Sprawa Sirinat jest papierkiem lakmusowym dla NCPO (junty) mającym udowodnić, że poważnie podchodzi ona do walki z korupcją, pisze Veera Prateepchaikul w swoim cotygodniowym felietonie Myśl pragmatycznie in Poczta w Bangkoku.

To tylko mały park narodowy, Sirinat: 90 kilometrów kwadratowych, z czego 22 km na lądzie i 68 na morzu, ale bardzo popularny wśród chętnych deweloperów ze względu na piękne plaże. Bardzo popularne jest także zostanie dyrektorem parku ze względu na „dodatkowe zarobki”.

To nie przypadek, że pięciu byłych dyrektorów parku może liczyć na dochodzenie dyscyplinarne, a być może nawet postępowanie karne. Szacuje się, że park o powierzchni 3.000 rai został skradziony i zabudowany pięciogwiazdkowymi hotelami, kompleksami wakacyjnymi i willami, na które mogą sobie pozwolić tylko superbogaci. W skandal ten zaangażowanych jest także kilku urzędników i były gubernator.

Do tej pory wszystko mogło się dziać bezkarnie. Departament Parków Narodowych, Ochrony Przyrody i Roślin (DNP) kilkadziesiąt razy zgłaszał incydent lokalnej policji, ale żadna ze spraw nie trafiła do sądu. Veera pisze, że dla mieszkańców Phuket nie jest to zaskoczeniem, ponieważ od dawna wiedzą, kto rządzi w prowincji: prawo czy duże pieniądze.

Poprzedni dyrektor parku, Cheewaphap Cheewatham, został przeniesiony w maju na własną prośbę. Odmówił przyjęcia 30 milionów bahtów łapówek w zamian za zniknięcie na papierze 300 rai parku narodowego. Jego następca Kittipat Tharapiban i jego pięciu asystentów również niedawno zwrócili się o przeniesienie, ale Minister Środowiska ich do tego przekonał. Obiecał, że otrzymają ochronę wojskową.

Fakt, że Kittipat chciał ciągnąć za smycz, miał wyłącznie na celu samoobronę, ponieważ był odpowiedzialny za eksmisję 41 firm z trzech plaż i sprzeciwił się składaniu przez pięciu osób wniosków o wydanie dokumentów własności na 500 rai w parku [bezimienny] ludzie. Wnioski te zostały rozpatrzone przez urzędników [zakładam, że z Departamentu Gruntów].

Na szczęście dyrektor parku i DNP nie są już sami. Otrzymują obecnie pomoc od Krajowej Komisji Antykorupcyjnej, Departamentu Dochodzeń Specjalnych (tajskiego FBI), Królewskiej Marynarki Wojennej Tajlandii, Urzędu ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy i komitetu antykorupcyjnego junty.

'To wtargnięcie Problem w Parku Narodowym Sirinat jest sprawdzianem determinacji NCPO. Zobaczymy, czy jej oświadczenie, że chce położyć kres nielegalnie użytkowanym gruntom leśnym, jest prawdziwe, czy tylko na pokaz” – Veera kończy swoją pouczającą i niepokojącą relację na temat Bałagan w parku w Phuket.

(Źródło: Bangkok post, 22 września 2014)

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową