Upadła cena gumy: Mamy związane ręce, mówi rząd

Przez redakcję
Opublikowany w Wieści z Tajlandii, Reflektor
tagi:
11 grudnia 2014

Kiedy ceny ropy spadają, kupujący przechodzą na kauczuk syntetyczny, który jest znacznie tańszy niż kauczuk naturalny. Jest to również świetna alternatywa, ponieważ ma podobne właściwości.

Jest to obrona rządu przed plantatorami kauczuku, którzy chcą, aby rząd rozwiał ich problemy finansowe. Żądają 80 bahtów za kilogram zamiast obecnej ceny 40 bahtów, ale rząd chce podnieść maksymalnie 60 bahtów.

„Mamy związane ręce. Chcielibyśmy, ale rynek nam to uniemożliwia. Jeśli podniesiemy cenę, jeszcze więcej nabywców przejdzie na kauczuk syntetyczny” – powiedział wczoraj sekretarz stanu Amnuay Patise (rolnictwo) po rozmowie z przedstawicielami rolników dzień wcześniej.

Amnuay nie uważa, że ​​sytuacja się nasila. Sojusz na rzecz Odrodzenia Rolników Gumy poinformował go, że nie zorganizuje demonstracji. Co najwyżej rolnicy zorganizują „jakiś ruch”, zbierając się i przedstawiając rządowi petycję.

Żadnych blokad, ale masowy protest

Thotsaphon Kwanrot, przewodniczący sieci hodowców kauczuku i oleju palmowego w szesnastu południowych prowincjach, twierdzi, że drogi nie będą blokowane, jak miało to miejsce na początku tego roku.

Redakcja maluje inny obraz. Sunthorn Rakrong, określany jako przywódca plantatorów kauczuku na południu, grozi masowym protestem po sylwestrze w Bangkoku. Nie jest pod wrażeniem obiecanej przez rząd dotacji w wysokości 1.000 bahtów na rai. „To niewłaściwe podejście do problemu spadku cen gumy”.

Gazeta przyznaje, że rolnicy produkujący kauczuk cierpią teraz, gdy cena kauczuku jest o połowę niższa niż trzy lata temu. W 2011 r. osoba pobierająca gumę zarabiała 1.060 bahtów dziennie, obecnie 380 bahtów. „Wielu rolników kupiło następnie pickupa na raty, ponieważ sądzili, że cena przez wiele lat utrzyma się na poziomie powyżej 120 bahtów za kilogram. Wiele osób zastąpiło drzewa owocowe nasadzeniami kauczuku. Kiedy nastała brutalna rzeczywistość, ich marzenia zostały zniszczone.

Gazeta stwierdza, że ​​rząd inwestuje w przemysł gumowy i badania i rozwój powinien zachęcać. Z drugiej strony rolnicy kauczuku muszą dostosować się do obecnej sytuacji. Muszą obniżyć koszty produkcji i podejść bardziej realistycznie do swoich żądań w obliczu wahań cen gumy, na co rząd niewiele może zrobić.

(Źródło: Bangkok post, 11 grudnia 2014)

6 odpowiedzi na „Spadające ceny gumy: mamy związane ręce, mówi rząd”

  1. Jerry Q8 mówi

    Czy nie wchodzi to po prostu w zakres ryzyka związanego z przedsiębiorczością? Podobnie jak z ziemniakami w Holandii; jednego roku ceny są niebotycznie wysokie i wielu rolników zaczyna sadzić więcej ziemniaków. Skutek jest taki, że w następnym roku ceny są bardzo niskie, a ziemniaki zaorane. Zatem rząd nie dotuje, prawda? Dlaczego tutaj, skoro rząd Abhesit doradził rolnikom sadzenie drzew kauczukowych?

  2. erik mówi

    Cena ryżu została zawyżona i ryż gnije w magazynach. Rolnicy chcą tego systemu także dla swojej gumy. Obwiniać ich?

    Czy to typowo tajskie? Wyciąć drzewa owocowe, jeśli guma daje więcej? Widzę to tutaj, na ulicy handlowej. Noy zakłada firmę z bielizną, przychodzą dziesiątki klientów, a potem Ooi, Ooy i Boy również przychodzą z bielizną i przekształcają swój sklep w sklep z włóczką i taśmami lub zakład fryzjerski. Nie, bielizna, to nagle żart dla wszystkich. A jeśli coś pójdzie nie tak, skarpetki wrócą.

    Różnorodność. Stare „gospodarstwo mieszane”, o którym dowiedziałem się w szkole. Wtedy ryzykujesz wszystkimi możliwościami jednocześnie. Po prostu powiedz im...

  3. Rob W. mówi

    Nie sądzę, że dotacje są rozwiązaniem, guma może nie gnić jak ryż (czy może wyschnąć?), ale nowy system kredytów hipotecznych przy zakłóceniach na rynku nikomu się nie przyda na dłuższą metę, prawda?
    Pamiętam, że 2 lata temu ktoś na jakiejś stronie przeliczył góry złota, a kauczuku dało to tyle, kilka tysięcy bahtów dziennie. Wiele dziesiątek tysięcy bahtów miesięcznie. A cena tylko wzrosła. Pierwsza rzecz, o której pomyślałem: nawet jeśli dane dotyczące obrotów są prawidłowe, ceny mogą się ustabilizować, spaść lub całkowicie załamać, jeśli okaże się, że jest to bańka. Nie wkładałbym jajek do jednego koszyka, ale uprawiał wiele produktów. Zwłaszcza, gdy ktoś obiecuje góry złota.

    Rząd niewiele może zrobić, może pobudzić rynek sprzedaży, ale dotacje na jednostkę? Te pieniądze z podatków można przeznaczyć na lepsze rzeczy.

  4. Szymon Borger mówi

    Opłata 1000 bahtów za rai przeznaczona jest wyłącznie dla rolników zajmujących się kauczukiem, którzy posiadają chanot na swojej ziemi. pozostali rolnicy bez chamstwa nic nie dostają, myślę, że to dyskryminacja. płacą nie więcej niż 15 rai na rolnika.

  5. rumiany mówi

    Jest to objęte ryzykiem biznesowym.
    To samo dzieje się od kilkudziesięciu lat w Holandii.
    Jeśli nie możesz sprawić, żeby to działało, musisz sprzedać lub wynająć swoją ziemię i iść pracować dla szefa.
    To tylko kwestia podaży i popytu.
    Możesz także rozpocząć uprawę innego produktu.

    Grudny.

  6. francuski mówi

    Jeśli cena gumy będzie wysoka, czy rząd odzyska całą tę dotację?

    Ceny owoców potroiły się w ostatnich latach, więc może pomysł: sadzić drzewa owocowe?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową