Nowości z Tajlandii – 5 lutego 2014

Przez redakcję
Opublikowany w Wieści z Tajlandii
5 lutego 2014

Zacznę od starego wpisu, który zostawiłem wczoraj. Minivan został zmiażdżony w poniedziałkowe popołudnie, kiedy wylądował na nim kontener wypełniony drewnianymi deskami, a samochód nie był w stanie sobie z nim poradzić. Kierowca zginął.

Kontener spadł z naczepy, gdy minął van. Miało to miejsce na autostradzie Phahon Yothin Highway, naprzeciw znanego centrum handlowego Future Park w Rangsit. Kontener znajdował się luzem na przyczepie i nie był zabezpieczony. Nie było to możliwe, ponieważ samochód spudłował zamki dna kontenera. Właścicielowi samochodu grozi kara w wysokości 50.000 XNUMX bahtów.

– Pech czeka uczniów Prathom 1 w strefach edukacyjnych 1 i 2, ale tablet nie jest już dla nich dostępny w tym roku szkolnym, który kończy się w przyszłym miesiącu, a być może już nigdy więcej. Wycofała się chińska firma Shenzhen Yitoa Intelligent Control Co, która miała dostarczyć w grudniu 804.742 XNUMX tablety.

Jako powód podaje się niestabilność polityczną w Tajlandii, nieporozumienia w sprawie umowy, problemy komunikacyjne i karę za spóźnioną dostawę. Firma chcąc zapobiec dalszym stratom, wycofuje się i przeprasza za to. Zastrzega sobie jednak prawo do odwołania.

Ministerstwo Edukacji wycofa gwarancję bankową na kwotę 120 milionów bahtów i pociągnie firmę do odpowiedzialności za wszelkie przyszłe szkody. Komisja zajmująca się programem tabletów spotka się w piątek, aby omówić dalsze postępy.

Ministerstwo nie może zaprzeczyć, że program dotyczący tabletów od samego początku napotykał problemy – mówi minister Chaturon Chaisang (edukacja), co wydaje mi się niedopowiedzeniem roku.

Uczniowie ze stref 1 i 2 nie są jedynymi, którzy muszą przeżyć życie bez tabletu, bo są też problemy z dostawą tabletów dla uczniów Mathayom 1 w strefie 3 (środkowa i południowa Tajlandia) przez tajlandzką firmę. Umowa ta została unieważniona w związku z podejrzeniami o zawyżanie cen. W strefie 4 (północ i północny wschód) nie ma problemów.

Program na tablety, jedna z tych miłych (ale drogich) obietnic wyborczych złożonych przez Pheu Thai w 2011 roku, trwa już drugi rok.

– Panda wielka Lin Hui (12 l.) poroniła. Ogród zoologiczny w Chiang Mai ogłosił, że po 128 dniach ciąży Lin Hui straciła dziecko. Według pracownika zwierzę wydaje się nie być świadome poronienia.

Lin Hui to jedna z dwóch pand wypożyczonych z Chin przez zoo. Jej pierwsze potomstwo urodziło się w 2009 roku po sztucznym zapłodnieniu. To był Linping, który obecnie przebywa w Chinach i cieszył się niesamowitą popularnością. Linping miał nawet własny kanał telewizyjny.

Druga ciąża Lin Hui również była sztuczna, ponieważ pomimo prób nakłonienia jej do krycia przez zoo, ona nie ma na to ochoty.

– Jedna z najgorszych zbrodni, jakie kiedykolwiek popełniono wobec dzieci na Dalekim Południu. Tak komendant Pattanawut Angkhanawin z policji prowincji Narathiwat opisuje zastrzelenie w poniedziałek rodziny w Bacho przez czterech mężczyzn. Zginęło trzech chłopców w wieku 3, 5 i 9 lat, a dwoje rodziców – matka jest w ciąży – zostało rannych.

Do strzelaniny doszło, gdy rodzina właśnie wróciła z meczetu i miała wejść do domu. Trójka dzieci została uderzona w klatkę piersiową.

Według Pattanawuta strzelanina miała związek z konfliktem osobistym, ponieważ w 2012 roku ojciec zwolniony za kaucją zastrzelił zastępcę sołtysa. Napastnicy mogli być zabójcami. Ale mógł to być także jeden z wielu ostrzałów przeprowadzonych przez powstańców.

– Przemytnik narkotyków został zastrzelony w Mae Tha (Lamphun) po pościgu policyjnym. Mężczyzna przejechał swoim pick-upem przez punkt kontrolny. Gdy zbliżała się policja, on i jego kumple uciekli z samochodu i otworzyli ogień do funkcjonariuszy.

W wiadomości nie wskazano, ilu mężczyzn było zaangażowanych; że skonfiskowano 1,2 miliona tabletek metamfetaminy o wartości rynkowej 800 milionów bahtów. Dotyczy gangu działającego w prowincji Tak.

Para została zdemaskowana podczas tajnej operacji w Muang (Lampang). Policja udawała kupujących. Kiedy mężczyzna (35 l.) i kobieta (22 l.) dostarczyli narkotyki na pole ryżowe, było już po wszystkim. Pilnie potrzebowali pieniędzy, bo oboje byli bezrobotni.

– Policja skuła kajdankami trzech mężczyzn z Malezji w centrum handlowym Zeer Rangsit (Pathum Thani). Próbowali zapłacić fałszywymi kartami kredytowymi, ale sprzedawca to zauważył i powiadomił policję. Cała trójka oświadczyła, że ​​kupowała urządzenia elektryczne na sprzedaż w Malezji w imieniu biznesmena ze swojego kraju. Jeśli im się to uda, otrzymają 10-procentową prowizję.

– Wszystko o ryżowej niedoli jest w poście Chiny zrywają umowę dotyczącą ryżu; rząd dalej.

www.dickvanderlugt.nl – Źródło: Bangkok Post

7 odpowiedzi na „Wiadomości z Tajlandii – 5 lutego 2014”

  1. Farang tingong mówi

    Ponieważ pracowałem w porcie (Rotterdam), od razu zauważyłem komunikat o wypadku z kontenerem.
    To po raz kolejny pokazuje, jak łatwo ludziom w Tajlandii chodzi o bezpieczeństwo: gdyby ciężarówka bez zamków skrętnych przyjechała, aby załadować kontener w Rotterdamie, zostałaby odrzucona, a kierowca zostałby uznany za wariata.
    A tutaj po prostu to robią ze wszystkimi konsekwencjami, na szczęście van był pusty oprócz kierowcy, miejmy nadzieję, że kara trafi do bliskich.

    • Farang tingong mówi

      To trochę dziwne, że piszę, że grzywna powinna trafić do pozostałych przy życiu krewnych, oczywiście mam na myśli pieniądze (50.000 XNUMX bahtów)

  2. jm mówi

    Większość kontenerów nie jest zabezpieczona i leży luzem na przyczepie.
    W zeszłym roku widziałem nawet jednego, który spadł z mostu na autostradę w kierunku Bangkoku-Pattayi.
    Chyba, że ​​sam nie jesteś pod tym wpływem.

  3. Erwina Fleura mówi

    Kolejna chora wiadomość.
    Zaburzona psychicznie kobieta zamordowała dwójkę swoich małych dzieci
    zjedzony.
    Kobieta, o której mowa, myślała, że ​​jej dzieci to świnie i ma dzieci
    zabite i odkostnione jak świnie, po czym przyrządziła z tego zupę
    i zjadłem to.

    Policja, która przybyła na miejsce zdarzenia, dowiedziała się od kobiety, że wszystko z nią w porządku
    zrobił, ponieważ dotyczyłby świń.

    Nie wiem, co jeszcze przydarzyło się tej kobiecie, ale to też
    pewnie robią z tego też zupę.

    Jak bardzo trzeba być przez to chorym.

    Z poważaniem,

    Erwin

  4. Erwina Fleura mówi

    PS
    Źródłem jest tajska telewizja mojej żony na jej smartfonie.
    Udostępniono na Facebooku, kanał 3.

  5. Johan mówi

    Często słyszałem, że w Tajlandii życie ludzkie jest bezwartościowe, ale teraz się zastanawiam; Czy te 50.000 XNUMX BHT to jedyne i maksymalne kwotę, jaką ten kierowca może otrzymać, czy tylko dlatego, że kontener nie był zabezpieczony i czy będzie toczyło się jakieś (prawne) postępowanie w sprawie wypadku z zawinionym zabójstwem, które moim zdaniem w tym przypadku łatwo można było zaliczyć (usiłowanie) zabójstwa, ponieważ kierowca ten doskonale wiedział, jakie ryzyko podejmuje.

    • Farrang tingong mówi

      @Johan,

      Nie wiem czy w Tajlandii działa to tak samo jak w Holandii, tutaj w Holandii kierowca cały czas jest odpowiedzialny za swój fracht i załadunek samochodu, ale jak wiadomo Tajlandia to nie Holandia, często wszystko jest jak to tutaj, różni się od nas.
      Niewykluczone, że w Tajlandii odpowiedzialność poniesie pracodawca, mówi się też o karze grzywny dla właściciela samochodu, którym może być jednocześnie kierowca.
      Czytałem w odpowiedzi JM, że często zdarza się, że kontenery są luzem na przyczepie, może w Tajlandii to normalne, nie wiem, ale na pewno robią to źle.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową