażem.
      Wystarczy wsadzić do niego 7 lub 8 pasażerów i jeździć NORMALNIE i nie ma się czym martwić.

      Kiedyś wynająłem vana z kierowcą, żeby pojechać z kilkoma członkami rodziny z Ayutthaya do Rayong i powiedziałem, że nam się nie spieszy i wszystko poszło dobrze.

  8. Wim mówi

    Lepsze byłoby obowiązkowe lepsze szkolenie kierowców, obecnie przy większych możliwościach transportu istnieje jedynie ryzyko większej liczby zgonów

  9. huub mówi

    Nie sądzę, że największym problemem jest sprzęt, ale kierowcy, z których wielu otrzymuje wynagrodzenie za przejazd, a nie za godzinę. Dojazd tam jest OK, ale powrót tego samego dnia z Phuket do BKK, na przykład, większość ludzi zużywa więcej tajskiego Red Bulla niż diesla Toyota Commuter.

  10. Piet mówi

    Lepiej wymienić kierowców niż vany.

    • chris mówi

      Samochody dostawcze bez kierowcy – oto rozwiązanie. Wprowadź lub ustaw jako obowiązkowe tak szybko, jak to możliwe. Jedź Teslą.

  11. wilma mówi

    Chodzi przede wszystkim o styl jazdy i zachowanie kierowców.

  12. Johna Chiang Rai mówi

    Minibusy czy Midibusy, uważam, że prawdziwe bezpieczeństwo zaczyna się od dobrego przeszkolenia kierowcy. Tylko całkowite przemyślenie kwestii spożycia alkoholu, szkoleń w zakresie ruchu drogowego, czasu pracy i odpoczynku, w połączeniu z naprawdę dobrą kontrolą, może to zmienić na dłuższą metę.
    Wszyscy turyści czy emigranci, którzy ciągle powtarzają, że nie jest tak źle, powinni po prostu spojrzeć na to, gdzie Tajlandia plasuje się na świecie pod względem liczby śmiertelnych wypadków drogowych.

  13. Simon Borgers mówi

    To naprawdę nic nie pomoże, dopóki nie zostanie podjęta decyzja o czasie jazdy i będzie to sprawdzane tachografem, żeby kierowca nie robił dziwnych rzeczy na drogach i nie dostosowywał prędkości. Niektórzy ludzie to prawdziwi kamikaze. Nigdy w to nie wnikam minivana lub nawet minivana.Jeśli pojawi się MIDI, po prostu przepełnią vany i uciekną.

  14. Jos mówi

    To nie minivan, ale kierowca może mówić o niebezpieczeństwie, ponieważ kilka osób przyjechało do Kambodży w celu uzyskania wizy. Wszyscy kierowcy byli niespełniający norm, skręcali zakręty, jeździli po ciągłych liniach, nadmierna prędkość, niektórzy chwalili możliwość uzyskania 5-gwiazdkowej wizy, ale braku pasów bezpieczeństwa, z którymi jechałem ostatnim razem. Cieszyłem się, że za każdym razem bezpiecznie wróciłem do Pattaya. Bardzo się cieszę, że pozbyłem się tych pilotów kammikadze. Nie zmieni się to, jeśli nie podejmą bardziej rygorystycznych działań w sprawie nowych autobusów. Kontrola prędkości! Zatem do kierowcy! Jeśli rzeka zachowuje się głupio, nie ma to nic wspólnego z autobusem!

  15. janbeute mówi

    Nie mówiąc już o autobusach szkolnych.
    Codziennie tędy jeździ ktoś, kto zawozi dzieci do szkoły w Lamphun.
    Wszystko się trzęsie, kiedy przechodzi obok.
    Jako były sędzia MOT chciałbym mu się bliżej przyjrzeć.
    A wśród kierowców autobusów szkolnych jest też wielu pilotów kamikadze.
    Często też widzę, jak wykonują manewry wyprzedzania na ruchliwej dwupasmowej drodze z podwójną nieprzerwaną żółtą linią pośrodku.
    To zabójcy, którzy nie mają pojęcia o bezpieczeństwie.

    Jana Beuta.

  16. Piotra V. mówi

    Te minibusy powinny być bezpieczniejsze dla pasażerów. W każdym razie mniej ofiar lub obrażeń przy tej samej liczbie wypadków. A te autobusy mniej nadają się do idiotycznych zachowań za kierownicą, co również powinno pomóc. Jako szybkie rozwiązanie wydaje mi się to dobrym posunięciem.
    Niestety dalsze kroki (szkolenie kierowców, kontrole itp.) najprawdopodobniej nie zostaną podjęte.

  17. Walter Verschraegen mówi

    Tak naprawdę, nigdy więcej nie wsiadaj do minibusa, bo jest to niezwykle niebezpieczne.

  18. Rob Thai Mai mówi

    Dużym problemem jest kierowca, nie jego zła jazda, ale brak okresów odpoczynku.
    Bangkok-Chanthaburi po 5 minutach Chanthaburi-Bangkok, 5 minut odpoczynku na wypicie Redbull i znowu Bangkok-Chanthaburi, 5 minut odpoczynku i znowu Chanthaburi-Bangkok i w miarę możliwości wszystko z 1 kierowcą, opóźnienie spowodowane korkami, to ma zostać wyprzedzonym, a wszystko to od wczesnego ranka do późnego wieczora.
    Tylko mocne drinki nie pozwalają im zasnąć, a to wszystko przy przepełnionych vanach. Żaden pasażer nie może siedzieć obok kierowcy, ale zwykle jest to tylko 2 pasażerów.

  19. Franky R. mówi

    Ludzie teraz piszą, że powinna być większa kontrola nad prędkością?

    Dlaczego nie wypełnić go kontrolami odcinków lub fotoradarami, tak jak w Holandii?

    W takim razie już wiem, że ludzie będą później narzekać, że rząd Tajlandii zgarnia pieniądze za pośrednictwem tych słupów...

    Cóż, w Holandii też nie są tam ze względów bezpieczeństwa!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową