W mediach społecznościowych pojawiło się zamieszanie w związku z nagraniem, na którym pijany Taj poważnie znęca się nad żoną. Obrazy są więc przyprawiające o mdłości.

Mężczyzna kopie siedzącą na ziemi kobietę w twarz, a gdy ta leży nieprzytomna na ziemi, kopie ją jeszcze kilka razy w twarz. Do napaści doszło w biały dzień, na poboczu drogi w Samut Prakan. Było tego świadkami kilka osób. Widz sfilmował całe zdarzenie i umieścił je na YouTube.

41-letnia ofiara doznała poważnych obrażeń głowy i twarzy i została przewieziona na oddział intensywnej terapii szpitala Vibharam Chaiprakarn – powiedział szef policji Bunrit Chernchue.

Kobieta powiedziała policji, że jej mąż, Wut Sompakdi (45 l.), stał się agresywny po kolacji w restauracji. Para wypiła kilka drinków i zaczęła się kłócić. Sprawy szybko wymknęły się spod kontroli i Wat powalił żonę na ziemię i znęcał się nad nią.

Policji udało się aresztować jej męża w jego domu. Pijany przyznał się do faktów. Stwierdził, że nabrał podejrzeń. Podejrzewał, że jego żona ma romans. Sompakdi został uwięziony pod zarzutem brutalnego zachowania.

Przemoc domowa

Przemoc domowa (zwłaszcza wobec kobiet i dzieci) jest poważnym problemem w Tajlandii. Gringo napisał wcześniej artykuł o tym problemie: www.thailandblog.nl/maatschappij/huiselijk-kracht-thailand/ Pozycja ta pojawiała się także regularnie w naszych aktualnościach: www.thailandblog.nl/tag/huiselijk-violence/

W Tajlandii przemoc domowa jest postrzegana głównie jako problem prywatny i osoby z zewnątrz nie powinny się w nią wtrącać. Codzienne mydła są również często pełne przemocy wobec kobiet. To sprawia, że ​​wydaje się akceptowalne, że kobieta jest czasami surowo traktowana. Ten film pokazuje, jak sytuacja może w końcu wymknąć się spod kontroli.

Pytanie do czytelników brzmi: co byście zrobili, gdybyście byli świadkami takiego molestowania? Interweniować? Przebiec? Wezwać policję? 

Wideo: Zazdrosny Thai znęca się nad żoną na ulicy

Obejrzyj wideo tutaj:

[youtube]https://youtu.be/cG-36az5CtQ[/youtube]

23 odpowiedzi na „Szokujące obrazy: zazdrosny Taj znęca się nad żoną na ulicy (wideo)”

  1. wibart mówi

    Co bym zrobił? Czy nadal musisz o to pytać? Oczywiście wyprowadź tego gościa, a potem wezwij pogotowie, a potem policję. Nie możesz tego zignorować. W końcu jesteś człowiekiem.
    Jeśli tolerujesz takie zachowanie, jesteś tchórzem, imho. Nigdy nie będę tolerował kopania, gdy ktoś leży bezbronny na ziemi.

  2. William mówi

    Nie rozumiem tego, ale poświęcenie czasu i wysiłku, aby to sfilmować i opublikować na YouTube, a brak mózgu, aby interweniować, pozostaje dziwnym człowiekiem.

    • Franky R mówi

      Wcale nie dziwne. Policja zaleca w tej sprawie filmowanie ze względu na ciężar dowodu. Nie inaczej będzie w Tajlandii!

  3. Chan Piotr mówi

    Pokazałem zdjęcia mojej dziewczynie i zapytałem, dlaczego nikt nie interweniował. Mówi, że Tajowie niełatwo wtrącają się w sprawy innych ludzi. Dobrze,….
    Ciągłe bezkrytyczne odwracanie wzroku jest głównym problemem w Tajlandii. Myślę, że źródłem jest słaba edukacja. Nie uczy się tam samodzielności i asertywności. Faktycznie, jest to karane.

  4. Stan mówi

    Czy nie czytacie: „w Tajlandii przemoc domowa jest postrzegana głównie jako problem prywatny i osoby z zewnątrz nie powinny się w to wtrącać”. I na pewno nie jako farang, bo wtedy istnieje szansa, że ​​Tajowie zwrócą się przeciwko tobie, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

  5. kjay mówi

    Taj po raz kolejny pokazuje, jak to działa. Śmieję się do łez, czytając te wszystkie komentarze na blogu na temat „słodkiego” tajskiego. Pytanie brzmi, co bym zrobił? Zupełnie nic i tak, to jest okropne! Ale jeśli jako cudzoziemiec również zacznę się w to angażować, może się zdarzyć (czytaj ze 100% pewnością), że zostanę po prostu rozwalony na miazgę przez 5 z tych postaci. Tak po prostu jest, nic nie da się zmienić. Nie, dziękuję!

    • Chan Piotr mówi

      Przemoc domowa występuje na całym świecie, więc nigdzie na świecie ludzie nie są mili, jak wynika z Twojej wypowiedzi. Jeśli zamierzasz uogólniać i smołować 65 milionów Tajów tym samym pędzlem, nie wydaje mi się to właściwe. Tego rodzaju nadmiar nie jest oczywiście reprezentatywny dla panującej w Tajlandii moralności.

      • Ronny Lat Phrao mówi

        Zgadzam się z Khunem Peterem.
        Przemoc domowa występuje na całym świecie, ze strony mężczyzn i kobiet.
        Swoją drogą, nie tylko kobiety są ofiarami przemocy domowej, chociaż podejrzewam, że zazwyczaj tak jest.
        W niektórych krajach można to zauważyć mniej, ponieważ nie dzieje się to w miejscach publicznych, ale za zasłonami. Te kraje i ich populacje nazywają siebie rozwiniętymi i najwyraźniej nie jest właściwe, abyś bił swojego partnera w miejscach publicznych.

        Filmowanie napaści bez interwencji również zyskuje obecnie na popularności. Ludzie najpierw chcą podzielić się wydarzeniem ze wszystkimi, a to, co w tym momencie dzieje się z ofiarą, staje się sprawą poboczną, najpierw zyskaj wieczną sławę w mediach społecznościowych dzięki filmowi. Smutne, ale widać to coraz częściej.

        Czy możesz podjąć działania przeciwko temu jako osoba fizyczna? Trudno powiedzieć, że zawsze będziesz mógł wejść pomiędzy jedno i drugie. Myślę, że zależy od sytuacji. W każdym razie, jako jednostka, jest to bardzo trudne.

      • Roy mówi

        Khun Peter, panująca moralność jest zawsze dla Tajów podwójną moralnością. Podam przykład. Najświętszą częścią ciała jest głowa, najmniejszą zaś są stopy.
        Co stało się sportem narodowym, Muy Thai. Stopami opartymi o siebie tak mocno, jak to możliwe
        kopanie go w głowę, aż nie będzie mógł już wstać, czego uczą już małe dzieci.
        Lubię odwiedzać Tajlandię, ale nie jestem ślepy na niebezpieczne aspekty ich moralności.

  6. Fedor mówi

    Że ludzie mogą to filmować bez interwencji??!! Niesamowity!!!

  7. Fedor mówi

    Swoją drogą, interweniowałbym! 100%!

    • wybrał mówi

      Zrobiłem to raz.
      I nigdy więcej, jak pistolet pod nosem od innych Tajów.
      Innymi słowy, nie powinieneś wtrącać się w sprawy innych ludzi.
      Później w domu odbyłem wiele rozmów z żoną, a główny mężczyzna był obecny.
      Końcowy wniosek: w co ten farang jest zamieszany? Koniec dyskusji.
      Potem zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na Tajów.
      I oczywiście nauczyłem się odwracać głowę i mówić TIT

  8. Styczeń mówi

    Coś podobnego przeżyłem w tym roku w Hua Hin. To było po drugiej stronie drogi (zobacz film o przejściu dla pieszych). Kilku Tajów stało w pobliżu i nic nie zrobiło. Kobieta została dość dotkliwie pobita. Potem stoisz i naprawdę nie wiesz, co robić.

  9. Jos mówi

    Dlaczego nikt nie interweniuje?

    Poprawiłbym tego gościa trochę bardziej niż całkiem.

    • Wallie mówi

      Chciałbym interweniować, ale nie jestem już wojownikiem, uderzenie lub uderzenie w okolicę brzucha powoduje u mnie poważne krwawienie wewnętrzne. Moja tajska żona zawsze mówi, że nie zadaję się z niskimi ludźmi

  10. sójka mówi

    Będę uważał.
    Wszyscy tutaj wiedzą, że w Tajlandii nie mamy żadnych praw, prawda?
    dlatego nie ma prawa do interwencji, bez względu na to, jak trudne może to być.
    Co więcej, przeczytaj jeszcze raz uważnie powyższy artykuł Koosa.
    Sójka

    • Edarda mówi

      Ja bym po prostu zadzwoniła na policję i pozwoliła im rozwiązać sprawę
      Jako farang nie masz żadnych praw w Tajlandii, a także masz szansę na wpis do rejestru karnego
      jeśli sam będziesz interweniował i wplątał się w tak nędzne sprawy

  11. ja mówi

    Nigdy, przenigdy sam nie interweniuj, stosując przemoc. Nigdy, przenigdy nie dotykaj Tajów rękami, a co dopiero pięściami. Na pewno za to zapłacisz! Tym, którzy krzyczą tak śmiało, że chcą interweniować, radzę, aby robili to wyłącznie ustnie. Innymi słowy: jest to ta sama rada, jaką udziela się w Holandii w przypadku bycia świadkiem bezsensownej przemocy. Nie interweniuj sam, bo grupa zwróci się przeciwko mnie. Nigdy nie są samotnikami. Nie tak jest w TH. Obowiązuje zasada: nie wtrącaj się w sprawy Tajka. Nieważne, jak poważna jest sprawa. Jeśli to konieczne, rób dużo hałasu, spróbuj zmobilizować osoby postronne, aby załagodzić sytuację, ale trzymaj ręce z daleka od tego. Jeśli podejrzewasz, że ofiara odniesie poważne obrażenia, zadzwoń na policję i pogotowie. To, czy goście dotrą na czas, to już inna sprawa.
    Swoją drogą, nie ma czegoś takiego jak przemoc domowa, termin ten brzmi: przemoc domowa.

    • Franky R mówi

      Rzeczywiście, porozmawiaj lub sfilmuj osoby postronne, aby uzyskać dowód

  12. Szczery mówi

    Straszne, nie mogłem dokończyć filmu. Są na świecie tacy upośledzeni ludzie. Dzieje się tak nie tylko w Tajlandii. Zamknąć.

  13. Jacek S mówi

    Straszne... Nawet nie chcę jeszcze oglądać tego nagrania... Myślę, że wpadłabym w panikę i zaatakowała tego człowieka, bez względu na konsekwencje... Ale to jest to, co teraz myślę i czuję... w tym momencie Mógłbym też zmienić się w głupca i wyglądać na zaskoczonego, tak jak wszyscy inni…
    Nie wiem, bo nigdy w życiu nie brałem udziału w bójce. Nigdy tego nie unikałem, ale jedyna bójka, jaką stoczyłem na ulicy, miała miejsce, gdy miałem dziesięć lat….
    Kiedy moja dziewczyna opowiada mi, co zrobił jej były mąż, czasami płaczę. Jestem z nią już cztery lata i tak trudno mi sobie wyobrazić, co opętałoby osobę, która wypchnęłaby tak słodką kobietę jak moja Aom z jadącego samochodu lub użyła na niej noża…. także przemoc „domową”.
    Kiedy czasami opowiada mi fragmenty swojego życia, mam ochotę zabić tego człowieka...

    Może powinienem zabrać ze sobą paralizator... w takim przypadku przeszedłbyś obok i w tajemnicy przyłożył paralizator do jąder tego gościa... a może to by pomogło??? Porażenie prądem o napięciu 50.000 XNUMX woltów w jego zegarku?

  14. Cor mówi

    Na szczęście ten szaleniec jest już za kratkami!

    • Ronny Lat Phrao mówi

      To naprawdę dobra wiadomość.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową