Zupa nie będzie spożywana tak gorąca, jak zostanie podana. To, w nieco luźnym tłumaczeniu, odpowiedź władz wojskowych na dyskusję w amerykańskiej Izbie Reprezentantów na temat przeniesienia corocznych ćwiczeń wojskowych Cobra Gold.

We wtorek w Izbie Scot Marciel z Departamentu Stanu USA powiedział, że Waszyngton rozważa zorganizowanie ćwiczeń, w których oprócz Stanów Zjednoczonych i Tajlandii biorą udział inne kraje Azji Południowo-Wschodniej, w innym kraju w przyszłym roku. Przeprowadzenie ćwiczeń w Tajlandii oznaczałoby poparcie dla tak zwanego „represyjnego” charakteru junty wojskowej.

Dowódca sił powietrznych Prajin Juntong, zastępca szefa NCPO, uważa, że ​​szanse nie są zbyt duże. Nie tylko Tajlandia, ale także Stany Zjednoczone byłyby w niekorzystnej sytuacji. Wskazuje na długoterminowe obopólne korzyści: „Przeprowadzka do innego kraju oznaczałaby utratę tych korzyści. Obydwa kraje od dawna mają wspólny interes i nie należy tego przyjmować za pewnik.

Cobra Gold odbywa się corocznie od 1982 roku. Ostatni raz w lutym, oprócz żołnierzy z USA i Tajlandii, wzięły w nich udział także wojska z Singapuru, Japonii, Korei Południowej, Indonezji i Malezji. W tym roku po raz pierwszy wzięły w nim udział Chiny. W sumie przećwiczyło 13.000 4.000 żołnierzy: XNUMX XNUMX z Tajlandii i pozostali z innych krajów.

Według kongresmana Steve'a Chabota, przewodniczącego Podkomisji Spraw Zagranicznych Azji, zorganizowanie ćwiczeń w Tajlandii „wyraźnie wysłałoby niewłaściwy sygnał [...] w świetle represyjnego charakteru” NCPO. Wezwał rząd do zorganizowania ćwiczeń w Australii, gdzie stacjonuje 2.500 amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej.

Prajin twierdzi, że ewentualne posunięcie nie będzie miało większego wpływu na siły powietrzne, ponieważ regularnie wykonują one ćwiczenia z sąsiednimi krajami, w tym z Singapurem, Malezją i Indonezją. Niemniej jednak ma nadzieję, że Stany Zjednoczone i inne kraje zmienią swoje stanowisko i zareagują pozytywnie, gdy wejdzie w życie trzypunktowy plan junty dotyczący pojednania, reform i wyborów.

Po przejęciu władzy przez wojsko 22 maja Departament Stanu USA ogłosił, że wycofuje pomoc w wysokości 3,5 miliona dolarów. Stany Zjednoczone ogłosiły teraz, że zawieszą pomoc wojskową w wysokości kolejnych 4,7 mln dolarów (152,5 mln bahtów). [Inne liczby są wspomniane w innym miejscu wiadomości, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni Bangkok post.]

Niezbyt gorąca zupa Prajina opiera się na doświadczeniach z 2006 roku, kiedy wojsko wydaliło rząd Thaksina. Początkowo Tajlandia znalazła się pod presją, ale w następnym roku, po podjęciu poważnych wysiłków na rzecz budowania zrozumienia, presja ta stopniowo osłabła.

Junta po raz kolejny próbuje to zrobić w odpowiedzi na ogłoszone zamrożenie wsparcia finansowego przez USA i UE. Prajin rozmawiał wczoraj z ambasadorem Chin na temat zacieśnienia powiązań gospodarczych. Ambasador powiedział, że tajlandzko-chińska działalność handlowa zostaje wznawiana po tymczasowym wstrzymaniu ze względu na niepewność polityczną.

Źródło wojskowe nie postrzega dyskusji w Kongresie jako realnego zagrożenia; prawdopodobnie nie było jej więcej niż wygrażać (przechwalanie się). Według niego więcej na ćwiczeniach zyskują USA niż Tajlandia. Powiedział, że Stany Zjednoczone wybrały Tajlandię na lokalizację ze względu na jej strategiczne położenie w Azji Południowo-Wschodniej.

(Źródło: Poczta w Bangkoku, 26 czerwca 2014)

Zdjęcie: Cobra Gold w lutym tego roku w Had Yao (Sattahip). Południowokoreańscy żołnierze po lewej stronie, Amerykanie po prawej.

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową