Marynarka wojenna otrzymuje prezent od rządu Tajlandii, okręty podwodne i tak są kupowane. Pozwolenie zostało już udzielone na pierwszy, a co do zasady osiągnięto już porozumienie w sprawie dwóch. Okręty podwodne są budowane w Chinach.

Gazeta Bangkok Post jest surowa w ocenie tego marnotrawstwa pieniędzy. Marynarka w Tajlandii podaje jedyny powód, dla którego niektóre sąsiednie kraje również mają łodzie podwodne. Według gazety, argument, który nie ma sensu, oczywiście nie trzeba robić tego samego, co robią inne kraje regionu.

Gazeta zwraca uwagę, że w regionie nie ma wyścigu zbrojeń i nie ma zagrożenia wojną. Wydatku w wysokości 40 miliardów bahtów nie można zatem obronić. Zatoka Tajlandzka jest również zbyt płytka, aby skutecznie rozmieścić okręty podwodne.

Wydaje się zatem, że junta idzie głównie własną drogą i nie zwraca uwagi na ludność.

Zakup tych drogich łodzi dla marynarki wojennej jest postrzegany przez opinię publiczną jako zabawka dla wojska, zwłaszcza że nie ma wiarygodnego uzasadnienia zakupu.

Źródło: Bangkok Post

13 odpowiedzi na „Bangkok Post: „Drogie okręty podwodne to tylko zabawka dla wojska””

  1. Rob E mówi

    Fakt, że nie ma zagrożenia wojną, jest głupim argumentem. Zaprojektowanie, zbudowanie i wyszkolenie załogi do obsługi łodzi podwodnej zajmuje lata
    Jeśli robisz to wszystko tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie wojną, to jest już za późno. Zobacz Holendrów, którzy zostali opanowani przez Niemców podczas II wojny światowej.

    • Rob Thai Mai mówi

      Dokąd powinny popłynąć okręty podwodne, gdyby zostały „najechane” na Renie, a jeszcze lepiej na IJssel?

    • Johna Chiang Rai mówi

      Jest tyle lepszych rzeczy do zrobienia w Tajlandii z moim zdaniem niepotrzebnymi wydatkami na łodzie podwodne. Tylko bardzo potrzebna poprawa edukacji, żeby wymienić tylko kilka, jest w rzeczywistości o wiele ważniejsza. Nawet przy realnym zagrożeniu wojną, które w ogóle jeszcze nie istnieje, nie mogę sobie wyobrazić, że te okręty podwodne będą czynnikiem decydującym dla Tajlandii w związku z możliwym agresorem. W przypadku faktycznej przewagi liczebnej kilka sztuk broni więcej dla Tajlandii może co najwyżej oznaczać, że będą w stanie utrzymać wroga nieco dłużej i ostatecznie skapitulować, powodując jeszcze większą liczbę ofiar śmiertelnych i zniszczeń. Każdy, kto poważnie myśli, że Holandia w 1940 r. posiadająca większą ilość broni nie zostałaby opanowana przez znacznie większą niemiecką supremację, moim zdaniem, cierpi na lekkie zatracenie rzeczywistości.

  2. młody mówi

    Może być używany dopiero za 7 lat. Czy obecna Junta nadal by tego doświadczała? Czy zbliżają się wybory? Lub ……….

  3. Ben mówi

    Myślę, że w Chinach zbudowali w ciągu kilku lat.
    Załóżmy, że czcionka jest również używana przez Chińczyków, więc projekt można wyciągnąć prosto z szuflady.
    Zgadzam się, że to zmarnowane pieniądze, mamy też samolotowy statek obozowy, który przez większość czasu jest w trybie sattahip. Sporadycznie używany w katastrofach.
    Ale tak, jeśli jedna część dostaje coś nowego, inne też chcą nowej zabawki.

  4. peter mówi

    pytanie do czego go używasz? W Zatoce nic nie mogą zrobić.
    Następnie szkolenie i konserwacja (z pewnością w konserwacji Tajowie nie są tak mocni) były tego przykładami

  5. Hans S mówi

    Okręty podwodne, które mają być zamówione, zostały już zaprojektowane (chińska łódź podwodna z silnikiem Diesla S26T). Problemem będzie wyszkolenie personelu, ponieważ tajska marynarka wojenna nie ma w ogóle doświadczenia. Holenderska marynarka wojenna zapewnia szkolenia dowódców dla wielu krajów NATO i jest to postrzegane jako bardzo trudne. Tak więc bezpieczna żegluga tymi łodziami może stać się problemem.

  6. Fransamsterdam mówi

    Z militarno-strategicznego punktu widzenia sporządzenie inwentarza tego, czym dysponuje potencjalny wróg, i częściowe oparcie na nim listy życzeń nie jest niczym niezwykłym.
    Kiedy używają łodzi podwodnych na płytkich wodach, wytrzymują znacznie dłużej, więc to tylko zaleta (nieoczekiwana częstotliwość używania na wodach przybrzeżnych właśnie dała naszym łodziom podwodnym klasy Walrus dodatkowe 10 lat żywotności).
    Jak na kraj o tak długiej linii brzegowej posiadanie kilku okrętów podwodnych nie jest niczym zaskakującym.
    Ponadto pokazuje, jak dobre są relacje między Chinami a Tajlandią. To samo w sobie jest wiele warte, a ta umowa z pewnością nie zaszkodzi stosunkom gospodarczym i politycznym.
    Wreszcie budżet obronny w Tajlandii wynosi około 1.5% produktu krajowego brutto, co nie jest ekstremalne, zwłaszcza jak na juntę wojskową.
    Bangkok Post zakończył swoją historię, oczywiście, „zabawką dla wojska”, jest również wkładany do ust ludności.
    Cóż, powiedziano mi, że w łodzi podwodnej nie jest tak fajnie, a tylko kilka osób może się na nią dostać, więc to trochę krótkowzroczne.
    Bangkok Post w coraz większym stopniu staje się gazetą, w której można dokładnie przewidzieć, jak ludzie zareagują na pewne sprawy bez znajomości faktów.
    Nikt z tego nie korzysta.

  7. Willem mówi

    Z doświadczenia wiem, że tam w Chinach robi się tylko śmieci.
    Zamiast szkolić personel do obsługi łodzi podwodnej, powinni najpierw szkolić techników, aby utrzymać ich w służbie.

  8. Piotra V. mówi

    Pewnie będą szczelne, ale podejrzewam, że będą wyciekać pieniądze…

  9. dodatek do płuc mówi

    Mają bardzo specjalny projekt w Chinach, wykonany specjalnie dla tajskich okrętów podwodnych. Naprawdę całkowicie przystosowany do bardzo płytkiej Zatoki Tajlandii…. są łodziami podwodnymi na gąsienicach, dzięki czemu mogą jeździć po dnie morskim zamiast żeglować.

  10. kombinezon na kolanach mówi

    Pozycja wydatków 40 miliardów, producent Chiny. Jeden + jeden = 2! Wielu ludzi tutaj staje się obrzydliwie bogatymi
    stawania się!!! Czy miało to wpływ na decyzję o zakupie?

  11. Colina Younga mówi

    Ned. biznesmen sprzedawał też wtedy łodzie podwodne do Tajlandii, ale te okazały się bezużyteczne, bo jest tu za płytko. A teraz znowu taka wielka strata pieniędzy!!!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową