Australia prosi o rozwiązanie przejściowe dla XNUMX australijskich par, które od zeszłego roku korzystały z usług zastępczej matki z Tajlandii, aby urodzić im dziecko. Rodzice są zaniepokojeni, ponieważ komercyjne macierzyństwo zastępcze znalazło się pod ostrzałem i pojawiły się podejrzenia o handel ludźmi.

Ambasador Australii Jame Wise wystąpił z wnioskiem o rozwiązanie przejściowe podczas rozmów z ministerstwami spraw zagranicznych, sprawiedliwości i spraw społecznych. Musi jeszcze porozmawiać z tajskim biurem imigracyjnym. Ambasador jest zadowolony z reakcji, którą nazywa „bardzo wyrozumiałą”, „ludzką” i „pragmatyczną”.

W tym tygodniu Urząd Imigracyjny uniemożliwił czterem parom powrót do Stanów Zjednoczonych i Australii z ich długo upragnionym dzieckiem. Według Suwitpol Imjairat, szefa Immigration Division 2, australijska para gejów została zatrzymana, ponieważ nie posiadali wszystkich wymaganych dokumentów. Para nie została zatrzymana. Amerykańska para, która zatrzymała się wcześniej, opuściła Tajlandię po złożeniu wymaganych dokumentów.

200 australijskich par martwi się o przyszłość swojego dziecka. Zastanawiają się, co stanie się z dziećmi. Niektóre matki zastępcze mogą dokonać aborcji, ponieważ uważają, że to, co zrobiły, jest niezgodne z prawem.

[Jeszcze nie. W przygotowaniu jest ustawa kryminalizująca komercyjne macierzyństwo zastępcze. Tylko lekarzowi, który wykonał zabieg in vitro grozi utrata licencji za złamanie przepisów Tajlandzkiej Rady Lekarskiej.]

Rodziców czeka teraz również dłuższa procedura. Do uzyskania obywatelstwa australijskiego wymagany jest nakaz sądowy. Kiedyś załatwiano to szybko, teraz zajmuje to od trzech do sześciu miesięcy.

W wyniku tych wszystkich kłopotów niektóre prywatne szpitale, które początkowo miały zapewniać opiekę przedporodową zastępczym matkom, przeniosły kobiety do szpitali państwowych w celu dalszej obserwacji.

Klinika New Life IVF, która została zamknięta w czwartek, działała dopiero od dwóch miesięcy. Klinika nie miała licencji na wykonywanie zabiegów in vitro. Klinika nie jest zaangażowana w sprawę Japończyka, który ma być ojcem piętnaściorga dzieci.

W poniedziałek lekarz kliniki, który wcześniej przyjął wizytę i został już częściowo ewakuowany, musi zgłosić się na policję. Podejrzewa się go o przeprowadzanie zabiegów IVF dla Japończyków. Jeśli się nie pojawi, policja wystąpi o wydanie mu nakazu aresztowania.

(Źródło: Bangkok post, 16 sierpnia 2014)

Poprzednie posty:

Australijska para odrzuciła dziecko Downa od matki zastępczej
Rodzice Gammy'ego: Nie wiedzieliśmy, że istnieje
Gammy ma zdrowe serce, mówi szpital
Znaleziono dziewięć nosidełek; Japończyk byłby ojcem
Zakaz komercyjnego zastępstwa w pracach
Japoński „ojciec” ucieka; podejrzenia handlu ludźmi
Przypadek matek zastępczych: (japońskie) ptaki odleciały
Dobre dziennikarstwo o sprawiedliwości klasowej i macierzyństwie zastępczym
Siedemnaścioro dzieci, jeden tatuś
Interpol ignoruje ostrzeżenie dotyczące handlu dziećmi
Druga klinika IVF zamknięta

2 odpowiedzi na „Canberra prosi o rozwiązania przejściowe dla 200 par”

  1. Eryk Sr. mówi

    Niewiele odpowiedzi, rozumiem bardzo dobrze. Ciężko mi odpowiedzieć, ale i tak to zrobię.
    Może będzie dyskusja.
    Rozumiem gorące pragnienie posiadania dzieci przez wielu ludzi, ale mam wiele problemów z (komercyjnymi) macierzyństwem zastępczym. Przychodzi mi do głowy wiele pytań natury etycznej.
    Często okazuje się też, że matka zastępcza ma trudności z porzuceniem dziecka, które ma od tak dawna
    nosił. Istniała silna więź emocjonalna.
    Osobiście uważam, że jest to silniejsze w komercyjnych macierzyństwach zastępczych. W końcu motywacją do pomocy dobremu znajomemu czy rodzinie były korzyści finansowe, a nie emocje.

    Szanuję zdanie każdego i mam nadzieję, że ty też masz moje, ale i tak cieszę się, że jest w Tajlandii
    teraz poważna dyskusja. I rozumiesz, że cieszę się, że to macierzyństwo zastępcze jest prawdopodobnie zakazane.

  2. chris mówi

    Problem polega na tym, że nie chodzi tylko o ludzi, którzy palą pragnienie posiadania dzieci, ale także o przestępców i podejrzanych o handel ludźmi.
    Japończycy, którzy uciekli z Tajlandii, planowali (według Bangkok Post) spłodzić od 100 do 1000 dzieci. Przy najlepszych chęciach na świecie nie można tego nazwać życzeniem dziecka. To, co chciał zrobić z dziećmi, jest niejasne, ale warianty wahają się od sprzedaży dzieci bezdzietnym parom do sprzedaży organów…..i jeszcze gorzej…..
    Żadnej łaski dla bezdzietnych par, które, jeśli trochę pomyślą, musiały wiedzieć, że to, co robią, nie było w 100% słuszne i dokładnie zastanawiają się, co stanie się z dziećmi. Każde dziecko, które wpada w niepowołane ręce, to o jedno za dużo.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową