Wątpię, czy wszystkie wykolejenia pociągów trafią do gazet, bo sieć kolejowa w Tajlandii jest bardzo przestarzała i nie ma pieniędzy na okresowe konserwacje. Jednak wykolejenie z niedzielnego poranka przykuwa dużą uwagę dzięki 5-kolumnowemu zdjęciu na pierwszej stronie i otwierającemu artykułowi na stronie 2.

Chodzi więc o Eastern & Oriental Express, czyli – jak pisze gazeta – „luksusową usługę” między Singapurem a Tajlandią. [Co przypomina mi słynną książkę Agathy Christie.] Pociąg wypadł z torów na stacji Sa Kosi Narai w prowincji Ratchaburi o godzinie XNUMX:XNUMX.

Pięć z osiemnastu wagonów przewróciło się, raniąc dwie Japonki w wieku 40 i 61 lat. Zostali przeniesieni do szpitala Sancamillo. W pociągu było 80 pasażerów i personelu; byli w drodze do mostu na rzece Kwai. Naukowcy wysuwają hipotezę, że ulewne deszcze zmyły glebę pod torami. Niektóre podkłady były zepsute.

Może to zabrzmieć dziwnie, ale wykolejenie przyszło pół roku wcześniej, bo koleje mają wykupić ubezpieczenie NNW dla pasażerów i załogi pociągu. Oznacza to, że ofiary, takie jak dwie kobiety w tej sprawie, nie muszą płacić ani grosza za swoje leczenie. Ubezpieczenie zapewnia również świadczenie, jeśli ktoś zginie w pociągu. Data wejścia w życie to 1 stycznia.

Panthop Malakul Na Ayutthaya, dyrektor zarządzanie aktywami w SRT ubezpieczenie nazywa prezent noworoczny od kolei. [Tajlandia nie ma Sinterklaas ani prezentów bożonarodzeniowych, ale prezenty są rozdawane na przełomie roku.]

To prezent z ceną, bo składka ubezpieczeniowa jest opłacana z (niewielkiej) podwyżki ceny biletu na pociągi ekspresowe.

Ponadto Panthop zwraca uwagę, że gwałt i morderstwo 13-letniej Nong Kaem dokonane przez pracownika kolei na początku lipca nadszarpnęło i tak już kiepski [dobór słów] wizerunku kolei. W artykule nie ma wzmianki o tym, co koleje myślą o zrobieniu.

Wcześniejsze doniesienia mówiły o zaostrzonej procedurze składania wniosków i wyrywkowych kontrolach personelu pociągów pod kątem używania narkotyków i alkoholu. Pociągi nocne będą miały wagon Lady od 1 sierpnia.

(Źródło: Bangkok post, 28 lipca 2014)

4 odpowiedzi na „Pociąg wykoleił się w Ratchaburi; dwie Japonki ranne”

  1. erik mówi

    Deszcz zrobił swoje! A w Holandii zima zawsze to robiła. Nic nowego pod słońcem.

    • Jerry Q8 mówi

      Ho, ho Erik, czasem też jesień, kiedy na torze pojawiają się liście 🙂

  2. Nico mówi

    Ubezpieczenie z własnego pudełka, wydaje się, że Holandia.
    Jeśli to nie jest wspaniały prezent noworoczny.

    A jeśli zginiesz w pociągu, czy ty też otrzymujesz świadczenia????
    Myślę, że wyciągniesz z tego więcej, jeśli nadal będziesz żył.

    Ale koleje powinny się martwić o podwojenie wielu pojedynczych torów i te, wtedy mogą od razu zabrać ze sobą istniejące do remontu. To nie musi kosztować tak dużo pieniędzy.

    Moderator: Przeczytaj jeszcze raz to zdanie: Ubezpieczenie zapewnia również świadczenie, jeśli ktoś zginie w pociągu. Nie jest określone, komu świadczenie jest wypłacane.

  3. Johan mówi

    Trochę dziwny cytat „Artykuł nie wspomina o tym, co koleje myślą o zrobieniu”, a następnie wymienione są trzy środki, które należy podjąć…

    Moderator: W poście można przeczytać, że informacje te pochodzą z poprzedniej relacji, a nie z dzisiejszego wpisu.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową