Według ministra turystyki Phiphata Ratchakitprakarna Tajlandia chce „zresetować” turystykę i pozbyć się turystyki masowej. Kraj chce przyjmować głównie turystów z wyższej półki, którzy szukają bezpieczeństwa.

Pandemia stwarza szansę na zresetowanie sektora, który uzależnił się od chińskich grup i turystów z plecakiem, powiedział w wywiadzie dla Bloomberg News.

Po ponownym otwarciu granic państw i uzgodnieniu bezpiecznych krajów działania marketingowe będą skierowane do osób bogatszych, które chcą spędzić wakacje przy minimalnym ryzyku.

Rząd początkowo zezwoli na przyjazd niewielkiej liczbie przyjazdów, np. biznesmenów i turystów medycznych. Następnym krokiem będzie skierowanie turystów do luksusowych kurortów na wyspach Phuket, Samui, Phangan i Phi Phi – powiedział minister. Phuket jest dobrym przykładem, ponieważ posiada wszystkie niezbędne udogodnienia. Turyści są zobowiązani do poddania się testom na Covid-19 przed podróżą i po przyjeździe. Musi to dotyczyć turystów, którzy wybierają wyspę wakacyjną i przebywają na niej przez minimalny okres.

Turyści z wyższej klasy mogą swobodnie poruszać się po wyspie i podróżować do innych miejsc w Tajlandii dopiero po upływie 14 dni. Tajlandia spodziewa się, że w zimowych miesiącach od listopada do lutego przyciągnie turystów z Europy i Ameryki, którzy będą szukać ciepłego klimatu, powiedział Phiphat.

Phiphat powiedział, że pierwsze umowy z bezpiecznymi krajami, takimi jak Japonia i Australia, prawdopodobnie będą gotowe dopiero w sierpniu. Dodał, że Tajlandia rozważa również zezwolenie na przyjazd gości z określonych chińskich miast i prowincji.

Celem jest osiągnięcie w tym roku przez Tajlandię 10 milionów przyjazdów z zagranicy, co stanowi jedną czwartą całkowitej liczby przyjazdów w 2019 roku – powiedział Phiphat. Całkowite przychody z turystyki w tym roku szacuje się na 1,23 biliona bahtów (39,6 miliarda dolarów), co oznacza spadek o 59% w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Sektor turystyki będzie wytwarzał około 2020% produktu krajowego brutto w 6 r., w porównaniu z 18% w roku ubiegłym, powiedział Phiphat. Brak podróżnych to jeden z powodów, dla których oczekuje się, że gospodarka Tajlandii skurczy się w tym roku aż o 6%.

Phiphat twierdzi, że Tajlandia postrzega kryzys jako szansę na rozwiązanie problemów, które istniały przed pandemią, takich jak przepełnione plaże, świątynie i degradacja środowiska.

57 odpowiedzi na „Tajlandia chce pozbyć się turystyki masowej i skupić się na „lepszym” turystyce”

  1. Johana Notermansa mówi

    Tak, mają się dobrze. Na korytarzach słyszałem, że ambasada Tajlandii wynajęła już stoisko na targach milionerów w RAI w Amsterdamie. Myślę, że wkrótce będzie zajęty tymi wszystkimi milionerami, którzy przybędą tu, w Tajlandii, aby wydać swoje ciężko zarobione pieniądze.

  2. Dawid H. mówi

    Wszystkie świetne plany, ale wykonalne?

    No cóż, być może na razie jako środek tymczasowy ze względu na ograniczenia masowej turystyki, ale jakie rozwiązanie zaoferują masom ludności Isan i północnej Tajlandii, które wcześniej mogły utrzymać się z tej masy turystów, czy uda im się ich wszystkich zatrudnić w tych drogich kurortach...? Pewnie niewielka część. jeśli jednak za cel potraktować elitę jako dochód, należy zdać sobie sprawę, że elita to zawsze niewielka grupa mniejszościowa.

    Myślę, że ten plan może równie dobrze spowodować wielkie niezadowolenie wśród masowego społeczeństwa Tajlandii, co będzie miało złe konsekwencje. Wiadro w pewnym momencie się przepełni!

    Uważam, że ten minister powinien kupić sobie kalkulator kieszonkowy i z niego korzystać

    • Bert mówi

      Przyprowadź lepszego turystę do Isaana. Isaan ma wiele do zaoferowania: parki narodowe, Mekong, dziewicze życie rolnicze z bawołami wodnymi na bagnach i specjalne pomniki z bogatego okresu khmerskiego. Są tam już znakomite kurorty, które nie nastawione są na masową turystykę z bzdurami i szumem, ale na podróżnych z zainteresowaniem i szacunkiem. Stworzyć miejsca pracy w małej i ekoturystyce w Isaan, aby młode kobiety, zwłaszcza z prowincji Buriram i Sisaket, nie musiały już wyjeżdżać do Pattaya do poniżającej pracy w branży seksualnej i żyć tam w zatrważających warunkach i niedawno w rynsztoku z powodu korony, skończyliśmy w biedzie.

      • Ruud mówi

        Minęło dużo czasu, odkąd widziałem bawoła w wiosce.
        Widzę mnóstwo białych krów i małych maszyn do orania ziemi.

    • Stefaan mówi

      Wykonalne z punktu widzenia rządu, który patrzy na tłum z góry (w kraju i za granicą). Nie będzie dla nich miało znaczenia, że ​​miejscowa ludność nie może już korzystać z turystów z plecakiem i przeciętnych turystów. Ich celem jest zamożny turysta, aby skierować przepływy pieniędzy do tajskich inwestorów/bogatych rodzin.

  3. Geert P mówi

    Wszystkie wspaniałe plany, na szczęście data ważności niektórych rządów już minęła.

  4. Kees Pattaya mówi

    555. Tak, ten „lepszy” turysta niewątpliwie zatrzyma się w droższych hotelach niż dwutygodniowy milioner. Ale nie bez powodu stali się tak bogaci i zdecydowanie nie wyrzucają swoich pieniędzy w błoto. W przeciwieństwie do dwutygodniowego milionera, który lubi wydawać pieniądze na drinki i kobiety i w ten sposób wydaje znacznie więcej bahtów niż ten „lepszy” turysta. Jest też wielu „zwykłych” turystów, którzy sponsorują barmanki, gdy wracają do swojego kraju. Nie widzę, żeby ten „lepszy” turysta tak robił!

  5. hammus mówi

    Ze względu na wiele problemów związanych z koroną wirusową w nadchodzących sezonach UE i USA nie będzie dużego zainteresowania poszukiwaniem miejsca na wakacje dalej i poza granicami kontynentu. Oznacza to, że kontyngent turystów z Zachodu jest już ograniczony.
    Ponadto Tajlandia nie jest w stanie skupić się na kurortach o wyższej jakości i luksusie, takich jak Malediwy i Seszele, po prostu z powodu ich niedoboru. Australia ma własne Wyspy Whitsunday, a Stany Zjednoczone nadal mają Hawaje. Skalowanie Phuket, PHI Phi czy Samui do tego poziomu wymagałoby wielu lat w przyszłości.
    W przeszłości Tajlandia reklamowała się jako kraj tanich turystów z plecakiem, z jeszcze tańszym wizerunkiem „tylko dla dorosłych”, konkurujący z ofertami all-inclusive na Bali, Alanyi i hiszpańskim wybrzeżu.
    Jeśli Tajlandia chce tego wszystkiego uniknąć, co roku będzie musiała borykać się z dużymi deficytami budżetowymi.
    Wielu Tajów, którzy kilka miesięcy temu musieli wrócić do domu z powodu korony, tęskni za powrotem do pracy. Wiele, a nawet więcej osób jest zatrudnionych bezpośrednio i pośrednio w wielu gałęziach przemysłu związanych z turystyką. Nie zapomnij o ogromnym sektorze nieformalnym zależnym od turystyki.
    Dziwne, że Tajlandia przyjmuje spadek PKB za coś oczywistego, ale nie omawia dobrostanu nieformalnych pracowników.
    Ale ostatecznie myślę, że to wszystko jest życzeniem i dlatego rodzi się myśl. Albo gorzej: życzenie często jest doświadczane jako rzeczywistość, ludzie żyją zgodnie z nim i zamykają oczy, gdy konsekwencje staną się jasne.

    • Harry'ego Romana mówi

      „Dziwne, że Tajlandia uważa spadek PKB za coś oczywistego, ale nie omawia dobrostanu nieformalnych pracowników. „Czy rządząca elita Tajlandii nigdy nie była zainteresowana choćby jednym pluskiem, jedną nicią, jednym fletem?

  6. Konstantyna van Ruitenburga mówi

    Turyści z wyższej półki??? Najpierw będą musieli pozbyć się wizerunku, który znają od dziesięcioleci i obawiam się, że nie będą w stanie tego zrobić 1-2-3. Branża seksualna zawsze była największym źródłem dochodów (niezależnie od tego, czy była to nielegalna, czy nie) i nie można tego po prostu pominąć. Obawiam się, że jest to skazane na porażkę i jeśli się powiedzie, Tajowie zrobią coś dobrze. Miły weekend….

  7. Płuco John mówi

    Jedno mogę już powiedzieć, Tajowie są zajęci wybijaniem sobie okien. Tyle jest pewne.

    • HansNL mówi

      Myślę, że to specyficzna tajska grupa.
      Grupie tej przez lata nie podobało się to, że tak duża ilość pieniędzy nie trafiała do nich, lecz w ręce plebsu.
      Stąd pomysł chińskich turystów, że wszystkie pieniądze zostają, że tak powiem, w ich własnym kręgu.
      Motyka?
      Starożytne „Ściśnięcie”.

  8. JAN mówi

    „lepiej” czy to bogaty turysta? Jeśli będą musieli polegać na „brudnych = niehigienicznych” chińskich turystach, w Tajlandii stanie się czysto! A może agresywni Rosjanie? trzymam kciuki

    • Wim mówi

      Zapomniałeś wspomnieć o reszcie obcokrajowców.

  9. John mówi

    Oczywiście, że tak. Australia! To również jest chwilowo zablokowane. A może wynajmują łódź wycieczkową?

  10. Johna Chiang Rai mówi

    Tak zwany lepszy turysta, którego ten rząd tak bardzo chce przyciągnąć do Tajlandii, oprócz już istniejących hoteli 5-gwiazdkowych potrzebuje jeszcze kilku innych rzeczy.
    Kiedy w styczniu spędziłem tydzień z rodziną w Pattaya, stało się dla mnie jasne, że jakość powietrza się pogarsza.
    Około południa słońce zniknęło za gęstą warstwą smogu, więc mogę wymienić tysiąc miejsc na świecie, gdzie jakość powietrza jest lepsza.
    Mam to samo, bo zazwyczaj odwiedzam rodzinę żony na Północy na 4-5 miesięcy, dokładnie tak samo.
    Miesiące nieświeżego powietrza i ciągłe drapanie w gardle, które co najwyżej z trudem wytrzymuję, bo chcemy w tym czasie odwiedzić rodzinę.
    Rząd, który chce przyciągnąć lepszą publiczność, musiałby w pierwszej kolejności pilnie zająć się kwestią poprawy jakości powietrza.
    W ostatnich latach mam wrażenie, że zamiast się poprawiać, jest coraz gorzej. tak że teraz przyjeżdżam do Chiang Rai z wizytą co najwyżej w porze deszczowej od czerwca.

    • Wim mówi

      To już się wydarzyło. Pattaya jest pusta i czysta, można tam pojechać jeszcze raz z rodziną.

      • Johna Chiang Rai mówi

        Wim, wciąż czekam na lepszego turystę.555

  11. endorfina mówi

    Myślenie życzeniowe, ale dalekie od realizmu.

    Najpierw zniszczyć gospodarkę, a potem myśleć, że będzie lepiej? Nie obawiam się o jakąkolwiek realność jego marzenia. A już na pewno nie z turystami z Chin, którzy w Tajlandii prawie nic nie wydają, biorąc pod uwagę, że wszystko dzieje się za pośrednictwem ich biur podróży i organizacji turystycznych, wszystko jest w rękach Chińczyków, więc dla Tajlandczyków nie ma nic.

    Dopóki społeczeństwo będzie to wszystko połykać...

  12. JM mówi

    Mają już wiele wolnych domów i nowych mieszkań oraz budowy.
    Ciekawe dla kogo.

  13. kombinezon na kolanach mówi

    Wbrew życzeniu Ministra Turystyki resetu, sprzeciwiam się życzeniu tego ministra
    sam się zresetuje.
    Nie jest to sam w sobie zły plan, który ma nadać turystyce inny obrót, szczególnie w tym okresie
    musi mieć jakiś element rzeczywistości. Po raz kolejny okazuje się, że obecny rząd nie ma pojęcia, jak to zrobić
    Społeczeństwo tajskie jest zorganizowane; aspekt wieży z kości słoniowej jest ogromny.
    To będzie dramat!

  14. Gustaw mówi

    Pamiętam, że rząd hiszpańskiej Majorki miał te same dziwne pomysły 20 lat temu. Niestety (dla nich) niewiele lub nic z tego nie wyszło. Dodano tylko kilka droższych hoteli.
    I tak zapewne stanie się w Tajlandii. Tak niewiele lub nic się nie zmieni, bo budowanie nowych hoteli i tak jest ich codziennym hobby.
    A jeśli dotrze do nich także strona dochodowa Budżetu Państwa, to wszelkie zamierzenia już niedługo odejdą do przeszłości.

  15. rene23 mówi

    Już prędko nie zobaczą tego „lepszego turysty”, który przyjeżdża do Tajlandii od 1980 roku.
    To po prostu stało się NAPRAWDĘ DROGIE.
    Moje ostatnie wakacje (styczeń/luty 2020) były prawie dwukrotnie droższe niż te w sezonie 2/2017
    W ciągu 3 lat koszty wzrosły prawie dwukrotnie.
    Za to, co muszę zapłacić za wakacje w Tajlandii, są na świecie znacznie tańsze i lepsze alternatywy, nie mówiąc już o jakości powietrza, niebezpiecznym ruchu ulicznym, mafii taksówkarskiej itp.

    • Ja Jaki mówi

      Rena 23,
      Jesteś turystą w Tajlandii od 20 lat i odkryłeś, że przez te wszystkie lata życie stało się droższe.
      Nie mam pojęcia, jakie są ceny w pubach czy barach GoGo, ale prowadzę tutaj życie takie, jakie prowadzę w każdym kraju, w którym w tej chwili mieszkam, więc nie jestem turystą ani pełzaczem po barach.
      To normalne, że ceny idą w górę, przecież tak się dzieje na całym świecie, dlaczego Tajlandia miałaby pozostawać w tyle, ale dla mnie Tajlandia jest, powiedziałbym, tanim krajem.
      Moja partnerka robi zakupy na rynku, 1 kg „pomidorów testowych”, jak w Holandii nazywa się te pomidory, kosztuje ją 10 THB, w Holandii na rynku 2.99 €, widziałam to przedwczoraj w wiadomościach NOS.
      Co tydzień robimy zakupy „farangowe” w Rimping, Tops, Tesco czy Big C, co wprawdzie nie jest tanie, ale do niczego innego nie jestem przyzwyczajona. i to, czego chcę, nie jest na sprzedaż na rynku, inaczej zrobiłbym to tam, wtedy zarabia mały przedsiębiorca, a nie znany tajski miliarder.
      Za butelkę rozsądnego australijskiego wina płacę 310 THB, czyli 8.95 €, w Hema, też to widziałem w wiadomościach NOS, za butelkę różowego wina płacisz 7,00 €, owszem, taniej niż tutaj, ale żeby nie powiedzieć bardo tanio.
      Za polędwicę wieprzową płacę połowę tego, co płacę w Holandii i jest ona najwyższej jakości, dotyczy to również steku z łososia i mógłbym wymieniać dalej.
      W Australii, kraju Farang, płacisz główną cenę za swoje wydatki na życie, prąd i wynajem mieszkania, mówię to z doświadczenia.
      Holendrzy mieszkający we Francji narzekają, że we Francji jest tak drogo, że wózek na zakupy (nie
      w pełni załadowany) ze zwykłymi zakupami 200 €.
      Więc nie tylko Tajlandia stała się droższa, ale myślę, że problem leży w twoich dochodach, twoje świadczenia nie wzrosły, innymi słowy masz mniej do wydania, więc nie narzekaj tutaj na ceny, ale spójrz, co możesz można wydać dochody.
      Powtarzam, przyjedź jak najszybciej do Tajlandii na wakacje, farangom żyje się tu dobrze, bo Tajowie są z Ciebie zadowoleni, a to jest i pozostanie piękny kraj do odkrycia, więc nie mówię o tym po prostu w ciągu dnia poleżeć na plaży, a wieczorem udać się do pubu i baru GoGo, aby później zostać rozpieszczanym przez Tajlandczyka (w zależności od tego, co lubisz) za opłatą.
      Tajlandia ma o wiele więcej do zaoferowania, a zatem trzeba zgodzić się z reżimem wojskowym, ponieważ to nie farang jest dotknięty przez ten reżim, nie, to Tajowie są poważnie ograniczani w swoich działaniach przez ten rząd.
      Więc przyjdź, otwórz portfel i pozwól, aby pieniądze potoczyły się, będziesz miał miłe wakacje, a mały handlarz znów zarobi trochę pieniędzy.
      Do widzenia,
      Ja Jaki

      .

      • Bob mówi

        Tak, rzeczywiście, jestem, że tak powiem, zwykłym holenderskim chłopcem! Moi rodzice, mama Tajka i ojciec, były żołnierz KNIL, przybyli do Holandii na początku lat pięćdziesiątych. Właściwie to inna historia, ale moi rodzice nie byli zamożni i mieliśmy jedzenie. Mój ojciec zmarł wcześnie, w wieku 50 lat pojechałem z mamą, miałem 65 lat! Do Tajlandii w 28 r. Co za piękny kraj i jacy mili ludzie. Moja mama miała tam jeszcze małą rodzinę i przez te wszystkie lata prowadziła korespondencję z bratem, pisali do siebie wiele listów. Mam też średnią pensję, a wakacje w Tajlandii wiążą się z odwiedzaniem rodziny i wyjazdami do różnych prowincji, aby zobaczyć i odkryć piękną Tajlandię. Z całą wdzięcznością i pokorą stwierdzam, że to wciąż fantastyczny i fascynujący kraj. Wystarczy napić się dobrej kawy, zjeść coś smacznego i spotkać się z ciepłem Tajów. I tak, wszystko jest droższe i tak, wszystko staje się coraz bardziej turystyczne! Wspaniałą rzeczą jest to, że pozostaje autentyczną Tajlandią i po 1993 skromnych i uprzejmych wizytach będę mieć 9 lat! Myślę, że jestem szczęściarą, że udało mi się poznać kulturę Tajlandii. Pozdrawiam Bob i nie, niestety nie mówię w tym języku! Ponieważ moja mama zawsze mówiła, że ​​będę cię wychowywać w kulturze holenderskiej.

    • Ben mówi

      Po raz pierwszy odwiedziłem Tajlandię w styczniu ubiegłego roku. Po odwiedzeniu wielu krajów zauważyłem, że np. jedzenie poza domem jest tańsze niż w Gambii, taksówka też jest tam tańsza. Innymi słowy, gdy stało się 3 razy droższe, nadszedł czas, aby poszukać lepszej publiczności.

    • Erik mówi

      Rene23, generalizujesz i deklarujesz, że Twoje miejsce na wakacje jest normą dla całej Tajlandii.

      Jakość powietrza: w Isaan doskonała, lokalnie możesz mieć pecha do ludzi spalających zielone odpady, ale nie jest to normą. Niebezpieczny ruch? Do ofiar śmiertelnych i rannych dochodzi także w Holandii i BE. Mafia taksówkarska? Tam, gdzie mamy dom, nie ma taksówek...

      Podwojenie w ciągu trzech lat będzie zależeć od Twojego schematu wydatków, dane krajowe tego nie pokazują. Częściowo możesz zrzucić winę na kurs wymiany, ale reszta to już Twoje osobiste preferencje.

      Ale jeśli ci się to nie podoba, dlaczego nie pójdziesz gdzie indziej?

      • JAN mówi

        Czy masz swoją osobistą stację AQI? Teraz w porze deszczowej jakość powietrza jest mniej więcej dobra w prawie całej Tajlandii, ale wiosną w Isaan nie jest dużo lepiej niż w pozostałej części Tajlandii. AQI (PM2,5) 200, 300 lub nawet więcej tej wiosny (nie na jeden dzień, ale na 2-3 miesiące i nie część Isaan, ale CAŁE Isaan oraz N, NE i E Tajlandia!!!), wśród najgorszych krajów/regionów ŚWIATA, w gorszej sytuacji są jedynie Indie i Chiny. Chiang Mai (nie Isaan, wiem!!) było nawet chwilowo NAJGORSZYM miastem na świecie w tym roku! Pod względem ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych Tajlandia również znajduje się w czołówce świata. Bądź realistą i patrz na realistyczne statystyki i nie narzucaj swoich osobistych danych niespodziewanie. Belgia 5,8 - Tajlandia 32,6, a na świecie 18,2 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na 100.000 2 mieszkańców, a gęstość zaludnienia w Belgii na kmXNUMX jest znacznie większa niż w Tajlandii. A potem mówimy o oficjalnych danych. Jak już wcześniej wspomniano, są emigranci, którzy SWOIMI oczami postrzegają Tajlandię jako „THE” super kraj na świecie, w którym nie ma nic złego. Tutaj jest DOBRO i MNIEJ dobra, jak na całym świecie.

    • Cornelis mówi

      To, że Twoje wakacje w Tajlandii stały się prawie dwukrotnie droższe w ciągu 2 lat, musi tak naprawdę wynikać z Twoich nawyków związanych z wydatkami, @rene2. Zapewniam, że absolutnie nie ma to miejsca w życiu codziennym w Tajlandii. Uważnie obserwuję swoje wydatki i widzę, że w tym okresie prawie nie wzrosły. Owoce i warzywa na targowiskach nie są wcale lub prawie nie są droższe, cena piwa mogła wzrosnąć o kilka bahtów, od pięciu lat płacę tę samą cenę za doskonałą kawę lub tajski posiłek, a odzież nadal jest bardzie tania . Cena wynajmu mojego noclegu również jest taka sama od lat. Krótko mówiąc: bardzo daleko od „prawie 23x”.

    • Willem mówi

      Skąd informacja, że ​​w ciągu 2 lat wszystko stało się dwa razy droższe?

      Ceny oczywiście trochę rosną, ale w Tajlandii nie widzę jakiś szczególnie dużych podwyżek cen.

      Przyjeżdżam tam od 20 lat i poza stosunkiem baht tajski do euro nie widzę żadnych specjalnych wzrostów.

      A jeśli znasz lepsze alternatywy, powiedziałbym to. Baw się gdzie indziej. Bez urazy

  16. wim mówi

    Piękny nieziemski pomysł. To zadziała tylko wtedy, gdy nie ma alternatyw. Jednakże w regionie istnieje wiele alternatyw, w Ameryce Środkowej i Południowej, Europie Południowej, Afryce Północnej itp. Jeśli więc okaże się to zbyt trudne, ludzie po prostu pójdą gdzie indziej.
    Pytaniem nie jest tyle, kogo należy wpuścić, ale kto jeszcze chce przyjść. Myślę, że ta świadomość zajmie trochę czasu.

  17. Martina Vasbindera mówi

    Rozległa arogancja. Już nie

    • Karelsmit2 mówi

      Czy masz również lekarstwo na ten zespół: „megalomanię urojeniową”, której oprócz carony pojawia się epidemia.

  18. Albert mówi

    Czytanie takich bzdur ze strony tego rządu to strata czasu.
    A niewiele jest krajów, które mogą skupić się wyłącznie na bogatych turystach.
    Tak i nie zapominajcie, że Tajowie doświadczają nędzy, tego rządu to nie obchodzi, bo to nie jest demokracja.

    • l. niski rozmiar mówi

      „Bogaty” turysta wie, skąd Abraham bierze musztardę, nie trzeba mu nic mówić!

  19. marc mówi

    Środowisko? To dobrze. To oni są największymi trucicielami w swoim kraju, wszędzie jest brud. Nie mówiąc już o podpalaniu wszystkiego, co może się spalić.

  20. chris mówi

    Kilka uwag osoby, która od około 40 lat zajmuje się turystyką, badaniami i doradztwem w zakresie turystyki i polityki turystycznej:
    1. Czynienie rozróżnienia pomiędzy turystami bogatymi i mniej bogatymi pod względem zachowań (np. wydatków) jest już dawno zarzucone i pozbawione sensu. Teraz chodzi bardziej o styl życia. Mniej bogate książki, także pierwszej klasy, a niektórzy naprawdę bogaci to backpackerzy;
    2. Wśród naprawdę bogatych można wyróżnić bogatych, którzy wzbogacili się w normalny, legalny sposób, oraz bogatych, którzy nie traktują prawa tak poważnie. Wśród bogatych jest wielu przestępców.
    3. Większość dóbr luksusowych nie jest produkowana w Tajlandii, ale importowana. Część „dużo” pieniędzy wraca za granicę, do miejsca siedziby producenta;
    4. Większość turystów, zwłaszcza bogatych, pragnie dobrej jakości i dobrego stosunku jakości do ceny. Tajlandia nie osiąga wysokich wyników w tej dziedzinie. Przewiduję wiele skarg ze strony osób przyzwyczajonych do lepszych warunków.
    5. Wydatki w Tajlandii pozostałyby większe, gdyby turyści kupowali więcej lokalnych produktów. Jednak jakość zwykle nie jest wystarczająco dobra dla rozpieszczonego turysty
    6. Polityka turystyczna, która miałaby większy sens ekonomiczny, musi opierać się na konsultacjach między rządem a przedsiębiorstwami, przy jednoczesnym zachowaniu ich własnych obowiązków. Wiele sektorów musiałoby utrzymać porządek we własnym zakresie (zezwolenia, oszustwa, korupcja, płatności, bezpieczeństwo, konserwacja itp.), zanim rząd pomoże. Jednak w społeczeństwie czysto kapitalistycznym, takim jak Tajlandia, nie sądzę, aby miało to nastąpić w najbliższej przyszłości. Społeczność biznesowa pragnie wszelkiej wolności, a rząd ma zapewnić porządek i władzę.

