Rząd Yingluck próbuje wszelkimi możliwymi sposobami znaleźć pieniądze na opłacenie farmerów za oddane pola ryżowe. Wielu rolników nie widziało satanga od października i ma dość.

Wczoraj rolnicy w prowincji Uttaradit zablokowali drogę łączącą Uttaradit z Phitsanulok. Sieć rolników w Pichit, Nakhon Sawan, Sukothai, Kamphaeng Phet i Phisanulok planuje złożyć petycję do króla. Z Ratchaburi przedstawiciel rolnika wyjeżdża do Bangkoku, aby zażądać zapłaty. Zagrożona blokadą głównej autostrady na południe. W Phetchabun rolnicy chcą pozwać rząd do sądu.

Rząd czuje gorący oddech szemrających rolników na karku i robi wszystko, by uspokoić rolników przed wyborami 2 lutego. Zwróciła się do Banku Spółdzielni Rolniczych i Rolniczych (BAAC), który prefinansuje system kredytów hipotecznych na ryż, o spłatę rolników z ich własnej płynności, ale bank odmawia. Budżet programu został już przekroczony po dwóch sezonach ryżowych.

Rząd rzekomo zwrócił się również do Government Savings Bank (GSB) o odnowienie pożyczek dla BAAC w celu sfinansowania programu. Aby temu zapobiec, antyrządowi demonstranci zamknęli kwaterę główną.

Związek bankowy sprzeciwia się planom rządu, a prezes Worawit Chailimpamontri mówi, że bank pożyczy pieniądze tylko wtedy, gdy Ministerstwo Finansów udzieli gwarancji. Aby zapobiec uciekaniu oszczędności, klienci otrzymali pismo wyjaśniające sytuację.

Niedawna sprzedaż obligacji o łącznej wartości 32,6 mld bahtów budzi kontrowersje. Emisja mogłaby być niezgodna z prawem, bo rząd jest dozorcą i może zajmować się tylko sprawami bieżącymi. Co więcej, pieniądze nie są przeznaczone dla rolników, ale na refinansowanie długów w BAAC. Zdaniem Ministerstwa Finansów emisja nie narusza prawa (art. 181 Konstytucji), ponieważ jest częścią istniejącego programu obligacji, który został zatwierdzony, zanim rząd został dozorcą. [W listopadzie nie udało się sprzedać wszystkich obligacji.]

Od czasu rozwiązania Izby Reprezentantów 9 grudnia Departament Handlu wstrzymał sprzedaż ryżu w obawie przed naruszeniem ordynacji wyborczej. W rezultacie żadne pieniądze nie płyną z tego źródła do BAAC. Ministerstwo Handlu zwróciło się do Rady Wyborczej o zezwolenie na szereg transakcji G-to-G (rząd z rządem).

Protestujący oblegali wczoraj siedzibę BAAC, co skłoniło zarząd do odwołania zaplanowanego spotkania. Obejmuje to decyzję w sprawie wniosku rządu o wykorzystanie własnej płynności. To, czy prośba znajdzie się w porządku obrad następnego spotkania, będzie zależeć od sytuacji w danym momencie, powiedział wiceprezydent Suwit Triratsirikul. Związek BAAC stawia opór. Sekretarz stanu Yanyong Phuangrach zwrócił się do związku o okazanie współczucia dla 4,7 miliona rolników, którzy zrezygnowali z ryżu.

Rząd pokłada teraz swoje nadzieje w pożyczce w wysokości 130 miliardów bahtów, ale musi to zostać zatwierdzone przez Radę Wyborczą, ponieważ rząd odchodzi. Minister Kittiratt Na-Ranong (finanse) będzie dziś rozmawiał z Radą Wyborczą na temat pożyczki.

Z tego raportu wynika, że ​​nie tylko wielu rolników czeka na swoje pieniądze od rozpoczęcia głównych zbiorów w październiku, ale są też zaległości w związku z drugimi zbiorami sezonu ryżowego 2012-2013. Nie czytałem tego wcześniej. O ile gazeta tego nie rozumie, byłoby to bardzo gorzkie. (Bangkok post, 21 stycznia 2014)

bałagan

Nie on jeden tak mówi i nie ostatni. Charoen Laothamatas, nowy prezes Tajskiego Stowarzyszenia Eksporterów Ryżu, mówi: „Jedynym sposobem na uporządkowanie tego bałaganu jest zakończenie systemu kredytów hipotecznych, tak aby zmniejszyła się podaż”.

Przez ten bałagan odnosi się do załamania eksportu, detronizacji Tajlandii jako największego na świecie eksportera ryżu, ogromnych kosztów systemu i szalejącej korupcji. Kilka liczb: W latach 2009-2010 Tajlandia wyeksportowała 29 procent światowego eksportu; w latach 2012-13, rok po wprowadzeniu programu, 18 proc. W 2012 roku eksport spadł o 34 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim do 6,95 mln ton, aw 2013 roku do 6,5 mln ton.

Powód: Ryż tajski jest zbyt drogi, ponieważ rząd kupuje ryż o 40 procent powyżej ceny rynkowej. Drugi powód: rynek ryżu jest teraz rynkiem kupującego, ponieważ podaż jest duża, zwłaszcza z Indii, USA i Wietnamu.

Charoen opowiada się za bezpośrednim wsparciem dla rolników w zakupie nawozów, nasion i innych artykułów pierwszej potrzeby, aby ich koszty spadły, a ich dochody wzrosły. Mogą zatem skupić się na poprawie jakości, czego nie stymuluje system kredytów hipotecznych, bo każde ziarno jest wykupywane przez rząd, jak obiecała wówczas rządząca partia Pheu Thai – i nadal to robi, bo trudno im się tam nauczyć. (Poczta w Bangkoku, 20 stycznia 2014)

5 odpowiedzi na „Rząd desperacko potrzebuje pieniędzy dla wściekłych rolników”

  1. Daniel mówi

    Podobno LOT musi się zmienić przed 2 lutego. To znaczy za 10 dni???

  2. kolorowe skrzydła mówi

    Zastanawiam się, jak zła jest ogólna sytuacja finansowa Tajlandii, jeśli nie mogą już tego naprawić (grała dobrze już przed kryzysami rządowymi). I mogą uwolnić dużo pieniędzy na nowe linie kolejowe??

  3. górny marcin mówi

    Sytuację Tajlandii można opisać bardzo prosto: Tajlandia jest bankrutem. . i to już od dłuższego czasu. Tajlandia żyje znacznie powyżej swoich proporcji, co wynika z danych, które nie są w 100% poprawne. Baht tajski jest o 30-40% wyższy od swojej rzeczywistej wartości. Za 1 euro powinieneś dostać 60-75 bahtów.
    Przyczyn jest wiele i wystarczająco często omawiane na TL-Blog. Zorganizowana korupcja, o wiele za duża armia, o wiele za duża policja itp. itd. W zeszłym tygodniu byłem na lokalnym komisariacie policji. 21 agentów rozmawiało, 5 miało klientów, a 2 dziewczyny pisały. A na ulicy przejeżdżają na czerwonym świetle, parkują podwójnie, jeżdżą bez kasku, bez świateł, bez ubezpieczenia itp. itp.

    Wiele codziennych ceremonii na każdym polu (pokazywanych codziennie w telewizji), które powodują ogromne koszty i przestoje w produkcji. Ponadto istnieje całkowicie przestarzały system tysięcy struktur miejskich z kolejnymi podstrukturami i dalszymi podstrukturami itp., itd., co kosztuje ogromne pieniądze. Każdy krawat chce widzieć pieniądze za codzienne nicnierobienie.
    Niemal każda (najmniejsza) gmina i podgmina posiada budynek służby zdrowia (przychodnię), w którym pracownicy, pielęgniarki, lekarze przez cały dzień dają kciuk w górę. Wszystko to musi być finansowane i utrzymywane, plus liczne pensje muszą być wypłacane co miesiąc.

    Budowa szybkiego połączenia z drugim miastem Chiang Mai w Tajlandii jest co najmniej o 50 lat za późno. Wreszcie projekt, który jest przydatny dla Tajlandii, sugeruje, że ta linia może być również wykorzystywana do ruchu towarowego. W ten sposób przenosisz też dużą część transportu drogowego na kolej, co jest zdecydowanie korzystniejsze dla środowiska. O tym, że Tajowie przyjmują nowoczesny szybki transport, świadczy ogromny wzrost lotów krajowych i sukces systemu BTS i MRT w Bangkoku.

  4. dikwa mówi

    „Desperacko brakuje pieniędzy”…..dlaczego nie zapłacić z własnej kieszeni i mieć ich mnóstwo. Sprawi, że ich (rodzina Thaksinów) wzrośnie prestiż. Wydaje mi się to fantastycznym rozwiązaniem, jeśli naprawdę zależy im na Tajlandii i to jest oczywiście pytanie.

  5. dikwa mówi

    A teraz musi szukać pieniędzy u swoich przeciwników, co wydaje się złą propozycją, która tylko osłabia jej pozycję.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową