Obraza dla demokracji, bomba zegarowa, która może wywołać wojnę domową, utopia, niewykonalna. Świat akademicki nie docenia pomysłu lidera akcji Suthepa Thaugsubana, by zastąpić obecny rząd Volksraadem i poprosić króla o mianowanie tymczasowego premiera.

Suthep ponownie rozszerzył swój repertuar akcji. W rozmowie z Bangkok post mówi, że chce przeprowadzić „pokojowy zamach stanu przez lud”. „Różnica w przypadku puczu wojskowego polega na tym, że armia potrzebuje tylko kilku godzin, aby przejąć władzę, ale ludzie są nieuzbrojeni, więc trwa to dłużej”.

Volksraad powinien składać się z 1 członków, niektórzy wybierani bezpośrednio ze wszystkich środowisk, inni mianowani. Politycy lub członkowie partii politycznych nie są mile widziani. Volksraad i gabinet tymczasowy będą mogły sprawować władzę maksymalnie przez 1,5 do XNUMX roku. Zapytany, co pociąga za sobą zamach stanu dokonany przez lud, odpowiada, że ​​zamierza zlikwidować biurokrację. „Kiedy biurokracja nie działa, rząd Yingluck dobiega końca”.

Suthep, przeciwko któremu wydano nakaz aresztowania, mówi, że nie podda się, dopóki jego zadanie nie zostanie zakończone: wyeliminowania „reżimu Thaksina” z korzeniami i gałęziami. Protesty zostaną wznowione jutro i potrwają do poniedziałku.

Większość świata akademickiego nie pochwala jego planów. Niektóre reakcje:

  • Nakharin Mektrairat (Uniwersytet Kasetsart): Jedyną opcją jest rozwiązanie Izby Reprezentantów przez Yingluck. Następnie rząd staje się dozorcą, którego zadaniem jest doprowadzenie do reform.
  • Kowit Wongsurawat (Akademia Nauk Moralnych i Politycznych Instytutu Królewskiego): Rozwiązanie Izby i premiera do przyjęcia dla wszystkich stron.
  • Prapas Pintoptaeng (Uniwersytet Chulalongkorn): Tajlandia powinna uczyć się od Ameryki Południowej, gdzie rady ludowe zawiodły. Niektóre grupy społeczne wykorzystały ją do przejęcia władzy. Idee Suthepa ostatecznie prowadzą tylko do przemocy. Premier mianowany przez króla był już wcześniej proponowany, ale sam król wówczas go odrzucił.
  • Worachet Pakeerut (Thammasat): W końcu rząd ugnie się pod presją i zrezygnuje, ale problemy kraju pozostają nierozwiązane.
  • Kevin Hewison (Murdoch University, Australia): Żądania Suthepa mogą być zrealizowane tylko przy wsparciu armii, sądownictwa lub pałacu. „To będzie opresyjny nepotyzm zamiast nowej polityki”.

Minister Surapong Tovichakchaikul (do spraw zagranicznych) nazywa plan Suthepa niekonstytucyjnym. „Propozycja jest wytworem jego wyobraźni. Jest chory i powinien iść do lekarza. Może był pod zbyt dużą presją, więc jego myślenie stało się teraz nienormalne.

(Źródło: Bangkok post, 5 grudnia 2013)

9 odpowiedzi na „Atak środowiska akademickiego na lidera akcji Suthepa”

  1. Tino Kuisa mówi

    Worachet Pakeerut, przywódca grupy Nitirat (Uniwersytet Thammasat) również powiedział, że jeśli Suthep postawi na swoim, może to doprowadzić do „wojny domowej”. Tutaj na północy często słyszy się, jak ludzie mówią, że „Bangkok” nie dba o nich i myśli tylko o sobie. Niektórzy żartobliwie dodają, że może lepiej byłoby, gdyby północ odłączyła się od Tajlandii. Wskazuje to, jak głęboka jest przepaść, jakiej doświadczają ludzie między „Bangkokiem” a „prowincją”. Suthep tylko pogłębi tę lukę i być może nie do pokonania.

    • janbeute mówi

      I tak jest p. Tino Kuis.
      Coraz częściej słyszę ten komentarz tutaj, na północy Tajlandii.
      Bangkok i okolice nie są zbyt zainteresowane tym, co dzieje się tutaj na północy.
      Powiedzmy, że dzięki reżimowi Thaksina coś się w końcu wydarzyło.
      Nowe obwodnice w okolicach Chiangmai.
      Do dziś pamiętam nocne safari i wystawę kwiatów.
      Ale to wszystko.
      Przykład: w Chiang Mai nie ma ani jednej centrali żadnego rządu ani agencji rządowej.
      Następnie
      Siedziba główna, na przykład tajlandzkiego banku, firmy telefonicznej lub firmy ubezpieczeniowej.
      Lub duża wystawa, np. samochód i dom
      Jedyne, co mamy tu na północy, to głównie kilka uniwersytetów
      I branża turystyczna.
      Rolniczy .
      Dlatego od dawna słyszę o podziale Tajlandii na Północ i Południe.
      Ale widzieliśmy to już wcześniej w historii w niektórych krajach, w tym w Ameryce
      Na przykład idea nowego imperium Lanna.
      Tam, gdzie mieszkam, czasami mnie pytają, czy możesz porozmawiać.
      Yong to język, który pochodzi z północy, gdzie mieszkam, choć można nawet dobrze mówić po tajsku.
      Naprawdę nie rozumiesz tego języka.
      Można to porównać na przykład z Fryzją w Holandii.
      Mam nadzieję, że nigdy nie zajdzie tak daleko, jak tu piszę.
      Ale podziały są duże w Tajlandii i sprowadzenie wszystkich z powrotem na to samo polityczne tory to piekielna robota.

      Pozdrawiam Jantje.

  2. Jana Dekkera mówi

    Nie rozumiem, co mówi, ale jego mowa ciała mówi mi wystarczająco dużo. To niebezpieczny człowiek.

    • Góra mówi

      Moderator: Twój komentarz jest niezgodny z naszym regulaminem.

  3. chris mówi

    „Zniewaga dla demokracji, bomba zegarowa, która może wywołać wojnę domową, niewykonalna”.
    Tak możesz scharakteryzować obecną sytuację z rządem Yingluck, jeśli chcesz. Garnek woła czajnik, już słyszę krzyki demonstrantów.
    Moim zdaniem w obecnym impasie żadnego rozwiązania nie należy z góry wykluczać. I na pewno nie jest mądre, aby sympatycy tego rządu lub akademicy odwoływali się do Konstytucji. Sami fani Thaksina byliby więcej niż szczęśliwi, gdyby ich zgwałcili, aby odzyskać swojego lidera. A konstytucja była często lekceważona (lub zawieszana lub poprawiana) w tym kraju w celu przełamania istniejących sprzeczności lub impasu.
    Dopóki strony nie dojdą do porozumienia, JAKIE właściwie są problemy w tym kraju i JAKIE są ich przyczyny, jakakolwiek dyskusja na temat rozwiązań jest skazana na niepowodzenie. A rozwiązania, które zostaną wybrane w niedalekiej przyszłości, znów będą przedmiotem walki różnych obozów i partii.

  4. Patrick mówi

    Coraz wyraźniej widać, że niebezpieczny Suthep myśli tylko o własnej sile…odrzuca wszelkie wezwania do rozmów….jakkolwiek to obrócisz, każde „demokratyczne” wybory zakończą się tym samym wynikiem…jeśli opozycja taka jest, wszędzie reaguje , i unika konstruktywnych rozmów, bo nie da się postawić na swoim…….świat znowu pogrążył się w chaosie. Wydano rozkaz aresztowania go…..Powinni byli to zrobić na długo przed tym, zanim inni despoci wpadli na pomysł, że z populistycznymi krzykami stają się niejako popularne i potrafią zmobilizować kilka tysięcy ludzi dla własnego honoru i chwały…nie obchodzi ich xxxxx (własna cenzura;) że zagrażają gospodarce i honorowi kraju.

    • HansNL mówi

      Obecny rząd uważa, że ​​demonizuje „przeciwników”, oskarżając ich.
      A jednocześnie chęć zmiany konstytucji, aby uwolnić własne szeregi od wszelkich długów.

      Ołów na stare żelazo…….

  5. górny marcin mówi

    To dla mnie niezrozumiałe, jak ktoś chciał z nakazem aresztowania, każdej nocy przez
    tubka obrazków jest uruchomiona. To niezrozumiałe, jak kamery telewizyjne ścigają go w każdym calu. Dziwne, że tajlandzki zespół aresztowań nie może tego zrobić? Dzięki telewizji na żywo możesz wyraźnie zobaczyć, gdzie on jest?
    Odpowiedź jest prosta: -ktoś- nie chce, aby został aresztowany i mógł powiedzieć to, co uważa za możliwe.

    To samo dotyczyło mnicha z Wyższego Towarzystwa i Taksina. Wszyscy byli przekonani i wiedzieli, dlaczego trzeba ich aresztować. Ale wciąż rząd Tajlandii czeka, aż ta dwójka znajdzie się za granicą, a potem (za późno) zacznie działać. Czy w kraju, w którym nawet wydaje się, że sądownictwo jest skorumpowane, demokracja jest czymś dla lepszych oszustów?

    • Tino Kuisa mówi

      Drogi Top Martinie,
      Czy w tym kraju istnieje sprawiedliwość? Jeśli biedny prostak ukradnie 20.000 XNUMX bahtów, pójdzie do więzienia na pięć lat, oczywiście po przyznaniu się do winy. Inny jest na wolności po oskarżeniu o morderstwo lub zdradę.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową