Minimalna płaca dzienna w Tajlandii wzrośnie od 1 kwietnia o 5 do 22 bahtów. To pierwsza podwyżka od trzech lat. Phuket, Chon Buri i Rayong otrzymają najwyższą stawkę 330 bahtów dziennie, ogłosiła komisja, która miała podjąć decyzję.

Rząd jest zadowolony z wyniku, który jest zgodny z obecną sytuacją gospodarczą – powiedział wicepremier Somkid. Zaznacza, że ​​podwyżka została zaakceptowana przez organizacje pracownicze i pracodawców. Mimo to pracownicy i pracodawcy nie są zadowoleni. Tajlandzki Komitet Solidarności Pracy chce podwyżki do 360 bahtów w całym kraju i braku różnic w poszczególnych prowincjach, ale uważa uzgodnione podwyżki z 308 do 330 bahtów za dopuszczalne.

Federation of Thai Industries uważa, że ​​wyższe płace mogą negatywnie wpłynąć na MŚP, ponieważ muszą one ponosić wyższe koszty produkcji. Duże firmy mogą z łatwością temu zaradzić, ponieważ mogą inwestować w roboty i automatyzację, aby zaoszczędzić na kosztach pracy, mówi prezes Chen.

Firmy, które są zagrożone wpadnięciem w kłopoty, mogą zwrócić się do Ministerstwa Finansów o środki podatkowe, mówi Somkid.

Departament Handlu powinien monitorować ceny towarów i usług, aby zapewnić, że ceny konsumpcyjne są w rozsądnej proporcji do podwyżek.

Źródło: Bangkok Post

21 odpowiedzi na „Porozumienie w sprawie podwyżki płacy minimalnej w Tajlandii od 1 kwietnia”

  1. młody mówi

    Zakładając, że niedziela jest wolna (a zatem bez dochodu) nieco poniżej 9.000 XNUMX TBH p/m. Mieszkanie, motorower i dziecko (dzieci) w szkole i wyżywienie i możesz sam to obliczyć. Mam nadzieję, że pozostaniesz zdrowy, ponieważ nie ma w nim dobrego ubezpieczenia zdrowotnego.

    Mieszkanie + proste jedzenie i już straciłeś ponad 50% minimalnego wynagrodzenia.

    • Fransamsterdam mówi

      1259 Euro płaca minimalna netto w Holandii to bez dzieci, czynszu, opieki i nie wiem jakie dodatki myślę na 100% po opłaceniu mieszkania i wyżywienia. Gaz, woda, prąd, karnet na samochód lub transport publiczny, koszty szkoły, telewizja kablowa/internet, telefon, koszty bankowe, koszty opieki zdrowotnej, opłaty miejskie, podatek od nieruchomości, ubezpieczenie, odzież i obuwie oraz loteria z kodem pocztowym, powiedz mi, kto jest w ciaśniejsze położenie.

      • Francuz Nico mówi

        Jeśli musisz płacić podatek OZ, jesteś właścicielem domu.
        Jeśli otrzymujesz dodatek mieszkaniowy, nie płacisz podatku OZ.
        Edukacja podstawowa jest bezpłatna.
        Jeśli nie masz wydatków na leczenie, nie płacisz udziału własnego.
        Loteria kodów pocztowych to luksus.
        Więc nie musisz krzyczeć...

        • rabować mówi

          Hmm. 1259 euro: czynsz około 400 euro, który płacisz sam, składka na ubezpieczenie zdrowotne 128 euro miesięcznie, może 60 euro zasiłku zdrowotnego, czyli 68 euro, energia spokojnie 120 euro miesięcznie, woda 20 euro miesięcznie, ubezpieczenie 25 euro miesięcznie , telewizja kablowa 24 euro miesięcznie, internet 30 euro, telefon 40 euro, odzież itp. 80, koszty bankowe 10, podatek od wody, podatek od śmieci razem około 50 euro miesięcznie, koszty szkoły nie są mi znane, ale szybko szacuję, że na 60 miesięcznie, transport publiczny 45 miesięcznie lub samochód kosztuje 80 miesięcznie, to już przekroczyłeś 1000 w kosztach stałych. Do tego ewentualnie spłata kredytu, wehkamp i inne nieprzewidziane rzeczy i wtedy już naprawdę koniec... Wymiana mebli, telewizora, pralki itp. trzeba wtedy opłacić z dodatku urlopowego. Policz swoje wygrane…

          • Fransamsterdam mówi

            A potem trzeba też jeść. I nie pij i nie pal.
            Po prostu nie da się tego zrobić bez dopłat. Myślę, że to dość kiepskie, że ktoś, kto ma pełnoetatową pracę w jednym z najbogatszych krajów na świecie, musi cały czas trzymać rękę na pulsie.

        • Fransamsterdam mówi

          Oza masz rację. Zmieniłem się lata temu, byłem w tyle. Loteria z kodem pocztowym jest rzeczywiście luksusem, ale generalnie obowiązuje następująca zasada: im mniejszy dochód, tym więcej losów na loterię.

    • Henka van Slota mówi

      Tajowie są leczeni w szpitalu za 30 bahtów, 80 eurocentów.Moja teściowa miała poważną operację, która kosztowała 30 bahtów, musiała tylko sama zapłacić za leki, 500 bahtów.Odebrano karetką i przywieziono z powrotem do domu o godz. bez dodatkowych kosztów.

    • Kevin mówi

      Nie można zakładać, że w niedzielę są wolne, poza tym wszyscy współpracują w rodzinach i wszystko jest wspólne, łącznie z transportem, a wtedy w większości przypadków dom i działka są własnością właściciela, więc nie ma kosztów mieszkania.

    • Nicky mówi

      Taj płaci 30 bahtów za koszty leczenia. Osoba z płacą minimalną wynajmuje pokój za maksymalnie 2000 bahtów. Tajowie również zazwyczaj pracują w parach. Nasz ogrodnik i jego żona mają dwukrotną płacę minimalną. Szkoła podstawowa jest bezpłatna, mundurki można też kupić używane. Myślę, że w wielu przypadkach Tajlandczykowi i tak zostaje więcej miesięcznie niż Belgowi czy Holendrom z zasiłku czy płacy minimalnej.

      • Johna Chiang Rai mówi

        Drogi Nicky, Twoje porównanie minimalnej płacy Tajlandczyka z płacą minimalną Belga lub Holendra jest bardzo teoretyczne.
        Masz rację, że każdy Tajlandczyk ma opiekę medyczną za 30 bahtów, aw razie potrzeby może też znaleźć pokój za około 200 bahtów.
        Tylko gdybyś dobrze przyjrzał się temu 30 bahtowemu schematowi kosztów leczenia, zobaczyłbyś, podobnie jak w przypadku wynajmowanego pokoju za 2000 bahtów, że oba nie mogą być w najmniejszym stopniu porównane z tym, do czego przyzwyczajony jest nawet minimalny zakład w jakości w Belgii czy Holandii.
        Przypadkowo doświadczam tego obecnie bardzo blisko z moją teściową z Tajlandii i widzę, że umowa za 30 bahtów to co najwyżej opieka w nagłych wypadkach, która nie jest nawet w przybliżeniu porównywalna z przeciętną europejską opieką.
        Teściowa została przywieziona do tak zwanego Szpitala Państwowego z Artretyzmem w obu kolanach, z potwornymi bólami całego ciała i wysoką gorączką, która właściwie nic nie mogła jej pomóc, więc żebyśmy dla ulżenia mała osoba w jej bólu trafiła do prawdziwego Szpitala, gdzie znalazła się pod opieką wykwalifikowanych lekarzy porównywalnych z Europą.
        Ostateczny rachunek za operację, lekarstwa i 8 dni pobytu w szpitalu wyniósł 180.000 XNUMX bahtów.
        Niezbędna opieka medyczna, do której każda osoba zarabiająca minimalną pensję, a nawet osoba pobierająca emeryturę państwową w wysokości 800 bahtów miesięcznie, może uzyskać dostęp bez pomocy z zewnątrz.
        W Holandii każdy ma prawo do dobrej opieki medycznej, co nie ma porównania z tajskimi 30 bahtami, a nawet jeśli nigdy w życiu nie pracował, emerytury, gdzie większość starszych Tajów ze swoimi 800 bahtami Baht p/m może pomarzyć.

        • Johna Chiang Rai mówi

          Oprócz pokoju 200 bahtów powinno być oczywiście 2000 bahtów.

        • Nicky mówi

          Z jednej strony doskonale Cię rozumiem. Że w wielu przypadkach program bahtów 30 to tylko opieka w nagłych wypadkach, ale zależy to w dużej mierze od miasta, wioski lub prowincji. Znam też wiele przypadków, gdzie dobra opieka jest zapewniona do minimum. A poza miastem można dostać całkiem rozsądny pokój z zapleczem sanitarnym za 2000 bahtów. To już nie jest izba przyjęć.
          Ale znam też przypadki w Belgii, gdzie osoby utrzymujące się z pensji nie mogą nawet zapłacić za środki przeciwbólowe ze swojej emerytury lub zasiłku. Albo kto nie może iść do dentysty, bo płaci się tylko za część. Czasy, kiedy w Belgii czy Holandii można było kupić każdą aspirynę, już dawno minęły. Chodziło mi tylko o to, że różnica w minimach wcale nie jest taka duża. Mamy też wiele wstrząsających przypadków.

          • Johna Chiang Rai mówi

            Przyjrzałem się kilku szpitalom państwowym i mogę powiedzieć, że nigdy nie widziałem czegoś takiego w Holandii i oczywiście nie mam dobrych intencji.
            Kiedy po raz pierwszy potrzebowaliśmy opieki medycznej dla teściowej, w sobotę w szpitalu na jej oddziale były tylko 2 pielęgniarki.
            Kiedy zapytałam jedną z pielęgniarek, czy był już u niej lekarz oddziałowy, powiedziano mi, że zarówno w sobotę, jak iw niedzielę lekarze nie byli obecni.
            W większych miastach na pewno będą szpitale, gdzie sytuacja jest lepiej zorganizowana, ale niestety nie wszędzie tak jest, a jakościowo daleko odbiega od europejskiego wzorca.
            Europejska jakość, do której jesteśmy przyzwyczajeni i której potrzebujesz, jeśli naprawdę jest z tobą coś poważnego, wielu nie znajduje w szpitalu za 30 bahtów, bez uogólnienia. Z pewnością są przypadki ludzi w Belgii czy Holandii, którzy mogą nie mieć tyle szczęścia, choć ich losu wciąż nie można porównywać z losem wielu Tajów.
            Moja żona sama jest Tajką, a ponieważ inaczej też widziała Europę, ma takie samo zdanie jak ja i może tylko kiwać głową na ludzi, którzy tej różnicy nie widzą i narzekają na ojczyznę, gdzie wszystko jest takie złe .

  2. Piloe mówi

    Prawo bez możliwości weryfikacji jest bezwartościowe. W wielu miejscach pracownicy otrzymują wynagrodzenie do ręki bez duplikatów paragonów. Pracodawcy często nie płacą 300 bahtów. Znam wiele miejsc, gdzie jest to tylko 250 bahtów. Jeśli ludzie nadal muszą wynajmować pokój, to jest to całkowicie niewystarczające. A co z kosztami dojazdu do pracy? Znam kogoś, komu policja skonfiskowała motocykl po zapłaceniu 6000 bahtów! Teraz ten człowiek stracił pracę, ponieważ pomimo wyjaśnień nie pojawił się przez dwa dni. Policja również nie chciała się dogadać.
    Kraj bez miłości!

  3. janbeute mówi

    Żart wzrost o 22 kąpiele dziennie.
    Cóż, z pewnością możesz tym wyważyć drzwi.
    Płaca minimalna w Tajlandii to za dużo, by za nią umrzeć, i za mało, by przeżyć.
    I czy oni naprawdę wierzą, że gospodarka się załamie, a firmy przeniosą w inne miejsca.
    Jeśli minimum osiągnęło 360 .
    Dopóki będą jeszcze postacie chodzące z drogimi zegarkami, nie będzie tak źle.

    Jana Beuta.

  4. TH.NL mówi

    „Prawo bez kontroli jest bezwartościowe”, pisze Piloe. W pełni się zgadzam.
    Jeśli mieszkasz w Chiang Mai i pracujesz na przykład w restauracji lub sklepie, nie zapłacisz nawet obecnych 300 bahtów dziennie, ale gdzieś między 200 a 250 bahtów. A kontrola rządu wynosi 0,0! Nie mówię tu o dużych – czasem międzynarodowych – sieciach handlowych i hotelach/restauracjach.
    Najgorsze jest to, że w tego typu branżach osoby powyżej 30 roku życia prawie nie mają szans na znalezienie pracy, ponieważ ludzie idą za bardzo młodych, a więc nawet taniej.
    Nie zmyślam, ale mam to z pierwszej ręki od kilku Tajów w Chiang Mai, którzy szukają pracy za 300 bahtów, z której byliby bardzo zadowoleni, ale z trudem mogą ją znaleźć.
    W smutku!

    • Nicky mówi

      Mieszkam też w Chiang Mai, ale znalezienie dobrej dziewczyny za 400 bahtów nie jest łatwe.
      Zwłaszcza jeśli jest to tylko 1 lub 2 dni w tygodniu. Tak, są chętni na cały miesiąc za pensję w wysokości 10.000 XNUMX bahtów. Co, do diabła, mam zrobić z codzienną dziewczyną? Poza tym, że po prostu nie chcę, żeby ktoś przychodził codziennie

      • Tomek Bang mówi

        Jeśli często wysyłasz je po zakupy, problem rozwiązany, jeśli to konieczne, pozwól jej zrobić to w Bangkoku.
        Ale żarty na bok, kto chce przyjść i pracować dla ciebie przez 2 dni w tygodniu?
        Chcą pracy na pełny etat, a nie 2-3 adresów tygodniowo, bo inaczej trzeba trochę podnieść dzienną pensję.

      • Johna Chiang Rai mówi

        To więcej niż zrozumiałe, że Tajlandczyk woli taką pracę, w której ma pracę przez cały miesiąc.
        To, że ktoś nie potrzebuje ich na co dzień, może być miłe i prawdziwe, ale przeciętnego Tajka, który jest zależny od prawdziwego miesiąca Hioba, to nie obchodzi.

  5. Piotra V. mówi

    Mówi się „pierwsza podwyżka od trzech lat”, ale w zeszłym roku też była podwyżka, prawda?
    Wiązało się to z jeszcze bardziej śmiesznymi/smutnymi kwotami niż teraz (do 10 THB dziennie).
    Zobacz: https://www.thailandblog.nl/thailand/minimumdagloon-omhoog/
    Czy w końcu tak się nie stało?

  6. Martin mówi

    Wzrost płac idzie w parze ze wzrostem cen (patrz 2013) i ostatecznie niczego nie rozwiązuje dla pracowników płacy minimalnej, myślę, że nawet stwarza problem, ponieważ w 2013 słyszałem więcej o podwyżkach cen niż o faktycznych podwyżkach płac

    Pracownicy powinni być związani z ubezpieczeniem społecznym na wydatki medyczne, nieco droższe (5% wynagrodzenia do maks. 759 tys.), ale wtedy masz dobrą opiekę medyczną w państwowym lub prywatnym szpitalu *, którego niektórzy są również członkami, do wyboru

    Każdy pracownik może wstąpić do związku/związku, a oni dbają o twoje interesy, przynajmniej płacę minimalną, ubezpieczenie społeczne i takie tam. Można to również zrobić indywidualnie dla mniejszych firm.
    Międzynarodowe koncerny to osobna klasa, są tak ściśle kontrolowane przez urządzenie, że wszystko idzie przynajmniej zgodnie z przepisami. A to oznacza również coroczne podwyżki wynagrodzeń, premie, dodatkowe dni wolne związane ze stażem pracy i tak dalej.
    Podsumowując, to tajski pracodawca znęca się nad tajskim (i migracyjnym) pracownikiem, to jest ich sprawa i powinni sami to załatwić…

    Nie porównywałbym ze sobą płac minimalnych, częściowo ze względu na różnice w sytuacjach osobistych oraz dodatki i możliwości potrąceń, które są całkowicie różne. Jabłka i jabłka


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową