Premier Prayut chce, aby policja przestała pokazywać podejrzanych, którzy zostali aresztowani. W Tajlandii to normalne, że podejrzanych pokazuje się podczas policyjnej konferencji prasowej.

Premier mówi, że jest to sprzeczne z prawami człowieka. Na konferencjach prasowych policja może udzielać jedynie informacji o śledztwie, ale bez podejrzanych na zdjęciu. Pokazując osoby, które zostały aresztowane, zachęca się do stygmatyzacji. Ponadto sędzia może kogoś uniewinnić, ale może mieć już bliznę na całe życie.

Policja zadośćuczyni i będzie działać zgodnie z artykułem 32 projektu konstytucji Tajlandii, który mówi, że obywatele mają prawo do prywatności, godności i dobrego imienia. Twórcy konstytucji twierdzą, że konferencje prasowe są tylko w interesie policji, a nie społeczeństwa.

Komisarz policji Chakthip uważa, że ​​należy zrobić wyjątek dla gwałcicieli i morderców, aby ostrzegali ludność przed tymi przestępcami.

Źródło: Bangkok Post

Na zdjęciu przykładowa konferencja prasowa, na której publicznie pokazywanych jest dwóch ladyboyów podejrzanych o brutalny napad na turystę.

22 odpowiedzi na „Premier Prayut chce, aby policja przestała pokazywać podejrzanych”

  1. Rabować mówi

    Cieszę się, że to zniosą, o ile w ogóle zamierzają to zrobić, oczywiście, bo moim zdaniem tylko dla większego honoru i chwały policjantów, którzy po raz kolejny wystąpili w widocznym miejscu w gazecie lub w telewizji.

  2. peter mówi

    I słusznie.
    Jesteś podejrzanym, dopóki nie zostaniesz skazany.
    Najpierw poczekaj na werdykt sądu i dopiero wtedy możesz wydać wyrok, a nie wcześniej.

  3. Ruud mówi

    Wreszcie dobra miara z Bangkoku.

  4. Kees mówi

    „Komisarz policji Chakthip uważa, że ​​należy zrobić wyjątek dla gwałcicieli i morderców, aby ostrzegali ludność przed tymi przestępcami”.

    Bardzo zwięźle, typowe rozumowanie Trzeciego Świata. Jeśli gwałciciel lub morderca został już aresztowany i faktycznie skazany, w Tajlandii i tak zakończy się to długim wyrokiem więzienia. Jaki zatem sens może mieć ostrzeżenie dla tych konkretnych przestępców? Ponownie, możliwość musi pozostać otwarta, że ​​dana osoba jest niewinna, a następnie została fałszywie zdemaskowana jako gwałciciel lub morderca.

    Rzeczywiście, te konferencje prasowe służą jedynie większemu honorowi i chwale policji.

    • teos mówi

      Kees, słyszałeś kiedyś o kaucji? Gwałciciel lub morderca jest zwykle zwalniany po wpłaceniu kaucji. Oczekiwanie na proces w sądzie, który jest lub może trwać długo, zanim się odbędzie. Tak więc ostrzeżenie dla opinii publicznej jest zdecydowanie na miejscu.

      • Jer mówi

        Wskazane jest przedstawienie dalszych wyjaśnień. Kaucja może być przyznana tylko ludziom z pieniędzmi. I już wskazujesz, że może to zająć dużo czasu. W Tajlandii nie dostaje się potrąceń z aresztu tymczasowego, więc osoby bez pieniędzy są zatrzymywane kilka lat dłużej za ten sam czyn.

        A ostrzeżenie? Jak stwierdzono w poprzednich odpowiedziach, sędzia ostatecznie wydaje wyrok. Być może podejrzany jest niewinny, więc twoja reakcja, że ​​ostrzeżenie jest w porządku, jest oczywiście błędna.

  5. Jan mówi

    że Prayut naprawdę coś z tego robi!! KOMPLEMENT.
    To niezwykłe, że do tej pory podjął się tego jakiś prominentny minister czy premier!!
    Myślę, że to mówi coś o byłych ministrach. Po prostu nie z tego świata. !!

  6. Daniel M mówi

    Dobry czy zły?

    Zależy to dla mnie od rodzaju przestępstwa i tego, czy podejrzany zostanie złapany na gorącym uczynku.

    Jeśli chodzi o podejrzanych podejrzanych, również uważam, że nie jest możliwe pokazywanie podejrzanych publicznie, dopóki nie ma się stuprocentowej pewności, że podejrzany jest sprawcą.

    Policja często szczyci się „trofeum ścigania sprawców”, nawet jeśli później okazuje się, że pokazani podejrzani nie mają z tym nic wspólnego. Daje to społeczeństwu błędne wrażenie, że policja wykonała dobrą robotę, podczas gdy policja mogła nie poczynić żadnych dalszych postępów w dochodzeniu.

    Z drugiej strony uważam, że sprawców poważnych przestępstw, czyli tych, którzy stanowią zagrożenie dla społeczeństwa i co do których jest absolutnie pewne, że są sprawcami, należy pokazywać opinii publicznej.

    • Ruud mówi

      Ile z tych twarzy zostałoby rozpoznanych po odbyciu przez kogoś (długiego) wyroku więzienia?
      I nawet skazany przestępca, po odbyciu kary, ma prawo zacząć życie od nowa.

      Ponadto każdego dnia rodzą się dzieci, które później staną się przestępcami.
      Ujawnianie twarzy byłych przestępców jest więc tylko złudnym poczuciem bezpieczeństwa.
      W rzeczywistości ujawnienie jego zbrodni może w rzeczywistości doprowadzić do ponownego popełnienia zbrodni, ponieważ nie ma szansy na rozpoczęcie życia od nowa.

    • Henk mówi

      Danielu. Twoje ostatnie zdanie mnie rozbawiło. Sprawcy poważnych przestępstw, czyli zagrożenie dla społeczeństwa, dla społeczeństwa? Już wyobrażam sobie długie listy skorumpowanych biznesmenów, polityków i tak dalej.
      Prawo jest prawem i człowiek jest niewinny, dopóki nie zostanie skazany.
      Z pewnością tutaj, w Tajlandii, policja również musi przestrzegać prawa. To jest dla nich wystarczająco trudne i nie powinieneś zostawiać im miejsca.

  7. David H. mówi

    Czy to miecz obosieczny dla Generała... Z jednej strony szacunek do jednostki dobrze wypada w przypadku organizacji praw człowieka..., a z drugiej strony fakt, że pokazuje się mniej przestępców, znów jest dobry dla turystyki ... .

    Czekam więc na pokazanie pierwszych demonstrantów przeciwko rządowi…….czyżby przepuścił taką okazję…?

  8. Johan mówi

    Czapki z głów przed premierem, robi dobrą robotę. Skazanie ludzi bez sprawiedliwości nie jest możliwe.

  9. Klepnięcie mówi

    Uzasadnione żądanie premiera.

    Już sam fakt, że narusza prawa człowieka, wystarczy, aby to powstrzymać, ale widzę też argument etyczny.

    Tylko w kulturach niecywilizowanych (wyjątkiem są Stany Zjednoczone) znają ten średniowieczny sposób działania.

    Jak słusznie stwierdzono w tym miejscu, jesteś winny tylko wtedy, gdy zostaniesz skazany, a nawet wtedy przestępcy nie muszą być pokazywani.

    Nie ma żadnej wartości dodanej, niech sprawiedliwość robi swoje.

  10. Tino Kuisa mówi

    Tajskojęzyczne gazety, oprócz ukazania podejrzanych na zdjęciu, zawierają również imiona i nazwiska oraz adresy podejrzanych, czasem także numer rejestracyjny ich środka transportu oraz nazwę firmy, w której pracowali.
    Potem są rekonstrukcje: rekonstrukcja zbrodni. To zabawne, że policja często musi dawać podejrzanym wskazówki: nie, ofiara tam leżała, nie, wyszedłeś tamtymi drzwiami itp. Te sztuki są czasami wykorzystywane jako dowód w późniejszej rozprawie sądowej.
    Samo pominięcie obrazów nie wystarczy.

  11. Henryk S mówi

    Zgadzam się, mam jednak nadzieję, że ci, którzy zostali skazani, nadal będą się pojawiać z twarzą i dowodem osobistym.

    To, że w Holandii skazany dostaje czarną kreskę przed twarzą z powodu prywatności, nie wydaje mi się, żeby to miało sens.

    Jako przestępca myślę, że nie zasługujesz już na tę część prywatności.

    Pozdrawiam, Hendrik S

  12. Fransamsterdam mówi

    Szkoda. Zawsze jest jasne, że zaangażowani są tylko podejrzani i myślę, że ma to silny efekt zapobiegawczy. „Muszę się upewnić, że nie stanę się podejrzanym, bo wtedy doznam poważnej utraty twarzy”.

    • Jer mówi

      Tak, ale…. jeśli policja wyrywkowo aresztuje osoby, które okazują się niewinne? Dzieje się tak na przykład z brytyjskim przyjacielem brytyjskiej pary, który został zamordowany na wyspie Tao.

    • Johna Chiang Rai mówi

      W zasadzie publiczne pokazywanie podejrzanych i ujawnianie ich nazwisk i adresów jest rodzajem przedskazania za coś, co w państwie konstytucyjnym może osądzić tylko sędzia. Co więcej, jako podejrzany jesteś winny tylko wtedy, gdy zostałeś oficjalnie skazany przez sąd, a ten ostatni nie należy do zadań policji, która lubi się profilować poprzez wystawianie tych osób. Aby nie stać się podejrzanym w samej Tajlandii, nie zawsze zależy to od danej osoby w pierwszej instancji, ale niestety ma to również wiele wspólnego z arbitralnymi metodami aresztowania tajskiej policji.

  13. chris mówi

    Zasadniczo oznacza to, że nie tylko „nieznani” podejrzani nie mogą już być sprawdzani, ale także znani podejrzani Tajowie, tacy jak (byli) politycy, (byli) generałowie, wysocy urzędnicy, policjanci, gwiazdy filmowe itp.

    • Jer mówi

      Nigdy nie widzę znanych podejrzanych pokazywanych za stołem, zawsze pokazywani są podejrzani o mniej oficjalnym tajskim szacunku, że tak powiem, zwykły człowiek.

  14. Ptak mówi

    ger,
    Całkowicie się zgadzam, jeśli jesteś dobrze usytuowany, unikasz nawet sprawiedliwości,
    Przykłady dobrze znane.

  15. Piotra V. mówi

    Dziwne, że dzieje się to na podstawie artykułu z jeszcze nie uchwalonej – a nawet jeszcze nieukończonej – konstytucji.
    Dlatego ciekaw jestem przyczyn leżących u podstaw.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową