Songkran dla jednych święto, dla innych okres żałoby. Przed, po i w trakcie Songkran drogi w Tajlandii są zatłoczone spędzającymi wakacje Tajami, którzy wracają do swoich rodzinnych miast, aby świętować tajski Nowy Rok.

Każdego roku migracja ta powoduje średnio 300 zgonów i 3.000 obrażeń. Często spowodowane przez pijanych kierowców.

Co roku władze obiecują coś zrobić z tymi nadużyciami, ale z nikłym skutkiem. Podczas pierwszego z „siedmiu niebezpiecznych dni”, 9 kwietnia, na drogach zginęło 25 osób, a 348 zostało rannych. To nieco mniej niż w roku ubiegłym, kiedy zginęło 41 osób, a 348 zostało rannych.

Tymczasem drugiego dnia liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych wzrosła do 59. W 765 wypadkach drogowych odnotowano łącznie 723 osób rannych.

Teraz pozostaje nam tylko czekać na smutny bilans końcowy za 2015 rok.

16 odpowiedzi na „Siedem niebezpiecznych dni Songkran: 59 ofiar śmiertelnych na drogach!”

  1. Dontejo mówi

    Tajlandia zajmuje drugie miejsce na świecie pod względem rocznej liczby ofiar śmiertelnych na drogach.
    z 44 zgonami na 100000 26400 mieszkańców. Oznacza to około 73 XNUMX zgonów rocznie, XNUMX dziennie. Można więc powiedzieć, że to święto w Songkran jest mniej niebezpieczne niż normalne dni.
    Pozdrawiam Dontejo.

    • Ronny Lat Phrao mówi

      Myślę, że są to ofiary bezpośrednio powiązane z Songkranem.
      Nie wiem też, jakich kryteriów się do tego używają.

      Oczywiście zależy to od tego, jak to odczytasz.
      Załóżmy, że kraj jest w stanie wojny.
      Codziennie umiera w tym kraju średnio 70 osób.
      W zamachu zginęło 59 osób.
      Czy zatem powinniśmy dojść do wniosku, że lepiej bombardować dalej, bo wtedy będzie mniej ofiar śmiertelnych... 😉

      • Dontejo mówi

        Ronny, tu chodzi tylko o ofiary śmiertelne w ruchu drogowym. Jak myślisz, jak odróżnić ofiary śmiertelne w Songkran od „normalnych” ofiar śmiertelnych? W tych dniach każda śmierć jest śmiercią Songkrana. Poza tym każdy wypadek drogowy to o jednego za dużo i oczywiście trzeba coś z tym zrobić. Nie należy ograniczać się do samych propozycji.
        Pozdrawiam Dontejo.

        • Ronny Lat Phrao mówi

          Zależy od kryteriów, według których są zaliczani do Songkrandode, ale tego nie wiem. Wszelkie zgony, które mają miejsce w okresie Songkran, nie są zatem skutkiem Songkran. I z naturalnego punktu widzenia trzeba coś z tym zrobić, ale nie można tego ograniczać do okresu Songkran.

          • Ronny Lat Phrao mówi

            Kiedy piszę martwy, mam na myśli śmierć w ruchu drogowym, ale mam nadzieję, że wyraziłem się jasno.

  2. Eugenio mówi

    Według WHO każdego roku w Tajlandii dochodzi do ponad 25000 XNUMX ofiar śmiertelnych wypadków drogowych.
    Podzielone przez 364, powinno to oznaczać około 70 zgonów dziennie.
    Liczba 59 zgonów jest jeszcze niższa niż w pozostałe dni.
    A może liczy się tylko tych, którzy zmarli na miejscu, a nie tych, którzy umierają później w szpitalu?

    Dezinformacja ze strony tajskiego rządu? Jakie są faktyczne liczby?

  3. Patrick mówi

    Każdy wie, że alkohol i prowadzenie pojazdu nie idą w parze
    Infrastruktura dróg w Tajlandii oraz przepisy ruchu drogowego i ich przestrzeganie również nie są takie, jakie powinny być
    Obawiam się, że te czynniki łącznie oraz fakt, że Taj jest złym kierowcą, nie zmienią się aż tak bardzo. I szczerze mówiąc, Songkran w niektórych miejscach nie jest już tym, czym był kiedyś, a my, ludzie Zachodu, którzy z roku na rok podróżują coraz więcej, z pewnością jesteśmy temu winni.

  4. Christian H mówi

    Eugeniuszu,

    Liczą się bowiem tylko osoby, które zginęły na miejscu. Rządu nie interesuje, co stało się z ciężko rannymi, którzy później zmarli.
    Zastanawiam się, czy rząd robi coś rozsądnego, aby zapobiec wypadkom. Może co najwyżej dla formy w okolicach Bangkoku. Przez 14 lat niczego takiego nie zauważyłem.

    • Markow mówi

      W Chiang Mai połowa zakrętów została ponownie zamknięta. Przejechanie wymaga kilku dodatkowych kilometrów, ale jest to środek zapobiegający wypadkom.

      • Daniel WL mówi

        Wiem, że zakręty w CM również powodują wiele wypadków.
        W Makro Hang Dong regularnie zdarzają się wypadki, bo ruch tranzytowy nawet nie przeszkadza, aby zwolnić. To samo kilka km dalej na lotnisko. Nikogo nie obchodzi, że zwalniając trochę, inni skorzystają z zakrętu i nie, jak w przypadku innych, po drugiej stronie czekają długie kolejki, na które czasem się zderzymy.

    • Pam Haring mówi

      Zauważyłem, że w ciągu ostatnich 2 dni w Hua Hin i okolicach miały miejsce poważne kontrole pod kątem obecności alkoholu.
      Dzieje się tak nie w miejscach, gdzie zwykle panuje duża kontrola, ale także tam, gdzie się tego nie oczekuje i w ciągle zmieniających się czasach.
      Zwykle możesz więc zorganizować imprezę, ale jeśli wypijesz o jednego drinka za dużo, poproś właściciela o niezawodnego przewoźnika, który zawiezie Cię do celu.
      Nie myśl, że mnie to nie spotka, gdy się obudzisz, poklepiesz się po plecach, kryjąc się za tym myślami.
      Zrobiłem to dobrze!

      • topmartin mówi

        Zwykle w Tajlandii możesz podróżować tylko wtedy, gdy jesteś pijany. Jeśli będziesz trzeźwy i użyjesz rozumu, sam nie wyruszysz w trasę po Tajlandii. . (uśmiech).

        Żarty na bok. dzięki Pim.

        Nawet jako pieszy nie jesteś bezpieczny na ZEBRZE, na przykład w Hua Hin. Większość Tajów postrzega te białe paski jako dekorację drogi, ale nie jako powód do zatrzymania się.

        Jazda z odpowiednią prędkością to zdanie, którego nie da się przetłumaczyć na język tajski. żaden Tajlandia nie rozumie, co masz na myśli. Innymi słowy, nie jest w stanie przetworzyć tego w swoim mózgu w taki sposób, aby zrozumiał, co to może dla niego oznaczać, gdy usiądzie za kierownicą.

  5. peter mówi

    Władze Tajlandii i WHO stosują inną metodę liczenia liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, do których dochodzi rocznie w wyniku wypadku drogowego. Tajowie liczą jedynie liczbę osób, które zginęły na miejscu wypadku, podczas gdy WHO liczy także te, które zginęły w ciągu 30 dni od wypadku.

    Istnieje kilka przyczyn dużej liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych.
    Przyczyną jest alkohol. Nadmierne zmęczenie i zasypianie za kierownicą. Ważną rolę odgrywa także bardziej niż idiotyczne zachowanie wielu Tajów za kierownicą. Wielu Tajów nie może prowadzić samochodu, ponieważ nigdy nie brało lekcji jazdy. Wielu Tajów charakteryzuje się całkowitym brakiem szacunku dla innych użytkowników dróg. Jazda jest zdecydowanie za szybka i zbyt blisko siebie. Tailgating wydaje się tu czymś normalnym. I tak dalej.

    Niepowodzenie policji jest głównym czynnikiem wpływającym na dużą liczbę ofiar śmiertelnych na drogach.

    Wydaje się również, że rząd nie jest w stanie poprawić dyscypliny ruchu drogowego.

    Zatem upadająca policja i upadający rząd w połączeniu z mentalnością tajskich użytkowników dróg, którzy tak naprawdę nie przejmują się wszystkim, to w skrócie sedno problemu. Podobnie jak w przypadku korupcji, wydaje się, że ludzie nie są w stanie lub nie chcą radykalnie poprawić bezpieczeństwa drogowego.

    • topmartin mówi

      Całkowicie się z Tobą zgadzam. Oprócz mentalności (tylko z bardzo surowymi karami) możesz kontrolować resztę. Agenci specjalni na skrzyżowaniach zwracają uwagę, kto jeździ na czerwonym świetle i kto mógłby mu pomóc na krawędzi. Zwłaszcza jeśli każesz tym osobom czekać na miejscu z samochodem przez kilka godzin, zanim będą mogli kontynuować jazdę. Być może ta strata czasu wpływa na ich mózgi? W tym czasie możesz od razu sprawdzić ich wózek i jeśli na przykład brakuje mu dobrych opon i działających świateł, całkowicie wyłączyć go z ruchu do czasu usunięcia usterek lub ponownego całkowitego wytrzeźwienia.

  6. Jacek S mówi

    I jak zawsze wszyscy wiemy lepiej, potrafimy lepiej jeździć, lepiej wiemy, jak się zachować podczas Songkran. Najwyższy czas, aby rząd Tajlandii zatrudnił ludzi do tłumaczenia tego bloga na język tajski. Może ktoś dostanie pozwolenie na pracę i popracuje w Ministerstwie Transportu i za jakiś czas uporządkuje sprawy...
    Zresztą ci, którzy robią to źle, nie napiszą tutaj: „tak, ale jazda na tylnym siedzeniu jest fajna i nigdy nie patrzę na ruch uliczny. I to nie jest wina innych, ale ja należę do tych, którzy prowadzą pod wpływem alkoholu po tym, jak w ciągu dnia zwalili kilku motocyklistów z żelaznych koni moim super mocznikiem…”
    Jutro jadę z dziewczyną do Hua Hin, beczka wody i dwie miski z wodą na bocznym wózku naszego motocykla i mam nadzieję miło spędzić dzień... Kto wie, może to będzie mój ostatni komentarz na blogu o Tajlandii?? ? W każdym razie będę ostrożny i nie będę jechał za szybko. Z naszym trójkołowym rowerem prawie nie możemy się przewrócić. Jesteśmy teraz uzależnieni od zachowań innych kierowców... Czasami, aby oderwać się od codzienności, trzeba zaryzykować. W przeciwnym razie możesz zagłębić się w sytuację i poczuć się ofiarą okoliczności.

  7. topmartin mówi

    Tak będzie co roku i poprawy nie widać. Tylko tajska policja może coś z tym zrobić. Ale wcale ich to nie interesuje. niewidoczne w tych miejscach, w których ciągle wyskakuje. A są to głównie sygnalizacje świetlne na autostradach, które mija wielu kierowców, częściowo nawet czekając na poboczu na normalnym czerwonym świetle. Przejeżdżanie na czerwonym świetle to sport narodowy. Godnie poczekaj, aż zieleń stanie się dziwna. Nauczanie, że jest to złe, nie jest częścią tajskiej koncepcji dobrego zachowania na drodze. Mam nadzieję, że wśród ofiar śmiertelnych są tylko Tajowie, którzy nie mają szacunku do innych użytkowników dróg. Ale to zazwyczaj normalni kierowcy padają ofiarą lekkomyślnej jazdy i pijanych Tajów


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową