Wiadomości z Tajlandii – 30 grudnia 2013

Przez redakcję
Opublikowany w Wieści z Tajlandii
tagi: , ,
30 grudnia 2013

Bangkok post otwiera się dzisiaj całostronicową historią o Muan Maha Pracachon 2013lub powstanie masowe, jak zaczęto nazywać wiece. Powstanie to co roku otrzymuje od gazety nagrodę „Ludzie Roku”.

W artykule wspominamy akcje, które rozpoczęły się dwa miesiące temu na stacji Samsen i przekształciły się w masowy wiec, którego centrum stanowi Pomnik Demokracji przy alei Ratchadamnoen.

Khim Sitthip (60 l.) z Nakhon Ratchasima był obecny od początku. „Rząd wprowadził złą politykę, ale nigdy nie odważył się wziąć za nią odpowiedzialności” – stwierdziła, powołując się na kosztochłonny i nieefektywny system kredytów hipotecznych z ryżem. „Rząd chciał także udzielić amnestii osobom skorumpowanym. Nie mogłam już siedzieć w domu i płacić podatków.

Anek Laothammatas kwestionuje uprzedzenia, jakie czasem słyszy się na temat protestów: „Tłum na alei Ratchadamnoen jest zbyt zróżnicowany, aby można go było scharakteryzować wyłącznie jako protest elitarny, jako antyThaksin czy prodemokratyczny”. I dzisiaj tak to zostawię.

– Wczoraj po południu pięciu strażników zostało rannych w wyniku dużego odłamka sztucznych ogni; jeden został poważnie ranny. Fajerwerki zostały rzucone w namiot Sił Ludowo-Demokratycznych do Obalenia Taksinizmu (Pefot) i Armii Dhammy w pobliżu budynku ONZ przy alei Ratchadamnoen. Protestujący zaatakowali policję, która próbowała zbadać miejsce zdarzenia. Podpułkownik policji Anurak Pimpa został uderzony i doznał obrażeń głowy. Według świadka fajerwerki zostały wyrzucone z przejeżdżającego motocykla, którym podróżowało dwóch mężczyzn.

Dzień wcześniej na moście Chamai Maruchet zginął strażnik, a trzech innych zostało rannych. Strzelano do nich z samochodu.

Lider akcji Suthep Thaugsuban powiedział w sobotni wieczór, że podejrzewa, że ​​za atakiem stoi główny komisarz policji miejskiej w Bangkoku. „Nikt nie może wjechać na miejsce wiecu samochodem M16 bez wiedzy policji”.

Suthep wezwał także szefa policji krajowej do zbadania w czwartek rzekomej obecności mężczyzn na dachu Ministerstwa Pracy. Uważa się, że są odpowiedzialni za śmierć funkcjonariusza podczas starć policji z demonstrantami na stadionie tajsko-japońskim. W tych starciach zginął także protestujący.

Komendant straży miejskiej wyznaczył nagrodę w wysokości 2 milionów bahtów za informacje prowadzące do ujęcia sprawców. Według niego mężczyźni na dachu nie byli funkcjonariuszami policji. Komendant policji nakazał swoim funkcjonariuszom nie spotykać się dzisiaj w Royal Plaza. Policja chciałaby się tam zgromadzić, aby podnieść morale teraz, gdy policja jest oskarżana. To połączenie jest rozpowszechniane w aplikacji Line na smartfony.

– W sobotni wieczór w Panare (Pattani) zginęła 5-letnia dziewczynka. Wódz wioski został ostrzelany z pobocza swojej furgonetki. Dziewczyna została uderzona w głowę. To już trzeci raz w tym roku, gdy dziecko staje się ofiarą przemocy na południu. Wcześniej zginęły 2-letnie i 9-letnie dziecko.

W sobotę w Sungai Padi zastrzelono ochotnika z obrony (56 l.), gdy wracał do domu. Tego samego dnia zastrzelono dwie kobiety w wieku 17 i 22 lat, które podróżowały motocyklem. 22-latek nie przeżył ataku.

– (Krajowa) Rada Wyborcza chce pośredniczyć pomiędzy rządem a ruchem protestacyjnym. Wczoraj Rada Wyborcza rozmawiała z przedstawicielami rządu na temat rozwiązań konfliktu politycznego i środków zapewniających sprawny przebieg wyborów. Dziś Rada Wyborcza rozmawia z ruchem protestacyjnym.

Podobnie jak dzień wcześniej, wczoraj w ośmiu południowych województwach demonstranci uniemożliwili rejestrację kandydatów okręgowych. W Phuket kandydatowi z Pheu Thai udało się wejść do domu kultury w Muang, aby się zarejestrować. A to z kolei wywołało gniewne reakcje demonstrantów. Pod naciskiem demonstracji dyrektorzy wyborów w dwóch okręgach wyborczych w Phuket złożyli rezygnację.

W Songkhla Rada Wyborcza mianowała nowych dyrektorów po tym, jak w sobotę dyrektorzy ośmiu okręgów wyborczych zawiesili lirę. Jednak rejestracja nie mogła odbyć się również wczoraj, ponieważ demonstranci zburzyli namioty i usunęli meble z miejsca rejestracji na terenie stadionu sportowego.

W Trang wczoraj czterech dyrektorów ds. wyborów odeszło ze stanowiska. Zostaną zastąpione. Do wyborów zarejestrowało się dotychczas 481 kandydatów z okręgów. Ubiegają się o jedno z 375 mandatów w izbach okręgowych. Izba Reprezentantów liczy 500 mandatów. Pozostała część jest rozdzielana poprzez reprezentację proporcjonalną.

– Aby nowo wybrany parlament mógł pracować, musi być zajętych co najmniej 475 z 500 mandatów w Izbie. Zdaniem rządzącej partii Pheu Thai powinno się to udać, nawet jeśli w niektórych miejscach wybory zostaną sabotowane. Ponadto Rada Wyborcza stara się rozwiązać problemy na Południu, gdzie od dwóch dni kandydaci nie mogą się zarejestrować.

Pheu Thai rozpocznie kampanię wyborczą w środę. Partia (oczywiście) popiera inicjatywę rządu dotyczącą powołania 499-osobowej Krajowej Rady ds. Reform, która będzie przedstawiać propozycje reform politycznych.

– W Parku Narodowym Kui Buri (Prachuap Khiri Khan) znaleziono kolejnego martwego gaura. Liczba ofiar śmiertelnych wynosi obecnie osiemnaście lat i nadal nic nie wiadomo o przyczynie śmierci. Badania zostaną przeprowadzone [a może już trwają?].

– Ciekawy zbieg okoliczności: w piątek w obozie dla uchodźców Karen w Tak i w sobotę w Mae Hong Son wybuchł pożar. Zginęła 70-letnia kobieta. Ogień dotknął 38 domów, z których 21 obróciło się w popiół. W 2010 roku obóz dotknął także pożar. Czerwony Krzyż rozdał koce i inne artykuły pierwszej potrzeby około stu bezdomnym uchodźcom w Mae Hong Son. Pożar w Tak zniszczył sto domów [chat?] i pozostawił bez dachu nad głową tysiąc uchodźców.

– W 36 prowincjach na północy, północnym wschodzie i na Równinie Centralnej, które uznano za obszary klęski, nadal jest zimno. Najniższa odnotowana temperatura wyniosła 7,5 stopnia C w Muang (Nakhon Phanom). Ponad 6 milionów ludzi w 3.281 tambonach trzęsie się z zimna.

– Po dwóch z siedmiu „niebezpiecznych dni” liczba ofiar śmiertelnych wynosi 86, liczba ofiar wypadków drogowych – 885, a liczba wypadków – 866. Większość ofiar śmiertelnych miała miejsce w Ayutthaya i Lamphun.

www.dickvanderlugt.nl – Źródło: Bangkok Post

Profil demonstrantów i czerwone koszulki

23 grudnia Thaiblog opublikował mianowanie „Suthep i Yingluck, tło „żółtych” i „czerwonych” demonstrantów”. Antyrządowych protestujących Suthepa nazywa się „ultranacjonalistami” i „rojalistami”, drugą grupę określa się jedynie jako „powiązaną z Pheu Thai i premier Yingluck”. Według autora wpisu istnieje „kilka charakterystycznych i dość znaczących różnic”.

[Uwaga: należy szczególnie zwrócić uwagę na użycie przedrostka „ultra” i niejasną charakterystykę czerwonych koszul, co świadczy o współczuciu autora. Na przykład, biorąc pod uwagę wydarzenia z 2010 roku, można słusznie scharakteryzować Czerwone Koszule jako „skłonne do przemocy”. Weźmy pod uwagę ataki na armię, podpalenia i grabieże. Żeby było jasne: nie jestem temu winny.]

In Widmo, niedzielny dodatek Bangkok post, cytuje się z tych samych badań, z których korzystał autor wpisu. Rzeczywiście, część danych demograficznych obu grup odpowiada stereotypowemu obrazowi. Na przykład różnica w dochodach jest „uderzająca”. Antyrządowi protestujący są też lepiej wykształceni i mają „lepszą” pracę.

Z artykułu w Widmo wydaje się jednak, że autor wpisu starannie pominął cechy nieróżniące obu grup. Raport Asia Foundation nie stwierdza znaczących różnic w aspekcie tolerancji politycznej. W porównaniu z rokiem 2009, kiedy 93 procent nie miało problemu z odmiennymi poglądami politycznymi znajomych, odsetek ten jest obecnie tylko o 10 procent niższy, co jest „uderzające, biorąc pod uwagę intensywność konfliktu politycznego”. Z raportu wynika, że ​​Tajlandia ma najwyższy poziom tolerancji politycznej wśród krajów Azji Południowo-Wschodniej objętych badaniem fundacji.

Wyniki zaprzeczają także poglądowi, że protestujący przeciwko rządowi mają charakter elitarny. Najlepszy rząd składa się z przedstawicieli wszystkich środowisk, twierdzi odpowiednio 77 i 81 procent demonstrantów i czerwonych koszul. Najlepszy rząd składa się z najinteligentniejszych i najlepiej wykształconych ludzi, twierdzi odpowiednio 17 i 11 proc.

[Swoją drogą mam poważne wątpliwości co do rzetelności badań. Próba jest bardzo mała, nie mówi się ani słowa o metodzie badania i sformułowaniu pytań, brakuje też informacji o braku odpowiedzi, co może znacząco wpłynąć na wyniki ankiety.]

(Źródło: Widmo, Bangkok Post, 29 grudnia 2013)

19 odpowiedzi na „Wiadomości z Tajlandii – 30 grudnia 2013”

  1. Rok mówi

    Ważne jest, aby zapanował pokój, gospodarka Tajlandii poważnie ucierpiała w wyniku działań protestacyjnych Sutheba i jego ludu, należy przeprowadzić uczciwe wybory, których nie mogą sabotować niektóre siły antydemokratyczne. Po wyborach partie o nowy mandat w kieszeni mogą zacząć patrzeć w przyszłość. Jak zawsze, mały tajski przedsiębiorca jest przegrany, jeśli sprawy się pogorszą, a nie sądzę, że powinien tego chcieć.

  2. Harrie mówi

    Po czterech tygodniach w Bangkoku, po wielokrotnym przejściu przez tereny demonstracyjne, wczoraj wieczorem po raz ostatni, naprawdę myślałem, że większość ludzi jest w domu, ale wydawało się, że zrobiło się tłoczno.

    Dodano także więcej straganów, w tym jedno z luksusowymi podróbkami toreb,

    Wszystko jest odgrodzone kordonem i trzeba się zgłosić przy wejściu, obcokrajowcy mogą po prostu przejść, Tajowie mają sprawdzone torby lub coś takiego, jak wskazał strażnik, nie ma problemu.

    Wszystko zostało również ogrodzone workami z piaskiem, zamieniono je w kompletne rowy,

    Jako Holendrzy nie możemy zrozumieć, że to wszystko może się tak zdarzyć, taka blokada, wyobraźcie sobie, gdyby wszystkie ulice wokół tamy w Amsterdamie zostały zamknięte przez partię polityczną, daję im mniej niż 24 godziny i interweniowała policja .

    czy policja i miasto Bangkok boją się tych demonstrantów?

    Gr Harry

    • Dicka van der Lugta mówi

      @ Harrie Bariery z worków z piaskiem ustawiono w odpowiedzi na ataki na strażników. Jeden ze strażników zginął, a pozostali zostali ranni. Zobacz wiadomości z Tajlandii dzisiaj i wczoraj.

      • Simona der Leusdena mówi

        Jego pytanie nadal nie doczekało się odpowiedzi. Czy Policja boi się demonstrantów?

        Zjawisko to jest określane przez społeczności międzynarodowe jako „słaby”. W żadnym innym kraju nie byłoby to możliwe. Prawa obywatelskie i prawa człowieka są łamane i łamane. Nawet konstytucja instytucjonalna została naruszona kilkakrotnie. Czy zadaniem policji nie jest egzekwowanie i ochrona prawa?...

        • Dicka van der Lugta mówi

          @ Simon der Leusden Rząd Yingluck za wszelką cenę stara się zapobiec powtórzeniu się sytuacji z 2010 r. (90 zabitych, 2000 rannych). Za te śmierć ówczesny premier Abhisit i wicepremier Suthep (obecny lider akcji) są oskarżeni o morderstwo. Dlatego na początku tego miesiąca, po dwóch dniach zamieszek, demonstranci otrzymali swobodny dostęp do budynków rządowych. Nie mogę zajrzeć za kulisy, ale myślę, że taktyką rządu jest wyczerpanie demonstrantów.

  3. Dicka van der Lugta mówi

    Wiadomości z ostatniej chwili Liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych wzrosła w niedzielę o 75 do 161 w pierwszych trzech z tak zwanych „siedmiu niebezpiecznych dni”; Rannych zostało 1.390 osób. Liczba ofiar śmiertelnych jest o 9,52 procent wyższa niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Nakhon Ratchasima to prowincja z największą liczbą zgonów, urazów i wypadków. Głównymi przyczynami wypadków pozostają spożycie alkoholu i nadmierna prędkość

    • Jerry Q8 mówi

      Kim znowu była osoba, która jako cel podała 50 zgonów dziennie? Myślę, że to naprawdę dziwny cel, cel powinien wynosić 0, prawda? Dziś przejechałem około 100 km. Chłopaki, kilka samochodów i po prostu spróbujcie wyprzedzić. Zawsze zostawiałem miejsce na wstawienie. Był wyjątkiem!

      • Jakuba Kopperta mówi

        No cóż, Gerrie, masz cele i konkretne liczby.
        Najpierw konkrety. Dane (2011) WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) pokazują, że Tajlandia jest jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów na świecie, numerem 6 na liście z 42,9 zgonów na 100.000 185 mieszkańców rocznie. Holandia znajduje się na 4. miejscu z 100.000 ofiarami śmiertelnymi na XNUMX XNUMX mieszkańców.

        Jednakże w Holandii jest to nadal 650 śmiertelnych ofiar wypadków drogowych rocznie. W Holandii celem jest zmniejszenie tej liczby do 500 rocznie do 2020 r.

        W Tajlandii odnotowuje się około 26.000 70 ofiar śmiertelnych rocznie, czyli ponad 50 dziennie. Gdyby udało się zmniejszyć tę liczbę do 7.000, byłoby to o ponad XNUMX XNUMX mniej ofiar. Byłby to krok we właściwym kierunku. Nie zauważam jednak zakrojonego na szeroką skalę podejścia do bezpieczeństwa ruchu drogowego w Tajlandii. Zatem sposób, w jaki cel ten powinien zostać osiągnięty, pozostaje dla mnie tajemnicą.

        • struktura mówi

          Ruch uliczny w Tajlandii jest taki sam jak polityka „ja i ja, a reszta może się udusić”, więc lepiej nie mieć celu.

  4. chris mówi

    Właściwie uważam, że praktycznie pokojowe demonstracje (zwłaszcza w porównaniu z demonstracjami czerwonych koszul w 2010 r.), które są również bardzo lokalne w kilku obszarach Bangkoku, są dobre dla tajskiej gospodarki. Ponieważ nie stosują przemocy, nie wydano żadnych negatywnych porad dotyczących podróży, niektóre wakacje zostały odwołane (zdecydowana większość pieniędzy trafia do organizatora wycieczek spoza Tajlandii), ale mały tajski przedsiębiorca, który nie musi polegać na na turystów, ale w przypadku tajskiego konsumenta jest tego bardzo mało.
    Z drugiej strony demonstracje mają pozytywny wpływ na zakup żywności i napojów przez demonstrantów (jak myślisz, ile wydaje na drodze 200.000 XNUMX pieszych demonstrantów?), a także na zakup koszulek, gwizdków i podobnych przedmiotów. Sprytny przedsiębiorca robi opaski z gwizdkami, torby z gwizdkami, a ponieważ demonstranci nie składają się z biednych niechlujów z Isan (którzy nie mają do czynienia z satangiem), ale z ludzi zarabiających, biznes w Bangkoku idzie dobrze. Spadający baht jest wówczas dobry dla eksportu. Spadek nie ma znaczenia dla tajskich firm, które mają wyłącznie tajskich klientów; Dla firm eksportujących (a jest ich sporo) spadający baht jest błogosławieństwem po okresie, w którym baht jedynie się umocnił. Turystyka (jeśli w ogóle spadła) niezwykle szybko powróci do zdrowia po wdrożeniu reform i wyborach są przełożone.

    • Benno van der Molena mówi

      Niestety demonstracje zakończyły się przemocą, doszło do ofiar śmiertelnych, uczestnicy zamieszek nie chcą wolnych wyborów, po których partie będą mogły zasiąść do konsultacji. CNN, BBC i Aljazeera transmitują obrazy chaosu, katastrofy dla tajskiego biznesu, ale też nie jest to spontaniczne, ponieważ demonstranci są częściowo opłacani za udział. Szef zamieszek Suthep świadomie szkodzi Tajlandii. Najwyższa władza chce wyborów 2 lutego, o czym też warto wiedzieć. Więc skończcie z tą nędzą i nie szkodźcie tajskiej klasie średniej i przemysłowi turystycznemu. Tajskie FBI chce przesłuchać Suthepa, musi się zgłosić.

      • Danny mówi

        drogi Menno,

        Protestującym w Bangkoku NIE płaci się za demonstracje.
        W tej chwili codziennie żąda się i odbiera od demonstrantów pieniądze na opłacenie tej masowej demonstracji, ponieważ niektóre banki zablokowały konta w imieniu zwolenników Yingluck.
        Większość demonstrantów ma pracę i jeśli macie trochę czasu, polecam wymianę pomysłów z demonstrantami w Bangkoku.
        Na tym blogu można przeczytać wiele faktów na temat przebiegu tych demonstracji, które mogą uniemożliwić ludziom narzucanie im własnego poglądu.
        Obecnie nie ma władzy najwyższej. Jest rada wyborcza, ale nadal ma wątpliwości, czy rozsądnie jest przeprowadzić nowe wybory 2 lutego.
        Wątpliwości te wynikają z faktu, że Tajlandia nie czerpie korzyści z posiadania tego samego rządu co wcześniej.
        Kraj ma dość korupcji.
        To nie najgłupsi ludzie z Tajlandii demonstrują teraz w Bangkoku.
        Chcą walczyć z korupcją i nie dopuścić, aby kolejne pokolenia stały się ofiarami całkowicie nieautoryzowanych wydatków państwa Yingluck.
        Nadal doszło do bardzo niewielu zamieszek i bardzo niewielu ofiar śmiertelnych, biorąc pod uwagę liczbę ludzi (setki tysięcy) na nogach.
        Na południu Tajlandii niemal codziennie dochodzi do zgonów w wyniku złego zarządzania politycznego zapoczątkowanego za rządów Thaksina. Nie słyszę, żebyś coś na ten temat mówił.
        Jeśli przeszkadza to turystom lub ekspatriantom, jest to drugorzędne w stosunku do interesów Tajlandii.
        Podoba mi się, gdy ludzie na tym blogu chcą pomyśleć o rozwiązaniach, zamiast upuszczać parę, bo nad ich piwem może spłynąć gaz łzawiący.
        pozdrowienia od Danny'ego

        • struktura mówi

          Cześć Danny, to całkowita prawda i jeśli ci mądrzy ludzie, którzy teraz demonstrują, wejdą do rządu lub parlamentu, korupcja w Tajlandii natychmiast się skończy.
          Albo nie, gdy na stole przed nimi położona jest walizka z pieniędzmi.

  5. Dicka van der Lugta mówi

    Wiadomości z ostatniej chwili Pięćset funkcjonariuszy policji miejskiej w Bangkoku demonstrowało dziś w Royal Plaza. Czują się jak „siedzące kaczki” (łatwa ofiara) i domagają się prawa do ochrony przed atakami demonstrantów.

    Protest nastąpił po czwartkowej śmierci funkcjonariusza policji podczas starć na stadionie tajsko-japońskim. Rannych zostało także około trzydziestu funkcjonariuszy.

    W sieci LINE krążą wiadomości od funkcjonariuszy, w których skarżą się, że w czwartek nie otrzymali żadnych poleceń, jak mają postępować.

    • Simona der Leusdena mówi

      Komisarz udzielił za to reprymendy komendantowi policji i zastąpił go.

      Rozumiem policjantów. Ich życie i dobrobyt zależą w dużej mierze od decyzji ich dowódców.

      • Dicka van der Lugta mówi

        @ Simon der Leusden Zastąpienie, o którym pan mówi, dotyczy dowódcy, który dowodził domem premier Yingluck. O ile wiem, kierownictwo stadionu tajsko-japońskiego (na którym zginął ten funkcjonariusz) nie otrzymało nagany ani nie zostało zastąpione. Ale w wyniku tego protestu może się to jeszcze wydarzyć.

  6. Dicka van der Lugta mówi

    Wiadomości z ostatniej chwili Rząd proponuje przeniesienie rejestracji kandydatów w wyborach na Południu do baz wojskowych lub komisariatów policji. Od trzech dni demonstranci blokują rejestrację w 38 okręgach wyborczych ośmiu południowych województw.

    Rada Wyborcza nie jest entuzjastyczna. To posunięcie może wywołać dalsze antyrządowe demonstracje. Minister Surapong twierdzi, że rząd jedynie wydaje zalecenie; decyzja należy do Rady Wyborczej.

    Południe jest bastionem opozycyjnej Partii Demokratycznej, która nie bierze udziału w wyborach.

    • Marcel mówi

      Przeciwnicy wyborów, którzy chcą siłą uniemożliwić rejestrację, uważam, że jest to najlepszy dowód na to, że coś jest poważnie nie tak, oczywiście te rejestracje będą kontynuowane, a wybory odbędą się 2 lutego. Swoją drogą, nigdy nie widziałem milionów opozycji na ulicach Bangkoku, najwyżej 10.000 tysięcy ludzi w wolną niedzielę i częściowo im za to płacono.

  7. Marcel mówi

    Problemy na Południu nie zaczęły się w okresie Thaksina Sinawatry, ale trwały znacznie dłużej. Trzem południowym prowincjom obiecano samostanowienie po II wojnie światowej, co nigdy nie miało miejsca i nie dotyczy bezpośrednio religii. Gdzieś w komentarzu natknąłem się na to nieporozumienie. Suthep i Abbesit Partia Demokratyczna przegrała ostatnie wybory i uważa się, że przegra także te z 2 lutego, które swoją drogą ustaliła najwyższa władza, dlatego chcą je przełożyć i zakłócić, więc są przeciwko demokracji. Tak właśnie dzieje się w Tajlandii. Demonstrantom i pomocnikom płacą antydemokraci, którzy zazdroszczą obecnemu rządowi i chcą dojść do władzy bez wyborów, bo ich nie wygrają. Stosuje się przemoc i zdarzały się już ofiary śmiertelne, więc fakt, że będzie to „pokojowy spacer, podczas którego ludzie sprzedają flagi i gwizdki”, jak gdzieś przeczytałem, rozśmieszył mnie do łez. 🙂
    Kto płaci za śmiech? Mała tajska klasa średnia, ludzie, którzy stracą pracę, bo turyści boją się trzymać z daleka, hotele itp., sieci handlowe, centra handlowe, waluta traci na wartości, wszystkie katastrofy dla Tajlandii i to nie jest konieczne , można też po prostu poczekać do wyborów, jeśli jako partia uważasz, że masz właściwą odpowiedź, ludzie będą głosować na taką partię.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową