Powstaje koalicja przeciwko Prayutowi

Przez redakcję
Opublikowany w Wieści z Tajlandii, Polityka, Wybory 2019
tagi:
Marzec 27 2019

Sudarat Keyuraphan z partii Pheu Thai (Sek Samyan / Shutterstock.com)

Z najnowszych wiadomości wynika, że ​​jutro (środa) o godzinie 10.00:XNUMX w hotelu Lancaster w Bangkoku pięć największych partii antyjuntowych (Pheu Thai, Future Forward, Seri Ruam Thai, Prachachat i Pheu Chat) spotykają się, aby omówić utworzenie nowego rządu.

Partie kontrolują łącznie 251 z 500 mandatów w parlamencie, co daje im niewielką większość.

Źródłem tej wiadomości jest gazeta Matichon.

(dzięki Tino Kuisowi)

https://www.matichon.co.th/politics/news_1425384

20 odpowiedzi na „Koalicja Anti Prayut w przygotowaniu”

  1. Rob W. mówi

    Wytnij i wklej:
    Pheu Thai, Future Forward i co najmniej 4 inne partie będą próbowały stworzyć koalicję. Z Bhumjaithaiem lub Demokratami lub bez nich (ci drudzy z definicji są już przeciwko Phue Thai, jak się teraz okazuje, patrz poprzednie komentarze). Mieliby wówczas prawdopodobnie 251 mandatów. Większość 1 mandatu w 500-osobowym parlamencie. Ale to nie wystarczy na premiera, bo jeśli Senat zagłosuje, premierem zostanie praktycznie tylko Prayut. A szansa, że ​​junta/senat nie skorzysta ze swojej władzy, wydaje się zerowa.

    Zobacz:
    https://m.bangkokpost.com/news/politics/1651424/pheu-thai-to-announce-coalition

    Gabinet Phue Thai z premierem Prayutem nie będzie działać. Czyli całkowity zastój. Zatem Phalang (partia Prayuta) również zrobi wszystko, co w jego mocy, aby wraz z Demokratami utworzyć blok władzy. Może gabinet mniejszościowy? A może ostatecznym rezultatem wkrótce będzie to, że 6 partiom demokratycznym zabraknie większości mandatów?

    • konimeks mówi

      To, że Demokraci będą współpracować z Juntą będzie ich kosztować głowy, oni już zostali wymordowani, kiedy dokonają takiego wyboru, naprawdę zostaną wymordowani.

  2. Tino Kuisa mówi

    Matichon nie wspomniał o szóstej partii, która również weźmie udział, czyli Sethakid Mai, czyli Partii Nowej Gospodarki. Razem mieliby 252 mandaty na 500, co stanowi niewielką większość. Nie jest to jeszcze całkowicie pewne, ponieważ faktyczny oficjalny wynik nie jest jeszcze dostępny. Pytanie zatem brzmi: co zrobi Prayut? Ekscytujące czasy.

    Donosi o tym także Bangkok Post

    https://www.bangkokpost.com/news/politics/1651424/pheu-thai-to-announce-coalition

  3. Rens mówi

    No cóż, do maja (oficjalne wyniki) zostało jeszcze trochę czasu, aby przekonać się, że podział mandatów różni się nieco od tego, co na razie jest ogłaszane. Przewaga zatem nie leży po stronie 5–6 stron, które teraz chcą działać razem. Przy odrobinie kreatywnego liczenia możesz to zrobić. Powinno być jasne, że nie uważam tych wyborów za uczciwe.

  4. Petervz mówi

    Wydaje się, że Tajlandia wkracza w niepewne politycznie czasy.
    Partia Palang Pracharat praktycznie nie ma możliwości utworzenia rządu koalicyjnego większością drugiej izby (ale może wybrać premiera głosami pierwszej izby), a partia PhuaThai może stworzyć większość koalicyjną, ale wtedy prawdopodobnie nie będzie mogła wybrać premiera.

    Istnieje kilka opcji, z których wszystkie prowadzą do wysokiego stopnia niestabilności.
    1. Palang Pracharat tworzy koalicję mniejszościową z Prayutem na stanowisku premiera. Należy zadać jasne pytanie: jak Prayut może poradzić sobie z większością w opozycji. Jako (były) żołnierz nie toleruje sprzeczności i potwierdził to przez ostatnie 5 lat. Poza tym koalicja mniejszościowa nie będzie w stanie skutecznie rządzić.
    2. Phua Thai tworzy większościową koalicję z partią BJT. W tym scenariuszu premierami mogliby zostać zarówno Sudarat, jak i Anutin. Szansa, że ​​I izba zgodzi się z Sudaratem, jest bardzo mała. Anutin może być do zaakceptowania. Na tę koalicję musi oczywiście zgodzić się partia BJT Anutina, która będzie wówczas dysponować rozsądną większością w II izbie.

    Jeśli Prayut nie będzie mógł zostać premierem, należy spodziewać się rozpadu partii Palang Pracharat. Przecież Prayut jako premier był jedynym powodem założenia tej partii.

    Trzeci scenariusz to unieważnienie tej tury wyborów. Jest to scenariusz realistyczny, biorąc pod uwagę wiele wykrytych błędów i nieprawidłowości. Na stronie internetowej http://www.change.org zebrano już ponad 774.000 tys. podpisów pod wnioskiem o rozwiązanie komisji wyborczej. Jeżeli komisja wyborcza z jakichkolwiek powodów złoży rezygnację przed 9 maja, ostateczny wynik nie będzie mógł zostać ogłoszony przed wyznaczonym terminem, a tura wyborów zostanie automatycznie unieważniona.

    Krótko mówiąc, w obecnej sytuacji mamy koalicję Junty z premierem, ale z mniejszością w Izbie Reprezentantów, oraz koalicję anty-Junta bez premiera z większością w Izbie Reprezentantów.

    • Tino Kuisa mówi

      Właśnie przeczytałem wspólne oświadczenie tych 6 partii antyjuntowych wydane dziś rano. Mówi jasno i wyraźnie: „Będziemy współpracować, aby przełamać władzę NCPO (junty)”. Mocny język…Powtórka z 1992 roku? Mam nadzieję, że nie…..

  5. Mark mówi

    Prayut nie może powstrzymać się od ogromnego zadowolenia z tak szerokiej współpracy politycznej ponad podziałami partyjnymi.

    Od pięciu lat w każdy piątkowy wieczór we wszystkich tajskich stacjach telewizyjnych prosimy, błagamy, grozimy, życzymy i błagamy o więcej jedności i współpracy w interesie narodu. Jego najwyższym celem było pokonanie paraliżującej polaryzacji. Koniec z blokadą Bangkoku, naprzód z krajem.

    Dzięki wyborom wreszcie widać pożądaną współpracę polityczno-administracyjną pomiędzy partiami. Najwyższy cel jest w zasięgu ręki. Jeszcze jedno małe, odważne poświęcenie. Jeden bohaterski czyn wojskowy. Miejmy nadzieję, że nie zostanie zatrzymany przez „towarzysza broni” takiego jak Mr. Prawit. Naród woła o bohatera.

    Krzyczcie i krzyczcie wszyscy ludzie dobrej woli

    • Tino Kuisa mówi

      Podczas swojej ostatniej kampanii wyborczej Prayut powiedział na koniec:

      „Chcę umrzeć za Tajlandię”.

      • chris mówi

        To samo mówi każdy żołnierz w każdym kraju na świecie.
        I każdego rewolucjonisty, w każdym kraju na świecie.
        I... to rzeczywiście się dzieje.

  6. Ruud B mówi

    Według najnowszych doniesień BangkokPost m.in. 7 partii rozpoczęło dziś rozmowy za namową Pheu Thai: będą one próbowały utworzyć rząd koalicyjny. 7 partii ma około 252 mandatów w parlamencie. Ale potrzebują 376, w tym Senatu, jeśli chcą wygłosić premiera. Czy to będzie działało? Tymczasem KhaoSodanEnglish donosi, że partie projuntowe są absolutnie przekonane, że mają prawo do utworzenia rządu większościowego i wysunięcia premiera, ponieważ zdobyły więcej głosów. Jeśli tak się stanie, jedna połowa narodu będzie wściekła, jeśli stanie się druga, druga połowa będzie wściekła. Nastąpi impas.
    Pytanie, czy spotkanie pod tym hasłem jest naprawdę przydatne? Czy nie lepiej byłoby poczekać na formalne wyniki z 9 maja? Wtedy będzie mnóstwo czasu na kłótnie.
    Stany Zjednoczone, UE i Wielka Brytania wyraziły zaniepokojenie doniesieniami o wielu nieprawidłowościach w całym procesie wyborczym.

  7. Rob W. mówi

    Phalang nie jest zadowolony, mówią, że skoro mają najwięcej głosów (a nie najwięcej mandatów), to mają prawo jako pierwsi utworzyć koalicję. Oni też nad tym pracują i uważają, że mają wystarczające poparcie, ale nie mówią, kim są koalicjanci obozu propayutowego.

    Zdaniem junty partie powinny poczekać do maja (po koronacji i ostatecznych wynikach wyborów) z próbą utworzenia koalicji.

    Źródła:
    - http://www.khaosodenglish.com/politics/2019/03/27/pro-junta-party-furious-at-pheu-thai-coalition-bid/
    - http://www.khaosodenglish.com/politics/2019/03/27/phalang-pracharath-insists-on-leading-coalition-wont-name-allies/

  8. Christiaan mówi

    To co czytam to głównie spekulacje. Partie antymilitarne trochę przedwcześnie dzielą łup.
    Decyduje o tym pozostałych 150 mandatów, które poznamy dopiero w maju. Jest wówczas całkiem możliwe, że zostaną rozpisane nowe wybory. Następnie Prayut może kontynuować przez chwilę.

  9. młody mówi

    Tak czy inaczej, będzie zamieszanie. Pheu Thai chciałoby utworzyć koalicję, ale na pewno nie pod przewodnictwem Prayutha.
    Myślę, że jemu też to nie będzie przeszkadzać.
    Jeśli on sam utworzy koalicję z Palangiem, Pheu Thai i FFP będą niezadowolone.

    Jeśli ostateczna liczba (twórcza lub inna) w maju wykaże, że Pheu Thai wcale nie jest największe, również nastąpi pewne niepokoje.

    Tak czy inaczej, gdy koronacja odbędzie się z Prayuthem w pierwszym rzędzie, niepokoje się rozprzestrzenią. A interwencja wojska nie jest całkowicie wyimaginowana.

    • Mark mówi

      Czy Prayut wolałby widzieć siebie siedzącego w pierwszym rzędzie, niż przekazywać podczas inauguracji ustabilizowany kraj z przywróconymi instytucjami demokratycznymi Jego (nowonarodzonej) Królewskiej Mości?
      Czy jest nie do pomyślenia, że ​​ten człowiek, który żyje, a nawet twierdzi, że chce umrzeć, odmówiłby monarchie tak wspaniałego, prestiżowego na całym świecie prezentu dla swojego kraju?

  10. Markow mówi

    Po otwarciu tego konkretnego artykułu pojawi się wyskakujące okienko ze strony Matichon z prośbą o podanie nazwy użytkownika i hasła. Nawet po usunięciu plików cookie i zalogowaniu się do VPN to wyskakujące okienko nadal się pojawia! Co to do cholery jest?

  11. Markow mówi

    Julie zawiera w tej wiadomości złośliwe oprogramowanie utworzone przez zintegrowaną ramkę iframe z łączem do http://www.matichon.co.th który wyświetla wyskakujące okienko z prośbą o podanie nazwy użytkownika i hasła.
    Kiedy w kodzie źródłowym ustawisz „data-gr-cs-loaded=”true” na false, możesz jedynie odpowiedzieć (tak jak to robię teraz).

    • kolorowe skrzydła mówi

      U mnie też pojawiło się wyskakujące okienko, ale mogłem je po prostu kliknąć.

      • tewert mówi

        Miałem to samo i udało mi się to zamknąć

  12. Tony mówi

    Tajlandię czekają ciężkie czasy, a Prayut na pewno nie pójdzie do koszar.
    Żaden dyktator dobrowolnie nie zrezygnuje i nie odda władzy...nigdy...
    W oficjalnych wynikach wyborów głównym zwycięzcą okazała się partia Prayuta.
    To jest polityka
    Nie spisał się też najgorzej, ponieważ Tajlandia pozostała stabilna, a Bath radzi sobie znacznie lepiej niż na Euro, ale to już inna historia.
    Tony M

  13. chris mówi

    Klucz do rozwiązania obecnej sytuacji politycznej (podział nie tylko na czerwonych i żółtych, biednych i bogatych, ale także na starych i młodych) nie leży po stronie partii politycznych i ich przywódców, ale poszczególnych senatorów. Jeśli Senat (i część parlamentu) zagłosuje na Prayuta na premiera, obarczą go rządem mniejszościowym i wrogim parlamentem. Żadna z obecnych 7 partii koalicyjnych (wraz z większością w parlamencie) nie chce z nim współpracować. Nie sądzę, że nawet dali mu korzyść w postaci wątpliwości. Najprawdopodobniej doprowadzi to do niewykonalnej i paraliżującej sytuacji politycznej.
    Jeżeli Senat głosuje na premiera pochodzącego z jednego z obozów 7 partii koalicyjnych, to tak naprawdę oszukuje osobę, która go powołała. Efektem jest rząd antyjuntowy, co oznacza, że ​​w najbliższej przyszłości coraz częstsze będą nowe starcia parlamentu z senatem. (odwrócenie decyzji, reforma armii itp.)
    Czy najlepszym rozwiązaniem byłoby zatem unieważnienie wyborów? I że najwięcej zysków kręci partia, która być może ma na sumieniu najwięcej nieprawidłowości i nierównych szans? Czy Prayut naprawdę myśli, że może dojść do władzy w sposób demokratyczny w drodze uczciwych wyborów, czy też poniesie znacznie bardziej drażliwą porażkę?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową