Dziś nadszedł ten dzień i dla Tajlandii stanie się jasne, czy poczyniła wystarczające postępy w walce z handlem ludźmi. „Raport Departamentu Stanu USA na temat handlu ludźmi (TIP) za rok 2015” zostanie opublikowany przez Sekretarz stanu John Kerry przedstawi prezentację dotyczącą handlu ludźmi w 188 krajach.
Raport ten ma daleko idące konsekwencje dla gospodarki Tajlandii, ponieważ jeśli Tajlandia pozostanie na liście Tier 3 (w zeszłym roku kraj spadł z listy Tier 2 na listę Tier 3), Europa i USA prawdopodobnie zdecydują się na bojkot rybołówstwa i inne produkty z Tajlandii.
Tajlandia podjęła niedawno działania mające na celu walkę z niewolnictwem w przemyśle rybnym, jednak pytanie brzmi, czy to wystarczy, aby zostać skreślona z listy poziomu 3. Raport TIP opiera się na ustawie o ochronie ofiar handlu ludźmi. Rządy spełniające kryteria określone w ustawie znajdują się na liście Tier 1. Lista poziomu 2 obejmuje kraje, które nie podejmują wystarczających wysiłków, a lista poziomu 3 – kraje, które nie podejmują żadnych działań.
Krytycy w Tajlandii bronią się, kwestionując wiarygodność raportu. Wskazują na Malezja. Według agencji informacyjnej Reuters kraj zostanie przeniesiony z listy Tier 3 do Tier 2, ponieważ Malezja może wówczas zostać członkiem umowy o wolnym handlu Trans Pacific Partnership. Interes gospodarczy USA.
Panitan Wattanayagorn, wykładowca na Uniwersytecie Chulalongkorn, twierdzi, że rząd Prayut poczynił wyraźne postępy w walce z handlem ludźmi. Podejrzani zostali zatrzymani i toczą się postępowania karne. Dotyczy to nawet wyższych urzędników służby cywilnej, funkcjonariuszy policji i żołnierzy. Obrońcy praw człowieka są jednak zdania, że w Tajlandii nadal nie zrobiono wystarczająco dużo.
Panitan kwestionuje także niezależność Stanów Zjednoczonych i wykorzystuje tę listę do ochrony własnych interesów gospodarczych. Panitan uważa, że USA nie są zadowolone z nawiązania przez Tajlandię powiązań gospodarczych na przykład z Chinami i Rosją.
Działacze na rzecz praw człowieka myślą inaczej i uważają, że Tajlandia powinna wziąć sprawy w swoje ręce. Kraj rozpoczął podejmowanie działań dopiero pod koniec marca, po terminie złożenia nowego sprawozdania TIP. Wszelkie postępy poczynione później staną się widoczne dopiero w sprawozdaniu za 2016 r.: „Tajlandia będzie musiała zaakceptować naganę za handel ludźmi. Należy teraz ostro i skutecznie rozwiązać ten problem. Raport TIP jest podręcznikiem w tym zakresie, ponieważ zawiera nie tylko krytykę, ale także zalecenia”.
Źródło: Bangkok Post – http://goo.gl/swfKEe
Otwórz na chwilę New York Times: 2 strony pełne tajskiego handlu ludźmi, częściowo nawet na stronie 1. Nie sądzę, że Tajlandia przed tym ujdzie..
Nie jestem zbyt świadomy rozwoju sytuacji w Tajlandii w związku z tym problemem. Większość wiadomości, które otrzymuję, pochodzi od organizacji zachodnich. Tajlandia nie wypada zbyt korzystnie.
Cały czas zastanawiam się, co o tym myśli tajski konsument.
Czy temat niewolnictwa jest wystarczająco poruszany w tajskich mediach, czy też jest to postrzegane jako podważanie rządu? Słyszałem już o procesie australijskiego i tajskiego dziennikarza.
Czy nie będzie bojkotu samych Tajów, np. CP-food i Lotus?
Oto kilka przydatnych informacji dotyczących niezbędnego obrazowania:
http://ejfoundation.org/sites/default/files/public/EJF_Thailand_TIP_Briefing.pdf
http://www.globalslaveryindex.org/
Wiadomości, które do mnie docierają, są takie, jak pokazano na tym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=h6ieOeOxaVE
Byłbym wdzięczny za więcej odpowiedzi. Mam jednak nadzieję uzyskać większą jasność co do tego, czym faktycznie zajmuje się Tajlandia.
Przeczytałem artykuł „Wytyczne rządowe dotyczące oceny TIP” (Źródło: Bangkok Post – http://goo.gl/swfKEe), ale dostałem też przez FB:
Australijscy i tajscy dziennikarze oskarżeni o proces w Tajlandii za doniesienia o handlu migrantami Rohingya; Premier Tajlandii grozi egzekucją tym, którzy „nie zgłaszają prawdy”.
Dziennikarze są sądzeni w związku z ponowną publikacją raportu agencji Reuters na temat rzekomego udziału tajlandzkich oficerów marynarki w handlu birmańskimi migrantami Rohingya. Tajska marynarka wojenna zaprzeczyła jakiemukolwiek zaangażowaniu, ale po dochodzeniu rząd aresztował wyższego rangą urzędnika wojskowego.
Jaki jest prawdziwy stan wolności słowa w Tajlandii? Naprawdę się martwię.
Dzisiaj „New York Times” opublikował dwie strony o „morskich niewolnikach Tajlandii”. Myślę, że będzie zakaz.