To właśnie uszkodzony obraz – według przesądów – jest odpowiedzialny za wiele wykolejeń na tajlandzkiej sieci kolejowej. 48-letni obraz wisi w siedzibie Tajlandzkiej Kolei Państwowej (SRT). Wyraźnie widać, że szyny są uszkodzone - i to nie może być przypadek (patrz także zdjęcie strony głównej).

Od jutra SRT będzie naprawiać odcinek toru między stacją Sila-art (Uttaradit) a Chiang Mai przez 45 dni. Tam doszło do większości wykolejeń. W pierwszej fazie prac zostaną poprawione ostre zakręty [?] oraz wymienione zostaną stare podkłady i szyny.

W fazie 2, po 15 dniach, trwają prace nad czterema tunelami na trasie: częściowo ziemne podłoże, na którym leżą szyny, zostaje wzmocnione, a drewniane podkłady zastąpione betonowymi. Jak wynika z artykułu, są one nieco wyższe od drewnianych, więc można mieć nadzieję, że po naprawie pociąg będzie mógł nadal przejeżdżać przez tunele. A może będziemy mieć teraz pociągi, które utkną w dachu tunelu? Najdłuższy tunel z czterech, tzw Khun Tana, mierzy 1 kilometr.

Pomiędzy obiema stacjami będzie kursować dziesięć autobusów. Muszą one przewozić codziennie 2.000 pasażerów, którzy zwykle podróżują między Bangkokiem a Chiang Mai. Ze względu na niekorzystną godzinę przyjazdu całkowicie odwołane są dwa połączenia kolejowe: pociąg z Bangkoku o godzinie 18:1.57 (przyjazd Silpa-art o godzinie 19.35:3.27) i pociąg o godzinie XNUMX:XNUMX (XNUMX:XNUMX).

– Ponad sześciuset rolników zajmujących się kauczukiem ustawiło wczoraj dwie blokady drogowe w Nakhon Si Thammarat: na autostradzie 41 i na oddalonym o 10 kilometrów skrzyżowaniu Khuan Nong Hong, w miejscach, które wcześniej zajmowali. Rolnicy żądają, aby wicepremier Pracha Promnok, zajmujący się problemem kauczuku, podpisał porozumienie z rolnikami.

Ale front chłopski jest podzielony. Wczoraj w Nakhon Si Thammarat przedstawiciele czternastu południowych prowincji, Prachuap Khiri Khan i Phetchaburi spotkali się z Thawachem Boonfueangiem, zastępcą sekretarza premiera. Pięć województw podpisało z nim porozumienie, pozostałych jedenaście odmówiło, bo Prachy tam nie było. Zdaniem dysydentów są jednak zadowoleni z propozycji rządu: dotacji w wysokości 2.520 bahtów na rai, pod warunkiem, że będzie ona dotyczyć także rolników, którzy nie są właścicielami plantacji.

I w tym miejscu but uwiera. Pramuan Pongtawaradej, poseł do okręgu Prachuap Khiri Khan (Demokraci), twierdzi, że wielu rolników od dawna uczestniczy w postępowaniach sądowych z rządem w sprawie własności gruntów. Według tych rolników pracowali już na gruntach, zanim uznano je za chroniony obszar leśny. Spodziewa się on, że bez jasnych wytycznych ze strony rządu wybuchną nowe protesty.

Wczoraj trzystu rolników zebrało się na targu Thammarat w Bang Saphan (Prachuap Khiri Khan). Zażądali od rządu jasności w sprawie decyzji o wypłacie dotacji także rolnikom, którzy nie są właścicielami gruntów. Według nich dotyczy to obszaru 160.000 XNUMX rai w Bang Saphan i Bang Saphan Noi.

– Rada dyrektorów Thai Airways International (THAI) podjęła decyzję o niesprzedawania wypisanych na straty Airbusów A340-500 brytyjskiej firmie AvCon Worldwide Ltd, działającej w imieniu księcia Arabii Saudyjskiej. Wartość księgowa samolotu wynosi 66 milionów dolarów, ale THAI zebrałaby za niego jedynie 23 miliony dolarów.

Zdaniem konsultanta wartość księgowa jest mocno zawyżona. Obecna cena rynkowa, biorąc pod uwagę liczbę godzin lotu, waha się od 15 do 18 milionów dolarów. Ponadto przedmiotowy statek powietrzny jest w złym stanie technicznym, a jego pozwolenie na lot wygasło. Źródło w THAI potwierdza, że ​​wartość księgowa jest zbyt wysoka, niemniej jednak Zarząd uważa, że ​​oferta jest zbyt niska. Zaliczka została już wpłacona na urządzenie. THAI próbowało zwrócić pieniądze, ale AvCon nie przyjął pieniędzy. Urządzenie powinno zostać dostarczone pod koniec ubiegłego miesiąca.

Na początku tego roku THAI wystawił na sprzedaż cztery umorzone Airbusy A340-500. AvCon chciał kupić wszystkie cztery, ale THAI zgodził się sprzedać tylko jedno urządzenie. Według prezydenta Tajlandii, Sorajaka Kasemsuvana, THAI nie wiedział, że nabywcą jest saudyjski książę, ale źródło AvCon twierdzi, że książę potwierdził zakup na piśmie i potwierdzenie to zostało dołączone do formalnej oferty AvCon.

Specjalista od PR z AvCon mówi, że saudyjski książę miał nadzieję, że zakup poprawi stosunki między obydwoma krajami. Sytuacja ta została poważnie zakłócona od 1989 r., kiedy Tajlandczyk pracujący w pałacu księcia Faisala ukradł biżuterię. Jest też sprawa Saudyjczyków zamordowanych w Bangkoku. Tajlandia nie przedstawiła żadnych wyjaśnień w żadnym przypadku. Źródło w THAI uważa, że ​​nazwa kupującego została ujawniona przez AvCon, próbując utrzymać niską cenę sprzedaży.

– Wczoraj rano w ataku bombowym w Khok Pho (Pattani) zginęło dwóch żołnierzy, a czterech innych zostało rannych. Żołnierze jechali pickupem. Komunikat nie zawiera żadnych dalszych szczegółów.

Według danych Deep South Watch od wybuchu przemocy na Południu w 2004 roku zginęło 5.377 osób, a 9.513 zostało rannych. W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy głównymi celami byli pracownicy rządowi. Do 18 sierpnia br. zginęło 226 osób, a 550 zostało rannych: 98 cywilów i 128 osób w służbie rządowej. Po raz pierwszy liczba ofiar cywilnych jest mniejsza niż liczba ofiar personelu rządowego. Do większości zdarzeń doszło na regularnie patrolowanych trasach. Najwięcej ataków odnotowano w prowincji Narathiwat.

Według Królewskiej Policji Tajlandii powstańcy zabijają obecnie głównie urzędników rządowych, próbując zyskać poparcie społeczne i wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną w dialogu pokojowym z rządem.

– Części Koh Chang (Trat) są zalane, przez co niektóre atrakcje turystyczne, takie jak Ban Salak Kok, Ban Salad Petch i Ban Jek Bae, stają się niedostępne. Wody, która spłynęła z gór, jest 80 cm wody. Gdy poziom wody będzie się nadal podnosił, dostęp do wodospadu Khlong Plu zostanie zamknięty.

Narodowe Centrum Ostrzegania przed Katastrofami wydało ostrzeżenia przed ulewnymi deszczami dla czterech wschodnich prowincji: Trat, Chachoengsao, Prachin Buri i Chanthaburi.

– Przewodniczący Prasong Weruwana z TAO Tha Dokkam (rady gminy) w prowincji Bung Kan ma pewne wyjaśnienia, ponieważ jego dom jest chroniony Phayung znaleziono: 600 bloków o wartości 500 milionów bahtów. Miały zostać przemycone do Laosu.

– W Wat Bot (Phitsanulok) na poboczu drogi znaleziono duże ilości spalonego ryżu. Władze badają, czy w systemie kredytów hipotecznych na ryż nie doszło do oszustwa. Mężczyzna mający w pobliżu pole ryżowe widział, jak mężczyźni wyrzucali torby i podpalali je na działce należącej do młynarza ryżu.

– Kłusownicy, którzy w czwartek zabili dwóch leśników w rezerwacie zwierząt Umphang (Tak), są gotowi oddać się w ręce policji. Poinformowali sołtysa wioski Ban Sibabo, ale czas i miejsce nie zostały jeszcze potwierdzone. W strzelaninie zginął także kłusownik, a dwóch leśników zostało rannych. Mówi się, że kłusownicy to Hmong. W piątek zatrzymano jednego z kłusowników. Rezerwat jest nadal przeczesywany w poszukiwaniu trzech pozostałych kłusowników.

– Podczas wczorajszego forum na temat systemu rekrutacji na studia prelegenci wzywali do zniesienia własnych egzaminów wstępnych na uniwersytety, poza egzaminem centralnym. Byłoby to faworyzujące dzieci z zamożnych rodzin, ponieważ mogą one opłacić opłaty egzaminacyjne i pozwolić sobie na dodatkowe wydatki (korepetycje, koszty podróży i zakwaterowania).

Minister Chaturon Chaisaeng (edukacja) poinstruował zaangażowane służby edukacyjne, aby egzamin centralny był lepiej powiązany z tym, czego uczniowie uczą się w szkole, tak aby uczniowie nie musieli brać dodatkowych lekcji.

Prezes Sieci Rodziców-Młodzieży na rzecz Reformy Edukacji rzuca wyzwanie ministrowi ustalenia kwoty dla uczelni. Zaznacza, że ​​nieźle zarabiają na własnym egzaminie wstępnym.

To zależy

– W Bangkoku zarejestrowanych jest obecnie ponad 8 milionów samochodów, w tym 715.000 1.072.040 zarejestrowanych w lipcu. W ubiegłym roku po wejściu w życie rządowego programu pierwszego samochodu zarejestrowano 3 XNUMX XNUMX samochodów. Z raportu miejskiego Wydziału Ruchu i Transportu wynika, że ​​w ciągu ostatnich XNUMX lat średnia prędkość samochodów w godzinach szczytu spadła.

Pierwsza piątka, gdzie spadek był największy: Ngam Wong Wan Road (z 39,95 km/h do 24,34 km/h), Si Ayutthaya Road (18,6-14,34), Sukhumvit Road (16,16-13.15), Phahon Yotin Road (25,32- 22,02) i Ratchadaphisek Road (40,42-33,34).

22 września to Światowy Dzień bez Samochodu. Władze miasta mają nadzieję, że mieszkańcy Bangkoku tego dnia zostawią samochody w domu i skorzystają z komunikacji miejskiej. Gmina sprzedaje przypinki za 50 bahtów z napisem „Dzień bez samochodu w Bangkoku 2013”. Dochód zostanie przekazany fundacji Chaipattana. Każdy, kto ma przypinkę, ma prawo do bezpłatnego korzystania z transportu publicznego w godzinach od 6:24 do północy 22 grudnia.

Rowerzyści zbierają się rano w Sanam Luang, aby wybrać się na wycieczkę do CentralWorld. Oczekuje się, że przyjedzie 20.000 XNUMX rowerzystów. Utworzą formację na Sanam Luang, która symbolizuje flagę Tajlandii. Dziś odbywa się także wycieczka rowerowa; który poprowadzi Cię historyczną trasą.

Komentarz

– Tajlandia osiągnęła „punkt bez powrotu”, pisze gościnny felietonista Songkran Grachangnetara Bangkok post z 14 września. Ma na myśli Thai Airways International, zanieczyszczenie środowiska i niepohamowane projekty budowlane, oszustwa turystyczne, szarlatanów mnichów i system prawny, który pozwala bogatym i wpływowym odejść na wolność.

Są to tematy, które były poruszane w gazecie niezliczoną ilość razy, dlatego ograniczę się do pochwał, jakie wygłasza. Po pierwsze, Krajowa Komisja Antykorupcyjna („na wagę złota”), która osadza przestępców tam, gdzie ich miejsce: za kratkami. Dzięki NACC była sekretarz stanu Pracha Maleenont została skazana na 12 lat więzienia. Niestety uciekł z kraju, w czym tajscy politycy są bardzo dobrzy.

Dlatego Apirak Kosayodhin (uwikłany w tę samą sprawę: korupcję przy zakupie sprzętu strażackiego) otrzymuje komplement od Songkrana. Nie uciekł i czekał na wyrok Sądu Najwyższego. Został uniewinniony.

Lider opozycji Abhisit również otrzymuje pochwały od Apiraka, choć nie jest jego fanem. Nie ucieka za granicę, ale walczy z postawionym przez Departament Dochodzeń Specjalnych wątpliwym zarzutem morderstwa w związku ze śmiercią protestujących w 2010 roku. „Można wiele powiedzieć o Abhisita, ale nie jest on mordercą”.

Skoro mowa o mordercach, pisze Songkran, skazany morderca Somchai Khunpleum („ojciec chrzestny Chon Buri”), który w zeszłym roku uciekł za kaucją i został ponownie schwytany, wiedzie wygodne życie w szpitalu Chon Buri, gdzie rozpieszcza go grupę pielęgniarek i „torturowani tandetnym traktowaniem najlepszej opieki medycznej, jaką można kupić za pieniądze”.

Ile jeszcze takich rzeczy możemy tolerować, wzdycha Songkran. Czy rzeczywiście jest już za późno na zmiany w Tajlandii? Miejmy nadzieję, że instytucje takie jak NACC uchronią nas przed zaniedbaniem obowiązków przez wielu naszych przywódców, którzy nie zasługują na miano „urzędników publicznych”.

Wiadomości polityczne

– Trybunał Konstytucyjny ma pełne ręce roboty. Partia opozycyjna Demokraci wystąpią do sądu, aby położyć kres propozycji pożyczenia 2 bilionów bahtów na prace infrastrukturalne. Nastąpi to po omówieniu i zatwierdzeniu wniosku przez parlament w trzech czytaniach. Parlament rozpatrzy ją w drugim i trzecim czytaniu w czwartek i piątek. Chęć zabrania głosu zgłosiło 144 posłów.

Demokraci mają całą listę zastrzeżeń. Pożyczka zwiększa dług publiczny do ponad 50 procent produktu krajowego brutto. Inwestycje, głównie w linie dużych prędkości, pokrywają koszty dopiero po 500 latach, a po uwzględnieniu odsetek – po 600 latach. Linie dużych prędkości są również nieopłacalne, ponieważ linie nie łączą Tajlandii z innymi krajami.

Korn Chatikavanij, były minister finansów poprzedniego (demokratycznego) rządu, szacuje, że generują one roczne straty na poziomie od 20 do 35 miliardów bahtów. Zdaniem Korna propozycja narusza art. 8 konstytucji, który reguluje dyscyplinę fiskalną i monetarną. Pożyczanie pieniędzy poza budżetem nazywa „niekonstytucyjnym”.

Demokraci wykorzystują także Trybunał do zablokowania propozycji zmiany wyborów do Senatu (patrz wczorajsze Wiadomości z Tajlandii).

Wiadomości gospodarcze

– Osiem na dziesięć osób w czterech krajach azjatyckich, które robią zakupy w Internecie, jest niezadowolonych ze swojego zakupu. Wynika to jasno z ankiety przeprowadzonej przez Rakuten Inc z Japonii wśród 2.000 osób kupujących online w Tajlandii, Indonezji, Malezji i Tajwanie. Rakuten to największa japońska firma internetowa i właściciel tajskiego rynku Rakuten Tarad.com.

Według dyrektora Pawoot Pongvitayapanu ankieta pokazuje, że jakość kupowanych produktów pozostawia wiele do życzenia, a strony internetowe podają zbyt mało szczegółów na temat produktów. Jego zdaniem należy szybko coś z tym zrobić. Pomocne byłoby, gdyby klienci mogli zwrócić zakupiony produkt w ciągu dwóch tygodni, jeśli są niezadowoleni.

Najważniejszymi kryteriami decydującymi o zakupie są jakość produktu, szczegółowe zdjęcia, przejrzyste ceny i dobra polityka zwrotów.

– Rynek mieszkaniowy w Pattaya nie będzie przepełniony mieszkaniami własnościowymi, ponieważ projekty z dużą liczbą niesprzedanych mieszkań nie zostaną zrealizowane. Cztery projekty obejmujące łącznie 1.700 mieszkań są obecnie wstrzymane, ponieważ sprzedano mniej niż zwykle wymagane przez bank 50 procent mieszkań.

W drugiej połowie ubiegłego i pierwszej połowie bieżącego roku oddano do użytkowania 13.152 8,1 mieszkania, czyli o 48 proc. mniej w ujęciu rocznym. Tzw. współczynnik absorpcji wynosi 526 proc. Miesięcznie kupowano 658 mieszkań wobec XNUMX rok wcześniej.

Według dewelopera Raimon Land Plc, zainteresowanie nabywców z Bangkoku rośnie, ponieważ deweloperzy z Bangkoku promują projekty w Pattaya. Tajowie stanowią 54 proc. zakupów, mieszkania kupili 31 narodowości, z czego największą grupę stanowią Rosjanie (13 proc.). Rynki wschodzące obejmują nabywców z Japonii i Chin.

Średnia cena sprzedaży wzrosła o 21,2 procent do 71.357 XNUMX bahtów za metr kwadratowy, głównie ze względu na wyższe ceny gruntów i koszty inwestycji.

–Rozdz. Karnchang Plc (CK), twórca kontrowersyjnej tamy Xayaburi w Laosie, rozważa projekty w ramach projektu infrastrukturalnego o wartości 2 bilionów bahtów. Oczekuje się, że Parlament da zielone światło w tym miesiącu, po czym przetargi będą mogły zostać ogłoszone jeszcze w tym roku. Większość pieniędzy idzie na budowę linii dużych prędkości.

CK przygotowało już do przetargu finanse, park maszynowy i personel. Firma ma wystarczający kapitał obrotowy i nie potrzebuje dokapitalizowania, mówi wiceprezes Prasert Marittanaporn. Bangkok Metro Plc podpisało niedawno umowę z firmą Karnchang na budowę odcinków Purple Line Yai-Rat Burana i Bang Sue-Bang Yai. Linię finansują cztery banki.

– ANA Holdings Inc, spółka matka All Nippon Airways, największej japońskiej linii lotniczej, rozważa budowę centrum szkolenia pilotów w Tajlandii. Firma jest już w trakcie przejęcia Pan Am Holdings Inc, firmy szkolącej pilotów. Według Boeing Co., azjatyckie linie lotnicze będą potrzebowały 20 192.300 pilotów w ciągu najbliższych XNUMX lat, aby dotrzymać kroku zakupom nowych samolotów.

www.dickvanderlugt.nl – Źródło: Bangkok Post

11 odpowiedzi na „Wiadomości z Tajlandii – 15 września 2013”

  1. Hansa Bosa mówi

    Tajowie jak zwykle nie szukają winnych wykolejeń pociągów i katastrof lotniczych we własnych szeregach, lecz gdzie indziej. Cudzoziemcy zwykle dostają Zwarte Piet, ale w takich przypadkach jest to zbyt skomplikowane. Zatem te wypadki są winą duchów. A oni po prostu nic nie odpowiadają.
    Daje do myślenia fakt, że nawet dyrektor generalny Thai Airways uczestniczy w tym przesądnym nonsensie. Natychmiast usuńcie go ze stanowiska i zamknijcie z ludźmi, którzy uważają, że przyczyną codziennych wykolejeń jest uszkodzony obraz.

    • chris mówi

      Moderator: Rozmawiasz.

  2. chris mówi

    Drogi Hansie,
    Twoja odpowiedź pokazuje bardzo mało empatii w stosunku do sposobu, w jaki Tajowie rozwiązują ten problem. Oczywiście problemu szuka się także wewnętrznie. W przypadku niedawnych wypadków kolejowych zgłaszano, że przyczyną jest niewłaściwe utrzymanie pociągów (jak mówią, nie ma na to pieniędzy) i zbyt mała liczba wykwalifikowanej kadry (powiązanie ze słabym wykształceniem w tym kraju jest oczywiste). Dlatego na pewno potoczą się głowy (przesiadki) na kolei i w Tajlandii. Ukrycie bezpośredniego związku z popełnionymi błędami zajmuje trochę czasu. (tracąc twarz).
    Ponadto nie może (lub nigdy) nie zaszkodzić dobrze przyjrzeć się obecności dobrych i/lub złych duchów. Dzieje się tak w całym tajskim społeczeństwie i na wszystkich poziomach, aż do najwyższego szczebla politycznego. Nazywanie tego przesądem zaprzecza faktowi, że między niebem a ziemią jest coś więcej niż racjonalna nauka Zachodu.

    • Hansa Bosa mówi

      Absolutnie poprawne. Nie mam w ogóle empatii wobec sposobu, w jaki Tajowie radzą sobie z poważnymi wypadkami i katastrofami. Kręcą się głowy? Nie sądzę, najwyżej kilka kozłów ofiarnych na niższym szczeblu.
      Szczerze mówiąc, śmieję się z Twoich rad, aby szukać obecności dobrych i/lub złych duchów. Zakładając, że wszelka wiara jest przesądem, niebo nie istnieje i dlatego nie ma mowy o niczym więcej. Jeśli chodzi o samoloty i pociągi, zakładam obiektywnie weryfikowalną wiedzę techniczną, a nie hokus-pokus czy czary.

      • chris mówi

        Cóż... jeśli wszelka wiara jest przesądem, to także wiara w technologię. Nie ma obiektywnie weryfikowalnej nauki technicznej.
        Dla mnie liczy się nie to, czy istnieje wiara czy przesąd, ale to, że Tajowie nie zajmują się takimi sprawami jak duchy.
        Pewne jest, że głowy posypią się na wysokim poziomie. Zabierz to ode mnie. Nie oznacza to jednak, że problem niekompetencji i korupcji został rozwiązany. Być może nadzieja Tajów na dobre humory w tym kontekście nie jest taka zła i być może bardziej skuteczna.

        • Tino Kuisa mówi

          Uważam, że dla naukowca takiego jak ty, drogi Chrisie, to źle, że stawiasz „wiarę w duchy” i „wiarę w technologię” na tym samym poziomie. „Wiara w duchy” oznacza: Jestem przekonany, że istnieją duchy, które wpływają na nasze życie. „Uwierz w technologię” oznacza: Jestem przekonany, że technologia może pomóc nam w racjonalnym rozwiązywaniu problemów w tym życiu. Dwa rodzaje „wiary”.
          A potem twoje „lekceważenie Tajów i zajmowanie się takimi rzeczami jak duchy”. Najwyraźniej nie masz nic przeciwko, ale bzdurą jest smarowanie wszystkich „tajskich” tym samym pędzlem. Znam tylko Tajów, którzy śmieją się, używając „domów umysłu”, aby zapobiec wypadkom, wypadkom, które mają wyraźnie sprawdzalną przyczynę techniczną. Kiedy już przestają się śmiać, mówią coś w stylu: „Niech zakładają domy duchów, o ile nie będzie to wykorzystywane jako wymówka do bezczynności”. Po założeniu domów duchów pozwól im zakasać rękawy. Duchy nie mogą naprawić połączeń kolejowych. Tutaj szacunek idzie w parze z praktycznością. Twardo stąpający po ziemi ludzie, ci zwykli Tajowie. Wzywają duchy tylko wtedy, gdy dzieje się coś, czego nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć.

          • chris mówi

            Drogi Tino. Podobno wszyscy „niewierzący” Tajowie buddyjscy mieszkają na północy kraju, a wszyscy „przesądni” Tajowie mieszkają w pozostałej części Tajlandii. Dziwi mnie, że ktoś taki jak Ty, tak dobrze zorientowany w losach Tajlandii, zupełnie nie ma szacunku dla wiary dużej części (ośmielam się twierdzić) Tajów w sprawach, które nie są od razu mierzalne i naukowe (przynajmniej). według zachodnich standardów) i dlatego nie jest to prawdą w Twoim przypadku.
            Są profesorowie z renomowanych uniwersytetów w Europie i Ameryce, którzy uważają tę kwestię za interesującą. Ja też. Zanim przyjechałem do Tajlandii, nigdy nie słyszałem, że można trenować swój mózg poprzez formy medytacji. Jednak teraz wiem, że jest to możliwe; naukowo prawdopodobnie bzdura według ciebie.

            Moderator: Chris i Tino. Zakończ teraz sesję czatu.

            • młody mówi

              Chris,

              Medytacja nie może utrzymać linii kolejowej! Jednakże? Ale trening mózgu, a następnie używanie go może również zapobiec wielu problemom tutaj, w Tajlandii.

              Naprawdę mam nadzieję, że teraz zostanie wykazanych więcej uwagi i zdrowego rozsądku, ponieważ sposób, w jaki toczą się tutaj prace konserwacyjne, jest naprawdę powodem do płaczu.

  3. Ruud mówi

    Myślę, że masz prawo wierzyć tylko w technologię.
    Prawdą jest jednak, że to Tajlandia i każdy kraj ma swoją religię.
    Dla was jest to technologia, dla Zachodu jest to Jezus, dla muzułmanów jest to Allah, dla mieszkańców Indii jest to Śiwa, dla Tajów jest to Budda, a dla Amerykanów jest to dolar.
    Na razie jednak jesteście w mniejszości ze swoim poglądem, że między niebem a ziemią nic nie pozostało.
    Co wcale nie musi oznaczać, że się mylisz.

  4. młody mówi

    Dotyczy to konserwacji regularnej/zapobiegawczej. Ale jest to coś, co nie jest ogólnie przyjętą zasadą w Tajlandii: naprawiasz coś tylko wtedy, gdy już nie działa. A potem najlepiej kilka razy tymczasowo. Dopiero gdy nie ma innego wyjścia, należy podjąć drastyczne kroki, takie jak zamknięcie ruchliwego połączenia kolejowego na 6 tygodni!!!!!!! Załóżmy, że w Holandii połączenie kolejowe Leeuwarden-Amsterdam jest nieczynne przez 6 tygodni: zapytania parlamentarne, zwolnienie z Prorail itp.

    Połącz brak konserwacji okresowej/profilaktycznej z budową w najtańszy sposób (choć oficjalnie płaci się główną cenę, ale tak się nazywają takie pieniądze? Zgadza się). A Ty masz gwarancję na problematyczną, a przez to o wiele za kosztowną i zawodną pracę.

    Nie mogę się doczekać realizacji (??) planu HSL: ale beze mnie jako pasażera!

  5. Daniel mówi

    Szybko odrestaurowałbym ten obraz.Niezbędne prace mogą też wykonać duchy. Na zachodzie wzywamy gnomy, ale wszyscy wiedzą, że to żart.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową