Przerażający wypadek na stacji Ban Ppong w dystrykcie Sai Yok w prowincji Kanchanaburi kosztował życie holenderskiego turysty.

Mężczyzna stał na stopniach przy wejściu, kiedy pociąg ruszył. Poślizgnął się i upadł między dwoma wagonami poruszającymi się po szynach, miażdżąc go.

Ofiara została zidentyfikowana jako Hieronymes Cornelis Maria Boumans, w wieku 52 lat. Nie ma pewności co do poprawnej pisowni nazwiska.

Nie wiadomo też, dlaczego mężczyzna znalazł się na schodach. Pociąg mógł odjechać za wcześnie lub mógł zrobić zdjęcia bez trzymania się czegokolwiek. Faktem jest, że dwie inne osoby, Japonka i Tajka, niedawno zginęły na tej samej trasie w wyniku incydentów z udziałem pociągu.

Okropny koniec tego, co miało być cudownym świętem, to na pewno. Współczujemy jego towarzyszom podróży i bliskim.

6 odpowiedzi na „Holender (52 l.) zginął w wypadku kolejowym w Kanchanaburi”

  1. Richarda Pohlmana mówi

    Kolejny tragiczny wypadek na tym odcinku. Strukturalne jest to, że pociąg zawsze kursuje z opóźnieniem zgodnie z rozkładem i często przyjeżdża do Nam Tok z piętnastominutowym lub dłuższym opóźnieniem. Duże grupy turystów muszą wejść na pokład i zanim wszyscy bezpiecznie wejdą na pokład (wewnątrz wagonu, jeszcze nie na schodach), rozlega się gwizdek i pociąg zaczyna przyspieszać z szarpnięciem i szarpnięciem. Jeśli spojrzeć ogólnie na rok 2014, ten rok jest czarną księgą dla Kolei Państwowych Tajlandii. Na tej trasie, na której ginie kolejny turysta, to zupełnie dziwne, że nie stosuje się żadnych środków bezpieczeństwa. BTS i Airportlink wyróżniają się bezpieczeństwem; zainstalowany przez firmę Siemens.

  2. Frits mówi

    Kilka lat temu przyjechałem do Hua Hin o 4 w nocy. Pociąg zatrzymuje się, ale część, na której wysiadłem, była jakieś 150 metrów przed stacją. Potem spróbuj wydostać się z walizką, wysokość 1 metra ciemno, prawie 70 lat, a potem stoisz i czekasz, aż pociąg odjedzie, bo nie ma w ogóle widoku. Nigdy więcej nie wsiądę do nocnego pociągu. Niebezpieczne.

    • henk mówi

      Miałem to na odwrót na Hua Hin.
      Trzeba było tam wejść.
      Dość wysoki, z etui.

      To nie jest zabawne, ale nie wsiadanie do pociągu z tego powodu to dla mnie za daleko.

      • Frits mówi

        Henk, przeczytaj uważnie: Nigdy więcej nie wsiądę do [NOCNEGO POCIĄGU].

  3. niemieccy piastowie mówi

    Odbył podróż do Nam Tok w maju tego roku (2104) wraz z żoną i 13-letnim wnukiem.
    Wszystko w porządku i nigdy nie doświadczyłem żadnych niebezpiecznych sytuacji; skądinąd weseli konduktorzy byli zawsze bardzo czujni i stale sprawdzali miejsca pod kątem nieobecnych, zanim pociąg ruszył.
    Powiedziałbym: uważaj na siebie! i na pewno za to 3,50 euro.
    Ger.

    • Niels mówi

      ger,

      Uważam twoją odpowiedź za krótkowzroczną i niegrzeczną. Wypadek czai się w małym kącie, a opisane powyżej zagrożenia mówią same za siebie. Ryzyko wypadku jest większe, gdy ryzyko jest większe. Co więcej, nic nie wiesz o stanie fizycznym tej osoby ani o faktycznych okolicznościach.

      Na szczęście dla większości osób taka podróż jest bardzo przyjemna i przyjemna. Ale te pociągi i warunki są po prostu bardziej niebezpieczne. Zwracanie uwagi tego nie rozwiązuje.

      Osobiście bardzo współczuję bliskim tej tragicznej wypadku.

      Niels


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową