Czy to morderstwo czy samobójstwo? Takie pytanie zadała sobie policja w Pattaya po odkryciu 56-letniego Anglika, który podobno powiesił się w swoim domu, który również płonął.

1 sierpnia o godzinie 4:00 policja otrzymała zgłoszenie o podejrzeniu samobójstwa i pożaru w domu przy Soi Tessabal Road, obok świątyni Huay Yai w Pattaya.

Strażacy szybko ugasili pożar, a ciało Andrew Green Thomasa znaleziono wiszące na platformie zbiornika na wodę z boku budynku.

29-letnia Narumol Jaemwong, pasierbica zmarłego mężczyzny, powiedziała policji, że jej matka otrzymała telefon od ofiary, że zamierza popełnić samobójstwo i dlatego poszła do domu. Jej matka nie chciała przyjść do domu, ponieważ mężczyzna był agresywny i regularnie ją bił.

Naramol powiedziała, że ​​po przybyciu na miejsce próbowała ugasić pożar, a później odkryła ciało swojego ojczyma.

Policja będzie prowadziła śledztwo w sprawie podejrzanej śmierci Brytyjczyka.

7 odpowiedzi na „Anglik (56) znaleziony martwy w podejrzanych okolicznościach w Pattaya”

  1. Riena van de Vorle mówi

    Oczywiście mam gotowych wiele przedwczesnych wniosków, ale… najpierw powinniśmy poczekać na badania, zanim zaczniemy uprzedzić „farang”, „Tajów” lub miejsce zamieszkania takie jak Pattaya.

  2. Berta DeKorta mówi

    Istnieją już setki przypadków „samobójstwa” w wyjątkowo podejrzanych okolicznościach. To nie ma nic wspólnego z „uprzedzeniami”. To tylko fakt. Zwłaszcza te przypadki, w których osoby, o których mowa, „spadły z okna lub z balkonu”. Czy nie wywiesza się czerwona flaga?

    • Ruud mówi

      Samobójstwo to coś dla kogoś, kto nie widzi wyjścia.
      Wielu ludzi w Tajlandii spaliło za sobą wszystkie mosty (finansowe i społeczne) i nie ma na czym się oprzeć, jeśli coś pójdzie nie tak.
      Wyobrażam sobie, jak taka osoba popełnia samobójstwo.
      Po prostu dlatego, że taka osoba nie ma już ochoty zaczynać wszystkiego od nowa z niczym.

      Z drugiej strony nie wykluczam też, że część cudzoziemców umiera z powodów finansowych.
      Ale takie rzeczy będą się zdarzać także w ich własnym kraju.

      To, co wydaje mi się dziwne w tej historii, to to, że mówi, że popełni samobójstwo, a także podpala to miejsce.
      Zresztą nie wiem, co ktoś myśli, kiedy chce się zabić.
      Przypuszczam, że nie myślisz wtedy zbyt racjonalnie.

  3. Riena van de Vorle mówi

    Jeśli w jakichkolwiek okolicznościach zaczniemy wspominać o liczbie „samobójstw” (ponieważ „podejrzane” to interpretacja), wówczas trzeba spojrzeć na wszystko proporcjonalnie. Kiedy ludzie mówią o „setkach przypadków”, o jakich ramach czasowych mówimy? Wszyscy znamy Tajlandię, gdzie tego typu zdarzenia są szeroko relacjonowane w mediach społecznościowych. W Holandii prawie się o tym nie wspomina w mediach, a już na pewno nie na zdjęciach z bliska. Dlatego ludzie często myślą, że w Tajlandii jest to stosunkowo częstsze zjawisko niż na przykład w Holandii.
    Myślę też, że w Tajlandii często zdarza się, że „cudzoziemcy” wpadają w takie czy inne kłopoty, czy to psychiczne, finansowe czy inne. Szansa, że ​​w pewnym momencie ludzie nie będą już widzieć wyjścia i uznają samobójstwo za najłatwiejsze rozwiązanie, jest bardzo duża. Mam też ogólny pogląd na przeciętnego obcokrajowca, który decyduje, że najlepszym krajem do osiedlenia się z jakiegokolwiek powodu jest Tajlandia. Czy nadal są wspierani przez „okręg wyborczy”? rodzina lub bardzo bliscy przyjaciele? Moglibyśmy tak wymieniać godzinami, ale w tym przypadku najlepiej jest poczekać na śledztwo i polegać na tajlandzkiej policji, która doskonale zdaje sobie sprawę, że należy to potraktować bardzo poważnie, ponieważ może to być złą reklamą dla branży turystycznej znaczy.

    • Cary mówi

      Kompletnie się zgadzam. To, co zawsze mnie zaskakuje, to reakcje emocjonalne, w których nawiązuje się związek z Tajlandią, jeśli chodzi o samobójstwa. Rzeczywiście, w Tajlandii zdarzają się samobójstwa popełniane przez „farangów”, które budzą pytania. Fakt, że samobójstwa w Tajlandii są szeroko relacjonowane przez media, podczas gdy w Holandii tak się nie dzieje, również tworzy nieco błędny obraz. Nie zapominajmy, że w Holandii w 1835 roku samobójstwo popełniło 2014 osób, czyli 5 dziennie. Nic o tym nie słyszysz, ale to fakt, jeśli mi nie wierzysz, po prostu „google” to. Być może wskazane jest, aby ludzie w Tajlandii również postanowili nie publikować tego, nazwijmy to „brudnym praniem”, w mediach, ale zachować to w tajemnicy, jak to ma miejsce w Holandii.

  4. Pan Bojangles mówi

    Chociaż mam wątpliwości co do wielu „samobójstw” w Pattaya, mogę powiedzieć, że w Holandii średnio 3 osoby skaczą pod pociąg dziennie. Oczywiście jest to trzymane z dala od rozgłosu, aby nie dostać więcej. NS nazywa to: „zderzeniem z osobą”.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową