Jeden żołnierz zginął w bazie wojskowej w Bannang Sata (Yala). drugi poważnie ranny w zeszłym tygodniu w ataku siedmiu oficerów armii. Minister obrony Prawit obiecuje, że sprawcy zostaną ukarani i zwolnieni, jeśli okaże się, że złamali prawo.

Powodem napaści była kłótnia o kradzież. Obie ofiary rzekomo oskarżyły jednego z funkcjonariuszy o kradzież pieniędzy. Funkcjonariusz z kolei oskarżył dwóch rekrutów o zażywanie narkotyków. Inni żołnierze interweniowali i zakończyli kłótnię. Oficer, o którym mowa, wrócił z sześcioma innymi oficerami, aby surowo stawić czoła rekrutom. Skutkowało to wielogodzinnymi nadużyciami.

Funkcjonariusze zostali tymczasowo skazani na miesiąc aresztu. Rzecznik armii Winthai mówi, że armia nie będzie trzymać ręki nad głowami oficerów. Krewni złożyli raport przeciwko sprawcom i poprosili o wpisanie obrażeń w protokole z sekcji zwłok.

Nota wydawcy: Znęcanie się nad żołnierzami/rekrutami w Tajlandii zdarza się z pewną regularnością i obejmuje ofiary śmiertelne. Sprawcy rzadko zostają ukarani.

Źródło: Bangkok Post

5 odpowiedzi na „Oficerowie armii znęcają się nad rekrutami: jeden zabity, drugi ciężko ranny”

  1. Leo Th. mówi

    Uwaga redaktora pod artykułem jest jak najbardziej słuszna, zamieniłbym „z pewną regularnością” na „regularnie”. Zwłaszcza podczas szkolenia podstawowego wielu rekrutów doświadcza przemocy fizycznej i psychicznej oraz molestowania seksualnego. Wielu oficerów zmusza żołnierzy do „pełzania” (pełzania) setki metrów po asfaltowej drodze w palącym słońcu, powodując oparzenia. Słyszałem z pierwszej ręki, że żołnierze musieli wchodzić zupełnie nadzy, a nawet nago leżeć jeden na drugim. (Widziałem też zdjęcia tego w Internecie). Koszary żołnierzy są często setki kilometrów od ich domów, więc autobusem spokojnie można dojechać w 10 godzin. Prawdopodobieństwo, że wrócisz późno po urlopie wynikającym z opóźnienia autobusu, jest zatem wysokie, ale kary za spóźniony powrót nie są łagodne; np. zamknięcie w dziurze w ziemi z kratami jako „dachem”, tak że nie można stać w pozycji pionowej przez pełne 3 dni i noce, wystawione na słońce i deszcz, ukąszone przez komary i bez miejsca, w którym można się ulżyć. Barbarzyńskie warunki w armii tajskiej są na porządku dziennym i – jak już donoszą redaktorzy – czasami mają fatalne skutki. Wpływ służby wojskowej w Tajlandii na resztę życia nie jest trudny do oszacowania.

    • Hansa van den Pitaka mówi

      Słyszałem również te historie z pierwszej ręki i doszedłem do wniosku, że Japończycy budujący kolej śmierci są doskonałym przykładem tego, jak łamać i zabijać ludzi psychicznie i fizycznie. A wszystko z szerokim uśmiechem. Gratulacje Tajlandia. Sprawcy są czasami zwalniani, a następnie zatrudniani przez lichwiarzy, gdzie mogą do woli folgować swoim odstępstwom.

  2. Tino Kuisa mówi

    Po prostu przeczytaj to i obejrzyj wideo. Słowa to za mało, ale taka jest prawda o tajskiej armii. Uwaga: na końcu okropne zdjęcie martwego żołnierza. Nie powinienem był tego robić.

    https://nickobongiorno.wordpress.com/2016/04/05/thai-army-thugs/

  3. Jacques mówi

    Mamy nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość, a przestępcy ukarani. Przeszłość najwyraźniej nie daje żadnej gwarancji na przyszłość.
    Rodzinie zamordowanego żołnierza życzę wytrwałości w porażce i powodzenia w raporcie. To oczywiście odnosi się również do innego maltretowanego żołnierza i jego rodziny. Być może przydarzyło się to Twojemu synowi.
    Dyscyplina i lojalność to podstawowe wartości w wojsku. To zachowanie nie powinno tam występować i należy się nim zająć. Czekam, żeby zobaczyć, jak to będzie wyglądać.

  4. Williama van Doorna mówi

    No i te szumowiny, ci wojskowi „panowie” rządzą krajem. Swobodnie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową