Nowości z Tajlandii – 16 czerwca 2014

Przez redakcję
Opublikowany w Wieści z Tajlandii
tagi: , , ,
16 czerwca 2014

Bezpłatny seans pt Legenda o królu Naresuanie 5 wywołało prawdziwą falę protestów w niedzielny poranek w 160 kinach, w których wyświetlany był film. Na kilka godzin przed otwarciem kas ustawiały się kolejki osób oczekujących.

Zainteresowanie było tak duże, że niektóre kompleksy kinowe otworzyły po kilka sal, aby nikogo nie zawieść. Niektóre kina oferowały zniżki na bilety na inne filmy tym, którzy przegapili sieć. Bezpłatne bilety na spektakl w kinie SFX w centrum handlowym Lat Phrao wyprzedały się w ciągu 15 minut.

Bezpłatny pokaz powstał z inicjatywy producenta filmu i operatorów kin. Chcieli przyłączyć się do ofensywy uroku junty. Film przedstawia bohaterską bitwę króla Naresuana (1590-1605) z Birmańczykami.

– Telenor, największy akcjonariusz firmy telefonicznej DTAC, przeprosił za wiadomość, którą organ nadzoru telekomunikacyjnego NBTC poprosił o zablokowanie Facebooka. W wydanym w niedzielę oświadczeniu Telenor przyznał, że wiadomość „zniszczyła wizerunek NBTC i NCPO”.

28 maja Facebook wyłączył się na 45 minut, co według NBTC było wynikiem awarii technicznej. Jednak według Tora Orlanda, wiceprezesa Telenor Asia, firma otrzymała telefon od NBTC z prośbą o to. Napisał to na początku tego miesiąca w e-mailu do norweskiej gazety Aftenposten. Firma włączyła tę opcję o 14.35:10, pozbawiając XNUMX milionów klientów DTAC dostępu do swoich kont. Zarówno NBTC, jak i wojsko zaprzeczyły, jakoby złożono taki wniosek.

W niedzielnym oświadczeniu kierownictwo grupy Telenor i DTAC napisali, że żałują tego, co się stało: „Zarówno grupa Telenor, jak i DTAC w pełni uznają zarówno potrzebę jedności, jak i większej wrażliwości. Korzystając z okazji, chcielibyśmy przeprosić. W dalszym ciągu wzmacniamy nasz dialog z narodem Tajlandii na rzecz poprawy sytuacji w kraju. Jesteśmy świadomi, że wszyscy musimy przyczynić się do stworzenia lepszego środowiska, abyśmy mogli iść do przodu”.

– Kambodżańscy pracownicy, którzy masowo wracają do swojej ojczyzny, twierdzą, że uciekają w obawie przed prześladowaniami. Tymczasem junta próbuje zataić doniesienia o zbliżającej się łapance, a branża ostrzega, że ​​exodus poważnie zaszkodzi społeczności biznesowej, która już boryka się z niedoborem siły roboczej.

Według Prowincjonalnego Biura Imigracyjnego w Sa Kaeo w zeszłym tygodniu granicę w Poi Pet przekroczyło 54.000 XNUMX Kambodży. [Wspaniałe, te wszystkie różne liczby, o których wspomina gazeta.] Przyjechali autobusem między innymi z Bangkoku, Samut Sakhon, Nong Khai i Nakhon Ratchasima.

Exodus rozpoczął się po ogłoszeniu przez juntę powołania komisji, która zbada kwestię zatrudniania pracowników zagranicznych. Przewodniczący Komisji Tanasak Patimapagorn, naczelny dowódca sił zbrojnych, przeprowadził już konsultacje z siedmioma właściwymi departamentami rządowymi. Komisja skupi się na pracy dzieci i handlu ludźmi.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Sek Wannamethee zaprzecza pogłoskom, że trwa już łapanka, w ramach której kambodżańscy pracownicy, niezależnie od ich statusu (nielegalni czy legalni), są przymusowo repatriowani.

„Władze Tajlandii przywiązują dużą wagę do zagranicznych pracowników, ponieważ nie tylko wnoszą oni wkład w gospodarkę Tajlandii, ale także ze względu na bliskie historyczne i przyjazne więzi między rządem a ludnością Tajlandii i tych krajów”.

Junta wielokrotnie zaprzeczała także wydaniu nakazu deportacji migrantów z kraju.