  21. Pierożek mówi

    Szukasz bezpieczeństwa? Następnie wypuść je w codziennym ruchu. Zawsze dobre na 60 wypadków śmiertelnych dziennie, więcej niż dotychczasowa historia Covid-58, czyli XNUMX, z czym rząd, „tak bardzo troszczący się o zdrowie ludności”, nie robi absolutnie nic.

  22. Karelsmit2 mówi

    No cóż, od dawna wiedzieliśmy, że obecny rząd robi wszystko, co w jego mocy, aby jak najbardziej utrudnić farangowi życie, tak naprawdę to tylko przyspieszyło wraz z Koroną i jest w tym celu wykorzystywane (NIGDY NIE ZCZEKAJ DOBREGO KRYZYSU ) z odwagą używa teraz nawet odkrywczego języka, że ​​należy to zrobić z tymi „brudnymi farangami”. Choć nie zdają sobie z tego sprawy, wśród (niektórych) tajskich polityków trudno znaleźć uprzejmość. i tylko odstraszy poszukiwanego „cywilizowanego” odrzutowca, biznesmena, piłkarza, gwiazdę filmową itp.

    Oczywiste jest, że wieloletnia pogoń za tym bogatym, a przede wszystkim „kulturalnym” turystą musi i nastąpi teraz! Czy to będzie działało? i jakie korzyści odniesie klasa robotnicza w Tajlandii, jeśli garstka odrzutowców przyjedzie do Tajlandii, aby zagrać w golfa? No cóż, nic, to utopijny cel HISO, który ani trochę nie przejmuje się ludnością pracującą.

    To, co uderza mnie również na blogu dotyczącym Tajlandii, to fakt, że wśród zatwardziałych obrońców Tajlandii, którzy zwykle zawsze wydają okrzyki w stylu „jesteśmy gośćmi” lub „w przeciwnym razie wracajmy do swojego kraju”, panuje niesamowita cisza, ale teraz wydaje się, że wkrótce to nastąpi. na ich zawołanie służy tym, czego życzą niedowiarkom i tajskim krytykom 🙂

    Spisałem Tajlandię na straty już przed kryzysem carona i obawiam się, że wielu zrobi to teraz, dobrowolnie lub ze względu na nowe ograniczenia/zasady wprowadzone przez tajski rząd.

    Szkoda, wszystko mogło być tak piękne. tu są tylko frajerzy, tajska klasa średnia, hotele, catering i freelancerzy, a my straciliśmy naszą ukochaną Tajlandię.

    Czas na inny rząd? Nie zapominajcie, że ten „plan zestawu odrzutowego” ma ponad 40 lat i tylko ten rząd go forsuje. Zawsze byłeś „tolerowany” w Tajlandii ze względu na dochody, ale z pewnością nie ze względu na twoje niebieskie oczy, a teraz wydaje się, że ten dochód również jest ignorowany.

    Miłego dnia wszystkim.

  23. Karelsmit2 mówi

    Może miło będzie to też przeczytać

    https://www.scmp.com/magazines/post-magazine/travel/article/3064751/has-thailand-had-enough-western-tourists-and-their

    • François Nang Lae mówi

      Zabawne, że po swojej tyradzie używasz tego artykułu. To pokazuje dokładnie, dlaczego Tajlandia potrzebuje farangu mniej, niż większość ludzi myśli. Pod tym względem jest rzeczywiście zalecany wszystkim czytelnikom bloga.

      • Ger Korat mówi

        Czytanie i wiedza to też coś. Nie sądzę, żeby pierwsza historia Karelsmita była tyradą, ale jego pogląd na Tajlandię i jego historię są całkiem poprawne i nie są negatywne, ale opisują rzeczywistość. Jeśli uważasz, że to tyrada, poproś go, aby wskazał, co jest nie tak w jego historii. Mówienie czegoś o kimś innym i nieuzasadnianie tego nie jest zbyt miłe.

        Mieszkańcy Zachodu są bardzo ważni jako grupa turystyczna, ponieważ jak opisano, wydają 125 USD dziennie i przebywają tam przez 17 dni, co daje łącznie 2125 USD wydatków na osobę. Chińczyk wydaje 193 dolary dziennie i przebywa w nim 8 dni, co daje w sumie 1544 dolary. Tak, należy szanować człowieka z Zachodu, ponieważ wydaje on o 38% więcej i podróżuje częściej indywidualnie, w związku z czym zarobki rozkładają się na dużą grupę Tajów, w przeciwieństwie do (przeważnie) chińskich wycieczek grupowych, gdzie dochody trafiają do wybranej grupy. I to przy łącznej liczbie 9 milionów odwiedzających z krajów zachodnich w porównaniu do Chin z 10 milionami odwiedzających. A tych 9 milionów mieszkańców Zachodu to więcej niż Japonia, Indie i Korea Południowa razem wzięte, żeby podkreślić ważną kwestię.

    • Willem mówi

      Świetny artykuł, ale zastanów się, skąd pochodzi.

      To artykuł z South China Morning Post z Hongkongu

  24. Stu mówi

    Widziałem wystarczająco niegrzecznego zachowania Chińczyków w 5-gwiazdkowych hotelach w Tajlandii. Według mnie „lepszy” turysta to taki, który zachowuje się przyzwoicie i z szacunkiem.

    • chris mówi

      Nie, Stu, to nie jest niegrzeczne, to jest po prostu INNE. I inaczej niż jesteśmy przyzwyczajeni. Według Tino jest tak samo wielu niegrzecznych Chińczyków, jak niegrzecznych innych zagranicznych turystów. Różnice są jedynie stopniowe.
      A to, co jest przyzwoite i pełne szacunku, jest inne w każdym kraju. A zatem: sugeruję, aby turyści chcący odwiedzić Tajlandię najpierw przeszli kurs „Nakazów i zakazów w Tajlandii” w swoim własnym kraju i zdali egzamin przed przyjęciem. Ten dyplom musi stać się ważniejszy niż paszport. Następnie musisz załadować aplikację, aby władze Tajlandii dokładnie wiedziały, gdzie jesteś i co robisz. Jestem właściwie pewien, że każdy „lepszy” i „nie-lepszy”, ale zdrowo myślący turysta będzie się trzymał z daleka.

      • GJ Król mówi

        Drogi Chris, użądlenie i wyplucie skutku na podłogę w holu hotelu nie jest niczym innym, to jest niegrzeczne.
        Wrzeszczenie na personel hotelu nie różni się od tego, co jest niegrzeczne.
        Wrzeszczenie na personel salonu masażu nie jest niczym innym, jest niegrzeczne.
        A poza tym nie chcę już mówić o zwyczaju wpychania jak największej liczby osób do windy, gdy jest wyraźnie przepisana maksymalna liczba osób.
        Możesz myśleć inaczej, ale według mnie jest to po prostu niegrzeczne.
        I tak, to tylko moje osobiste doświadczenia, ale wystarczą, aby trzymać mnie z daleka od grup Chińczyków.
        Nie mam tu na celu usprawiedliwiania złego zachowania innych, ale dla mnie to świnie.

      • Stu mówi

        Chris, jest oczywiście wielu innych turystów, którzy zachowują się niewłaściwie (chociaż większość z nich nie przebywa w hotelach 5*), ale Chińczycy to szczególna grupa. Przewodnicy chińskich grup turystycznych w Le Meridien w Chiang Mai muszą zabrać ze sobą 50.000 XNUMX bahtów w gotówce jako depozyt na pokrycie szkód w pokojach i utraty dochodów (zwykle przebywają tam tylko przez dwa lub trzy dni). Tylko chińskie (źródło: menadżer). Dlaczego tylko chiński?

        • Stu mówi

          PS: Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko Chińczykom. Myślę, że to dobrze, że obecnie mogą zwiedzać świat. Kiedy już będę mógł uznać plucie na marmurową podłogę w holu za „różnicę kulturową”, moje podróże będą mniej frustrujące. Więc trzeba się do tego przyzwyczaić.

  25. Nicky mówi

    A co sądzisz o języku? Lepszy turysta chce móc poprawnie rozmawiać po angielsku. W wielu krajach azjatyckich mówią przyzwoicie po angielsku, z wyjątkiem Tajlandii. Zwroty takie jak „tak, nie mamy” również nie zaprowadzą Cię daleko

  26. Mike mówi

    Lepiej więc przyciągnąć turystów, ok:

    Plaże czyste, woda czysta, wszędzie zniknęły stosy śmieci, zniknęły psy uliczne, ulice naprawione, chodniki szersze niż 40 cm, bezpieczniejszy ruch, zniknęły oszustwa, przemysł seksualny w innym miejscu, przyzwoite bulwary bez ruchu, strefy dla pieszych, parki, głośna muzyka nie wszędzie , poziom usług znacznie wzrósł, bezpieczeństwo żywności, elastyczność obsługi, podziemne kable i ogólna scena uliczna do pierwszego poziomu świata zamiast gdzieś pomiędzy drugim a trzecim światem, a hotele typu all-in na tym poziomie. A potem może, może niektórzy przyjdą.

    Lubię tu mieszkać, ale jako turysta z większym budżetem Tajlandia nie znalazłaby się nawet w pierwszej dziesiątce moich miejsc na liście.

  27. Leonthai mówi

    Co stanie się z tymi wszystkimi starszymi obcokrajowcami, których zwabiono do Tajlandii, aby cieszyć się tu zasłużoną emeryturą? Wielu z nich poślubiło obywateli Tajlandii i założyło rodzinę, zainwestowało swoje oszczędności w zakup samochodów, motocykli, nieruchomości itp. …wielu w kraju imię ich partnera. Obecnie my, obcokrajowcy, będący w związku małżeńskim lub nie mieszkający tu oficjalnie w oparciu o obowiązujące tutaj przepisy imigracyjne, wydane w ich własnych krajach, możemy opuścić kraj, ale obecnie nie wolno nam ich z powrotem wpuścić, twój tajski partner może... czyż nie my, biali Azjaci? obcokrajowcy naprawdę stają się celem????
    W każdej grupie ludzi, niezależnie od rasy, zawsze są tacy, którzy nie potrafią zachować dobrych manier i przyjeżdżają do Tajlandii, aby robić to, czego nie mogą robić w swoich krajach pochodzenia. Sprowadzenie do Tajlandii elitarnych turystów z pewnością nie jest rozwiązaniem, Chińczycy i inni, którzy nocują w 5-gwiazdkowych hotelach i kurortach z pewnością nie zawsze przestrzegają zwyczajów. Na szczęście nie brakuje Tajów, którzy wierzą, że zwykli turyści są tu nadal mile widziani.

  28. GJ Król mówi

    To, że Tajlandia celuje w inny typ turystów, nie jest niczym nowym, ale fakt, że została wyniesiona do rangi oficjalnego stanowiska rządu, jest dla mnie nowy.
    Po dwu-, trzykrotnym pobycie w hotelu w Chiang Mai należę do grupy turystyki masowej i dlatego w nowej sytuacji nie jestem już mile widziany.
    Nie mogłem znaleźć adresu e-mail ambasady ani konsulatu w Holandii i ostatecznie trafiłem do OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE THAILANDE we Francji.
    Wyjaśniłem grzecznie, że jestem oburzony takim zamiarem tajskiego rządu. Nie chcę wstrzymywać się z odpowiedzią, którą od Ciebie otrzymałem.
    Proszę także zignorować poprzednie oświadczenie tajskiego ministra. Musi być błąd w tłumaczeniu lub w stawaniu się. Tajlandia nie przyjmie tylko milionerów. Taka postawa wyłączności i dyskryminacji ze względu na bogactwo jest głęboko nieludzka, zacofana i katastrofalna. Jest nie do pomyślenia, aby minister (lub osoba na takim stanowisku) mogła wygłosić coś takiego celowo. Generalnie grubiańskie uwagi niektórych polityków nie odzwierciedlają opinii całego społeczeństwa, a jedynie ich chore umysły. ”

    Zdecydowałem się poszukać innego miejsca na wakacje.

  29. Joost.M mówi

    Czy urzędnicy rządowi byli w Dubaju?….Wkrótce policja turystyczna będzie w Ferraries. Wyspa w kształcie świątyni niedaleko Puket. A potem zbuduj te ekskluzywne wyspy gdzie indziej... Holenderskie pogłębiarki... śmiało i zaprojektuj coś... tam można zarobić pieniądze... i oczywiście najwięksi światowi przestępcy mogą tam znaleźć schronienie.

  30. Christina mówi

    Tajlandia musi tak dalej działać, wtedy nie będzie już ani jednego turysty. Spędziłem tam 4 miesiące przez 3 lata z rzędu, ale już mnie tam nie widzą. Ludziom nie można ufać. Mówią „tak”, ale robią „nie”

  31. Lode Luyck mówi

    Kto tutaj przegrywa, jest Tajlandia. Kto tu
    Wygrywa wszystkie kraje regionu.
    Birma.laos.kambodża.wietnam
    Itd.

  32. młody mówi

    To świetny plan. Odtąd będą po prostu wymagać od Ciebie udowodnienia po przyjeździe, że masz na przykład roczny dochód netto w wysokości > 100.000 XNUMX EUR. Jeśli nie możesz tego zrobić, odmówimy Ci wjazdu do Tajlandii.
    Nie obejmuje to turystyki śmieciowej (turyści z plecakiem, turyści pijący i seksualni oraz Jan Modaal).

    Irytujące w takim wymogu jest to, że osoby zajmujące się turystyką po koronie z pewnością nie mają ochoty podawać informacji o swoich dochodach. Aby „lepszy” turysta trzymał się z daleka.

    Ale rozumiem, że ludzie najpierw zbudują (jeszcze) więcej ośrodków, a potem zobaczą, czy lepsi turyści rzeczywiście zarezerwują 2-3 tygodnie.

    W każdym razie: ponieważ ci idioci turyści, o których mowa w pierwszym akapicie, nadal przyjeżdżają, NIC się nie zmieni po koronie.

    A emeryci z Farang nie będą podlegali bardziej rygorystycznym wymogom finansowym. W końcu planowanie i patrzenie w przyszłość nie są najlepiej rozwiniętymi cechami Tajów.

  33. ubon tajski mówi

    Muszę tylko wyjaśnić mojej tajskiej żonie, że nie możemy już odwiedzać jej rodziny w Tajlandii, ponieważ nie jesteśmy wystarczająco bogaci.
    Przestańcie też wysyłać pieniądze rodzinie, bo to już nie jest możliwe, nie mamy nawet pieniędzy na wjazd do Tajlandii.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową