Przerwa w dostawie prądu w Hua Lamphong; dwa wypadki kolejowe: jedna ofiara śmiertelna
Wygląda na to, że ostatnio na tajlandzkich kolejach ciąży klątwa. Wczoraj przerwa w dostawie prądu spowodowała awarię systemu kontroli torów w Hua Lamphong, co oznacza, że żaden pociąg nie mógł odjechać ani dotrzeć na perony w godzinach od 6:8 do XNUMX:XNUMX.
Do czasu, gdy przełącznik można było przełączyć na sterowanie ręczne, dziesięć pociągów było opóźnionych. Pociągi podmiejskie i przyjeżdżające z województwa musiały czekać przed stacją.
Jakby diabeł się tym bawił, kilka minut później z torów zjechał pociąg towarowy. Wydarzyło się to w Sai Yoi (Phrae), mniej więcej w tym samym miejscu, w którym w lipcu wykoleił się pociąg do Chiang Mai. Pociąg towarowy zderzył się z porzuconym sprzętem naprawczym, w wyniku czego lokomotywa wypadł z torów. Ruch pociągów z niektórych usług północnych nie był możliwy. To miało się zakończyć wczoraj wieczorem.
Drugi incydent miał miejsce w Phan Thong (Chon Buri). Tam na przejeździe kolejowym pociąg zderzył się z ciężarówką. Pracownik kolei, który obsługiwał „bariery kolejowe” (podejrzewam raczej bramę blokującą przejazd), został potrącony przez ciężarówkę i zginął. Ranni zostali pasażer ciężarówki i motocyklista. Kierowca ciężarówki, który mimo zbliżającego się pociągu próbował przejechać przez przejazd, po zderzeniu uciekł. W komunikacie nie wskazano, czy wystąpiły zakłócenia w ruchu pociągów.
(Źródło: Bangkok post, 5 września 2013)