Federacja Tajskiego Przemysłu (FTI) obawia się, że exodus nielegalnych pracowników pogorszy i tak już dotkliwy niedobór siły roboczej we wszystkich sektorach. Zagraniczną siłą roboczą należy ostrożnie zarządzać, w przeciwnym razie mogą pojawić się problemy, takie jak handel ludźmi, mówi wiceprezes FTI, Chen Namchaisiri. Szacuje się, że w Tajlandii pracuje 1,4 miliona migrantów, z czego 1 milion jest nielegalnych.

– Prawdopodobnie w wyniku przebicia opony w sobotni wieczór w Ratchasan (Chachoengsao) przewrócił się pick-up przewożący kambodżańskich pracowników. Siedmiu pasażerów zginęło, a szesnastu zostało rannych. Kambodżanie byli w drodze do granicy.

– Bądź miły dla biednych, bezrolnych Tajów, którzy żyją w chronionych lasach, zaleca Zgromadzenie Ubogich (AOP). Wzywa juntę do opóźnienia postępowań sądowych przeciwko nim do czasu, aż otrzymają sprawiedliwe traktowanie. „Biedni są prześladowani, a bogaci pozostają nietknięci”.

Apel organizacji jest odpowiedzią na wezwanie junty, aby zainteresowane agencje rządowe podjęły „zdecydowane działania prawne” zarówno przeciwko osobom, które nielegalnie osiedliły się w lasach chronionych, jak i tym, którzy wspierają tę praktykę jako sposób na przywrócenie zniszczonych lasów.

Według AOP problemy często wynikają z nierealistycznie wytyczonych granic, które nakładają się na obszary, w których ludzie od wieków żyli w pokoju. Jeśli rząd nie przyzna im tego prawa, 2 miliony ludzi będzie musiało się przenieść, powiedział niedawno Thiti Kanokkavithakorn, były inspektor generalny Departamentu Parków Narodowych, Ochrony Przyrody i Roślin. Królewski Departament Leśnictwa twierdzi, że stanowi to 14 milionów rai powierzchni leśnej.

– Charoensri Hongprasong, dyrektor ds. produkcji wiadomości i dyrektor programowy 11 kanału NBT, rzecznika rządu, został zawieszony za przekazywanie „niedopuszczalnych” wiadomości. Według doniesień, wiadomości nadane w piątek o 7:XNUMX rano zirytowały juntę. Nie jest jasne, jakiego elementu dotyczy. Charoensri musi dzisiaj zgłosić się do Działu Public Relations, aby złożyć wyjaśnienia.

– Zdaniem Krajowej Rady Pokoju i Porządku (NCPO, junta, władze wojskowe) nauczyciele uniwersyteccy i studenci powinni być lepiej poinformowani o konieczności zamachu stanu. Zeszłotygodniowa rozmowa dowódcy 1. Pułku Artylerii na Uniwersytecie Thammasat już przyniosła skutek. Otrzymał „pozytywną odpowiedź”.

Krótko po ogłoszeniu zamachu stanu około czterdziestu osób demonstrowało na kampusie Tha Pra Chan w obronie wolności słowa, ale uniwersytet nie jest już wykorzystywany do celów politycznych, ponieważ NCPO go zakazało.

Przywódca pary Prayuth przywiązuje dużą wagę do dostarczania informacji w Thammasat, ponieważ kampus jest ważnym miejscem spotkań demonstrantów sprzeciwiających się zamachowi stanu i członków Nitirat, grupy krytycznych nauczycieli prawa. Mówi się, że Prayuth planuje osobiście porozmawiać z profesorami i studentami. NCPO rozmawiała także z nauczycielami i studentami Uniwersytetu Kasetsart oraz przedstawicielami Międzynarodowego Centrum Studenckiego Tajlandii. Teraz wszyscy to rozumieją, mówi dowódca armii Songwit Nunpukdee.

– Sytuacja polityczna poprawiła się, a zatrzymania działaczy i polityków służą jedynie uspokojeniu umysłów. Nie będą one przetrzymywane dłużej niż siedem dni. Większość z 440 aresztowanych została już zwolniona. Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay otrzymała te uspokajające oświadczenia od Stałego Sekretarza Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

OHCHR (Biuro Komisji Praw Człowieka) stwierdziło już wcześniej, że jest zaniepokojone możliwymi naruszeniami praw człowieka, zwłaszcza zatrzymaniami. Wezwała Tajlandię do usunięcia środków sprzecznych z zasadami praw człowieka lub je ograniczających.

Sekretarz powiedział Pillayowi, że zniesiono godzinę policyjną, pozwolono kanałom telewizyjnym wznowić normalne programy, a mediom, zarówno tajskim, jak i zagranicznym, zezwolono na działalność bez ograniczeń. Ma nadzieję, że OHCHR wyśle ​​teraz drugi list wyrażający zrozumienie dla ostatnich wydarzeń.

– Ministerstwo Pracy powinno lepiej chronić pracowników domowych. Uczestnicy wczorajszego seminarium z okazji Międzynarodowego Dnia Pracowników Domowych wskazywali przede wszystkim na obowiązek jednego dnia wolnego w tygodniu, który obowiązuje od 2 lat.

Pracownicy domowi powinni mieć także prawo do świadczeń socjalnych i do nich również powinna mieć zastosowanie minimalna płaca dzienna.

Zgodnie z Regulaminem nr. 14 ministerstwa, pracownikom domowym przysługuje jeden dzień wolny w tygodniu, nie mogą pracować dłużej niż sześć dni z rzędu, przysługuje im w roku co najmniej sześć dni urlopu oraz co najmniej trzynaście dni wolnych w dni ustawowo wolne od pracy . Od chwili wejścia w życie rozporządzenia do ministerstwa nie wpłynęła żadna skarga. Szacuje się, że Tajlandia zatrudnia 300.000 45.000 pracowników domowych, z czego XNUMX XNUMX to obcokrajowcy.

– Agresywne dzikie słonie zostaną poddane reedukacji. Departament Parków Narodowych, Dzikiej Przyrody i Ochrony Roślin przeznaczył działkę o powierzchni 4.000 rai w rezerwacie dzikiej przyrody Khao Ang Rue Nai na szkolenie behawioralne.

Kwalifikuje się sto słoni. Od ubiegłego roku do końca maja słonie zabiły 25 osób. Do ostatniego zdarzenia doszło w zeszłym miesiącu w Kanchanaburi. Dwie osoby straciły życie. Otwarcie obozu nastąpi pod koniec tego roku.

– Trzej studenci z czterdziestoosobowej grupy zamierzają pozywać dwie agencje zatrudnienia, które wprowadziły ich w błąd. Agencje Go Abroad Education Group i Study Plus mają sfałszować dane umożliwiające im odbycie płatnego stażu w Singapurze, na który mogą odbyć wyłącznie studenci trzech uczelni.

Studenci, których to dotyczyło, nie mieli pojęcia, że ​​nie kwalifikują się do tego. Tuż po rozpoczęciu stażu zostali aresztowani w Singapurze. Obie agencje zebrały 45.000 XNUMX bahtów na ucznia za oszukańczą mediację. Departament Zatrudnienia zbiera obecnie skargi w celu podjęcia działań przeciwko agencjom.

Plan dróg wałowych wzdłuż Chao Phraya wyjęty z szafy

– Upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu: drogi groblowe wzdłuż rzeki Chao Phraya. Pomagają zmniejszyć zatory komunikacyjne w Bangkoku i zapewniają ochronę przed powodzią. Ministerstwo Transportu po raz kolejny wyciąga plan z szafy i chce, aby przeprowadzono studium wykonalności.

Oprócz ruchu na ruchu korzystają także mieszkańcy miasta – stwierdziła Chula Sukmano, dyrektor Biura ds. Transportu, Polityki Ruchu i Planowania. Ułatwi im to dotarcie do rzeki i będzie można stworzyć miejsca do wypoczynku.

Przywódca pary Prayuth przekazał inicjatywę podczas spotkania ze służbami rządowymi w zeszłym miesiącu. Wspomniał o dwóch zaletach budowy dróg wałowych.

Plan zakłada budowę dróg po obu stronach rzeki między Bangkokiem a Nonthaburi. Można to zrobić w taki sam sposób, jak ma to miejsce obecnie w Pathum Thani i Nonthaburi. Zakład Dróg Wiejskich buduje drogi na wałach. Prace te, rozpoczęte w 2012 roku, są efektem planu przeciwpowodziowego poprzedniego rządu.

Według źródła w ministerstwie projekt spowoduje zwężenie rzeki. Podobne projekty analizowane w przeszłości spotkały się z ostrym sprzeciwem, ponieważ ich wykonalność ekonomiczna była wątpliwa, ale w ciągu ostatnich 20 lat warunki gospodarcze i społeczne na obszarach mieszkalnych wzdłuż rzeki uległy zmianie – wyjaśnia źródło.

W nowym badaniu należy sprawdzić, czy projekt przynosi korzyści gospodarce, społeczeństwu, obszarom mieszkalnym i całemu krajowi. Być może konieczne będzie wywłaszczenie niektórych obszarów wzdłuż rzeki.

Plan budowy dróg wałowych pojawił się po raz pierwszy w 1992 r. Pomiędzy mostem Phra Pinklao a Pak Kret po wschodniej stronie rzeki oraz od tego mostu do mostu Phra Nang Klao w Nonthaburi po zachodniej stronie odległość Trwa budowa dróg o długości 25 km. Plan się nie powiódł, ponieważ lokalni mieszkańcy obawiali się, że wbijane pale fundamentowe utrudnią ruch żeglugowy i dostęp do pomostów.

Podobny plan pojawił się ponownie w zeszłym roku podczas wyborów gubernatorskich. Kandydat z Pheu Thai zaproponował budowę grobli po obu stronach rzeki, pomiędzy mostami Rama VIII a mostem Sathorn na długości 17 kilometrów.

www.dickvanderlugt.nl – Źródło: Bangkok Post

4 odpowiedzi na „Wiadomości z Tajlandii – 16 czerwca 2014”

  1. Tino Kuisa mówi

    Khaosod (poinformował wczoraj w Internecie, że generał Amnuay wezwał kina, w których można obejrzeć film za darmo, aby włączyły kamery monitorujące. Każdy, kto wyjdzie z kina wcześniej i/lub podaruje bilet, w przypadku protestu uznaje się, że tak zrobił) przeciwko juncie i dlatego będzie musiał stawić się przed sądem wojskowym.W tamtym czasie Holendrom nie wolno było wychodzić na ulicę z pomarańczą w Dzień Królowej, więc nie jest to nic nowego pod słońcem.
    Więc uważaj!

    • chris mówi

      droga Tina:
      Czy wierzysz we wszystko, co jest napisane, szczególnie w mediach społecznościowych? W tych mediach jest tyle bzdur, że niektórych z nich już nie śledzę. Nawet doświadczeni dziennikarze/twitterowcy wygłaszali bzdury. Michael Yon i Andrew MacGregor Marshall czasami piszą od 30 do 40 bezsensownych tweetów na godzinę. Wszystko po to, żeby skoczyć sobie do gardeł i zadbać o to, żeby ich kolejna książka sprzedawała się lepiej w sklepie. Ponadto wielu z nich przyznaje, że płaci się im za liczbę tweetów i obserwujących. Dla niektórych to źródło utrzymania.

  2. Tino Kuisa mówi

    Chris,
    Mówię o Khaosod on-line, który jest szeroko czytanym dziennikiem. The Nation (również wczoraj) ma ten sam, nieco krótszy przekaz:
    „Policja otrzymała raport, że ruch ten podaruje bilety do kina w kinach na znak sprzeciwu wobec zamachu stanu” – powiedział. Policja ich jednak nie aresztuje, ale zrobi zdjęcia w celu dalszych działań prawnych.” Jestem na tyle rozsądny, żeby oddzielić sens od nonsensu. Czy teraz w to wierzysz?
    Złamanie konstytucji nie jest karalne, ale bilety do kina...
    Wyślij mi e-mailem bzdurnego tweeta od Andrew i źródła, które twierdzi, że za to płacono.

  3. dyna mówi

    Można śmiało mówić o przymusowej deportacji wielu niewinnych Kambodżan. Nie wszystko można oczywiście przetłumaczyć, ale uderzające jest to, że Bangkok Post zaczyna być gazetą krytyczną, w przeciwieństwie do wielu innych! Na stronie z opiniami krytyczny artykuł zatytułowany „kultura wyjaśnienia” Tajlandia jest tam przedstawiana jako „najgorsza i najgorsza” na równi z Koreą Północną, Arabią Saudyjską i innymi podmiotami umożliwiającymi niewolnictwo. Dotyczy pracy niewolniczej i handlu ludźmi. I nie chcę ukrywać przed Wami jednego z ostatnich komentarzy w tym artykule, w luźnym tłumaczeniu, który dotyczy kultury akceptacji innych migrantów z najbliższych sąsiadów. Było to możliwe w przeszłości dzięki kilku udanym rządom. Obecny reżim, zamiast podjąć działania przeciwko handlowi mesenonem, stworzył kolejny problem w postaci tych deportacji! – wynika z komentarza w dzisiejszym Bangkokpost.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową